media

Parlament Europejski przyjął IPRED2

Parlament Europejski przyjął drugą Dyrektywę dotyczącą egzekwowania, tym razem kryminalnego, naruszeń prawa własności intelektualnej (on criminal measures aimed at ensuring the enforcement of intellectual property rights; IPRED2). Dyrektywę przyjęto (to było "pierwsze czytanie") stosunkiem głosów 374 do 278. Od samego początku prac legislacyjnych projekt wzbudzał wiele kontrowersji (por. Albo konsument, albo osadzony, czyli europejski projekt IPRED 2). W miarę postępów prac te kontrowersje nie zanikały a teraz trwają prace nad analizami i "liczeniem strat".

Na świecie są miliardy twórców

Zinstytucjonalizowana branża medialna uważa, że nowe technologie, a konkretnie zdolność użytkowników internetu do generowania własnej twórczości, jest zagrożeniem dla interesów tej branży. W samej branży spierają się różne interesy, czego wyrazem jest chociażby wyrok polskiego Sądu Najwyższego z 3 stycznia 2007 roku, w którym SN uznał, że twórcy filmów i audycji nie mają prawa do dodatkowego wynagrodzenia od operatorów kablowych, jeśli ich utwory zostały wykorzystane jako składowe utworów audiowizualnych. Należy odnotować, że Sąd Apelacyjny podtrzymał w mocy decyzję prezesa UOKiK na temat nieuczciwych praktyk rynkowych ZAiKS, chociaż ta sprawa może mieć ciąg dalszy. Należy wspomnieć również to, że niedawno odbyło się publiczne wysłuchanie w Sejmie związane z nowelizacją prawa autorskiego - tu chodziło o ustalanie tabel wynagrodzeń, a także konferencja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - tu debatowano o DRM. Ja zaś wysłałem list do KOPIPOLU, w którym pytam o możliwość uzyskania od tej organizacji wynagrodzenia, a pytam, bo jestem twórcą. Ilustracją zatem tych zdarzeń jest podcast, czyli fonogram, którego jestem (jak sądzę) producentem. Wobec wybuchającej twórczości 750 milionów internautów mówienie, że ZAiKS (reprezentując niecałe 3 miliony podmiotów) zarządza 95% "światowego repertuaru" jest chyba lekkim nieporozumieniem.

Czy musimy być "czasopismem" aby być "prasą"?

Mamy dalszy ciąg sprawy amerykańskiego dziennikarza-blogera (por. wcześniejsze doniesienia: Dalszy ciąg sprawy osadzonego Josha Wolfa oraz Dziennikarstwo obywatelskie a ochrona tajemnic - sprawa blogera Josha Wolfa). Josh Wolf po 226 dniach wyszedł na wolność. Do aresztu trafił, gdyż nie chciał udostępnić ławie przysięgłych posiadanych przez siebie nagrań video nagranych w czasie zamieszek alterglobalistycznych. W Polsce Naczelny Sąd Administracyjny oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznały, że strona internetowa, o ile "posiada atrybuty czasopisma, może być czasopismem w rozumieniu przepisów prawa prasowego". W tej sprawie chodziło o internetowy "Dziennik Łowiecki" (sygn. IOSK745/06). Jest też dalszy ciąg sprawy redaktora Leszka Szymczaka z serwisu Gazeta Bytowska - otrzymał on wyrok sądu wraz z uzasadnieniem. Trwają prace nad przygotowaniem apelacji.

Wolna prasa a uczciwa konkurencja w sporze o regulamin

Wiele komentarzy ukazało się po tym, gdy Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej ogłosiła na stronach UKE, że uzupełnienie zapisów jest zmianą regulaminu. Chodzi oczywiście o nowy/uzupełniony regulamin PTC. Komentarze ukazały się również w serwisie Media2.pl (wraz z odesłaniem do wzoru rozwiązania umowy z Erą). To się nie spodobało prawnikom operatora. Uznali, że tego typu publikacja jest deliktem nieuczciwej konkurencji.

Koncern chce zaufać swoim klientom?

Koncern Emi - jeden z gigantów na rynku wydawnictw muzycznych - postanowił w pewien sposób zmienić dotychczasową politykę w zakresie dystrybucji muzyki online. Otóż ma być tak, że część utworów muzycznych będzie sprzedawana w internecie bez zabezpieczeń takich jak DRM (ale drożej), część zaś ("premium") ma być dystrybuowana w postaci zabezpieczonej - jak dotychczas. Krytycy zaś twierdzą, że relacjonujący krok EMI dziennikarze i czytelnicy doniesień na temat "nowego otwarcia" dali się oszukać.

Ingres prymasa Aprilisa i otwarte społeczeństwo

Dziś pierwszy kwietania - łac. prima aprilis, w Niemczech obchodzony jako Indenaprilschicken, w Wielkiej Brytanii April Fool’s Day, w Szwecji Hunt the Gowk. "Dzień kłamcy" na Litwie, "upoluj frajera" w Szwecji, "dzień głupca" w Wielkiej Brytanii. Mógłbym dziś opisać jakąś niestworzoną historię, być może ktoś by się nabrał, a ja bym kontynuował tradycję starożytną ku czci Cerery, bogini urodzaju (chociaż zdania na temat genezy zwyczaju wprowadzania w błąd 1 kwietnia są podzielone). Zamiast tego zastanawiam się, czy dziś sens mają jeszcze medialne żarty z naiwnych, skoro informację można w miarę szybko sprawdzić i coraz mniej ludzi sobie na wzajem ufa, również poza dniem, w którym kiedyś wypadał Nowy Rok, a wszystko zmieniło wprowadzania kalendarza Gregoriańskiego w 1582 roku?

Po raz kolejny sąd uznał niekonstytucyjność COPA

Kilka dni temu w USA sąd zdecydował, że ustawa the Child Online Protection Act (COPA) z 1998 roku jest niezgodna z amerykańską konstytucją. Sprawą zajmował się sąd dystryktowy z Filadelfii (U.S. District Court in Philadelphia), a do rozstrzygnięcia doprowadziła skarga organizacji the American Civil Liberties Union. Ustawa będąca przedmiotem badania sądu federalnego ma na celu ochronę dzieci przed pornografią. Wcześniej sprawą zajmował się Sąd Najwyższy USA, który w części uznał niekonstytucyjność ustawy, a samą sprawę odesłał do sądu niższej instancji (por. Znów się nie udało? COPA)

Debata: Media i multimedia – jakich usług potrzebują abonenci?

2007-03-28 13:00
2007-03-28 15:00
Etc/GMT+2

opis:
Centrum Komunikacji Medialnej oraz Fundacja MEDIA PRO BONO zapraszają na panel dyskusyjny pt.: „Media i multimedia – jakich usług potrzebują abonenci?”. Warunkiem udziału w panelu jest przesłanie zgłoszenia. Udział jest bezpłatny.

Podcast i videocast wykorzystują dźwięk, czyli dalsze dywagacje nt. pojęć "prasa", "dziennik" i "czasopismo"

Wypada odnotować dzisiejsze artykuły w Rzeczpospolitej, poświęcone niedawnemu orzeczeniu Sądu Rejonowego w Słupsku w sprawie odpowiedzialności redaktora serwisu internetowego za komentarze internautów oraz za brak rejestracji dziennika lub czasopisma w kontekście serwisów internetowych (por. Umorzenie to nie uniewinnienie - wyrok w sprawie redaktora serwisu gby.pl). Wypada też odnieść się do tez publikowanych w internecie komentarzy linkujących do moich notatek na ten temat.

Była krótka blokada YouTube w Turcji

Blokada YouTube w TurcjiW ramach nadganiania zaległości kolejne doniesienie, tym razem na temat sądowego nakazu zablokowania możliwości odwiedzania serwisu YouTube w Turcji. Wszystko za sprawą organów ścigania, które przekonały sąd, iż w tym serwisie znajdują się treści obraźliwe dla Mustafy Kemal Ataturka ("ojca założyciela" i prezydenta Republiki Tureckiej). Turk Telekom - największy z prowajderów zaczął egzekwować sądową blokadę. W tym czasie w serwisie YouTube trwała żywiołowa wymiana komunikatów video pomiędzy Grekami i Turkami. Niektórzy nawet określali to "wirtualną wojną".