społeczeństwo
Prace nad Re-use w Szwecji, co słychać w Polsce?
Cz, 2010-03-04 17:58 by VaGlaJak wiadomo w październiku 2008 roku Komisja Europejska wszczęła postępowanie w sprawie naruszenia przepisów przez Polskę i Szwecję w związku z niepełnym wdrożeniem przepisów dotyczących wspólnych warunków ponownego wykorzystywania informacji wytworzonych, zgromadzonych i dzielonych przez organy publiczne UE. Jako kraj otrzymaliśmy dwa miesiące na pełną transpozycję stosownej dyrektywy. Pojawiły się nawet założenia do ustawy, chociaż zostały - można tak powiedzieć - krytycznie przyjęte zarówno przez biznes, organizacje społeczne, były również krytykowane przez ministerstwa i RCL. Po debacie z 5 lutego rząd zdecydował się na przeprowadzenia "konsultacji trwających prac legislacyjnych dotyczących sfery technologii teleinformatycznych, mediów i rozwoju społeczeństwa informacyjnego". Trudno znaleźć na ten temat jednak nowych doniesień, chociaż dziś, po godzinie 20:00, opublikuję pewną notatkę na temat "społecznych inicjatyw" związanych z re-use, co może okazać się interesujące dla kilku osób. Tymczasem Szwecja właśnie zaproponowała swoją ustawę dotyczącą ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego.
- Login to post comments
- czytaj dalej
Zasada legalizmu (praworządności) w uzasadnieniach niedawnych wyroków NSA
Cz, 2010-03-04 16:52 by VaGla"Art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r. stanowiący, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, zawiera normę zakazującą domniemywania kompetencji takiego organu i tym samym nakazuje, by wszelkie działania organu władzy publicznej były oparte na wyraźnie określonej normie kompetencyjnej" - tak wyjaśnił zasadę legalizmu (praworządności) Sąd Najwyższy w postanowieniu 7 sędziów SN z 18 stycznia 2005 r. (sygn. WK 22/04). Jest też wiele innych orzeczeń, które wyjaśniają, jak należy rozumieć przepis Konstytucji, który brzmi: "organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa". O zasadzie praworządności wypowiadał się Trybunał Konstytucyjny, orzeczenia są glosowane, teoretycznie wszystko powinno być jasne, mimo to sądy nadal mają co robić. Zasada legalizmu jest coraz bardziej istotna w tzw. "społeczeństwie informacyjnym". Postanowiłem zebrać ostatnie tezy Naczelnego Sądu Administracyjnego, by zobaczyć, jakie sprawy trafiają przed NSA, a które dotyczą powyżej przywołanej, fundamentalnej zasady ustrojowej Rzeczpospolitej Polskiej.
Niemieckie przepisy o retencji danych niezgodne z tamtejszą konstytucją
Wt, 2010-03-02 14:44 by VaGlaPo tym, jak Rumuński Trybunał Konstytucyjny uznał, że tamtejsza ustawa o retencji danych jest niezgodna z konstytucją, a przepisy retencyjne podważył również Naczelny Sąd Administracyjny w Bułgarii, takie orzeczenie wydał dziś również niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny. O przygotowaniach do rozprawy pisałem w tekście Teraz Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny przyjrzy się retencji danych. Tamtejsze przepisy pozwalające "zatrzymać" przez 6 miesięcy informacje na temat komunikacji elektronicznej obywateli (dane o telekomunikacyjnym ruchu) zakwestionowane zostały skargą konstytucyjną złożoną w imieniu 34,995 obywateli (skarga konstytucyjna tej skali nigdy wcześniej nie zdarzyła się w światowej historii). Dziś zapadło orzeczenie BVerfG, 1 BvR 256/08 vom 2.3.2010, Absatz-Nr. (1 - 345), w którym niemiecki Trybunał uznał, że przepisy ustawy retencyjnej (zmieniającej zarówno prawo telekomunikacyjne, jak i kodeks postępowania karnego) są niezgodna z art. 10 niemieckiej ustawy zasadniczej (ochrona tajemnicy komunikowania się). Trybunał oparł się na zasadach proporcjonalności, przejrzystości przepisów i ochrony prawnej. To bardzo ważny wyrok.
Rządowy System Informacji - co my właściwie konsultujemy?
Wt, 2010-03-02 04:14 by VaGlaGeneralnie dokumenty związane z zamówieniami publicznymi to interesująca lektura. Może na przykład sugerować odpowiedź na pytanie: skąd Rządowe Centrum Legislacji - komórka rządowa, która o polskim prawie powinna wiedzieć wszystko - wie, jaki jest aktualny stan prawa w Rzeczpospolitej Polskiej? W marcu 2009 roku w Portalu Zamówień Publicznych opublikowano ogłoszenie RCL, dotyczące... "Zakupu aktualizacji oprogramowania prawniczego Lex Omega wraz z modułami Komentarze i Prawo Europejskie na kolejne 12 miesięcy". W sekcji "przedmiot zamówienia" czytam, że "Aktualizacja obejmuje 100 stanowisk sieciowych, 44 aktualizacji stanowisk mobilnych". 12 miesięcy minęło, więc chyba RCL będzie chciał zamówić jakieś nowe aktualizacje. A przecież Rząd Polski mógłby mieć jakiś własny, źródłowy system informacji o prawie obowiązującym w kraju, w którym sprawuje władzę wykonawczą? Może jestem zbyt wielkim idealistą? Obecnie trwają konsultacje społeczne dotyczące Rządowego Systemu Informacji. Zastanawiam się tylko, co my właściwie konsultujemy, skoro RCL od pewnego czasu przygotowuje kolejne inwestycje, rozpisuje przetargi i zamawia kolejne elementy systemu. Czy w ramach prowadzonych konsultacji mogę napisać, że to nie jest dobry kierunek działań, czy też będzie to z mojej strony nieuprzejme?
Z uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej (Sygn. akt VII Ka 715/09)
Pn, 2010-03-01 15:11 by VaGlaOtrzymałem uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, VII Wydział Karny Odwoławczy, w którym sąd uchylił wcześniejszy wyrok przeciwko dwóm wydawcom serwisu bielsko.biala.pl i umorzył wobec nich postępowanie karne (Sygn. akt VII Ka 715/09). Chodzi o uzasadnienie wyroku, o którym pisałem w tekście Sąd Okręgowy: wydawcy serwisu bielsko.biala.pl nie popełnili przestępstwa. W swoim uzasadnieniu Sąd Okręgowy przywołał komentowane w tym serwisie postanowienie Sądu Najwyższego, o którym pisałem w tekście Postanowienie Sądu Najwyższego - sygn. akt IV KK 174/07 (rejestracja dzienników i czasopism). W ten oto sposób postanowienie Sądu Najwyższego (moim zdaniem nieco toksycznie) wpływa na praktykę stosowania prawa.
- Login to post comments
- czytaj dalej
Włoska sprawa menadżerów Google - brak informacji o podstawie prawnej, ale są komunikaty PR
Pn, 2010-03-01 00:45 by VaGlaCztery lata temu nastolatki z Turynu nagrały telefonem komórkowym trzyminutową scenę, w której poniżano autystycznego kolegę z klasy (wedle innych źródeł celem ataku rówieśników był chłopiec z zespołem Downa). Film trafił do serwisu Google Video. Kiedy do pracowników Google zgłoszono, że przechowywane w prowadzonym przez spółkę serwisie nagranie stanowi naruszenie praw osób trzecich - film został zablokowany. Spółka Google podjęła również współpracę z włoską policją, by wskazać osobę, która ten film w serwisie umieściła. Wskazano taką osobę, która wyrokiem sądu z Turynu została skazana na karę 10 miesięcy prac społecznych. To mógłby być przykład działania procedury notice and takedown, ale sprawa miała ciąg dalszy. Oto okazało się, że oskarżyciel publiczny postanowił również oskarżyć pracowników Google. Kilka dni temu zapadł wyrok przeciwko czterem menadżerom tej międzynarodowej korporacji.
Ekspertyzy przygotowane dla MSWiA przez stowarzyszenie są informacją publiczną (II SAB/Wa 155/09 - Wyrok WSA w Warszawie)
So, 2010-02-27 00:06 by VaGlaPewna spółka zwróciła się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej wszystkich ekspertyz wykonywanych przez pewne stowarzyszenie na rzecz MSWiA w okresie od 1 stycznia 2008 r. do dnia otrzymania przedmiotowego wniosku. Spółka złożyła również równoległy, analogiczny wniosek do Dyrektora Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. Chodziło w tych wnioskach o ekspertyzy sporządzane przez Towarzystwo na rzecz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w związku z tworzeniem przez ten organ systemów informatycznych... I oto 4 lutego 2010 roku zapadł w tej sprawie wyrok WSA w Warszawie.
Konstytucyjność "wtórnego prawa wspólnotowego" na przykładzie dostępu do informacji publicznej
Pt, 2010-02-26 06:49 by VaGlaMinisterstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało w miesiąc temu przywoływanym piśmie (por. MKiDN przesłało odpowiedź w sprawie ACTA, czyli dlaczego nie możemy wiedzieć), że jeśli stowarzyszenie w ciągu 14 dni nie poprosi o konkretne dokumenty dotyczące ACTA, by Ministerstwo mogło o te dokumenty zapytać Komisję lub SG Rady, to umorzy postępowanie. Przywołano art 14 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, o której w tym samym piśmie napisano, że "brak możliwości zastosowania ustawy o dostępie do informacji publicznej wynika z jej art 1 ust. 2, ale także z art 91 ust. 3 Konstytucji RP".
Ujawnianie informacji dotyczących osoby (jedynie) na podstawie ustawy, czyli... uchwały rady gminy(?)
Cz, 2010-02-25 12:52 by VaGlaJak wiadomo - Generalny Inspektor Danych Osobowych przeprowadził w 2009 r. kontrolę w Zarządzie Transportu Miejskiego w Warszawie, która zakończyła się wydaniem decyzji DIS/DEC-598/24248/09 z 3 lipca 2009 r. Jeden z czytelników postanowił zwrócić się do GIODO z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej, w którym zadał dwa pytania: (1) czy w ramach tej kontroli badana była zgodność przetwarzania danych osobowych, w szczególności numeru PESEL, z art 51 konstytucji RP oraz (2) na jakiej podstawie prawnej wymagane jest podawanie numeru PESEL przy wyrabianiu Warszawskiej Karty Miejskiej?
O blokowaniu treści w internecie - prezydencja proponuje debatę w Unii Europejskiej
Śr, 2010-02-24 00:59 by VaGla"Uznając wartość decyzji ramowej Rady 2004/68/WSiSW dotyczącej zwalczania seksualnego wykorzystywania dzieci i pornografii dziecięcej, decyzji ramowej Rady 2008/913/WSiSW w sprawie zwalczania pewnych form i przejawów rasizmu i ksenofobii za pomocą środków prawnokarnych oraz dyrektywy w sprawie egzekwowania praw (2004/48), należy przyznać, że konieczne jest zwiększenie i koordynacja wysiłków państw członkowskich Unii Europejskiej skierowanych przeciw tego rodzaju działalności" - to fragment noty prezydencji hiszpańskiej. Okazało się jednocześnie, że przegapiłem wcześniej projektowaną Decyzję Ramową Rady w sprawie zwalczania seksualnego wykorzystywania i niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych oraz pornografii dziecięcej, uchylająca decyzję ramową 2004/68/WSiSW, w której umieszczono przepis nakazujący blokowanie treści. Ten projekt, to jedna z możliwych odpowiedzi na pytanie: skąd się wziął Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych...