media

Gra komputerowa jako przejaw wolności człowieka. Wybrane zagadnienia prawne.

Prezentuję Państwu nadesłaną do publikacji pracę magisterską p. Rogera Konarskiego, którą obronił na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, a której tytuł brzmi: Gra komputerowa jako przejaw wolności człowieka. Wybrane zagadnienia prawne. Praca została przygotowana pod kierunkiem dr hab. Michała Bernaczyka w Katedrze Prawa Konstytucyjnego. Sam autor napisał mi: "tematyka gier komputerowych, którą poruszam w pracy jest dość marginalna i oprócz kilku monografii (...) stanowi raczej niszową sferę publikacyjną. Ponadto, temat mojej pracy odnosi się w dużej mierze do prawa konstytucyjnego, który jak do tej pory nie był szerzej opisywany w żadnej publikacji...". I to, że nie ma zbyt wielu prac na ten temat czyni pracę interesującą! Promotor napisał mi odrębny list, w którym poparł publikację pracy, a w mailu napisał: "Spodoba Ci się ponieważ ma ładny wstęp dla takich dziadków jak ja czy ty o grach epoki komputerów 8-bitowych...". Zatem życzę miłej lektury.

Linkowanie a udostępnianie - opinia Rzecznika Generalnego w sprawie C-160/15

Pojawiła się opinia Rzecznika Generalnego w sprawie C-160/15, tj. GS Media BV przeciwko Sanoma Media Netherlands BV, Playboy Enterprises International Inc., Britt Geertruida Dekker. Chodzi o problem "linkowania" i o to, czy takie hiperłącza są "publicznym udostępnieniem" w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Ja twierdzę i twierdziłem, że linkowanie to nie udostępnianie. Tymczasem czekamy na wyrok.

Misja w mediach finansowana obywatelsko - pytanie, czy mechanizm zadziała?

Fundacja Dziennikarska Medium#Publiczne rozpoczęła publiczną zbiórkę pieniędzy. Przyglądam się z zainteresowaniem, jak przebiegnie ten projekt. Nie chodzi o pomysł na takie lub inne media. Chodzi o to, że inicjatywa oddolna apeluje o finansowanie obywatelskie. Czyli chcą w praktyce zastosować crowdfunding. No i jestem ciekawy, czy się to uda.

Internetowa dostępność dóbr kultury

Walczę sobie po swojemu z niektórymi patologiami dotyczącymi udostępniania zdigitalizowanych zasobów kultury w internecie. Raz to będzie walka z logiem archiwów, które zasłania udostępnione w sieci obrazki muzealiów, raz to będzie walka z usuwaniem informacji o przetargu na digitalizację metryki koronnej z BIP. Innym razem zżymam się, gdy parafialne archiwum odmawia udostępnienia informacji, bo nie musi.

Czy lista akredytowanych dziennikarzy to informacja publiczna?

Czytam, że Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości chciało, żeby biuro prasowe Parlamentu Europejskiego przekazało mu listę wszystkich dziennikarzy (nie tylko polskich) akredytowanych przy europarlamencie.

Rozmawiam z dr. Adamem Bodnarem, kandydatem na Rzecznika Praw Obywatelskich

Waglowski i BodnarRzecznik Praw Obywatelskich stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych. Są też inne organy stojące na straży, jak np. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która "stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji", ale RPO jest szczególnym organem. Zgodnie z art. 80 Konstytucji RP każdy może do niego wystąpić z wnioskiem o pomoc w ochronie swoich wolności lub praw naruszonych przez organy władzy publicznej. Niebawem kończy się kadencja prof. Ireny Lipowicz. Podobnie, jak wcześniejszych Rzeczników, starałem się Ją wspierać w działaniach związanych z ochroną praw i wolności związanych ze sferą obiegu informacji. Rzecznik wszak działa w moim, obywatelskim interesie. Warto go wspierać. Tymczasem Sejm i Senat dokonają niebawem wyboru nowego Rzecznika. Jest dwoje kandydatów: Zofia Romaszewska i Adam Bodnar. Spotkałem się z Adamem Bodnarem i nagraliśmy naszą rozmowę. Zapraszam do zapoznania się z nią.

Nie trzeba tworzyć z "dostępu do internetu" odrębnego prawa człowieka

Tydzień temu, 9 czerwca 2015, w Sali Kolumnowej Sejmu RP, odbyła się konferencja pn. "Internet jako globalne dobro wspólne?". Konferencję zorganizowała sejmowa Komisja Administracji i Cyfryzacji. W jej takcie odbył się m.in. panel zatytułowany "Dostęp do Internetu jako prawo człowieka?". W trakcie wystąpienia w tym panelu apelowałem, by nie traktować "dostępu do internetu" jako odrębnego prawa człowieka oraz by nie wpisywać internetu do Konstytucji RP w przypadku jej nowelizacji.

Debata prezydencka w Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego i historia jednego pytania

Fragment zdjęcia ze studia telewizyjnego z hashtagiem debataWszystkiego najlepszego z okazji wypadającego dziś Światowego Dnia Społeczeństwa Informacyjnego. Obchodzony jest 17 maja na pamiątkę utworzenia Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (dziś wypada 150 rocznica). Przygotowując tę notatkę myślałem, że będzie skonstruowana inaczej. Oto bowiem tydzień temu zadałem publicznie pytanie o wykazy umów zawieranych za pieniądze publiczne i przez tydzień intensywnie zabiegałem o to, by w tym gorącym okresie kampanii prezydenckiej wprowadzić ten temat do debaty publicznej. Tylko kilku dziennikarzy zdecydowało się "podbić temat", a chociaż bardzo wielu obywateli w tzw. mediach społecznościowych wspierało moje starania, to temat wykazów umów nie przebił się do mediów "głównego nurtu". Kiedy usłyszałem w TV propozycję red. Krzysztofa Ziemca, by komentować przygotowania do dzisiejszej debaty prezydenckiej, postanowiłem raz jeszcze spróbować "wrzucić" temat do debaty. Udało się. Moje pytanie zostało zadane w debacie prezydenckiej.

Jak samorząd może się zakiwać w "mediach społecznościowych"

W serwisie Facebook są dwie "strony", które opisane są słowami "Oficjalna strona Urzędu Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy. Praga Północ District Office of the Capital City of Warsaw". Jedna jest starsza, dopracowała się już "krótkiego" fejsbukowego "adresu". Druga młodsza. Pierwsza ma 2,238 "lubiących", druga zaś 472 "lubiących". Pierwsza krytykuje działania podejmowane przez Urząd. Druga zaś jest "oficjalnie oficjalna". Pierwsza, jak się wydaje, jest prowadzona przez byłych samorządowców, którzy nie zdecydowali się "oddać" profilu nowo wybranym włodarzom dzielnicy. Gdyby komunikacja państwa i samorządu koncentrowała się w Biuletynie Informacji Publicznej - nie dochodziłoby do tego typu sytuacji. Teraz bohatersko samorządowcy będą rozwiązywać problemy, które samorządowcy z taką energią sami wcześniej stworzyli. Ale to nie my! To oni! - ktoś powie. Do tego pasowałoby potem "jesteś u pani!".

Po Social Media Convent - zasady uczciwej konkurencji w "prywatnych miastach informacyjnych"

Logo Social Media ConventW zeszłym tygodniu gościłem na Social Media Convent 2015 w Gdańsku. To impreza komercyjna, która reklamowana jest jako "międzynarodowa konferencja, na której poruszana jest tematyka komunikacji firm i marek w social media, prezentowane są trendy, dobre praktyki, najnowsze rozwiązania i prognozy dla branży". Chodzi o branże marketingową, public relations, sprzedaż. To wszystko z wykorzystaniem "mediów społecznościowych". Poproszony o wystąpienie zastanawiałem się, z jakim przekazem miałbym pojechać do Gdańska. Doszedłem do wniosku, że postawię tezę, że "social media nie istnieją" i postaram się to wykazać. Czy mi się udało?