Odpowiedź od Rzecznik Komendanta Głównego Policji w sprawie serwisów Policji

URL serwisu policja.plOtrzymałem odpowiedź na zadane 8 maja br. pytania, dotyczące działania serwisów internetowych Policji (por. List do Rzecznika Prasowego KGP). Odpowiedź sygnowana jest przez nadkom. Danutę Wołk Karaczewską, Rzecznika Prasowego Komendanta Głównego Policji. Zgodnie z tą odpowiedzią - "należy uznać posiadanie stron internetowych za realizowanie obowiązku wszechstronnego i pełnego informowania opinii publicznej o działaniach Policji", wiadomo również, że policyjne serwisy internetowe nie są rejestrowane w sądzie rejestrowym, gdyż "ustawa Prawo prasowe, nie przewiduje uznania stron internetowych za dziennik czy czasopismo".

Bardzo dziękuje za nadesłaną odpowiedź. Bardzo też przepraszam, że sprawiłem nieco kłopotu. Jak pisałem w jednym z poprzednich komentarzy (pod podlinkowanymi wyżej pytaniami) - chodziło mi o to, by poznać stanowisko Policji, a to zaś jest istotne, by dowiedzieć się "jak jest" (takie pytanie egzystencjonalne w obszarze prawa nowych technologii).

Poniżej zaś pełna treść odpowiedzi Pani Rzecznik:

W odpowiedzi na list Pana Piotra Waglowskiego, uprzejmie przedstawiam stosowne informacje.

Ustawa z dnia 28 stycznia 1984 roku Prawo prasowe, nie przewiduje uznania stron internetowych za dziennik czy czasopismo. Wyrok w przedmiotowej kwestii, na który powołuje się autor listu, wydany przez Sąd Rejonowy nie może być brany pod uwagę ponieważ:

  • jest aktualnie nieprawomocny,
  • będzie wiązał tylko i wyłącznie w tej konkretnej sprawie,
  • wyroki sądowe nie stanowią źródeł prawa, ponieważ nie są wymienione w art. 87 Konstytucji RP, a przepis ten reguluje zamknięty katalog źródeł prawa.

Jednocześnie należy wskazać, że art. 61 Konstytucji RP stanowi, iż obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.

Mając to na uwadze należy uznać posiadanie stron internetowych za realizowanie obowiązku wszechstronnego i pełnego informowania opinii publicznej o działaniach Policji, a nie za działania sprzeczne z aktualnie obowiązującym prawem.

Należy także zauważyć, iż informacje zamieszczone na stronie internetowej mają służyć sprawniejszemu realizowaniu obowiązków nałożonych na organ ustawą z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej.

Ponadto informuję, iż w świetle powyższego policyjne serwisy internetowe nie są rejestrowane w sądzie rejestrowym.

W zakresie informacji dotyczącej formułowania zarzutów z art. 212 § 2 k.k. wobec osób odpowiedzialnych za publikacje na policyjnych stronach inernetowych uprzejmie informuję, iż w policyjnym systemie rejestracji przestępstw brak jest tak szczegółowych danych.

Mając na uwadze powyższe w konkluzji można postawić tezę, iż każda informacja umieszczona w internecie to raczej – aczkolwiek nie do końca – przekaz tekstowy, postrzegany bardziej w rozumieniu definicji legalnej, zawartej w art. 4 pkt 9 ustawy o radiofonii i telewizji. Przykładem zaś serwisu internetowego będzie internetowa postać dziennika czy czasopisma. W związku z tym serwis internetowy nie podlega rejestracji w sądzie rejestrowym, ponieważ dziennik bądź czasopismo zostały już wcześniej zarejestrowane.

O wyroku, o którym mowa w powyższej odpowiedzi, można dowiedzieć się więcej sięgając do tekstu Sporu o Gazetę Bytowską ciąg dalszy - oskarżony i prokuratura złożyli apelacje). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wyrok ten nie jest prawomocny, ale sądzę, że należy brać pod uwagę fakt jego wydania, gdyż świadczy o pewnej praktyce stosowania prawa. Przywołanie go zaś w pytaniu miało nadać temu pytaniu pewien kontekst ("...pytam o to w kontekście niedawnego wyroku..."); chodziło o to, by lepiej przedstawić to, o co mi chodzi.

Nadesłana odpowiedź oczywiście musi rodzić kolejne pytania, bo sprawa nie jest taka prosta. Ustawa o dostępie do informacji publicznej mówi o Biuletynie Informacji Publicznej (por. dział BIP niniejszego serwisu, w szczególności Zmiana rozporządzenia dot. Biuletynu Informacji Publicznej). Zgodnie z rozporządzeniem "strona własna" podmiotu może być jednocześnie stroną BIP jeśli spełnia wymogi rozporządzenia. I tylko na bazie tych przepisów (m.in. par. 9 ust. 2 oraz ust. 3 rozporządzenia) możemy rozważać w ogóle istnienie "stron własnych" innych niż BIP. Ale i tak musi istnieć jakaś formalnoprawna podstawa zainicjowania i prowadzenia tych "własnych stron", jeśli są czymś innym niż BIP. Jeśli ktoś pytałby o podstawę działania samego BIP, to art. 8 ustawy o dostępie do informacji publicznej stwierdza: "Tworzy się urzędowy publikator teleinformatyczny - Biuletyn Informacji Publicznej - w celu powszechnego udostępniania informacji publicznej, w postaci ujednoliconego systemu stron w sieci teleinformatycznej, zwany dalej „Biuletynem Informacji Publicznej”". A podstawa prowadzenia "stron własnych"? Jest jakaś?

"Własne" serwisy internetowe Policji to - prima facie - coś innego nież BIP. Gdyby było inaczej - serwisy te miałyby logo, i strukturę i musiałyby spełniać też inne kryteria, w szczególności te, które wynikają ze stosownego rozporządzenia, a wcześniej - z ustawy (oznaczenie tożsamości tego kto wytworzył, kto udostępnił, adres redakcji, numery telefonów; trzeba też spełnić wymóg wyznaczenia osób odpowiedzialnych za dokonywanie zmian w treści informacji publicznych - por. par. 15 rozporządzenia, etc.)...

W swoim pytaniu nie stawiałem tezy, że serwisy internetowe Policji działają niezgodnie z prawem. Próbowałem się tylko dowiedzieć o to, jaka jest formalnoprawna podstawa działania takich serwisów (art. 7 Konstytucji RP stwierdza, że "Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa" - a więc musi być jakaś formalnoprawna podstawa wszelkich działań takich organów). Potrafię sobie wyobrazić, że realizowanie "wszechstronnego i pełnego informowania opinii publicznej o działaniach Policji" może być również realizowane w ten sposób, że Policja (Komendant Główny Policji?) zacznie wydawać kwartalnik, czy uruchomi specjalne radio informacyjne, podobne do tych, które działają również komercyjnie - ale zawsze w takim przypadku będzie musiał spełnić inne postanowienia ustaw, w szczególności wynikające z ustawy o radiofonii i telewizji czy ustawy Prawo prasowe. Zresztą - warto to odnotować - ustawa Prawo prasowe wprost mówi o tym, że "w szczególności wydawcą może być organ państwowy" (art. 8 ust. 1 ustawy).

Na mocy art. 25 ust. 1 - Redakcją kieruje redaktor naczelny. W przypadku dzienników i czasopism istnieją obostrzenia: wiadomo, kto może być w takim przypadku redaktorem naczelnym, a kto nie może. Jednocześnie - jak się wydaje - jeśli mamy do czynienia z prasą inną niż dziennik lub czasopismo i jest jakaś redakcja, to i tak tą redakcją kieruje redaktor naczelny (ale już obostrzenia go niedotyczą). A taki redaktor powoływany jest przez wydawcę (art. 25 ust. 5).

Z odpowiedzi wnioskuję, że strona internetowa Policji nie jest dziennikiem lub czasopismem w rozumieniu Prawa prasowego - i tylko dlatego nie trzeba rejestrować takich serwisów w sądzie. Nie jest też Biuletynem Informacji Publicznej, bo strony ("własne"), które widziałem, nie spełniają kryteriów ustawy i rozporządzenia. I nadal nie wiem w jaki formalnoprawny sposób zainicjowano działania tego czy innego ("własnego") serwisu internetowego Policji; czy decyzja związana z rozpoczęciem prowadzenia konkretnego serwisu internetowego wynika każdocześnie z jakiegoś rozkazu Komendanta Głównego Policji (ewentualnie Komendanta Wojewódzkiego czy innych, odpowiednio umocowanych w hierarchicznej strukturze Policji, funkcjonariuszy). Czy Komendant Główny Policji jest wydawcą w rozumieniu prawa prasowego, czy powołano redaktorów naczelnych serwisów internetowych...

Wiadomo już, że Policja nie może wykorzystywać swoich samochodów w innych celach niż służbowe. Jakiś czas temu nawet - na polecenie Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Ludwika Dorna - Komendant Główny Policji przedstawił analizę wykorzystywania pojazdów służbowych Policji do celów prywatnych. Ale jakie są zasady działania serwisów internetowych Policji?

Pytań jest więcej - czy można w trybie Prawa prasowego (art. 31 i następne ustawy) domagać się sprostowania opublikowanej w takim serwisie informacji nieprawdziwej lub nieścisłej, albo domagać się opublikowania rzeczowej odpowiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym? Taki serwis internetowy służy przecież do masowego komunikowania - należy zatem (jak się wydaje) do "środków masowego komunikowania" - dlatego pytałem o art. 212 par. 2 Kodeksu karnego. Przyjmuję do wiadomości wyjaśnienie, że tego typu informacji (czy któryś z funkcjonariuszy miał problemy związane z pomówieniem w środkach masowego komunikowania) nie ma w zasięgu Komendanta Głównego Policji.

Nie wiem jak traktować przedstawioną tezę, że "każda informacja umieszczona w internecie to raczej – aczkolwiek nie do końca – przekaz tekstowy, postrzegany bardziej w rozumieniu definicji legalnej, zawartej w art. 4 pkt 9 ustawy o radiofonii i telewizji". Sądzę, że rozbiór logiczny tego zdania musi doprowadzić do wniosku, iż tak naprawdę nie wiemy na pewno (ani ja, ani Policja) czym jest "informacja umieszczona w internecie", bo ile to jest "nie do końca", a ile to "bardziej"?

A jak Państwo rozumiecie udostępnioną odpowiedź?

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

no to mamy jasność, a raczej jej nie mamy

Chrabja's picture

powinienem odszczekać, bo stawiałem raczej na to, że odpowiedzi nie będzie, ale byłoby to odszczekiwanie na wyrost niejako, bo skoro "informacja umieszczona w internecie to raczej – aczkolwiek nie do końca – przekaz tekstowy", to odpowiedź w istocie nie jest odpowiedzią, ale raczej eleganckim wymiganiem się od niej
ponadto z odpowiedzi pani rzecznik wynikałoby niedwuznacznie, że wszystkie zarejestrowane jako tytuły prasowe serwisy internetowe zostały zarejestrowane nielegalnie

jednym słowem - czeski film, a nawet festiwal czeskich filmów, a każdy z nich nosi tytuł "nikt nic nie wie"...

krzysztof Chrabja bielanski
http://www.chrabja.art.pl
chrabja@chrabja.art.pl

rejestracja "nielegalna"

VaGla's picture

Sąd rejestrowy nie ma jak sprawdzać, czy to co chce się w nim zarejestrować ma postać elektroniczną czy nie. Nie można zatem uznać, że "wszystkie zarejestrowane jako tytuły prasowe serwisy internetowe zostały zarejestrowane nielegalnie". Poza tym - rejestruje się "dzinnik" lub "czasopismo", a to czy coś jest dziennikiem lub czasopismem nie wynika z faktu rejestracji a z przesłanek ustawowych. Pisałem o tym w komentarzu rejestracja czasopisma (pod jednym z wpisów w blogu). Odpowiedź Policji jest istotna, bo wiemy z jej lektury, jak Policja podchodzi do takich przesłanek - z tej odpowiedzi wynika, że serwisy internetowe prowadzone przez Policję nie spełniają ustawowych przesłanek, pozwaląjacych na stwierdzenie, że taka działalność jest w istocie wydawaniem dziennika lub wydawaniem czasopisma. W tym sensie - odpowiedź ma bardzo duże znaczenie, chociaż nie odpowiada na inne pytania.

W szczególności nie ma odpowiedzi na pytanie o podstawę rozpoczęcia prowadzenia serwisów Policji. W przypadku "komercyjnych" serwisów internetowych taka działalność wpisuje się w ogólne zasady swobody działalności gospodarczej - tu co nie jest zakazane jest dozwolone. W przypadku administracji publicznej jest inaczej - co nie ma podstawy prawnej, tego robić nie można (taki jest sens art. 7 Konstytucji RP). Nie wiemy tylko jaka jest ta podstawa.

Zachęcam również do sięgnięcia do tekstów opublikowanych w dziale prasa niniejszego serwisu.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

no tak

W takim razie, jeśli nie ma podstawy prawnej (a zakładamy, że nie ma bo Policja sama jej nie zna, jak wynika z listu) to znaczy, że owe portale działają bezprawnie... Nawet jeśli byłyby to rozkazy komendantów, to jeśli dobrze rozumiem taki rozkaz też musiałby mieć umocowanie w jakimś wyższym w hierarchii przepisem...

Tak by to mogło wyglądać

VaGla's picture

Taką podstawą działania (ale jeszcze nie konkretyzującą formy serwisu internetowego) jest np. art. 1 ust. 2 pkt 3) ustawy o Policji - do podstawowych zadań Policji należy "inicjowanie i organizowanie działań mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz zjawiskom kryminogennym i współdziałanie w tym zakresie z organami państwowymi, samorządowymi i organizacjami społecznymi". Można to robić przez publikowanie informacji w serwisie internetowym. Na poziomie powiatu można się oprzeć na art. 8a ust. 3 pkt. 2 ("inicjowanie i organizowanie działań społeczności lokalnych mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz innym zjawiskom kryminogennym"). Na podstawie § 1. 1. Zarządzenia nr 13 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 września 2000 r. w sprawie metod i form działalności prasowo - informacyjnej w Policji: "Policja prowadzi działalność prasowo-informacyjną, która jest jedną z form realizacji jej ustawowych zadań". Zarządzenie wydano na podstawie art. 7 ust.1 pkt 2 ustawy o Policji. Ta delegacja jest dość pojemna, bo chodzi o to, że Komendant Główny Policji określa "metody i formy wykonywania zadań przez poszczególne służby policyjne, w zakresie nie objętym innymi przepisami wydanymi na podstawie ustawy". Innymi słowy to taka klauzula generalnej kompetencji Komendanta Głównego Policji. Ale w Zarządzeniu nr 13 nie ma słowa o serwisach internetowych. Jest natomiast to, że "celem działalności prasowo-informacyjnej w Policji jest (...) wykonywanie innych ustawowych zadań Policji, przy pomocy środków masowego przekazu". Być może problem, który staram się zasygnalizować swoimi pytaniami i komentarzami to przyczynek do dyskusji nad zmianą tego właśnie Zarządzenia z 2000 roku (siedem lat temu, a technologia się rozwija)...

Gdybym dostał odpowiedź, że formalnoprawną podstawą działania serwisów internetowych jest np. rozkaz (nie wiem czy tak się to powinno odbywać?) wydany w związku z § 1. ust. 2 pkt 4) w celu wykonywania zadań Policji przewidzanych w art. 1 ust. 2 pkt 3) ustawy o Policji, Komendant Główny Policji jako centralny organ administracji rządowej jest wydawcą serwisów internetowych i w związku z tym powołał redaktorów naczelnych serwisów internetowych (na postawie właściwych przepisów ustawy Prawo prasowe), i jeszcze ustalił statut redakcji i jakoś powiązał to z redakcją Biuletynu Inforamcji Publicznej spełniając inne jeszcze wymogi różnych ustaw... to wszystko byłoby dla mnie prostsze. Ale pewnie tak się to nie odbyło. Nie wiemy jak się to odbyło.

Przy okazji - nie wiemy jak są wydawane pieniądze na utrzymanie serwisów internetowych, jak wydawane są pieniądze na utrzymanie łącz, audyty bezpieczeństwa, projektowanie witryn internetowych, rozbudowy "silników", etc... Tego też nie wiemy. No bo skoro nie ma serwisów internetowych działających na jakiejś podstawie, to na jakiej podstawie wydaje się pieniądze na te serwisy, co to ich nie ma, a są?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Mieć stronę w internecie jest 'trendy"...

Z tymi serwisami sprawa jest raczej prosta...

Bo gdyby wykonanie Biloboard-u było za free albo w cenie pensji pracownika... To więcej niż pewne, że szefowie różnych instytucji publicznych celem wykazania swej operatywności w zarządzaniu... Zadbali by o pojawienie się wszędzie gdzie to możliwe wielkich obrazków sławiących instytucję... Internet jest takim medium gdzie można zamieścić co się chce i kiedy się chce... Tak przynajmniej jest postrzegany z perspektywy klikacza komputerowego, czyli specjalisty od formułki "ja się na komputerach nie znam"...

Problem pojawia się dopiero wtedy gdy serwis internetowy to już nie prywatny blog pracownika instytucji państwowej, a serwis informacji zawierający opis pracy tejże instytucji.
To co wolno pisać każdemu w swoim własnym blogu, to jego sprawa i stosownych przepisów prawa...

W przypadku urzędu publicznego to już inne zagadnienie.
Ale jak widać powszechną praktykę, nikt z prawników urzędów publicznych nie zadaje sobie trudu analizowania przepisów prawa pod kątem wykładni obowiązującej daną instytucję...
A skoro "wszyscy tak mają", to czemu i oni nie mają mieć? Przecież "wszyscy nie mogą się mylić!"....

Zadanie uruchomienia, administrowania, a także często publikowania treści zleca się informatykom... Jakby co to informatyk odpowiada, a reszta wg powiedzenia "ja się na komputerach nie znam"... Tylko, że informatyk też ma prawo odpowiedzieć "ja się na prawie nie znam"... Problem jednak z zasadą "Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania". Tak chyba to brzmiało...

Problem tego zagadnienia jest jednak w tym, że komputer jest narzędziem, podobnie jak poligraf czy inna tego rodzaju maszyna. Przestrzeń internetowa jest niczym papier gazety... A treść jest treścią! I treść publikowana podlega jak mniemam stosownym przepisom prawa, a medium jakim jest rozpowszechniana jest drugorzędnym zagadnieniem. Równie dobrze zamiast internetowej witryny mogłaby być ulotka...

A tak przy okazji... W serwisie www.policja.pl jest link do zdjęć poszukiwanych... Tak gwoli uciążliwości obywatelskiej :) , zadam pytanie... Czy publikacja tych wizerunków jest zgodna z obowiązującym prawem? Czy wymagane dokumenty zawierające zgodę na publikację wizerunku, są identyczne jak w przypadku publikacji wizerunku w mediach innych jak internet? Bo jeśli tak.... To taką pokrętną ścieżką dowodu nie wprost, można wywieść, że serwis www jest równorzędny innym mediom... A co za tym idzie, też powinien podlegać tym samym regulacjom prawnym co inne media... Chyba, że są odrębne uregulowania dla publikacji internetowych.

Pozdrawiam.

o to mi chodzilo

Tak Vagla, o to dokladnie mi chodzilo, ale dzieki ze ladnie to ubrales... :)

mój komentarz

Vagla oto mój komentarz:

"Po prostu szczęka opada..."

Wybacz, że tak lakoniczny ale muszę dojść do siebie.

odpowiedzialnosc i podstawa prawna

Gratuluję skuteczności (rozumianej jako spowodowanie odpowiedzi, bo rzeczywiście pozostawia wątpliwości).

A merytorycznie, to skłaniałbym się ku następującym hipotezom: nie trzeba szukać wyraźnej i ustawowej podstawy do uruchomienia strony internetowej, to raczej działanie organizatorskie, jak założenie tablicy ogłoszeniowej. Czym innym jest oczywiście odpowiedzialność za to, co sie tam pisze - zasady ogóle. Sprostowanie? Czemu nie, np. przez wielce enigmatyczny 54b Prawa prasowego?

Regulacja dot. BIP to (raczej) nałożenie obowiązku czy upoważnienie?

Strona internetowa jest prasą

Art. 7 ust. 2 pr.pr. pkt 1 nie zawiera enumeratywnego katalogu tego, co ustawodawca uznaje za "prasę". Dodaje wręcz, ze "prasą są także wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania". Istotne są tutaj przesłanki, znajdujące się na początku przytaczanego ustępu, a więc fakt periodyczności, stały tytuł, nazwa, numer bieżący, data. Dodatkowo, niezastosowanie się do tych wymogów (a więc np. publikowanie każego kolejnego przekazu pod inną nazwą) stanowi próbę obejścia prawa, a przez to jest nieskuteczne.

Oczywiście taka wykładania - bardzo - rozszerzająca, prowadzi do wniosku, że prawie każda strona internetowa to prasa. Jest to zresztą opinia wielu prawników (prof. Sobczak).

Jeżeli chodzi natomiast o rejestrację, to obejmuje ona rzeczywiście wyłącznie dzienniki i czasopisma. Ale przecież o tym, czy dany "druk lub przekaz" jest dziennikiem albo czasopismem, decyduje wg prawa prasowego, li tylko częstotliwość ukazywania. Gdyby więc trzymać się opisanej wyżej wykładni, policyjna strona internetowa powinna być zarejestrowana w sądzie, z wszelkimi konsekwencjami tego faktu (np. w kwestii sprostowań i odpowiedzi).

Strona Policji w kontekście opłat dla SFP

Film promujący
oraz

Filmiki nadesłane przez internautów.

Pierwsze pytanie - czy ten film promujący to jest jakiś materiał urzędowy/dokument?

Ciekawe jest także, czy dostali już list od SFP za te kilka filmów na swojej stronie... No i oczywiście, ze względu na przekaz filmowy (może nie ten materiał promocyjny, ale jak rozumiem filmiki nadsyłane przez internautów to prawie jak reportaż ze zdarzeń ;) ), strona kieruje się ku czasopismom...

ETCP 33065/03 a policyjne newsy

Wyrok ETPC
4 marca 2008 r.
sygn. 33065/03
Samoilă i Cionca przeciwko Rumunii

4. Naruszenie domniemania niewinności może być dokonane nie tylko przez sąd lub sędziego, lecz także przez inne władze publiczne, w tym policjantów i prokuratorów. Do naruszenia dochodzi przez oświadczenia lub działania, które sprawiają wrażenie, że dana osoba jest winna i które wywołują u opinii publicznej przekonanie o winie danej osoby, lub które przesądzają ocenę faktów przez właściwy sąd. W niniejszej sprawie informując dziennikarzy o zastosowaniu wobec skarżących tymczasowego aresztowania prokurator przyznał, że usiłowali oni wpływać na świadka i zastraszyć go. Jednym z powodów zastosowania tymczasowego aresztu był zarzut nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań. Trybunał stwierdza, że wspomniane oświadczenie zostało złożone przez prokuratora poza toczącym się postępowaniem karnym, a mianowicie w trakcie wywiadu emitowanego w telewizji. Ponadto doprowadzenie skarżących na rozprawę przed sądem apelacyjnym w ubraniu więziennym było niezgodne z ustawą i z orzeczeniem SK. Ponieważ nie wykazano, że skarżący nie dysponowali stosownym strojem ETPC uznaje, że tego typu praktyka była całkowicie nieuzasadniona i mogła wzmacniać w oczach opinii publicznej wrażenie winy skarżących. Doszło do naruszenia art. 6 ust. 2 EKPC (domniemanie niewinności).

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>