Wyrok Sądu Okręgowego w sprawie GBY.pl - przegrana i "wygrana"
Zaczyna się robić coraz poważniej. Media donoszą: "Sąd Okręgowy w Słupsku orzekł, że prowadzenie portalu, w myśl Prawa prasowego, wymaga rejestracji. Leszek Szymczak, właściciel i redaktor naczelny internetowego portalu Gazeta Bytowska.pl został uznany winnym niedotrzymania obowiązku rejestracji". To dalszy ciąg sprawy, w której zarówno oskarżony jak i prokuratura złożyli apelacje (sygnatura sprawy przed Sądem Okręgowym w Słupsku: VI Ka 409/07). Nie mogę skontaktować się z samym oskarżonym, ale mam sygnały, że sprawa może mieć ciąg dalszy. Mowa o zwróceniu się do Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem o złożenie kasacji, mowa o podjęciu starań by przepisom przyjrzał się Trybunał Konstytucyjny. Poza tym sąd w części uchylił wcześniejszy wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia (tak więc tu ciąg dalszy będzie na pewno), w części podtrzymał wcześniejszy wyrok. To drugie stanowisko jest bardziej niebezpieczne.
Najpierw przypomnę stanowisko sądu pierwszej instancji. Były dwa zarzuty w tej sprawie. Pierwszy: wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji (a więc złamanie art. 45 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe, przy czym prokuratura twierdziła, że serwis internetowy to czasopismo, ergo podlega obowiązkowi rejestracji). Drugi dotyczył odpowiedzialności z art. 49a ustawy, a więc odpowiedzialności redaktora za opublikowanie materiału prasowego. Jeśli chodzi o zarzuty - w marcu 2007 roku sąd rejonowy umorzył postępowanie w przypadku pierwszego zarzutu, a to ze względu na niską szkodliwość społeczną (uznając jednak, że prowadzenie serwisu internetowego można porównywać z wydawaniem dziennika lub czasopisma). Jeśli chodzi o drugi zarzut - tu Sąd Rejonowy również oddalił zarzuty.
Potem były apelacje zarówno oskarżonego jak i prokuratury. Oskarżony wniósł o:
- uchylenie zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania w sprawie czynu z art. 45 ustawy Prawo prasowe na podstawie art. 17 par. 1 pkt 2 in principio ustawy Kodeks postępowania karnego wobec tego, iż porządek prawny nie nakłada obowiązku rejestracji stron internetowych w rejestrze dzienników i czasopism, względnie wobec tego, że przepisy nakładające ewentualnie taki obowiązek są niejasne w takim stopniu, że nie mogą być źródłem odpowiedzialności karnej w związku z zasadą nulla poena sine lege certa et stricta;
- zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu z art. 49a Prawa prasowego wobec tego, iż oskarżony nie wiedział o bezprawnym charakterze danych – tzw. postów użytkowników cytowanych w opisie czynu - lub związanej z nimi działalności, a wobec tego nie można mu przypisać odpowiedzialności karnej, tj. na podstawie art. 14 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz art. 14 dyrektywy w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego,
względnie o
- uchylenie wyżej wymienionego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania
Prokuratura zarzuciła zaś wyrokowi Sądu Rejonowego:
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść wyroku, a polegający na niewłaściwym przyjęciu, iż społeczna szkodliwość czynu z art. 45 Ustawy Prawo prasowe zarzuconego oskarżonemu, polegającego na wydawaniu internetowego dziennika Gazeta Bytowska.pl bez wymaganej rejestracji jest znikoma, a przez to umorzeniu postępowania karnego w tym zakresie, podczas gdy właściwa analiza elementów podmiotowych i przedmiotowych czynu, a zwłaszcza naruszonego czynem dobra prawnego oraz postawy oskarżonego prowadzi do wniosków przeciwnych.
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść wyroku, a polegający na nieuzasadnionym przyjęciu, iż stopień społecznej szkodliwości czynu z art. 49a Ustawy Prawo prasowe zarzucanego oskarżonemu, który jako redaktor Gazety Bytowskiej.pl w sposób nieumyślny dopuścił do opublikowania materiału prasowego zawierającego znamiona przestępstwa, jest nieznaczny, a przez to warunkowym umorzeniu wobec niego postępowania karnego, podczas gdy właściwa analiza elementów podmiotowych i przedmiotowych czynu, w tym naruszonych nim dóbr prawnych, skutków dla pokrzywdzonego, a zwłaszcza negatywnych następstw czynu w jego sytuacji życiowej i zawodowej, a także wagi i sposobu naruszenia przez oskarżonego ciążących na nim obowiązków, w tym znaczącego okresu ukazywania się na łamach Gazety Bytowskiej.pl przedmiotowych materiałów i postawy oskarżonego po zapoznaniu się z ich treścią, prowadzą do wniosków, iż stopnia stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu nie można określić mianem nieznacznego.
Podobnie jak wcześniej Sąd Rejonowy, również Sąd Okręgowy (czyli na osi czasu przesuwamy się do dnia dzisiejszego), uznał, że prowadzenie stron internetowych wymaga rejestracji. Prowadzenie bez rejestracji jest więc złamaniem ustawy. Sąd uznał zatem, że rozumowanie Sądu Rejonowego było prawidłowe i podobnie jak Sąd Rejonowy umorzył postępowanie (przyznając, że mieliśmy do czynienia z niską szkodliwość społeczną; gdyby zatem nie ta ocena sądu - ktoś, przyjmując tylko i wyłącznie te orzeczenia, mógłby zostać skazany za prowadzenie strony internetowej bez rejestracji). W tej części finałem jest umorzenie postępowania na rok próby (por. Umorzenie to nie uniewinnienie - wyrok w sprawie redaktora serwisu gby.pl). I to jest właśnie ten niebezpieczny element całej sprawy i przegrana oskrżonego (oraz - nie chcę wpadać w melodramatyczny ton - wszystkich internautów w Polsce).
W kwestii drugiego zarzutu - Sąd Okręgowy uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu. Jak pisze Gazeta.pl w swojej relacji Sąd: Portal, jako tytuł prasowy, musi być zarejestrowany: Sąd Okręgowy miał też i sugestię: "przy ponownej kontroli aktu oskarżenia sąd powinien rozważyć zwrot akt sprawy do postępowania przygotowawczego z uwagi na jego istotne braki". W tym wątku chodzi o to, że - być może, a co ma ustalić jeszcze raz Sąd Rejonowy - wpisy na forum nie spełniały znamion przestępstwa. I tu sąd przychylił się do apelacji oskarżonego, chociaż w tym zakresie postępowanie trwa. W tytule wziąłem "wygraną" w cudzysłów, chociaż nie jest tak kolorowo, bo sąd uznał, iż "posty" na forum internetowym są materiałem prasowy, więc redaktor naczelny może ponosić odpowiedzialność za opublikowanie takiego materiału jeśli narusza on przepisy.
Sprawa jest ważna. Czekamy na treść wyroku z uzasadnieniem. Wówczas będzie można komentować bardziej odpowiedzialnie. Swoje komentarze dotyczące "rejestracji portali" zawarłem w szeregu tekstów (moich tez - jak się wydaje - Sąd Okręgowy nie podziela):
- Jak przypuszczałem - sąd zarejestrował czasopismo Olgierdowi
- Profesorowie o rejestracji "prasy"
- Postanowienie Sądu Najwyższego - sygn. akt IV KK 174/07 (rejestracja dzienników i czasopism)
- Czekając na opublikowanie wyroku SN w sprawie obowiązku rejestracji "prasy internetowej"
- Powoli Sieć zyskuje świadomość problemu rejestracji
- Prezes SN o rejestracji dzienników i czasopism
- Jeszcze raz: nie ma w Polsce ustawowego obowiązku rejestracji "prasy"
- Prawem prasowym gra o internautę-wyborcę
- Kara za brak rejestracji dziennika lub czasopisma po raz drugi przed Trybunałem Konstytucyjnym
- Rejestracja: inicjatywy zmierzające do nowelizacji Prawa prasowego
I tak dalej...
Ostatnie doniesienie na temat sprawy redaktora Gazety Bytowskiej pojawiło się w tym serwisie 20 grudnia 2007 roku i dotyczyło sprawdzania przez Sąd Okręgowy wątku "powagi rzeczy osądzonej" (por. W sprawie Gazety Bytowskiej sąd sprawdza rozumowanie prokuratury). Wcześniej zaś publikowałem cały szereg, poza już wyżej wskazanymi, doniesień:
- Rozprawa w sprawie GBY.pl odroczona do 20 grudnia
- W sprawie GBY.pl apelacje przekazane do Sądu Okręgowego
- Słupska rozprawa w sprawie komentarzy internautów i braku rejestracji portalu
- Druga rozprawa w sprawie rejestracji portalu i komentarzy użytkowników
- Czy brak rejestracji internetowego serwisu to pretekst?
Podobne doniesienia i komentarze (w szczególności dotyczące "rejestracji prasy") gromadzę w dziale prasa niniejszego serwisu. Pragnę jednak szczególnie przypomnieć tekst Odpowiedź od Rzecznik Komendanta Głównego Policji w sprawie serwisów Policji.
Na ilustracji powyżej - prasa... do serwetek, ale jeśli w Polsce istnieje obowiązek rejestracji "prasy", nie zaś dzienników lub czasopism, to może warto się zastanowić nad innymi przejawami prasy...
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Mnie zawsze zastanawia: czy
Mnie zawsze zastanawia: czy jeżeli prowadzenie portalu ma podpadać pod obowiązki wynikające z prawa prasowego -- to czy otrzymuję też takie same prawa? Czy jeżeli zadam pytanie do jednostki rządowej, to mogę oczekiwać odpowiedzi przewidzianej prawem prasowym?
Po wyroku SN
Mam dziwne wrażenie, że w uzasadnieniu tego orzeczenia znajdziemy odesłania, a może nawet cytaty ze słynnego lipcowego postanowienia SN dot. "Szyciapoprzemysku"...
Dwie relacje po wyroku
Dziennik Bałtycki w tekście W postach przestępstwa nie stwierdzono: "Sąd Okręgowy w Słupsku na rozprawie apelacyjnej w sprawie Leszka Szymczaka byłego wydawcy internetowej "Gazety Bytowskiej.pl" utrzymał wyrok Sąd Rejonowego w Słupsku w części mówiącej o obowiązku rejestracji portalu jako pełnoprawnej gazety. Sąd jednocześnie uchylił drugą część wyroku z marca ubiegłego roku, dotyczącą dopuszczenia do opublikowania na stronach portalu postów mogących nawoływać do popełnienia przestępstwa. Wyrok w części pierwszej jest prawomocny."
Serwis Głosu Pomorza w tekście Sprawa Gazety Bytowskiej do ponownego rozpatrzenia: "- Rozważamy trzy kroki - powiedziała Joanna Lora, obserwatorka procesu z Programu Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Możemy złożyć skargę konstytucyjną, zwrócić się do rzecznika praw obywatelskich, aby wniósł kasację nadzwyczajną albo zaskarżyć sprawę do Strasburga."
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
A było jakieś obszerniejsze
ustne uzasadnienie?
VaGla, ale chyba posty, jako materiał prasowy, na tym konkretnym forum, które zostało uznane za prasę? Czy myślisz albo już wiesz, że Sąd tak rozszerzył interpretację? Bo jeszcze rozumiem, że w tym przypadku, jak już powiedział A, to musiał powiedzieć i B. Z czym oczywiście od początku do końca się nie zgadzam.
Ja sobie myślę, że dla sądów przykład idzie z góry i stąd te wyroki, nie tylko SN, ale i TK. Do tego beznadziejnie stara ustawa o pp. Zresztą można o tym długo pisać, co widać w odnośnikach w tekście.
Dobrze chociaż, że dzisiaj już piątek...a nawet sobota :)
Wojciech
Polskie prawo jest
Polskie prawo jest wyjątkowo niejasne, na tyle bardzo, że same sądy sobie z jego interpretacją nie radzą. Ustawa mówi, że prasą są publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości (Art. 7 ust. 2 pkt 1). Jak dla mnie strona WWW jak najbardziej stanowi zamkniętą, jednorodną całość.
Sprawa jest śmieszna i jestem przekonany, że nie zakończy się wcześniej jak w TK, a być może i nie przed polskim sądem.
Tyle, że prasa nie podlega rejestracji
Rejestrować należy dziennik i czasopismo, nie prasę.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Piotrze,
Piotrze, napisałeś:
Cytuję więc:
Art. 7 ust 2. Pr. pras.
W rozumieniu ustawy:
1) prasa oznacza publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem albo nazwą, numerem bieżącym i datą, a w szczególności: dzienniki i czasopisma [...]
Według mnie nie można wysnuwać interpretacji, że strona WWW może być dziennikiem czy czasopismem nie będąc prasą.
Drugą sprawą jest przeznaczenie i funkcja strony WWW. Biorąc pod uwagę oba orzeczenia sądu, należałoby uznać, że sklep internetowy, w którym asortyment aktualizowany jest częściej niż raz na rok także podlega rejestracji.
Tymczasem prawo prasowe jest li tylko szczególnym unormowaniem art. 54 Konstytucji RP, i tylko w tym zakresie należałoby ustawę tę stosować.
Pisząc bajki i publikując je systematycznie na stronie WWW nie wyraża się ani własnych poglądów ani nie rozpowszechniania się informacji w rozumieniu przepisów prawa. W jaki więc sposób stosować do tego ustawę prawo prasowe?
Moim zdaniem przepisy są wystarczająco niejasne, by mogły być źródłem odpowiedzialności karnej, zwłaszcza że żaden sąd i żadna instytucja państwowa rejestracji dziennika czy czasopisma nie dokonała. Przynajmniej nie udało mi się doszukać na żadnej stronie WWW wymaganych prawem prasowym informacji.
Chyba to narysuję...
Proszę przeczytać podlinkowany już wyżej tekst Jeszcze raz: nie ma w Polsce ustawowego obowiązku rejestracji "prasy". To prosta operacja na zbiorach. Jeśli jest obowiązek rejestracji podzbioru (dziennik, czasopismo) nie oznacza to, że jest obowiązek rejestracji innych podzbiorów (np. stałych przekazów teleksowych, które też wymienia art. 7 ust. 2) mieszczących się w granicach zbioru nadrzędnego (prasa). Chyba to narysuję.
Z tym zastrzeżeniem, że "radiowęzły zakładowe" jako "gruszki" nie powinny się przecinać ze "stałymi przekazami teleksowymi" - "rowerami"; a "kroniki filmowe" powinny się na grafie gdzieś przeciąć z "programami telewizyjnymi".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Podzbiór?
Doskonale rozumiem, że nie prasa, ale dziennik i czasopismo podlegają rejestracji, z tym że...
Operując na zaproponowanych przez Ciebie zbiorach: Jeżeli strona WWW nie jest prasą nie może być także jej podzbiorem. W konsekwencji, jeśli strona WWW nie jest prasą nie jest także dziennikiem czy czasopismem. Według mnie definicja prasy wyklucza tę możliwość.
Stosując analogię, można by twierdzić, że ulotki reklamowe rozsyłane przez markety częściej niż raz w tygodniu są dziennikiem, czy prawda?
tak
Rejestrujemy taką i tylko taką "prasę", która jest "dziennikiem" lub "czasopismem", co nie znaczy, że mamy obowiązek rejestrować wszystko co jest "prasą" w myśl definicji ustawowej.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Nie jasno tłumaczę
Zdaje się, że nie jasno tłumaczę. Pozwól, że zadam 3 pytania.
1. Czy strona WWW tworzy zamkniętą, jednorodną całość w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 1 Pr. pras.?
2. Jeśli strona WWW stanowi zamkniętą, jednorodną całość czy jest prasą, skoro prasą nie są publikacje tworzące zamkniętą, jednorodną całość?
3. Czy strona WWW może być dziennikiem bądź czasopismem, jeśli nie jest prasą?
moim zdaniem
1. Strona może ale nie musi tworzyć zamkniętą, jednorodną całość; mogą też być takie strony, które nie tworzą zamkniętej i jednorondnej całości. Po prostu są różne strony internetowe, jedne są takie, inne zaś są, no, inne.
2. W przypadku kiedy stanowi zamkniętą, jednorodną całość to pewnie nie będzie prasą, ale jeśli nie stanowi - będzie wchodziła w obszar definiowany pojęciem prasy ("wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania").
3. Niektóre ze stron, które są prasą, mogą być też dziennikiem lub czasopismem, ale niektóre ze stron, które są prasą nie będą ani dziennikiem ani czasopismem (por. Podcast i videocast wykorzystują dźwięk, czyli dalsze dywagacje nt. pojęć "prasa", "dziennik" i "czasopismo").
Tu oczywiście trzeba dodać, że coś takiego jak "strona intenetowa" to pojęcie dość rozmyte i niejednorodne. Media elektroniczne tego typu są tworzone kompozytowo, w jednym okienku przeglądarki mogą się spotkać różne warstwy i różne źródła. Pytanie "czy strona internetowa jest czymśtam" musi być poprzedzone pytaniem "a która konkretnie strona?", albo innym (i to nawet wcześniej) "a co to strona internetowa?"
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Co to jest portal?
No właśnie... co to czym się różni portal, vortal, web 2.0 itd. itp (site, strona, witryna, blog...)? Czy doczekamy się (podobnie jak dopisków "ta reklama nie jest ofertą") bannerów "ten site nie jest portalem"???
Mamy jakieś informacje, czy
Mamy jakieś informacje, czy Sąd Okręgowy odniósł sie do zastosowania w tej sprawie przepisów art. 14 i 15 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną?
Pozdrawiam
Niebawem będziemy mieli
Osakrżony poprosił sąd o uzasadnienie wyroku, tak więc jak tylko oskarżony to uzasadnienie otrzyma, to - na co liczę - być może je otrzymam. A jeśli otrzymam, to - mam taką nadzieję - opublikuje. Generalnie - teraz czekamy na uzasadnienie wyroku.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
kruczek prawny?
Jak dla mnie jest to ewidentny przykład nie nadążania prawa za technologią. W takim przypadku sądy nie powinny dostosowywać na siłę prawa do sytuacji a przyjąć rozwiązanie zdroworozsądkowe... (wiem, mogę sobie pomarzyć). A skoro dla mnie cała ta sytuacja jest niepoważna to znalazłem mało poważne wyjście z tej sytuacji:
Art. 9.
Przepisów niniejszej ustawy nie stosuje się do:
4. wydawnictw prasowych obcych przedstawicielstw dyplomatycznych, urzędów konsularnych i organizacji międzynarodowych, które na podstawie ustaw, umów i zwyczajów międzynarodowych korzystają z prawa prowadzenia działalności wydawniczej.
chciałbym podkreślić określenia "organizacji międzynarodowych" oraz "zwyczajów międzynarodowych". Skoro już jesteśmy na etapie naginania prawa do sytuacji to wydaje mi się, że łatwiej nagiąć prowadzenie strony internetowej do "uczestnictwa w organizacji" jaką jest Internet (w znaczeniu "społeczność") a międzynarodowego charakteru i zwyczajów nie będzie można podważyć.
Nasuwa mi się jeszcze takie
Nasuwa mi się jeszcze takie dość istotne pytanie. Opierając się na tym wyroku, załóżmy że faktycznie strony internetowe wymagają rejestracji i prowadzenie takich stron/serwisów/portali/blogów/forum - które w tym momencie stają się czasopismami bez tej rejestracji podlega odpowiedzialności karnej.
To moje pytanie jest następujące. Co jeśli takowa strona internetowa (prowadzona w języku polskim) znajduje się na serwerze nie polskim (dajmy na to że mamy wykupione konto na serwerze znajdującym się na terytorium USA), domena jest zarejestrowana (zarejestrowana i utrzymywana również w USA, np. domeny *.com, *.net przez tamtejszą firmę hostingową) to co wtedy? Nie wydaje się już tego czasopisma w Polsce przecież? Jak mają się do tego takie zapisy prawa prasowego i dotychczasowe wyroki sądów? Krótko mówiąc strona internetowa nie znajdująca się fizycznie na terytorium Polski nie podlega już chyba polskiemu prawu prasowemu?
Nasuwa mi się jedno
Nasuwa mi się jedno pytanie. Jak ta cała sprawa się ma do serwisów/blogów/portali/forum internetowych znajdujących się fizycznie poza terytorium Polski.
Np. stronę internetową z bazą danych mamy na serwerze fizycznie znajdującym się w USA w domenie *.com zarejestrowanej w tamtejszej firmie hostingowej. Dodatkowo dajmy do tego że serwis jest prowadzony w języku polskim i nawet przez polaków mieszkających w Polsce. I czy wtedy to całe prawo prasowe nawet jakby faktycznie wymagało rejestracji dotyczy takiej strony internetowej - jakby nie patrzeć czasopismo jest wydawane w USA... ?
Pytanie a mając serwer z
Pytanie a mając serwer z domeną za granicą polski to także rejestracji w Polsce mnie się dotyczy ?