O protestach w zamówieniach publicznych na informatyzację

"Zastanówcie się państwo w środowisku teleinformatycznym nad tym, czy chcecie gonić zajączka, czy go złapać. Bo może być tak, że zajączek ucieknie do innej branży, a my będziemy mogli pogratulować sobie głupoty".

- Grzegorz Bliźniuk, wiceminister MSWiA, do przedsiębiorców w Business Centre Club o zbliżających się dużych kontraktach na informatyzację państwa. Jeśli spółki będą wykorzystywać niedoskonałe prawo zamówień publicznych i składać protesty zawsze, gdy konkurent wygrał przetarg, to środki przeznaczone na informatyzację i rozwój społeczeństwa informacyjnego mogą zostać przesunięte na inne cele. Wypowiedź opublikowana przez serwis Gazeta.pl

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Można się zastanawiać.

Czas na zastanawianie się już minął. Skoro jednak mamy się w Polsce zastanawiać nad zajączkiem, co zrozumiałe, bo zbliża się Wielkanoc, to może zastanówmy się także nad tym, dlaczego w porównaniu z Niemcami jesteśmy beznadziejni? Mam na myśli informatyzację i podejście do niej. Zastanówmy się nad tym, że w zasadzie oprogramowanie wykorzystywane obecnie, zaczęło się rozwijać po ważnej dla możliwości podejmowania decyzji dacie 1989 r. Jak my umieliśmy przez kilkanaście lat skorzystać z rozwoju oprogramowania, a jak potrafiono z tego rozwoju skorzystać za Odrą? Tym bardziej, że startowaliśmy z tego samego miejsca. W dodatku okazuje się, że im lepsze staje się oprogramowanie, tym gorzej potrafimy je zagospodarować. Do tego już dzisiaj widać, że za kilka lat wypadniemy w tym porównaniu jeszcze bladziej, a szczytem informatycznych możliwości Polski będzie spełnienie kryteriów Układu z Schengen. Można jeszcze coś zrobić, żebyśmy za kilka lat nie byli beznadziejni w porównaniu z Niemcami?

Do kogo te słowa??

Być może i firmy nadużywają prawa do protestu, ale wydaje mi się, że podobne słowa powinny być skierowane przede wszystkim do osób zajmujących się przetargami w administracji. Przecież to ich błędy i zaniedbania są powodem tego, że środki prawne od rozstrzygnięć przetargów okazują się zasadne.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>