Archiwum - Feb 2009

"Bezczelność to bezczelność" - dla mnie nie ma różnicy

Mam na myśli opublikowanie w Super Expressie, na pierwszej stronie, zdjęcia "zaczerpniętego" z serwisu Nasza-klasa, a mającego przedstawiać pilota, który zginął tragicznie wraz z ratownikiem w niedawnej katastrofie śmigłowca. Gazeta rzuciła się na zdjęcie człowieka, bez żenady postanowiła skorzystać z tego, co jest dostępne "w internecie", ale nie sprawdzili, że poza imieniem i nazwiskiem tożsamości właściciela profilu NK oraz ratownika nie zgadzają się. Ręce mi opadły, gdy przeczytałem: "Pod jedną z fotografii imię się zgadza, nazwisko też, tylko na zdjęciu wciąż żywy, całkiem inny Janusz Cygański. Redakcja w pośpiechu skopiowała z Naszej Klasy fotografię nie tej osoby".

O sferze mojego/naszego życia prywatnego i intymnego

"Działając w imieniu własnym oraz mojej partnerki oświadczam, że nie wyrażam zgody na publikację JAKIEJKOLWIEK informacji oraz zdjęć dotyczącej sfery mojego/naszego życia prywatnego i intymnego. W szczególności, nie wyrażam zgody na rozpowszechnianie informacji dotyczącej mojego życia małżeńskiego i rodzinnego, a także stosunków damsko-męskich."

Duży może (chcieć) więcej - o regulaminie Facebook

Nie jestem użytkownikiem serwisu Facebook, co wywołało niedawno szczere zdziwienie kilku moich znajomych. To, co interesujące z punktu widzenia tego serwisu, to zamieszanie związane z wprowadzonymi "po cichu" zmianami w regulaminie Facebook, ich medialne nagłośnienie i następnie wycofanie się z wprowadzonych zmian. Wydaje mi się, że sprawa wymaga pewnej dyskusji, bo jak to możliwe, by świadczący usługi drogą elektroniczną mocą własnego regulaminu nadawał sobie jakieś prawa przysługujące użytkownikom? Ta dyskusja toczy się zresztą od pewnego czasu i wcale nie musi być oparta na przykładzie Facebooka.

Jeszcze nie skończony, ale chciałem się podzielić...

Monitor Polski - prace nad postacią głównego bohateraDawno nic nowego nie pojawiało się w dziale Monitor Polski "be". Chociaż rysowanie "stripa" to dla mnie od dawna kusząca perspektywa, ale aby to dobrze robić, trzeba temu poświęcić sporo uwagi. Przyglądałem się temu, jak pracują zawodowcy i jest to praca na pełny etat. Ja poświęcałem temu zbyt mało czasu, dlatego efekty wcześniejszych moich produkcji mnie nie zadawalały. Nie chciałem rezygnować z pomysłu na rysowanie komiksu, ale chciałem, by to jakoś profesjonalnie wyglądało i nie zabierało tak wiele czasu. Zacząłem poszukiwać rozwiązania. Najpierw szukałem jakiegoś programu ułatwiającego składanie grafik wektorowych w komiksowe paski, ale doszedłem do wniosku, że nie tędy droga. Usiadłem zatem do Blendera...

Przegląd wydarzeń - proces TPB, ugoda Google Book, pytania prejudycjalne o internetowy clipping...

Dzieje się coraz więcej i okazuje się, że nie jestem w stanie spisywać wszystkiego w odrębnych notatkach. Aby jednak odnotować kilka ostatnich wydarzeń umieszczę je w tej (przynajmniej będzie można komentować zbiorczo). W Szwecji proces The Pirate Bay. W USA ugoda w sprawie The Authors Guild, Inc. i inni przeciw Google Inc. (chodzi o Google Book Search). Tam również komentarze na temat nowego czytnika książek elektronicznych, którego używanie - zdaniem The Authors Guild - narusza prawa autorskie, a to w ten sposób, że pozwala na głośne odczytywanie treści (syntezowanie mowy). Odnotuję pytania prejudycjalne duńskiego Sądu Najwyższego o internetowy clipping. I na koniec jeszcze zapowiedź blackoutu w Nowej Zelandii, a to w związku z nowymi przepisami (jeszcze nie weszły w życie) pozwalającymi przedsiębiorcom telekomunikacyjnym na odcinanie dostępu do Sieci swoim użytkownikom, w związku z przypuszczeniami na temat naruszenia prawa autorskiego (bez wyroku sadowego).

Dozwolony użytek prywatny

W dziale prace magisterskie prezentuję dziś pracę na temat dozwolonego użytku prywatnego. Autorem nadesłanej pracy jest Mikołaj Podolski, pracę obronił w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, na Wydziale Prawa i Administracji. Praca została napisana pod kierunkiem doktora Jana Piszczka. W serwisie wcześniej publikowałem pracę Dozwolony użytek prywatny a postęp technologiczny, autorstwa Łukasza Draszczyka. Jak napisał mi p. Mikołaj Podolski, przesyłając dziś publikowaną pracę: "Wiem, że praca o podanej tematyce gościła już w serwisie, jednak moja znacznie się różni od niej, przede wszystkim "zawiera" mniej technologii a więcej prawa". Zachęcam do lektury i komentowania.

Pełnomocnik rządu chce wprowadzić kodeks etyki internetu, a ja mam wrażenie manipulacji

Uczestniczyłem w spotkaniu Podzespół ds. bezpieczeństwa Internetowego i oprogramowania interaktywnego (por. Dyskryminacja nieletnich w mass mediach. Hmmm...). Nie tak dawno dostałem podsumowanie prac zespołu. Ze zdziwieniem przeczytałem, że "Kodeksy dobrych praktyk dotyczące Internetu, gier komputerowych i wideo, TV oraz operatorów telefonii komórkowej są w trakcie opracowywania i po otrzymaniu przez nas ostatecznych wersji tych dokumentów zostaną omówione na spotkaniach właściwych podzespołów". Dlaczego ze zdziwieniem? Dlatego, że w czasie spotkania, na którym to omawiano, nie było rekomendacji w tym zakresie. Wręcz przeciwnie. W dyskusji podniesiono, że to trochę dziwne, że rząd chciałby animować samoregulacje przedsiębiorców.

JURI za wydłużeniem czasu ochrony, bo wykonawcy żyją dłużej

Jak się czyta, że Komisja prawna Parlamentu Europejskiego (JURI) nad czymś głosowała, albo czymś się zajmowała, to brzmi tak trochę bezosobowo. Kto konkretnie tam się udziela? Z Polski: GERINGER de OEDENBERG Lidia Joanna, CZARNECKI Marek Aleksander, LIBICKI Marcin, ZWIEFKA Tadeusz. No właśnie. A teraz sprawa istotniejsza: JURI właśnie uznała, że czas ochrony praw pokrewnych dla fonogramów ma zostać wydłużony z 50 lat do 95 lat od publikacji (por. wcześniejsze teksty na ten temat: Gdzie są wilcze zęby czyli "dlaczego ochrona przysługuje im tak krótko?", Wydłużenie czasu ochrony do 95 lat - na konsultacje społeczne w Polsce: 5 dni i ISOC Polska o propozycji nowelizacji dyrektywy "Stawki większe niż życie".

Nowa ustawa o podpisach elektronicznych - multimedia w edukacji prawnej

Klatka z klipu z wystąpienia dr SzostkaWydaje się, że w Sieci będzie coraz więcej materiałów multimedialnych związanych z prawem. Nie wiem czy ten trend się utrzyma (ponieważ rozumiem również, że prowadzący wykład czasem mogą mieć pewne obiekcje wobec publikowania ich wystąpienia w Sieci). Dla zainteresowanych tematem podpisu elektronicznego jest wykład dr Dariusza Szostka o nowej ustawie o podpisach.

Opt-in dla PRS - wyrok Sądu Najwyższego (sygn. I CSK 332/08)

fragment tarczy telefonu5 lutego 2009 r. zapadło potencjalnie bardzo interesujące rozstrzygnięcie (jeszcze nie mam treści, a jedynie relacje prasowe). Sprawa dotyczyła usług o podwyższonej opłacie (por. dział premium rate services: prs; innymi słowy chodzi o audioteks) i pozwu Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Interesów Poszkodowanych Abonentów Telekomunikacyjnych SOIPAT w trybie art. 189 KPC, czyli - w tym przypadku - pozwu o ustalenie, że nie istnieje prawo do żądania od członków tego stowarzyszenia zapłaty przez TP S.A. za rozmowy przeprowadzone przez "oszustów". To jest dalszy ciąg sprawy, która "ciągnie" się od 2004 roku: 0700 i nieuczciwy najemca mieszkania...
Aktualizacja: Okazało się, że Rzepa błędnie podała przywołaną tu sygnaturę akt. Uzasadnienie wyroku znajduje się w tekście W przypadku powództwa o ustalenie prawa interes prawny należy rozumieć szeroko (Sygn. akt I CSK 332/08).