wymiar sprawiedliwości

Sporu o Gazetę Bytowską ciąg dalszy - oskarżony i prokuratura złożyli apelacje

Pierwotnie chciałem zatytułować tę notatkę "To dotyczy was wszystkich, a ciebie w szczególności", ale postanowiłem jednak zmienić koncepcję. W sprawie oskarżenia Leszka Szymczaka, redaktora Gazety Bytowskiej są nowe informacje: oskarżony, podobnie zresztą jak prokuratura, złożył apelację od niedawnego wyroku Sądu Rejonowego (apelację oskarżonego publikuje poniżej - spory kawałek tekstu do przeczytania). Jako ciekawostkę warto też powiedzieć, że oskarżony niedawno otrzymał nowe postanowienie Sądu Rejonowego o żądaniu wydania rzeczy mogącej stanowić dowód w innej sprawie, w postaci wskazania numerów IP użytkowników - autorów pewnego komentarza... "IP podam. Sprawcy nie znajda, a stanę ponownie przed Sadem i stanę się recydywistą" - napisał mi redaktor GBY.pl

Odpowiedzialność państwa za wypowiedzi urzędnika

17 kwietnia Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał orzeczenie w sprawie dotyczącej wypowiedzi urzędnika w mediach. Można z tego orzeczenia wnioskować, że Skarb Państwa "odpowiada za wypowiedzi urzędnika, które ze względu na formę i okoliczności sprawiają wrażenie, że są oficjalnym stanowiskiem władz, a nie prywatną opinią" (sygn. C-470/03). Ten wyrok warto czytać również w kontekście publikacji w internetowych serwisach policji ("przestępca internetowy zatrzymany"; por. Zatrzymano 24-latka za pobranie pliku), czy burzliwej wymiany zdań między przedstawicielami Money.pl i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (por. Medialny dialog serwisu z urzędem (i odwrotnie)).

Sąd Najwyższy o podsłuchach: tylko konkretnych ludzi i tylko przy najcięższych przestępstwach

Sąd NajwyższyW czasie, gdy w Sejmie raz za razem pojawia się retencja danych telekomunikacyjnych, gdy w Niemczech trwają prace nad narzędziami do zdalnego przeszukania komputerów użytkowników internetu (por. Koń jaki jest, nie każdy widzi, czyli niemieckie prace nad projektem "Federal trojan"), należy z uwagą odnotować stanowisko Sądu Najwyższego ogłoszone 26 kwietnia, zgodnie z którym efekt podsłuchu może być dowodem w postępowaniu karnym jedynie wobec tych osób, co do których sądy wydały zgodę na zastosowanie takiej kontroli operacyjnej oraz wyłącznie wobec ściśle określonych, najgroźniejszych przestępstw, określonych w art. 19 ust. 1 ustawy o Policji (Sygn. akt I KZP 6/07).

Sąd Okręgowy oddalił apelację ZUS w sprawie protokołu KSI MAIL. Koniec.

tabliczka sali rozpraw Sądu Okręgowego w WarszawieDziś przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się odroczona wcześniej rozprawa w sprawie z powództwa Sergiusza Pawłowicza przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, w której powód domagał się udostępnienia informacji publicznej, tj. ujawnienia specyfikacji technicznej protokołu KSI MAIL. Była to rozprawa, w której sąd rozpatrywał apelację ZUS po tym, jak Sąd Rejonowy uznał tego typu protokół komunikacyjny za informację publiczną. Sąd Okręgowy oddalił apelację ZUS, a zatem można powiedzieć, że po pięciu latach i jednym miesiącu Sergiusz Pawłowicz, reprezentowany przez mec. Artura Kmieciaka, wygrał sprawę. Orzeczenie jest prawomocne i w żadnym toku instancji zaskarżeniu nie podlega.

Na świecie są miliardy twórców

Zinstytucjonalizowana branża medialna uważa, że nowe technologie, a konkretnie zdolność użytkowników internetu do generowania własnej twórczości, jest zagrożeniem dla interesów tej branży. W samej branży spierają się różne interesy, czego wyrazem jest chociażby wyrok polskiego Sądu Najwyższego z 3 stycznia 2007 roku, w którym SN uznał, że twórcy filmów i audycji nie mają prawa do dodatkowego wynagrodzenia od operatorów kablowych, jeśli ich utwory zostały wykorzystane jako składowe utworów audiowizualnych. Należy odnotować, że Sąd Apelacyjny podtrzymał w mocy decyzję prezesa UOKiK na temat nieuczciwych praktyk rynkowych ZAiKS, chociaż ta sprawa może mieć ciąg dalszy. Należy wspomnieć również to, że niedawno odbyło się publiczne wysłuchanie w Sejmie związane z nowelizacją prawa autorskiego - tu chodziło o ustalanie tabel wynagrodzeń, a także konferencja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - tu debatowano o DRM. Ja zaś wysłałem list do KOPIPOLU, w którym pytam o możliwość uzyskania od tej organizacji wynagrodzenia, a pytam, bo jestem twórcą. Ilustracją zatem tych zdarzeń jest podcast, czyli fonogram, którego jestem (jak sądzę) producentem. Wobec wybuchającej twórczości 750 milionów internautów mówienie, że ZAiKS (reprezentując niecałe 3 miliony podmiotów) zarządza 95% "światowego repertuaru" jest chyba lekkim nieporozumieniem.

Czy musimy być "czasopismem" aby być "prasą"?

Mamy dalszy ciąg sprawy amerykańskiego dziennikarza-blogera (por. wcześniejsze doniesienia: Dalszy ciąg sprawy osadzonego Josha Wolfa oraz Dziennikarstwo obywatelskie a ochrona tajemnic - sprawa blogera Josha Wolfa). Josh Wolf po 226 dniach wyszedł na wolność. Do aresztu trafił, gdyż nie chciał udostępnić ławie przysięgłych posiadanych przez siebie nagrań video nagranych w czasie zamieszek alterglobalistycznych. W Polsce Naczelny Sąd Administracyjny oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznały, że strona internetowa, o ile "posiada atrybuty czasopisma, może być czasopismem w rozumieniu przepisów prawa prasowego". W tej sprawie chodziło o internetowy "Dziennik Łowiecki" (sygn. IOSK745/06). Jest też dalszy ciąg sprawy redaktora Leszka Szymczaka z serwisu Gazeta Bytowska - otrzymał on wyrok sądu wraz z uzasadnieniem. Trwają prace nad przygotowaniem apelacji.

Senat wprowadza poprawki a Senator Cugowski mówi o internecie

okrągłe schody Senatu RPSenat rozpatrywał i przyjął stanowisko w sprawie ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw. To jest ta nowelizacja, która związana jest z implementacją dyrektywy 2004/48/WE (w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej, czyli IPRED; por. Prawo autorskie i co chciał powiedzieć racjonalny ustawodawca). Myślę, że należy odnotować zwłaszcza bardzo ważne dla polskiego internetu przemówienie Senatora Cugowskiego, który m.in. stwierdził: "Pobieranie tak zwanych plików internetowych właściwie odbywa się bezpłatnie, czyli po prostu odbywa się złodziejstwo na ogromną skalę"... To tylko próbka, ale cała dyskusja w Senacie jest niezwykle ważna.

Trybunał też uznał, że pracownik ma prawo do prywatności

Wielokrotnie stawiałem w tym serwisie (ale nie tylko) tezę, że również pracownik ma prawo do prywatności, a to musi oznaczać, iż pracodawca nie może sobie tak dowolnie monitorować np. korespondencji elektronicznej pracowników (por. Pracownik też człowiek i ma prawo do prywatności). Właśnie zapadł w takiej sprawie wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał podobnie: należy chronić prywatność pracowników, a Wielka Brytania ma zapłacić 3 tys euro odszkodowania oraz pokryć koszty postępowania (6 tys euro).

Spór o licencję na CSS - spółka Kaleidescape nie przekroczyła uprawnień

Toczył się spór pomiędzy Kaleidescape Inc. a the DVD Copy Control Association (DVD CCA; jak komentują niektórzy - zbrojnym ramieniem Hollywood). Chodziło o ofertę serwera multimedialnego z wbudowanym twardym dyskiem oraz o to, czy spółka Kaleidescape przekroczyła w swojej ofercie licencji na technologię Content Scramble System (CSS), której udzieliła spółce organizacja DVD CCA. Organizacja domagała się wstrzymania sprzedaży serwera, który pozwala na kopiowanie i przechowywanie na dysku zawartości nośników (np. płyt DVD) zabezpieczonych przez CSS. Zapadł werdykt w sprawie DVD CCA v. Kaleidescape. Sąd uznał, że spółka Kaleidescape nie przekroczyła zakresu udzielonej jej licencji.

Komisja sejmowa niechętna sprzedaży i reklamie leków

Wedle porządku obrad - wczoraj w Sejmie Komisja Zdrowia miała przedstawić sprawozdanie o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo farmaceutyczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw. To dalszy ciąg procesu legislacyjnego, w wyniku którego dowiemy się, czy będzie można na gruncie polskiego prawa sprzedawać w internecie leki i czy można je będzie tam reklamować (por. Leki - co my właściwie implementujemy?).