dostępność

Re-use: Komisja UE pozywa nas w związku z brakiem wdrożenia dyrektywy

białoczerwnoe yin i yangO tym, że Komisja dała nam dwa miesiące na transpozycję przepisów dyrektywy 2003/98/WE, pisałem dokładnie rok temu: Komisja daje nam 2 miesiące na transpozycję "ponownego wykorzystania informacji". Dziś zaś opublikowano komunikat, z którego wynika, że cierpliwość Komisji się skończyła i - podobnie jak to miało miejsce w przypadku innych państw członkowskich - Komisja podjęła decyzję o pozwaniu Polski przed Trybunał Sprawiedliwości UE w związku z nieprawidłowym wdrożeniem unijnej dyrektywy w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego.

Plebiscyt "Wyważanie otwartych drzwi"

Do 30 czerwca 2010 r. zbierane są zgłoszenia do konkursu „Wyważanie otwartych drzwi”, zorganizowanego przez Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej. Centrum proponuje, by uczestnicy konkursu nadsyłali przykłady realizacji prawa dostępu do informacji publicznej (zarówno pozytywne przykłady, jak i negatywne). Autorzy najciekawszych zgłoszeń zostaną nagrodzeni. Poza tym planowane jest także przyznanie nagrody lub anty-nagrody symbolicznej dla konkretnych, wybranych działań lub procedur stosowanych przez podmioty zobowiązane do udostępniania informacji publicznej.

Korporacja Google wzięła polskie Ministerstwo Gospodarki

Ministerstwo Gospodarki oddało korporacji Google ministerialną witrynę. Microsoft pewnie będzie zasmucony, ale może uda mu się przechwycić inne ministerstwo i nikt nie będzie protestował. W każdym razie Ministerstwo Gospodarki ma nową, ale dość smutną z wyglądu, witrynę internetową. Witryna wykorzystuje silnik Drupala (którego osobiście jestem wielkim sympatykiem), chociaż samo ministerstwo o tym fakcie nie wspomina ani słowem. Wspomina za to w komunikacie, że "przy współpracy z Google, portal został wzbogacony w możliwość tłumaczenia treści w nim zawartych na język angielski, niemiecki, francuski, rosyjski, hiszpański i chiński". Być może znacznie więcej bym osiągnął, gdybym nie dostrzegał takich sytuacji. Muszę się pogodzić z tym, że kariery nie zrobię.

Rezolucja w sprawie "zarządzania internetem" - cenzura, domeny, prywatność i prawo do zapomnienia...

15 czerwca Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie zarządzania Internetem: kolejne działania (2009/2229(INI)). Parlament uznał, że "Internet jest globalnym publicznym dobrem, i że w związku z tym należy nim zarządzać we wspólnym interesie, że "ma zasadnicze znaczenie dla praktycznej realizacji wolności słowa, różnorodności kulturowej, pluralizmu środków przekazu, demokratycznego obywatelstwa, a także dla edukacji i dostępu do informacji, i tym samym stanowi jedno z głównych narzędzi propagowania wartości demokratycznych na świecie", itp. Przygotowując rezolucję eurodeputowani dostrzegli, że Komisja zaniepokoiła się "mało reprezentatywną strukturą Internetowej Korporacji ds. Nadawania Nazw i Numerów (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers – ICANN)" i "wyraziła obawę co do znikomej kontroli sprawowanej przez wspólnotę międzynarodową, w tym UE, nad funkcjonowaniem ICANN". Rezolucja, to kolejny głos w dyskusji na temat globalnej kontroli nad globalną siecią. Parlament uznał, że "szkodliwe" treści powinny być raczej usuwane, niż blokowane, uznał, że trzeba uregulować rynek domenowy, europejską infrastrukturę klucza publicznego, że trzeba lepiej chronić prywatność użytkowników, pochylił się nad problemem "prawa do zapomnienia"...

"Nieodpłatne licencje" i fiskus - podpowiedź interpretacji w celu ochrony własnych interesów?

Jak się wydaje - mamy kolejną odsłonę walki tradycyjnej prasy o utrzymanie się na "rynku" (por. Są różne interesy, a "kto nie jest z nami, jest przeciwko nam"). Oto serwis internetowy Dziennika Gazeta Prawna publikuje przypuszczenia, że fiskus może zacząć żądać regulowania zobowiązań podatkowych od "nieodpłatnego korzystania z cudzych dóbr". Artykuł nie przywołuje stanowiska Ministerstwa Finansów, pisząc jedynie, że "fiskus przygląda się niechętnym okiem" jakimś działaniom. Cytowany jest też ekspert, który spekuluje, że korzystanie przez serwisy internetowe z "z tzw. nieodpłatnych licencji, może skłaniać organy podatkowe do uznania, że uzyskują one przychód podatkowy w postaci tzw. nieodpłatnego świadczenia". "Może skłaniać" nie oznacza jeszcze, że "już skłania". Cały artykuł odbieram, jak uprzejmą podpowiedź udzieloną Ministerstwu Finansów, jak mógłby uprzykrzyć życie internetowym serwisom.

Bezpieczeństwo informatyczne niedzielnych wyborów

Jak wiadomo - jestem przeciwnikiem wyborów "przez internet" oraz za pomocą "maszyn wyborczych". Wiele swoich komentarzy na ten temat odnotowałem w dziale wybory niniejszego serwisu. Niedzielne wybory prezydenckie rozpoczynają "trójskok" wyborczy, w którym po pierwszej turze - być może - nastąpi druga, następnie płynnie przejdziemy do wyborów samorządowych, by w przyszłym roku wybierać parlamentarzystów. Ponieważ w czasie kampanii wyborczej niektórzy kandydaci deklarowali chęć wspierania elektronicznych form głosowania, to znaczy, że argumentacja związana z istniejącymi dziś niebezpieczeństwami, jakoś się jeszcze nie przebiła do świadomości sztabów konstruujących tezy wyborcze (albo - co wydaje mi się bardziej prawdopodobne - odbiorcy przekazów promujących kandydatów, a więc wyborcy, i tak nie wiedzą, o co chodzi, ale jeśli coś jest "elektroniczne", to znaczy pewnie, że "nowoczesne"). Tymczasem przeczytałem właśnie dyskusję o bezpieczeństwie informatycznym niedzielnych wyborów. Wiceprzewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej - tak się przedstawia rozpoczynający wątek na Hack.pl (a przecież to nie musi być prawda) - dzieli się doświadczeniami z używania wyborczego systemu informatycznego.

Wydaje się, że w "dobie internetu" cisza przedwyborcza jest fikcją

Zgodnie z art. 76b ust. 2 i art. 77 ust. 1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej kampanii wyborczej nie można prowadzić na 24 godziny przed dniem głosowania i w dniu głosowania aż do jego zakończenia. Oznacza to m.in. zakaz prowadzenia agitacji na rzecz kandydatów w jakikolwiek sposób (w ustawie mowa jest o zakazie "prowadzenia w inny sposób agitacji na rzecz kandydatów"). W minionych latach przyglądałem się temu, w jaki sposób cisza jest realizowana i dziś zastanawiam się, czy przepisy wprowadzające ciszę przedwyborczą mają jeszcze jakikolwiek sens?

Udzielone przez kandydatów odpowiedzi nt. systemu stanowienia prawa i jawności życia publicznego

Ponieważ odnotowałem wcześniej pytania (por. Organizacje pozarządowe pytają kandydatów...), to teraz wypada odnotować odpowiedzi sztabów wyborczych na pytania Obywatelskiego Forum Legislacji. Na pytania dotyczące zmian w systemie stanowienia prawa odpowiedziało tylko pięć sztabów kandydatów na urząd Prezydenta RP (w kolejności nadsyłania odpowiedzi): Waldemara Pawlaka, Grzegorza Napieralskiego, Andrzeja Leppera, Andrzeja Olechowskiego oraz Jarosława Kaczyńskiego.

Czy telewizja zagraża demokracji? Fragmenty wystąpień

dr Marek KochanWczoraj na Uniwersytecie Warszawskim odbył się sygnalizowany wcześniej wykład otwarty pt. "Czy telewizja zagraża demokracji?". Wykład przedstawił dr Marek Kochan z Zakładu Retoryki Dziennikarskiej Instytutu Dziennikarstwa UW. Komentarze do tego wystąpienia wygłosili: Maciej Strzembosz oraz red. Maciej Wierzyński. Wykład zorganizowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Zakład Praw Człowieka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Publikuję fragmenty wiedząc, że współpracownicy Fundacji nagrywali cały materiał i będzie on opublikowany w internecie (ja miałem tylko kieszonkową kamerę, więc mój materiał jest nieco gorszej jakości wizualnej, ale - mam nadzieję - słychać wszystko dobrze).

Opłaty i cenniki dostępu do informacji publicznej i zarządzenia naruszające ustawę

W poprzedniej notatce zasygnalizowałem konieczność napisania kolejnej i oto ona. Tym razem tematem są cenniki w praktyce dostępu do informacji publicznej. Punktem wyjścia będzie wyrok Sądu Rejonowego w Katowicach z dnia 27 kwietnia b.r., który oddalił pozew Urzędu Gminy Czerwionka-Leszczyny, domagającej się od przedstawiciela stowarzyszenia Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Bona Fides opłaty w wysokości 14,58 PLN za udostępnienie informacji publicznej w formie kserokopii (sygn. akt I C 19/10). Potem krótko nawiążę do opłaty za dostęp do nagrań z posiedzeń podkomisji sejmowych, a następnie do "cennika" za udostępnienie wyroków wydawanych w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej.