VaGla.pl dla działalności pro bono

dwa koła zębate w pomarańczowej poetyceNie jestem fundacją, bo wówczas mógłbym uruchomić "program" i zacząć go realizować. Nie jestem fundacją, ale ten serwis czasem czytają prawnicy. Serwis ten może być nośnikiem pewnej idei, a może nawet narzędziem do jej realizacji. Parę razy zastanawiałem się tu, czy nie stworzyć "giełdy prawników pro bono". Nadal się zastanawiam nad konsekwencjami prawnymi tego typu inicjatywy, jeśli miałaby być bardziej sformalizowana (np. trzeba brać pod uwagę kwestie ochrony danych osobowych, ale też inne, czasem bardziej kłopotliwe). To, co mogę zrobić teraz, to stworzyć w serwisie dział pro bono, zebrać tam notatki na temat spraw, o których wiem, że zaangażowali się tam prawnicy podejmujący działanie w ważnym interesie społecznym, uruchomić burzę mózgów. Zobaczymy co z tego wyniknie. Proszę o pomysły, sugestie i komentarze: jak można wykorzystać internetowy serwis dla wsparcia określonej tu idei.

Na zachętę kilka spostrzeżeń i przemyśleń własnych. Nie chciałbym, by tego typu inicjatywa była wykorzystywana przez tych, którzy chcieliby pod szyldem "pro bono" pozorowanymi ruchami budować swoją pozycję marketingową. Dlatego nie chciałbym tworzyć mechanicznego katalogu kancelarii, które wyrażą chęć przyjęcia sprawy pro bono w przyszłości. Dobrze by było wiedzieć, że - jeśli akurat kiedyś pojawi się potrzeba - można na kogoś liczyć, ale nie chodzi o "szyld", a o konkrety. Wyobrażam sobie raczej, że potrzebny jest "mechanizm" weryfikowania podejmowanych w interesie publicznym działań. Być może zaangażowanie adwokatów mogłaby kontrolować Adwokatura. W sprawach, w których w jakiś sposób "maczałem palce" (np. starałem się łączyć osoby naprawdę potrzebujące w danej chwili pomocy z prawnikami, którzy zgodzili się następnie przyjąć sprawę ad honoram - do tej pory nie musiałem prosić dwa razy), mogę przyglądać się efektom. Nie oznacza to, że mam wgląd w akta spraw; adwokatów obowiązuje tajemnica adwokacka i od chwili, gdy przyjmują oni sprawę, niewiele o niej mówią i piszą i nie przekazują poufnych informacji na temat sprawy mediom i "znajomym królika". Dobrze by było wiedzieć do kogo zwracać się z prośbą w sprawach, które naprawdę potrzebują wsparcia i jakie dają te osoby rękojmie rzetelności. Gdybym dostał informacje, że można na kogoś liczyć - nie obrażałbym się za to, odnotowałbym w pamięci i - kto wie? - wykorzystał w przyszłości.

Nie chciałbym, by tego typu inicjatywa stała się "wygodną alternatywą" dla osób, które w istocie nie potrzebują wsparcia, które mogłyby zwrócić się do prawnika i wynagradzać go za świadczenie pomocy prawnej. Przez dwa lata siedziałem na dyżurach Adwokatury Studenckiej, działającej przy Zarządzie Samorządu Studentów UW (a finansowanej przez Fundację Universitatis Varsoviensis). Przychodzili tam różni ludzie. Część z nich potrzebowała pomocy inni zaś kombinowali. Tych ostatnich, jeśli orientowaliśmy się, że nie należą do kategorii "naprawdę potrzebujący wsparcia", odsyłaliśmy do profesjonalistów, działających na zasadach rynkowych.

W ciągu dziesięciu lat prowadzenia serwisu dostawałem też bardzo wiele listów w różnych sprawach. Zdarzały się również takie, których nadawcy wykazywali postawę niezwykle roszczeniową. Nie cytuję dosłownie, ale zachowam sens jednej takiej korespondencji: "Pytam i oczekuje odpowiedzi jak najszybciej (...) Jak to, dlaczego pytam? Bo prowadzi Pan serwis, więc zna Pan odpowiedź. Mógłbym poszukać sam, ale uznałem, że tak będzie szybciej. Przecież odpowiedź nie powinna panu sprawić problemu. Jakbym poszedł do prawnika, to musiałbym zapłacić". Tę korespondencję pamiętam szczególnie, gdyż pytający był oburzony, że nie uzyskał oczekiwanych odpowiedzi (chyba nawet wyszedłem na gbura). Napisał nawet, że wszyscy mają taką postawę, więc dlaczego on ma mieć inną? Miałem wrażenie, że pytający był święcie przekonany, iż odpowiedzi mu się po prostu należą. Natychmiast. Nie ważne czym w danej chwili zajmuje się pytany, czy jest zajęty, czy może zmęczony. Sprawa zaś dotyczyła działalności gospodarczej.

Jeśli projekt wspierający działalność pro bono miałby powstać przy okazji funkcjonowania tego serwisu, to nie jako projekt polegający na wyszukiwaniu darmowego prawnika dla takiej osoby, która akurat się zgłosi.

Adwokaci, ale również i inni prawnicy, którzy wspierają różne działania podejmowane w interesie publicznym, honorowo, robią to obok normalnej swojej działalności na rynku. Angażując się w taką sprawę nie działają (nie powinni działać) mniej profesjonalnie niż w sprawach, za które przyjmują wynagrodzenie. A prawidła życia są takie, że kiedy robi się coś bez wynagrodzenia, to się nie zarabia (taka tautologia), a żyć z czegoś trzeba. Chcę przez to powiedzieć, że nie każdego stać na to, by robić coś bez wynagrodzenia, a jednocześnie być w pełni zaangażowany. Gdyby jednak ktoś chciał i mógł pomóc w przyszłości - pomysł takiej "giełdy" jest adresowany do niego.

Zresztą różne mogą być formy zaangażowania i wsparcia - mógłbym uruchomić specjalny mechanizm, za pomocą którego pytania od różnych osób byłyby publikowane w Sieci i ktoś, kto chciałby pomóc (i potrafił pomóc!), mógłby odpowiedzieć. Już teraz - co prawda - można pytać w komentarzach, a ktoś kto chciałby odpowiedzieć - ma taką możliwość. Nie wiem jednak, czy jest sens robić dodatkowy mechanizm. Tym bardziej, że naraziłbym się przy okazji na zarzut, iż chcę gromadzić wartościowe treści, a w serwisie przecież pojawia się reklama. Doświadczenie podpowiada mi również, że mechanizm taki zacząłby być szybko nadużywany przez (różnych) pytających.

Patrząc jednak jak działa serwis Electronic Frontier Foundation wypada stwierdzić, że w interesie publicznym często jest gromadzenie i udostępnianie informacji na temat toczących się sporów, pism, które krążą w sądach, etc. Weszliśmy już w erę społeczeństwa informacyjnego, a tu - jak wiadomo - informacja ma najistotniejsze znaczenie. Trzeba tylko pamiętać o tym, że interes publiczny to nie to samo, co interes prywatny i gromadząc i udostępniając informacje trzeba szanować prywatność i inne prawa i wolności osób, których takie materiały mogą dotyczyć...

W tym serwisie zajmuje się głównie internetem i społeczeństwem informacyjnym. Siłą rzeczy taki też mają charakter sprawy, którymi interesują się czytelnicy. Może niniejszy post sprowokuje innych do uruchomienia jakichś projektów w obszarze ich zainteresowań? A przecież jest wiele inicjatyw, które wspierają potrzebujących pomocy prawnej. Poradnie studenckie i kliniki prawa, poradnictwo wspierane przez stowarzyszenia i fundacje, pojawiają się też (ale i gasną) różne inne inicjatywy bezpłatnego świadczenia pomocy najbardziej potrzebującym. Działalność tego typu napotyka na różne problemy, w tym natury podatkowej (przy bezpłatnej usłudze urzędy skarbowe chętnie widziałyby konieczność naliczania VAT-u), problemy logistyczne, a nawet etyczne (podobno radcowie prawni nie mogę pracować bezpłatnie?) i inne jeszcze. Dziś hasło "darmowe porady prawne" jest często wykorzystywane, by zwiększyć oglądalność serwisu internetowego. Może zatem warto wspierać tych, którzy podejmują różne inicjatywy z innych pobudek niż reklamowe? Może uruchomić specjalny "webowy ring", który linkami łączyłby różne takie inicjatywy? Byłoby też miejsce dla tych osób, które nie są prawnikami, chciałyby wesprzeć idee, a na przykład znają się na tworzeniu internetowych zasobów, nie zaś na prawie. Może jakiejś organizacji działającej w interesie publicznym potrzebny jest serwis internetowy, trzeba doradzić jak go zrobić, czasem w całości wykonać, a i utrzymać we własnej infrastrukturze... Gdyby ktoś gotowy do takich działań się zgłosił i pokazał co potrafi...

Na koniec pragnę napisać, co można dziś znaleźć w dziale pro bono niniejszego serwisu. Są tam dwie notatki (chociaż mam ich w serwisie znacznie więcej) na temat sprawy o udostępnienie informacji publicznej - specyfikacji protokołu komunikacyjnego KSI MAIL, który wykorzystywany jest w komunikacji między obywatelem a ZUS. Sprawa zakończyła się wygraną po ponad pięciu latach, a toczyła się w sądach administracyjnych i cywilnych w kilku instancjach. Notatki znalazły się w tym dziale, gdyż w sprawę zaangażowany był mec. Artur Kmieciak z łódzkiej kancelarii adwokackiej, który to adwokat nie odmówił również prośby o poprowadzenie (także pro bono) sprawy chłopaka zatrzymanego przez policję - po tym, jak spółka zaprosiła go do negocjacji związanych z listem ujawniającym istnienie luk w serwisie internetowym. Wracając do sprawy KSI MAIL i ZUS - był w nią również zaangażowany - reprezentując stowarzyszenie Internet Society Poland - mec. Zdzisław A. Kaleta, radca prawny. W omawianym dziale znajduje się też notatka na temat zatrzymania studentów w Poznaniu, w którą to sprawę zaangażował się (ad honoram) mec. Jerzy Marcin Majewski z poznańskiej kancelarii adwokackiej. Są notatki na temat Gazety Bytowskiej, w którą to sprawę zaangażowani są prawnicy współpracujący z Halsińską Fundacją Praw Człowieka (dr Adam Bodnar) oraz Centrum Monitoringu Wolności Prasy (Jacek Kowalewski). W sprawę związaną z pozwem przeciwko stowarzyszeniu Wikimedia Polska zaangażowani są (pro bono) prawnicy z łódzkiej Kancelarii Adwokackiej Marka Ciupińskiego (Monika Mosiewicz, aplikant adwokacki), ale też prawnicy z wrocławskiej Kancelarii Radców Prawnych T. Czapczyński, D. Górecki, I. Powązka s.c. (w tym dr Michał Bernaczyk).

W dziale tym są też inne notatki, które są związane z tematem. A teraz czekam na komentarze, uwagi i propozycje dotyczące możliwych do podjęcia działań, wpierających taką działalność.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Hm...

Maltan's picture

ja jestem ciekawy, co ja mógłbym zrobić. Na razie nie jestem prawnikiem - kiedyś tam może będę.

Nie wiem, czy w tym wątku myślisz też o czymś takimi, jak nie - to kasuj mój post - ostatnio jestem słabo rozumiany;):

Padł już pomysł stworzenia bazy dokumentów, wzorów pism, orzeczeń ( komentarze, glosy) et cetera - tu też pojawia się wiele pytań, jak weryfikować treść, kto by to zatwierdzał - żeby wszystko było w porządku.

Sprawa platformy - gdzie miałoby się to znajdować te materiały jest mi obojętna. Ważne, żeby dobrze funkcjonowała, była przystosowana do takiej koncepcji.

Nie chcę sie rozpisywać, ale ten temat, pomysł zdaje się Ksiewiego, wydał mi się ciekawy.

Wojciech

zbiór

VaGla's picture

Jedynie wrzucam temat do kotła burzy mózgów, jeśli się taka pojawi.

OK. Zapisany jest temat bazy dokumentów. Sądzę, że nie da się zrobić lepszej społecznej bazy orzeczeń niż te, które funkcjonują komercyjnie, można jednak działać na rzecz powstania takiej bazy, która rozwijana byłaby jako informacja publiczna lub - generalnie - jako wykonanie obowiązków wynikających z transparentności wymiaru sprawiedliwości i ogłaszania wyroków w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Istniejące w Sieci "wzory pism" w dużej mierze są chronione przez prawo autorskie, ale może są takie, które można zagregować, nie narażając się na zarzut naruszenia prawa autorskiego. Nie wiem.

Nie trzeba być prawnikiem "po dyplomie" albo "po aplikacji", by chcieć się społecznie zaangażować. To kwestia indywidualnych chęci i możliwości.

Niebawem ma się odbyć zjazd Adwokatury i może oni tam będą też się zastanawiali co można zrobić z działalnością "pro bono". Ja wiem, że internet jest "pojemny", to znaczy, że przy okazji działania tego serwisu mógłbym jakoś wesprzeć jakieś inicjatywy. Właśnie usiłuje się zorientować co "można by" wesprzeć i w jakich formach i jakimi środkami. Dlatego każdy głos na ten temat może być ciekawy.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

a ja znowu o tym samym

ksiewi's picture

A może po prostu postulować powołanie jednego portalu, gdzie urzędnicy, którzy i tak tworzą pewne dokumenty by je publikowali.

Tzn. pracownicy Kancelarii Sejmu publikowaliby ustawy w sposób umożliwiający ich sprawne przetwarzanie (tzn. nie w zabezpieczonych PDFach), wraz z pełną informacją na temat procesu ich powstawania i aktualizacji (w tym stenogramy z posiedzeń).

Dalej, pracownicy ministerstw linkowaliby tam projekty oraz obowiązujące akty wykonawcze.

Z kolei sądy publikowałyby tam orzeczenia poddane uprzedniej anonimizacji.

A co do wzorów pism lub opinii to jak już kiedyś pisałem, istnieje wiele

"studenckich poradni lub klinik prawa działających przy wydziałach prawa wielu polskich uniwersytetów, których działalność polega na świadczeniu nieodpłatnej pomocy prawnej pod czujnym okiem pracowników naukowych. Być może warto by było zastanowić się nad opublikowaniem w Internecie ogromnej ilości porad prawnych i pism przygotowywanych przez tych studentów, oczywiście po ich uprzedniej anonimizacji. W międzyczasie, studenci należący do klinik prawa mogliby po prostu powołać wspólne wiki, na którym wymienialiby się co ciekawszymi (lub wręcz przeciwnie, co bardziej niewdzięcznymi) problemami.

Oczywiście dostęp do takiego wiki nie musi być ograniczony do studentów. Myślę, że wielu prawników chętnie podzieli się tekstami opinii lub pism, których z różnych powodów nie wykorzystają, a mogą tylko zyskać na poprawieniu ich przez innych. Oczywiście nie musi tak być, bo niekoniecznie muszą działać tu te same mechanizmy co przy projektach wolnego oprogramowania. Ale np. korporacje prawnicze w ramach kształcenia aplikantów mogłyby zlecać im np. umieszczanie na takim wiki konkretnych dokumentów, które aplikanci przygotowują na zaliczenie zajęć.

Zgodzę się zawczasu, że nie wszystko da się zorganizować w formie otwartej współpracy. Chodzi mi po prostu o to, że wiele dokumentów jest i tak tworzone, lecz ich wtórne wykorzystanie nie jest możliwe, choć nikomu by nie zaszkodziło ich udostępnienie w tym celu.

No to jest jeden z kierunków

VaGla's picture

Działanie na rzecz udostępnienia informacji publicznej. To jest coś z kategorii "społecznego lobbingu" i te wątki w tym serwisie i w innych działaniach się przewijają. Tu zaś zastanawiam się nad czymś z kategorii (uwaga, zbitek wyjdzie dziwny): "internetowego marketingu działalności pro bono".

Zaraz znów będzie można przelać 1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, może w tym serwisie mógłbym przybliżyć takie organizacje, które zajmują się poradnictwem prawnym na rzecz potrzebujących takiego wsparcia, może można zrobić coś innego...

Jest coś takiego jak Pro Bono Net - można zobaczyć jak internet może być wykorzystany. Tutaj w FAQ można przeczytać:

The availability of training and reference information right at lawyers’ desktops saves volunteers hours of research and streamlines the entire process of selecting and conducting a pro bono case. For legal services organizations, Pro Bono Net’s resources provide their volunteers and staff lawyers with detailed training materials and more effective methods of communication.

O coś takiego mi chodzi. Pytanie tylko czy jest kogo wspierać?

Można pomyśleć jak "pożenić" lub wesprzeć internetowo takie inicjatywy: Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych i inne, podobne.

Można zacząć od prostych kwestii - wyszukać i zebrać w jednym miejscu przykłady dobrych praktyk i doświadczeń w tego typu działalności. Można zebrać w jednym miejscu linki do bezpłatnych narzędzi wspierających tego typu inicjatywy. Są przecież systemy do obsługi spraw i wiem, że Krzysztof się im przyglądał, ja się im przyglądałem, inni się temu przyglądali. A nie tylko muszą to być wyspecjalizowane systemy do obsługi kancelarii, a przecież w takim repozytorium mógłby się znaleźć system Mediawiki.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Kolejny set pomysłów

VaGla's picture

Co jeszcze można, kontynuując niektóre wątki poruszone wyżej:

  • Można przejrzeć zasoby np. SourceForge, wyszukując uruchomione projekty przydatne do pracy prawników (law, Law Workflow Management System, etc.) i podjąć jedno z wyzwań (brzmi jak w realnym socjalizmie):
    • Podsunąć w dyskusji informacje o istnieniu interesującego systemu (w takim przypadku ktoś inny będzie miał szanse go przetestować, opisać, etc.)
    • Napisać własną "recenzję" takiego systemu (dlaczego jest dobry, co jest w nim słabego, jak go zainstalować i co jest do tego potrzebne, na co zwrócić uwagę, etc.)
    • Napisać tutorial, opis działania i korzystania z takiego systemu
    • Nagrać taki tutorial z wykorzystaniem np. CamStudio i opublikować taki tutorial w YouTube (albo w inny sposób, w tym np. w p2p); to można zrobić "w wolnej chwili" siedząc w domu, montując sobie taki film i pokazując jak można korzystać z systemu - w YouTube jest kilka takich tutoriali na temat korzystania z CamStudio, np. Using Camstudio to Screen Record Video Tutorials (można sobie wyrobić zdanie na temat tego jak przygotowywać takie tutoriale) - coś takiego można nagrać dla różnych systemów wspierających prace prawników, a to może promować działania pro bono
    • Zaangażować się w usprawnienie takiego narzędzia (jako programista, albo w inny sposób)
  • Można sprawdzić czy są jakieś moduły przydatne do tego typu działalności, które można wykorzystać w popularnych systemach cms - Drupal, WordPress, etc.; jakie moduły do Drupala mogłyby być wykorzystane do tego typu działalności? A może można komuś zasugerować, by zaangażował się w przygotowanie takiego dedykowanego modułu? Jakie powinien spełniać wymagania? Ktoś powinien się nad taką "dokumentacją projektową" pochylić i spisać. Tu jest pole do współpracy prawników i developerów oprogramowania.
  • Można podjąć wyzwanie i "zlokalizować" istniejący system/moduł - przygotować jego polską wersję językową i udostępnić społeczności
  • Jeśli byliby chętni, to mógłbym rzucić hasło do kolejnego spotkania użytkowników serwisu VaGla.pl, i tematem takiego spotkania mogłoby być właśnie to, o czym tu piszę. Ktoś może chciałby przygotować na takie spotkanie jakiś krótki referat, a może pokazać jakieś narzędzie lub inicjatywę, a może omówić ograniczenia w działalności, które można przybliżyć uczestnikom?
  • Jest szerokie pole do przygotowania i wykorzystania w przyszłości materiałów wideo na temat prawniczej działalności pro bono - od relacji na temat samej inicjatywy, przez pokazanie jej w działaniu (w YouTube znalazłem np. krótką relację z przyznania jakiejś nagrody w USA: Pro bono award, ale też jest inny film: Lovells LLP in Second Life, albo jakieś wystąpienie: Probono and the Legal Fraternity 2 - takich materiałów nie jest zbyt wiele, więc jest pole do popisu; one nie muszą być nudne, mogą być ciekawe)

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

i litygacja strategiczna

Ja do listy rzeczy ktorymi moznaby sie w ramach pro bono zajac dodal litygacje strategiczna. Sa rzeczy, ktorymi trzeba by sie zajac juz teraz - na przyklad proponuje przyjrzenie sie kwestii polskiego Jamendo i klopotow, jakie maja ich uzytkownicy z ZAiKS - szczegoly w archiwum listy CC i na Forum Jamendo.

ale litygacja strategiczna co?

VaGla's picture

"Litygacja strategiczna to szczególnego rodzaju działania prawne w interesie publicznym, sprawy związane z zamiarem uzyskania jak największego rozgłosu, efektu erga omnes, wpływu na rozstrzygnięcie ważnej kwestii społecznej" - Jacek Babiel.

Instytut Spraw Publicznych podejmuje takie działania i na przykład w jednym tekście na ten temat można przeczytać.

Litygacja strategiczna ma zatem na celu przede wszystkim:

- wpływanie na praktykę funkcjonowania organów administracji publicznej,
- kształtowanie orzecznictwa sądów,
- inicjowanie działania na rzecz dokonania zmiany w przepisach prawa.

Podobne działania podejmuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka w ramach Programu Spraw Precedensowych.

No, ale jak serwis VaGla.pl może przydać się do takich działań jak litygacja strategiczna? Chodzi Ci Jarku o to, bym wyszukał prawników, którzy chcieliby pójść do sądu przeciwko ZAIKS? Hmmm?

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Najpierw musieliby tam chciec pojsc poszkodowani

Tyle ze poszkodowani zazwyczaj nie wiedza jakie w ogole prawne mozliwosci obrony maja, jakie leza w ich interesie, i czy ich interes jest zbiezny z interesem publicznym. Zanim wiec zaczniemy szukac prawnikow, ktorzy pojda do sadu, najpierw trzeba wyszukac prawnikow, ktorzy zajma sie zbadaniem samej sprawy i skontaktuja z poszkodowanymi.
Chodziloby wiec o ten typ dzialalnosci, z jakim mamy troche do czynienia w serwisie Groklaw, gdzie nie tylko sie komentuje znane dokumenty, ale tez wyznacza cele dzialan i je spolecznie koordynuje (np. upewniajac sie, ze ktos bedzie na sprawie i napisze sprawozdanie, a nie tylko informujac, ze sie ona odbedzie). Wydaje mi sie, ze to wlasnie mogloby byc jednym z celow sekcji non-profit.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>