media

"Piractwo informacyjne" - od słów do czynów, czyli "wszyscy przeciwko wszystkim"

wybuch bomby nuklearnejJakiś czas temu, w tekście Rola agencji informacyjnych w społeczeństwie... informacyjnym, komentowałem słowa p. Piotra Skwiecińskiego, prezesa PAP, o "piractwie informacyjnym". PAP zorganizowała konferencję prasową, w czasie której przedstawiła swoje przyszłe działania na polu walki z "informacyjnym piractwem". Polska Agencja Prasowa ma zamiar walczyć z nim na drodze sądowej. Kilka dni temu pozwała jednego z wydawców w związku z naruszaniem praw autorskich do swoich utworów - depesz (depesza to coś innego niż prosta informacja prasowa). PAP wybrała dużego przeciwnika. Sytuacja na rynku obiegu informacji może zacząć zmieniać się w bardzo interesujący sposób. Utrzymanie monopoli na informacje w "społeczeństwie informacyjnym" porównałbym do projektu przejścia suchą nogą przez Morze Czerwone. Ponoć komuś się to nawet udało ...ale wymagało boskiej interwencji.
Aktualizacja pokonferencyjna; więcej w komentarzach...

Skąd pomysł rejestracji elektronicznych publikacji?

Jak się wydaje - chodzi o kasę. W przypadku wprowadzenia rejestracji internetowe serwisy będą miały wybór: albo jesteś (rejestrowaną) prasą i masz prawo do skorzystania z licencji ustawowej, wynikającej z prawa autorskiego (art. 25 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), albo jesteś piratem i - skoro mamy już organizację zbiorowego zarządzania na rynku prasowym - będziemy Cię ścigać za naruszenia prawa autorskiego (oczekując trzykrotności stosownego wynagrodzenia). "Rejestracja prasy" to zatem - jak się wydaje - sprytne ograniczenie dozwolonego użytku publicznego. Dodatkowo zdejmuje z nowej organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi obowiązek wypłacania wynagrodzenia wszystkim tym, co to nie są prasą (bo się nie zarejestrują). I tak, jak Na świecie są miliardy twórców, jest też coraz więcej "wydawców prasy", którym można pod jakimś pozorem odmówić bycia beneficjentem systemu...

RFID: Internet przedmiotów malowany komisyjną wizją gadającego kubka jogurtu

Obok notatki na temat zarządzania internetem Komisja Europejska chce również znormalizować relacje w obszarze "internetu przedmiotów". Wiadomo: internet się rozwija, "każdego dnia pojawiają się przykłady nowych zastosowań", lodówki mogą zamawiać zapasy jedzenia, a farba może dać nam do zrozumienia, że będzie interesująco wyglądała na ścianach naszego pokoju (o innych zastosowaniach "internetu przedmiotów" pisałem w dziale RFID, bo tego w istocie dotyczy ta inicjatywa Komisji). I tu Komisja postanowiła zabrać głos, by "wspierać rozwój internetu przedmiotów", ale - poza normalizacją tego procesu - celem Komisji (a być może uzasadnieniem wprowadzenia unijnego porządku w tym obszarze) są również "środki na rzecz ochrony prywatności i danych osobowych oraz zapewnienia bezpieczeństwa w miarę wyłaniania się nowych technologii" (celem są środki, ale tak to zredagowano).

Komisja Europejska bierze na cel zarządzanie internetem

A raczej "niezależny, otwarty i odpowiedzialny charakter zarządzania internetem" ma być "celem Komisji Europejskiej" - jak wynika z jednej z ostatnich, europejskich notatek. Komisja ogłosiła "strategię", a tam wezwała do "większej przejrzystości i wielostronnej rozliczalności w zarządzaniu internetem". Problem zarządzania internetem nie jest nowy. W 2005 roku pisałem o tym m.in. w tekście Światowe zarządzanie internetem - pozamiatane przed szczytem. Ta dyskusja ma charakter globalny, ale Unia Europejska w sposób oczywisty chce w niej brać udział. Jeśli za "koordynację najważniejszych elementów internetu" odpowiada ICANN, a Komisja zauważa, że podstawą takiego koordynowania i zarządzania, jest umowa z Departamentem Handlu USA, to - jak uważam - wezwanie do przejrzystości i wielostronnej rozliczalności ma zmierzać do zwiększenia wpływu Komisji Europejskiej na ten proces (w komunikacie mowa również o zwiększeniu udziału "wszystkich państw świata", ale nie przypuszczam, by Komisji zależało, tak na prawdę, na innych państwach świata poza UE; w kontekście tej notatki należy sięgnąć również do równocześnie opublikowanej: RFID: Internet przedmiotów malowany komisyjną wizją gadającego kubka jogurtu).

O braku wątpliwości w sprawie rejestracji blogów

"Ani wśród prawników, ani w orzecznictwie sądów nie budzi wątpliwości, że w przypadku gdy blog ukazuje się periodycznie, może być zaliczony do prasy i w konsekwencji może podlegać rejestracji w sądzie. Obowiązek odrębnej rejestracji nie dotyczy przypadków, gdy blog związany jest z konkretnym tytułem prasowym"

Nieprzyjęcie elektronicznego pisma przez sąd naruszeniem art 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał rozstrzygnięcie w sprawie Lawyer Partners, A.S. v. Słowacja (applications no. 54252/07, 3274/08, 3377/08, 3505/08, 3526/08, 3741/08, 3786/08, 3807/08, 3824/08, 15055/08, 29548/08, 29551/08, 29552/08, 29555/08, 29557/08), zgodnie z którym odmowa przyjęcia przez sąd krajowy pism procesowych złożonych w formie elektronicznej stanowi naruszenie art 6 §1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności). ETPCz zasądził na rzecz spółki 10 tys euro odszkodowania oraz 8 tys euro tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy utrzymał w mocy uniewinnienie Leszka Szymczaka (sygn. akt VI Ka 202/09)

Program Spraw Precedensowych16 grudnia 2008 Sąd Rejonowy w Słupsku II Wydział Karny uniewinnił Leszka Szymczaka od zarzuconego mu czynu, naruszenia art 49a Prawa prasowego, tj. nieumyślnego opublikowania "materiału prasowego". Do Sądu Rejonowego sprawa trafiła po tym, jak Sąd Okręgowy rozpatrzył apelację. Jednak od rozstrzygnięcia grudniowego prokuratura się odwołała i sprawa znów trafiła do Sądu Okręgowego. Wczoraj, tj. 18 czerwca 2009 roku, Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok sądu I-instancji uniewinniający Leszka Szymczaka... Gorzej, że po wcześniejszym wyroku SO wiemy: w oczach sądów internetowy portal GBY.pl jest czasopismem, które trzeba było rejestrować, ale w ostatnim wyroku komentarze czytelników nie zostały uznane za "materiał prasowy" (jednak trzeba zwrócić uwagę na wzmianki o moderacji). Ważne też, że zastosowano art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

W wywiadzie z Marcinem de Kaminskim z The Pirate Bay Artur Kurasiński wywołał mnie do tablicy

Marcin de Kaminski oraz Artur Kurasiński pod pomnikiem WitosaMaciek Budzich wraz Arturem Kurasińskim przeprowadzili wywiad z Marcinem de Kaminskim z The Pirate Bay, który przyjechał do Polski, by wziąć udział w konferencji TMT.Communities’09 Warsaw. Kaminski, który mówi po polsku, wskazał na rozdział między grupą tworzącą serwis pozwalający na wyszukiwanie torrentów i szwedzką Partią Piratów (która w ostatnich wyborach uzyskała mandat do Parlamentu Europejskiego). To są dwie grupy ludzi. Marcin de Kaminski nie tworzy infrastruktury serwisów The Pirate Bay i - jak twierdzi - pewnie dlatego nie został skazany w niedawnym wyroku (od którego złożono apelację, a więc sam wyrok jeszcze nie jest prawomocny). Przy okazji tego wywiadu Artur Kurasiński wywołał mnie do tablicy, pytając jak to jest w Polsce i czy w Polsce osoby, które tworzą infrastrukturę P2P, mogłyby ponosić za to odpowiedzialność...

Stanowisko MKiDN w sprawie własnego projektu plus kilka innych spraw

Po pierwszych komentarzach temat nowelizacji Prawa prasowego skomentowała Rzeczpospolita, a za nią inne media "głównego nurtu". To zaś sprowokowało MKiDN do opublikowania wreszcie w swoim BIP-ie projektu oraz do zorganizowania brifingu ministra Zdrojewskiego. Wraz z zasygnalizowaną przed chwilą Opinią PIIT na temat projektu nowelizacji należy również odnotować stanowisko Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które opublikowało również tekst "wyjaśniający".

Opinia PIIT na temat projektu nowelizacji Prawa prasowego

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji przekazała do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Opinię PIIT do projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo prasowe (por. Projekt noweli Prawa prasowego: rozumiem, że minister Zdrojewski chce rejestracji zdrojewski-bogdan.pl oraz Minister Zdrojewski deprecjonuje nieprawomyślne interpretacje, więc odpowiadam). Opinia została przygotowana wczoraj wieczorem. Generalnie PIIT pozytywnie ocenia podstawowe założenie nowelizacji, które projektodawcy określili w uzasadnieniu jako „dekomunizacja” ustawy...