Jutro Sąd Najwyższy rozpatrzy kasację w sprawie braku rejestracji GBY.pl

Od początku procesu Leszka Szymczaka (który prowadził serwis GBY.pl, ale już nie prowadzi) relacjonuję Państwu losy oskarżonego: kolejne rozprawy, odwołania, stanowiska. Byłem również aktywnie zaangażowany w obronę p. Szymczaka, gdy wraz z kolegami z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i z Centrum Monitoringu Wolności Prasy przygotowywaliśmy jedną z apelacji, wspólnie interweniowaliśmy u Rzecznika Praw Obywatelskich. Sprawa "ciągnie się" od 2006 roku, kiedy to prokuratura zarzuciła Leszkowi Szymczakowi, że prowadzony przez niego lokalny serwis internetowy (portal? blog?) nie jest wpisany do rejestru dzienników i czasopism. Drugi zarzut był związany z komentarzami, które ukazały się pod publikowanymi w serwisie notatkami. Jutro Sąd Najwyższy III Wydział Karny rozpozna kasację wniesioną przez Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie. Mamy koniec roku 2010. Ta i inne tego typu sprawy, które monitoruję w dziale prasa, to pokłosie nie dość precyzyjnie uzasadnionego postanowienia Sądu Najwyższego w sprawie kasacji redaktorów serwisu internetowego Szyciepoprzemysku... Jutro SN ma szansę wprowadzić porządek. Czy mu się to uda?
Aktualizacja w górę osi czasu: Po dzisiejszym postanowieniu SN chyba czas na składanie doniesień o możliwości popełnienia przestępstw

Po oskarżeniu Szymczaka sprawa w pewnym momencie podzieliła się na dwa "wątki".

W pierwszym z wątków, 16 grudnia 2008 roku, Sąd Rejonowy w Słupsku II Wydział Karny wydał wyrok, w którym uniewinnił Leszka Szymczaka od zarzuconego mu czynu, tj. nieumyślnego opublikowania "materiału prasowego" (chodziło o wpisy na forum internetowym), które - zdaniem prokuratury - zawierały znamiona nawoływania do popełnienia przestępstwa (zarzut z art. 49a Prawa prasowego). Sąd stwierdził, że choć Szymczak prowadzi działalność prasową i jest redaktorem w rozumieniu Prawa prasowego, to wpisy, które były umieszczane przez internautów na jego portalu nie stanowią materiału prasowego (Sygn. akt II K 367/08). Sąd Rejonowy zauważył ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Drugi wątek "zakończył" się dla p. Szymczaka na wyroku z 7 lutego 2008 roku, wydanym przez Sąd Okręgowy w Słupsku (sygn. VI Ka 409/07), w którym SO utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku II Wydział Karny z dnia 7 marca 2007 r. (sygn. II K 342/06). Oba sądy zatem uznały, że prowadzący portale internetowe (serwisy, blogi(?)) powinni zarejestrować taką działalność w sądzie (tryb rejestracji określa art. 20 ustawy Prawo prasowe - por. na końcu niniejszego tekstu). Sąd pierwszej instancji uznał, że Szymczak naruszył art. 45 Prawa prasowego (wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji), ale ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu umorzył postępowanie. Sąd drugiej instancji uznał, że to rozstrzygnięcie było słuszne.

Jutro zapowiedziane rozpatrzenie przez SN kasacji złożonej przez RPO dotyczy właśnie tego wątku.

Pełnomocnikiem pro bono Leszka Szymczaka jest adw. Piotr Fedusio. Rozprawa przed Sądem Najwyższym odbędzie się o godz. 12.30 w sali C (sygn. akt III 250/10). W sprawie aktywnie bierze udział Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która opublikowała również tekst Sąd Najwyższy rozpozna kasację – czy portal internetowy jest dziennikiem w rozumieniu Prawa Prasowego?

To właśnie tego typu historie powinny przekonać internautów do interesowania się prawnymi regulacjami prowadzonej przez siebie działalności. Przypadek Leszka Szymczaka dedykuję tym wszystkim, którzy uważają, że nie warto spierać się o definicję blogów (por. Dlaczego warto rozmawiać o definicji "bloga", czyli projekt noweli Prawa prasowego trafił na posiedzenie rządu), którzy nie śledzą wyroków (por. Postanowienie Sądu Najwyższego - sygn. akt IV KK 174/07 (rejestracja dzienników i czasopism)) i którzy uważają, że nie warto brać udziału w publicznej dyskusji na temat "społeczeństwa informacyjnego".

A teraz po prostu przywołam kolejne materiały, które w tym serwisie publikowałem (lista ułożona chronologicznie, zgodnie z czasem publikowania notatek):

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

No cóż, SN uznał - winny,

No cóż, SN uznał - winny, kasacja bezpodstawna. Makabra.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>