media

Ciekawe orzeczenie - prawo autorskie, spam i prawo cytatu

Pomyślałem, że warto przywołać tezy i uzasadnienie do pewnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który zapadł 14 marca 2006 r. (sygn. VI ACa 1012/2005). Wyrok może być interesujący dla tych wszystkich, którzy do tej pory zastanawiali się jak sąd orzeknie w przypadku, gdy gazety cytują z ich blogów całe "posty", a nawet jest ciekawszy, gdyż sąd odniósł się do takich "źródeł" jak spam! Główna teza wyroku brzmi: "Dla prawno - autorskiej ochrony utworu nie ma znaczenia, w jaki sposób dokonujący naruszenia wszedł w jego posiadanie lub też, w jaki sposób utwór do niego dotarł, w szczególności nie ma znaczenia okoliczność, iż utwór, stanowiący przedmiot naruszenia dotarł do dokonującego naruszenia jako niezamawiana korespondencja przesyłana drogą elektroniczną, tak zwany spam".

Kara za brak rejestracji dziennika lub czasopisma przed Trybunałem Konstytucyjnym

Trybunał Konstytucyjny20 lutego (wtorek), o godz. 10.00, Trybunał Konstytucyjny rozpozna pytanie prawne z wniosku Sądu Rejonowego we Włocławku II Wydział Karny w sprawie konstytucyjności art. 45 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe, przewidującego karę za wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji albo zawieszonego (sygnatura: P 1/06). Miejsce: sala rozpraw Trybunału Konstytucyjnego. Nie wiem czy rozprawa będzie transmitowana w internecie. Jeśli tak - takiej transmisji można spodziewać się na stronach Trybunału.

Czy jest Pamela?

Nie jest to dla mnie jasne, ale ciekawe. SCO Group postanowiło rozpocząć działania prawne związane z Pamelą Jones, która od paru lat relacjonuje w swoim serwisie (jak chcą niektórzy - "blogu") spory pomiędzy SCO a resztą świata o prawa do kodu źródłowego Unixa/Linuxa (to takie uproszczenie - por. teksty IBM vs SCO, SCO vs IBM cd., SCO - pozew za linuxa, a także inne jeszcze...). W każdym razie dziś przyszedł czas na wezwanie do sądu autorki serwisu internetowego, przy czym motywy nie są jasne. Wiadomo za to, że SCO nie może jej znaleźć.

Google przegrało w sporze z belgijskimi wydawcami prasy

przycięto belgijskie GoogleKolejny etap w walce belgijskich wydawców prasy z Google mamy za sobą. Sąd apelacyjny orzekł dziś, że Google naruszył krajowe przepisy chroniące prawo autorskie. Wcześniej, 5 września 2006 roku, sąd niższej instancji nakazał Google usunięcia z Google News treści (cytatów) pochodzących z francuskojęzycznych gazet. Google się wówczas odwołało od tego wyroku. Copiepresse wygrało spór z Google. Jeszcze przed rozstrzygnięciem sądu apelacyjnego stowarzyszenie wysłało do Yahoo France żądania usunięcia leadów z tytułami ze swojego francuskojęzycznego portalu i zawarcia ugody z wydawcami prasy. Z podobnymi żądaniami zwróciło się do Microsoftu.

Twoja rola: odbierać przekaz komercyjny

Robi się ciekawie. Ruszyła kampania NoAdBlock. Podobnie jak w przypadku kampanii przeciwko "piractwu" również autorzy tego ostatniego pomysłu nawiązują do moralności i etyki. W skrócie można zreferować przesłanie kampanii: stosowanie filtrów reklamy w czasie przeglądania stron internetowych jest szkodliwe i nieetyczne... Hmmm...

Słupska rozprawa w sprawie komentarzy internautów i braku rejestracji portalu

megafony w warszawskim supermarkecie RedutaPamiętacie doniesienia dotyczące postawienia zarzutów redaktorowi serwisu GazetaBytowska.pl? Pisałem o tym w kwietniu zeszłego roku w tekście Czy brak rejestracji internetowego serwisu to pretekst?. Prokuratura zarzuciła Leszkowi Szymczakowi, że prowadzony przez niego lokalny portal nie jest wpisany do rejestru dzienników i czasopism. Drugi zarzut był związany z komentarzami, które ukazały się pod publikowanymi w serwisie notatkami. Na dziś wyznaczono termin pierwszej rozprawy. Proces toczy się w Słupsku.

Blogerzy jak lobbyści czyli zamieszanie wokół 'grassroots lobbyingu'

W USA pojawił się pomysł, by osoby publikujące w swoich blogach musiały się rejestrować. Miałoby to dotyczyć redaktorów serwisów, które mają ponad 500 czytelników. Poza rejestrachą tacy redaktorzy musieliby składać również kwartalne raporty - analogicznie jak amerykańscy lobbyści. Propozycje wywołały burze krytyki. Autor propozycji przez ostatni tydzień zmuszony był do wyjaśniania opinii publicznej swoich motywów.

Spam w austriackiej implementacji dyrektywy 2002/58/EC

Na fali dzisiejszego seminarium Stowarzyszenia Prawa Konkurencji, które w całości poświęcone było problematyce spamu (referat przedstawiła dr Beata Gadek) właśnie otrzymałem od Just propozycję tłumaczenia § 107 austriackiego prawa telekomunikacyjnego z 2003 (Telekommunikationsgesetz, TKG 2003), BGBl. I Nr. 70/2003 idF. BGBl. I Nr. 133/2005 (który obowiązuje od 1 marca 2006).

Prawa autorskie do awatara i UFO

Ailin Graef, która w grze Second Life korzysta z awatara o imieniu Anshe Chung, jest największym "posiadaczem wirtualnych posiadłości" w tej właśnie grze. Ostatnio w tej grze dzieją się różne wirtualne wydarzenia, takie jak koncerty, kampanie polityczne, wywiady. CNET postanowił przeprowadzić wywiad z Anshe Chung. W czasie wywiadu awatar posiadaczki został zaatakowany przez "stado latających, animowanych penisów". To inni użytkownicy postanowili zrobić sobie taki "żarcik". Kilka osób zrobiło screenshoty tego wydarzenia. Czy można publikować takie screenshoty w internecie? Poniższy materiał zawiera treści, które mogą zostać uznane za "obsceniczne".

Ograniczono możliwość korzystania z materiałów serwisu Sejmu

"Zezwala się na niekomercyjne używanie, kopiowanie oraz wykorzystanie materiałów znajdujących się w Serwisie Informacyjnym Sejmu w sieci Internet, z zaznaczeniem źródła ich pochodzenia. Zezwolenie to nie dotyczy jedynie elementów odrębnie zastrzeżonych". Zasady zmieniono w ten sposób, że dodano słowo "niekomercyjne".