media

Sąd zarządził zamknięcie YouTube

seks w wodzieBrazylijski sąd - trzeba dodać. Poszło o spot video, na którym topmodelka Daniela Cicarelli, była żona piłkarza Ronaldo, uprawia seks ze swoim obecnym chłopakiem, Tonym Malzoni. Malzonii to brazylijski bankier. Para pozwała YouTube domagając się usunięcia materiału video. YouTube go usunęło, jednak społeczność opublikowała go raz jeszcze... Czyżby robił mi się z tego plotkarski serwis?

"Wynalazek" RSS - wnioski patentowe Microsoft

logo RSSKolejna mała burza: Microsoft w 2005 roku postanowił ubiegać się o objęcie ochroną patentową dwóch wynalazków związanych z technologią RSS - czyli Really Simple Syndication. Wnioski patentowe dotyczą takich wynalazków jak "Finding and consuming web subscriptions in a web browser" oraz "Content syndication platform". Sprawa nadal znajduje się w amerykańskim biurze patentowym (U.S. Patent and Trademark Office). Media zastanawiają się czy Dave Winer, jeden z głównych twórców technologii RSS, postanowi walczyć z tymi wnioskami.

Internet i masowe przekraczanie granic wolności słowa

Przed sądem w Pittsburghu (Pensylwania, USA) toczy się proces związany z niepochlebnymi komentarzami opublikowanymi w serwisie DontDateHimGirl.com (nie umawiaj się z nim dziewczyno). Wolność słowa ma pewne granice. Trudno dochodzić roszczeń, gdy każdy może "anonimowo" publikować w internecie komentarze. Brak możliwości skutecznego dochodzenia roszczeń może stanowić zagrożenie praw człowieka - prawa do skutecznego środka odwoławczego. Prawodawca dostrzega problem, stąd pojawiają się też pomysły na szczególną regulację zniesławienia (pomówienia) za pośrednictwem blogów i innych serwisów internetowych.

Pomysł na zgłaszanie treści nielegalnych

W USA przygotowano projekt nowej regulacji, zgodnie z którą (o ile zostanie przyjęta) wydawcy serwisów internetowych będą zobligowani do zgłaszania grafik i materiałów video, które zawierają treści niezgodne z prawem, ze szczególnym uwzględnieniem materiałów godzących w prawa dzieci. Jeśli tego nie zrobią - grozić im będzie grzywna w wysokości do 300 tys dolarów.

Prawo do odpowiedzi online

Parlament Europejski przyjął w drugim czytaniu swoją rekomendację w sprawie ochrony małoletnich, godności ludzkiej oraz prawa do odpowiedzi w odniesieniu do konkurencyjności europejskiego przemysłu audiowizualnego oraz internetowych usług informacyjnych. Chodzi m.in o dyskutowane dość mocno prawo do odpowiedzi w serwisach internetowych.

Dyrektywa audiowizualna po pierwszym czytaniu

13 grudnia Parlament Europejski głosował nad przyjęciem projektu dyrektywy Audiovisual Media Services Directive (AVMS). Dyrektywa ta to kontynuacja dyrektywy o telewizji bez granic. Jeśli zostanie przyjęta - zmieni właśnie tę dyrektywę. W projekcie mowa jest o nielinearnych usługach medialnych (przez co należy rozumieć np. video na żądanie). W pewien sposób dyrektywa będzie dotyczyła również internetu. Warto jeszcze powiedzieć, że nad dyrektywą Unia pracuje zgodnie z procedurą współdecyzji.

Linki do utworów pod lupą

logo serwisu MP3s4free.netJest ciąg dalszy australijskiej sprawy serwisu MP3s4free.net. Po wyroku sądu federalnego (por. Australia i linki) sprawa trafiła do apelacji. Sąd w trzyosobowym składzie również uznał, że publikowanie linków do plików mp3 zawierających chronione prawem autorskim utwory umieszczone w Sieci z naruszeniem przysługujących autorom praw stanowi naruszenie australijskiego prawa autorskiego.

Pomysł na zakaz dystrybucji brutalnych gier

W Sejmie trwają prace nad ustawą o ochronie małoletnich przed szkodliwymi treściami (por. Dobre Media w podkomisji), Ministerstwo Sprawiedliwości zaś pracuje nad nowelizacją Kodeksu Karnego. Minister Giertych zaś chce dopisać do projektu uchwały w sprawie programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole" postanowienia związane z zakazem rozpowszechniania brutalnych gier komputerowych (por. również wcześniejsze działania Ministerstwa w podobnej kwestii: Rządy Róży - kontrowersyjna gra na Play Station 2).

Serwisy społecznościowe: wojna postu z karnawałem

Na fali przyznania przez Time tytułu człowieka roku wszystkim oraz tego, że na grube miliony szacuje się wartość serwisów społecznościowych, pojawiły się w prasie dość optymistyczne artykuły dotyczące korzystania z takich serwisów jak YouTube czy MySpace. Wedle komentarzy - nadchodzi rewolucja (ewolucja) informacyjna, ale wydaje mi się, że to tylko pozory. Coś się zmienia, jednak niekoniecznie chodzi o oddanie członkom społeczności wpływu na dyskusje publiczną, na dystrybucję treści. Zmienia się tylko model kontroli nad treściami (por. Ograniczanie i kontrola dostępu oraz kanałów dystrybucji). Ale nadal to nie końcowy użytkownik kontroluje te treści, a zmiana następuje jedynie na funkcji dystrybutora, a większość tegorocznych "ludzi roku" nadal uważana jest przez poszczególne systemy prawa za przestępców.

HRW twierdzi, że blogerów zmuszono do zeznań

Czy w cywilizowanym kraju można być sądzonym za udzielanie wywiadu zagranicznym stacjom radiowym, współpracę z mediami, lub pisanie własnego bloga? Wszystko zależy od tego co się pisze lub mówi. Niektóre kraje są bardzo czułe na tym punkcie, a nawet u nas niedawno toczył się proces przeciwko bezdomnemu, który miał znieważyć Prezydenta. Można narazić się na zarzuty związane z działaniem na szkodę państwa. Pytanie tylko o to, czy zeznania można wymuszać siłą? W Iranie trwa proces czterech blogerów.