Podcast i videocast wykorzystują dźwięk, czyli dalsze dywagacje nt. pojęć "prasa", "dziennik" i "czasopismo"

Wypada odnotować dzisiejsze artykuły w Rzeczpospolitej, poświęcone niedawnemu orzeczeniu Sądu Rejonowego w Słupsku w sprawie odpowiedzialności redaktora serwisu internetowego za komentarze internautów oraz za brak rejestracji dziennika lub czasopisma w kontekście serwisów internetowych (por. Umorzenie to nie uniewinnienie - wyrok w sprawie redaktora serwisu gby.pl). Wypada też odnieść się do tez publikowanych w internecie komentarzy linkujących do moich notatek na ten temat.

Dzisiejsza Rzeczpospolita publikuje trzy teksty:

W pierwszym znalazło się zdanie prof. Ewy Nowińskiej, która uważa, że "o tym, czy strony internetowe są dziennikiem lub czasopismem, powinny decydować osoby je prowadzące". W ostatnim prof. Nowińska wypowiedziała się w następującym duchu o przepisach prawa prasowego: "...należy do nich zastosować wykładnię dynamiczną. Innymi słowy, trzeba je czytać przez pryzmat dzisiejszych realiów. Zobowiązanie twórczyni strony internetowej "Poradnik nastolatki" do jej zarejestrowania w sądzie byłoby po prostu śmieszne". Tam też wypowiedź prof. Ryszarda Markiewicza: "...Skoro zaś interpretacja przepisów prawa prasowego w kontekście stron internetowych budzi tak poważne wątpliwości, to obywatele nie mogą ponosić tego konsekwencji...". Jest również wypowiedź dr Michała Zaremby: "Chociaż intuicyjnie czuję, że wiele tego typu stron trudno uznać za prasę, to jednak muszę patrzeć na nie przez pryzmat przepisów. Jeśli więc strona spełnia przesłanki dziennika lub czasopisma, takie jak np. periodyczność, i jednocześnie odpowiada definicji prasy, to po prostu jest prasą".

Poza tym, o czym pisałem w poprzednich komentarzach dotyczących tego zagadnienia (por. dział prasa niniejszego serwisu), dodam jeszcze, że w licznych komentarzach linkujących do moich relacji związanych ze sprawą redaktora gby.pl spotkałem się w wielu przypadkach z pomyleniem pojęć. Chodzi o to, że mamy do czynienia z trzema instytucjami prawa prasowego - czym innym jest "prasa", czym innym "czasopismo", a czym innym "dziennik". Każde z tych pojęć jest zdefiniowane w ustawie.

Nie ma obowiązku rejestrowania "prasy". Taki obowiązek dotyczy "dziennika" oraz "czasopisma".

Trzeba zatem oddzielić te dwie kwestie: dywagacje na temat tego, czy niektóre formy publikowania w internecie są czy nie są prasą, oraz tego, czy są (lub nie są) "dziennikiem" lub "czasopismem". Niechby sobie były prasą. Czemu nie? Chciałbym też zasygnalizować następujący problem - dywagacje na temat tego "czy internet jest prasą" są jałowe. W internecie możliwe są liczne formy publikacji - zarówno "strony www", newslettery publikowane za pośrednictwem poczty elektronicznej, kanały RSS, grupy Usenetu, peer-2-peer, można tak wymieniać długo. Czy internet jest prasą? Na tak postawione pytanie od razu trzeba zripostować: który internet?

Uważam, że niektóre serwisy internetowe odpowiadają definicji prasy:

prasa oznacza publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem albo nazwą, numerem bieżącym i datą, a w szczególności: dzienniki i czasopisma, serwisy agencyjne, stałe przekazy teleksowe, biuletyny, programy radiowe i telewizyjne oraz kroniki filmowe; prasą są także wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazu, w tym także rozgłośnie oraz tele- i radiowęzły zakładowe, upowszechniające publikacje periodyczne za pomocą druku, wizji, fonii lub innej techniki rozpowszechniania; prasa obejmuje również zespoły ludzi i poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską.

Serwis internetowy, który nie tworzy zamkniętej całości (a raczej nie tworzy, bo się go da aktualizować), ukazuje się cyklicznie (jest aktualizowany), jest opatrzony stałym tytułem/nazwą (a większość serwisów dziś jest takim stałym tytułem/nazwą opatrzonych), numerem bieżącym i datą (i tu trzeba powiedzieć, że nie każdy serwis w ten sposób się ukazuje, ale np. newslettery są czasem opatrywane zarówno numerem kolejnym wydania, jak i jego datą, którą zresztą można wziąć zarówno z chwili ukazania się na stronie - jeśli newsletter jest publikowany również na stronie www - jak i z chwili wysyłki pocztą elektroniczną)...

Przykładem serwisu internetowego, który spełnia - moim zdaniem - powyższe kryteria jest chociażby biuletyn wydawany przez organizację European Digital Rights, tj. biuletyn EDRI-gram. Poniżej screenshot strony internetowej tej organizacji, gdzie widać cykliczność procesu redakcyjnego:

Wydawany przez organizację European Digital Rights biuletyn EDRI-gram

Wydawany przez organizację European Digital Rights biuletyn EDRI-gram pojawia się na stronie internetowej pod stałym tytułem, kolejne aktualizacje opatrzone są datą i numerem. Nie rzadziej niż raz do roku. Istna prasa "jak się patrzy". To co widać na stronie jest odpowiednikiem wysyłanego za pomocą poczty elektronicznej biuletynu - jego drugą formą.

Z dalszej części ustawowej definicji "prasy" wynika, że "prasą są także wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazu". Tu może być dopiero kłopot interpretacyjny, bo w jasny sposób nie wynika z tego, że te "powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazu" mają również mieć stały tytuł, numer, etc... Z całości jednak przepisu trzeba wnioskować, że periodyczny charakter publikacji ma tu istotne znaczenie. Nie zmienia to jednak faktu, że tylko "dziennik" lub "czasopismo" ma być rejestrowane w sądzie, a nie zaś każdy z tych "przejawów" prasy.

Definicje "dziennika" lub "czasopisma" zawierają w sobie określenia takie jak "druk", a jeśli coś nie jest drukiem, to przepis jeszcze mówi o "przekazie za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu". Przepis nie mówi o "przekazie za pomocą obrazu lub obrazu i dźwięku" (czyli ważny jest szyk zdania) - co jest istotną i ważną różnicą. W przepisie istotne i bez mała konstytuujące znaczenie ma "dźwięk".

Nie wszystkie serwisy internetowe (czy to oparte o technologię "www", czy też wysyłane pocztą elektroniczną) wykorzystują dźwięk. Są jednak już takie, które ukazują się cyklicznie i z racji postępującej konwergencji mediów wykorzystują nie tylko dźwięk, ale i przekaz wideo - jeśli zatem ktoś zechce wydawać cykliczny podcast (por. w Wikipedii: Video podcast) - musi liczyć się z tym, że wydaje "dziennik" lub "czasopismo", a zatem winien się zarejestrować w sądzie. Dziennik i czasopismo są jakby podkategorią "prasy" - co dałoby się chyba wykazać w analizie definicji ustawowej tego ostatniego pojęcia (aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że to może być teza naciągana), jeśli tak by było w istocie, to warto się zastanowić, czy skoro publikowany podcast lub videocast, chociażby wykorzystywał "dźwięk", ale nie był opatrzony stałym tytułem/nazwą, nie miałby kolejnego numeru (bo przecież nie musi być numerowany), etc, to czy w takim przypadku mamy do czynienia z taką kategorią środków masowego przekazu, które nie spełniają ustawowych przesłanek, pozwalających nazwać je "dziennikiem" lub "czasopismem". Jeśli nie można ich w taki sposób nazwać, to i nie ma w takim przypadku obowiązku rejestracji.

Jeszcze raz - niezależnie od tego czy uznamy niektóre formy publikacji z wykorzystaniem internetu za prasę, to problem z rejestracją nie tyle prasy dotyczy, a specyficznych jej form - czyli "dziennika" oraz "czasopisma". Nie każdą prasę trzeba rejestrować w sądzie.

Ask A Ninja: Special Delivery 1 "What is Podcasting?". Twórcy tego videocastu wyprodukowali i opublikowali więcej "wydań". Każde opatrzone stałym tytułem (Ask A Ninja), kolejnym numerem, etc... Czasopismo? A co, jeśli wkleiłem link (taki jak powyżej) do swojego serwisu? Przecież to nie ja kontroluję to, co się powyżej pojawia?

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

No taki Ehrensenf u nas trafiłby chyba w objęcia KRRiT :)

Ważny jest też ust. 2 art. 4 ustawy o radiofonii i telewizji :)

http://www.ehrensenf.de/

--
[S.A.P.E.R.] Synthetic Android Programmed for Exploration and Repair

Podpadasz

Aktualnie 95% blogów podpada pod prasę. Periodyczność, data, numer - są. Twój serwis również się łapie.

A teraz (tradycyjnie) pytanie: co, jeśli na stronie mam reklamę zawierającą dźwięk (np na niektórych serwisach można spotkać gadające ikonki)? Czy można to uznać za przekaz za pomocą dźwięku?

Podpadam?

VaGla's picture

Co do gadających ikonek, to musiałbym się zastanowić. Można próbować argumentować, że dźwięk powinien być istotnym elementem przekazu informacji. Taka "gadająca ikonka" sama w sobie nie musi takim elementem być - o ile dobrze rozumiem - jest elementem nawigacji po serwisie (chyba, że mowa jest o systemach udźwiękawiających, co - poza tym, że z punktu widzenia WAI jestem ich przeciwnikiem - oznaczałoby, że czytający treść automat wchodzi w obszar regulowany prawem prasowym).

Mój serwis się łapie? A jaki to aktualny numer wydania obecnie opublikowałem? Czy chodziło przedpiszcy o to, że notatka ma numer np. 7175? Chodziło o ten numer, czy o coś innego? URL mogę zmieniać, np. publikując pod kilkoma słowami, "przyjaznymi" ze względu na SEO...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>