Po raz kolejny sąd uznał niekonstytucyjność COPA

Kilka dni temu w USA sąd zdecydował, że ustawa the Child Online Protection Act (COPA) z 1998 roku jest niezgodna z amerykańską konstytucją. Sprawą zajmował się sąd dystryktowy z Filadelfii (U.S. District Court in Philadelphia), a do rozstrzygnięcia doprowadziła skarga organizacji the American Civil Liberties Union. Ustawa będąca przedmiotem badania sądu federalnego ma na celu ochronę dzieci przed pornografią. Wcześniej sprawą zajmował się Sąd Najwyższy USA, który w części uznał niekonstytucyjność ustawy, a samą sprawę odesłał do sądu niższej instancji (por. Znów się nie udało? COPA)

O rozstrzygnięciu piszą liczne źródła, w tym Reuters (Judge strikes down anti-Internet porn law) albo CNet (Net porn ban faces another legal setback). Tam np. cytowane są słowa sędziego Lowella Reeda, który w uzasadnieniu decyzji stwierdził, iż co prawda jest zwolennikiem ochrony małoletnich przed treściami pornograficznymi, na jakie trafić mogą w Sieci, to jednak istnieją inne rozwiązania niż te przewidywane ustawą (np. filtry instalowane w komputerach, z których dzieci potencjalnie mogą korzystać), a które w mniejszym stopniu stanowią inwazję w chronione przez konstytucji prawo swobody wypowiedzi (free speech).

Ale oczywiście najlepiej sięgnąć do samej decyzji sędziego: permanent injunction (PDF), która jest dostępna online. Można tam przeczytać co następuje:

After a trial on the merits, for the reasons that follow, notwithstanding the compelling interest of Congress in protecting children from sexually explicit material on the Web, I conclude today that COPA facially violates the First and Fifth Amendment rights of the plaintiffs because: (1) at least some of the plaintiffs have standing; (2) COPA is not narrowly tailored to Congress’ compelling interest; (3) defendant has failed to meet his burden of showing that COPA is the least restrictive, most effective alternative in achieving the compelling interest; and (4) COPA is vague and overbroad. As a result, I will issue a permanent injunction against the enforcement of COPA.

Jest też notatka prasowa the American Civil Liberties Union: ACLU Victorious in Defense of Online Free Speech

Rozwiązanie przyjęte w COPA polegało na tym, iż na gruncie zaskarżonych przepisów przestępstwa dopuszczał się każdy, kto by udostępniał małoletnim szkodliwe materiały (harmful material) przez internet. Tego typu przestępstwo zagrożone było karą grzywny do 50 tys dolarów oraz pozbawieniem wolności do 6 miesięcy. Przepisy te w istocie nigdy nie były zastosowane, chociaż ustawa ma już prawie 10 lat (por. Dzieci wobec pornografii).

Po drugiej stronie sporu stoi amerykański Departament Sprawiedliwości (the US Justice Department), który w chwili, gdy serwisy publikowały swoje relacje (tj. 22 marca) - uważnie czytał rozstrzygnięcie sądu i zastanawiał się nad kolejnym posunięciem rządu w tej sprawie. W zeszłym roku Departament Sprawiedliwości postanowił skorzystać z przepisów ustawy i wystosował do spółek takich jak Google, Microsoft, Yahoo oraz AOL żądanie udostępnienia danych dotyczących zadawanych wyszukiwarkom zapytań. Jedynie Google postanowiło walczyć przed sądem (por. Ustawa, wyszukiwarka i ochrona dzieci oraz Google przekaże rządowi 50 tys rekordów).

Jak już Departament Sprawiedliwości zastanowi się jak ma zareagować - dowiemy się czy czeka nas dalszy ciąg tej historii.

Warto jednocześnie przypomnieć, że w Polsce przez Sejm jest przepychana nowelizacja Kodeksu Karnego, która zakłada znacznie dalej idące restrykcje w obszarze swobód jednostki, niż ww. ustawa amerykańska. Wedle polskiej propozycji każdy, kto "rozpowszechnia treści mające charakter pornograficzny, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku", a tej samej karze miałby podlegać również ten, kto takie treści tworzy, przechowuje, przesyła, przenosi albo przewozi, o ile czyni to w celu rozpowszechniania (por. Projekt ochrony społeczeństwa przed pornografią). W Polsce głównym problemem jest brak definicji pojęcia "treści pornograficzne", co rodzi pytania o konstytucyjność projektowanych przepisów, których zgodność można by rozważać z np. art. 42 Konstytucji RP (chodzi o to, że przepis penalizujący jakiś czyn musi jasno określać co jest zagrożone karą).

Przy okazji amerykańskiej batalii opracowano pewne raporty, z których wynika, iż 1.1% serwisów internetowych zindeksowanych przez Google oraz MSN zawierają treści mające związek z seksem (sexually explicit). To też interesująca wiedza...

O wcześniejszych perypetiach związanych z walką o uznanie niekonstytucyjności ustawy można poczytać w takich doniesieniach jak:

Podobne doniesienia gromadzę w działach pornografia, dzieci oraz prawa człowieka niniejszego serwisu.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>