Sąd Okręgowy: wydawcy serwisu bielsko.biala.pl nie popełnili przestępstwa

Dziś - zgodnie z zapowiedzią (por. Bielsko.biala.pl - odroczenie rozprawy apelacyjnej do 14 stycznia) odbyła się odroczona wcześniej rozprawa przed bielskim Sądem Okręgowym. Jak wiadomo - sprawa trafiła tam po apelacji od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, który uznał dwóch wydawców serwisu internetowego winnymi naruszenia art. 45 ustawy Prawo prasowe, tj. winnymi przestępstwa wydawania czasopisma bez rejestracji. W wyniku dzisiaj zakończonej rozprawy rozpatrujący apelację Sąd Okręgowy wydał postanowienie, w którym uchylił wyrok sądu I instancji i umorzył postępowanie. Zdaniem sądu: "szkodliwość społeczna czynu oskarżonych była co najwyżej znikoma. W tej sytuacji nie popełnili oni przypisywanego im przestępstwa. Koszty postępowania pokryje Skarb Państwa" (sygn. IX K 2011/08)...

Krótką relację z dzisiejszej rozprawy można znaleźć już na stronie bielsko.biala.pl, w tekście Nie popełnili przestępstwa. Szkoda, że sądy (a wcześniej prokuratury) nie uznają, że w tego typu sprawach w ogólnie nie można mówić o przesłankach popełnienienia przestępstwa ze względu na brak spełnienia znamion czynu zabronionego (por. Jeszcze raz: nie ma w Polsce ustawowego obowiązku rejestracji "prasy"), a jedynie oceniają stopień szkodliwości czynu oskarżanych przez prokuraturę osób prowadzących strony (serwisy, portale, itp) internetowe.

Wcześniej o sprawie pisałem m.in. w tekstach:

Przeczytaj również:

Podobne doniesienia gromadzę w dziale prasa niniejszego serwisu.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

szkodliwość społeczna-mała czy duża??

Zdaniem sądu: "szkodliwość społeczna czynu oskarżonych była co najwyżej znikoma. W tej sytuacji nie popełnili oni przypisywanego im przestępstwa. Koszty postępowania pokryje Skarb Państwa"...czyli jak zwykle zapłacimy "my" obywatele. Szkoda, że Prokuratura (urząd państwowy powołany do stania na straży praworządności) nie weźmie pod lupę stron prowadzonych przez ministerstwa, bo w końcu udostępnianie informacji publicznej powinno być regulowane, a co za tym idzie rejestrowane.

Rodzi się pytanie, co

Rodzi się pytanie, co dalej? Odwracając odrobinę treść orzeczenia, Sąd uznał, że oskarżeni swoim działaniem wypełnili znamiona czynu zabronionego ale zabrakło jednego z elementów koniecznych1 do stwierdzenia jego bezprawności, czyli społecznej szkodliwości w stopniu większym niż znikomy. Co do zasady zatem jest to czyn zabroniony, tylko akurat w tym przypadku znikomie szkodliwy społecznie. Tak naprawdę mało to zmienia, a może wręcz utrudnia, bo każdy następny portal będzie teraz musiał rozważyć (przy braku rejestracji) czy społeczna szkodliwość jest większa czy mniejsza niż znikoma. Także wcześniejsze problemy czy to jest czy nie jest przestępstwo, zastąpione zostały stwierdzeniem, że jest to czyn zabroniony o szkodliwości społecznej mniejszej niż znikoma, ale dotyczy to tylko tej konkretnej sprawy.

niczym Piłat

Sąd Okręgowy zatem nie zmierzył się z problemem, a umył ręce. Jednocześnie, czytając między wierszami okazuje się, że oskarżeni są winni popełnienia czynu bezprawnego (wbrew twierdzeniu mojego przedmówcy), zabronionego pod groźbą kary, tyle że stopień społecznej szkodliwości czynu jest co najwyżej znikomy. Potwierdził tym samym obowiązek rejestracji portali internetowych. I teraz zastanawiaj się prosty człowieku, czy twoja stronka podlega rejestracji, czy nie? A jak się nie zastanawiasz to się chociaż bój
Ps: co do bezprawności, gdyby czyn nie był bezprawny to sąd uniewinnił by oskarżonych , a nie umorzył postępowanie (vide art.414 par.1 kpk w zw. z art. 17 kpk)
Ps2: Tak się zastawiałem nad kasacją, ale naprawdę SO "ukręcił sprawie łeb", bo nawet kasacja nie przysługuje (vide art. 523 par. 2 kpk)

Jeżeli "przedmówca" to ja,

Jeżeli "przedmówca" to ja, to ja w żadnym punkcie nie stwierdziłem, że oskarżeni są niewinni :) Wręcz przeciwnie, cały sens mojego posta wynikał z tego, że orzeczenie sądu pokazuje, że gdyby nie znikomość społecznej szkodliwości, prawdopodobnie zostaliby uznani za winnych.
Co do bezprawności czynu, to oczywiście chodziło mi o to, iż zabrakło jednego z elementów do stwierdzenia, że doszło do popełnienia _przestępstwa_, a nie do stwierdzenia _bezprawności_ :) Rzecz bowiem właśnie w tym, że sąd potwierdził, że czyn był kryminalnie bezprawny (ale nie był przestępstwem wobec znikomej społecznej szkodliwości :) mój błąd.

Rejestracja strony i konsekwęcje(minusy)?

Śledzę ta całą burzę z rej. serwisów i nasuwają mi się wątpliwości.
1. Chce uruchomić serwis/portalik, czy rejestrować swój tytuł prasowy jako czasopismo czy jako dziennik? Bo teraz nie wiem jak często będę umieszczał artykuły (może 2 w ciągu dnia a innym razem 1 na 2 tygodnie? Jaką podać częstotliwość ukazywania się aby nikt mi tego nie podważył?

2. Jeśli podam, te same dane czyli moje dla wydawcy, red. Nacz. i redakcji. To czy podanie się jako wydawca nie poniesie za sobą konsekwencji rej. prowadzenia tego typu działalności. (Jeśli nie teraz to nawet w przyszłości gdybym umieścił reklamy np. Googla w serwisie?).

3. Czy poza rejestracja w SO muszę to gdzieś zgłaszać bo z tymi przekazywaniem egzemplarzy do Bibliotek to nie wiem czy to jednak jest konieczne(wykonalne)?

Z góry dzięki za odpowiedzi.

Państwo i Prawo 2 2010

W nowym numerze "Państwa i Prawa"

Adamski A., Strony internetowe a wymóg rejestracji prasy "Państwo i Prawo" 2010/2/

Bibliograf

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>