Szwedzki wyrok w sprawie TPB: rok pozbawienia wolności i 905 tys dolarów dla każdego

Logo TPBW Szwecji ogłoszono wyrok w procesie przeciwko czterem osobom związanym z serwisem the Pirate Bay (na temat procesu por. w jednej z wcześniejszych notatek Przegląd wydarzeń - proces TPB, ugoda Google Book, pytania prejudycjalne o internetowy clipping...). Zgodnie z ogłoszonym właśnie wyrokiem czterej mężczyźni: Peter Sunde, Fredrik Neij, Gottfrid Svartholm, Carl Lundström, zostali uznani winnymi pomocnictwa przy naruszaniu prawa autorskiego (assisting in making copyright content available), ale również podżegania (nakłaniania) do popełnienia przestępstwa. Wyrok Sądu Rejonowego ze Sztokholmu został ogłoszony dziś (dostępny jest online) i nie jest jeszcze prawomocny. Sąd analizował zarówno kwestie dozwolonego użytku osobistego (regulowanego w Szwecji w §12 tamtejszej ustawy o prawie autorskim - upphovsrättslagen), problematykę hipotetycznej wysokości wynagrodzenia za korzystanie z utworów bez zgody uprawnionego (wysokość opłat z tytułu licencji ustawowych), jak również kwestie wyłączenia odpowiedzialności z tytułu świadczenia usług drogą elektroniczną (regulowane szwedzką ustawą o handlu elektronicznym - lagen om elektronisk handel). Mężczyźni zapowiedzieli apelację.

Jeszcze trwa konferencja prasowa. Relacja pewnie będzie w całości w serwisie TorrentFreak, w notatce The Pirate Bay Trial: The Official Verdict - Guilty (jest na bieżąco uzupełniana), transmisja z konferencji była dostępna przez serwis Bambuser (Pirate Bay Verdict Press conference), ale - jak się wydaje: ze względu na zainteresowanie - serwis nie podołał obciążeniu. Materiały dostępne są również w serwisie trial.thepiratebay.org.

Wyrok Sądu Rejonowego ze Sztokholmu - STOCKHOLMS TINGSRÄTT DOM Mål nr B 13301-06 (107 stron, PDF) jest dostępny online. Tam również opis ustalonego przez Sąd stanu faktycznego, analiza przepisów oraz orzecznictwa i - poczynając od strony 94 - rozważania Sądu w tej konkretnej sprawie.

Zdaniem sądu czterej mężczyźni działali jako zorganizowana grupa, sąd uznał, że dopuścili się podżegania (nakłaniania) do popełnienia przestępstwa - naruszenia praw autorskich oraz pomocnictwa przy takim naruszeniu, a ich działania zostały przez sąd uznane za poważne (severe) naruszenie prawa autorskiego (mowa o pomocnictwie w bezprawnym rozpowszechnianiu chronionych prawem autorskim utworów). Rozstrzygając o winie i karze sąd zasądził również odszkodowanie, które czwórka powinna zapłacić. Chodzi o 30 milionów szwedzkich koron (co - wedle TorrentFreak stanowi równowartość 3 milionów 620 tys dolarów). Trochę to dla mnie niezrozumiałe, ale wedle relacji - sąd miał uznać, że czterej oskarżeni w tym procesie mają solidarnie zapłacić to odszkodowanie, a więc wypada po 905 tys dolarów na głowę.

W swoim wyroku sąd miał również stwierdzić, że korzystanie z torrentów za pośrednictwem serwisu the Pirate Bay jest niezgodne z prawem ("usage of BitTorrent at The Pirate Bay is illegal"). To również wymaga wyjaśnienia i doprecyzowania.

Być może zostaną udostępnione jakieś precyzyjne tłumaczenia wydanego właśnie rozstrzygnięcia (ja się opieram na automatycznym, niedoskonałym tłumaczeniu), każda "meta-relacja" trochę upraszcza przekaz, trzeba przeanalizować treść samego wyroku, by móc na jego temat formułować jakieś stanowcze tezy.

Skazani zapowiedzieli apelację.

PS
Jest dostępna również notatka prasowa Sądu Rejonowego: Fällande dom i det s.k. Pirate Bay-målet. Czytamy tam:

Stockholms tingsrätt har idag fällt de fyra personer som var åtalade för medhjälp till brott mot upphovsrättslagen. Rätten har bestämt påföljden för envar av dem till 1 års fängelse. Rätten har däremot lämnat åtalet för förberedelse till upphovsrättsbrott utan bifall.

I målet har fråga varit om straffrättsligt medverkansansvar (medhjälp) för upphovsrättsintrång för personer som varit delaktiga i verksamheten med fildelningstjänsten The Pirate Bay. Fildelnings-tjänsten har använt den s.k. BitTorrent-tekniken för att gör det möjligt för andra att dela datafiler - innehållande t.ex. upphovsrättsligt skyddad musik och filmer - med varandra.

Det har framkommit att det på The Pirate Bays webbplats var möjligt för datoranvändare att ladda upp och lagra s.k. torrentfiler som hänvisade till särskilda datafiler med t.ex. ett musikalbum, att där söka efter torrentfiler och ladda ner dessa till egen dator samt att med hjälp av en s.k. tracker få kontakt med andra för att göra fildelningen av musikalbumet. Själva fildelningen har därefter skett med andra användare inom ramen för en s.k. svärm av användare som var i färd med fildelning av albumet.

Tingsrätten har i domen funnit att det, med användande av The Pirate Bays tjänster, förekommit fildelning av musik, filmer och datorspel i den omfattning som åklagaren påstått i sitt åtal samt att denna fildelning, utgör ett olovligt överförande till allmänheten av upphovsrättsligt skyddade prestationer. De som ägnat sig åt fildelningen har därmed i objektiv mening gjort sig skyldiga till upphovsrättsintrång; ett brott mot upphovsrättslagen.

Genom att tillhandahålla en webbplats med, enligt vad tingsrätten funnit, välutvecklade sökfunktioner, enkla uppladdnings- och lagringsmöjligheter samt genom den till webbplatsen knutna trackern har de åtalade främjat de brott som fildelarna objektivt sett gjort sig skyldiga till. Enligt tingsrätten har de åtalade samarbetat och fungerat som ett "team" för driften och vidareutvecklingen av The Pirate Bay. De har också haft kännedom om att upphovsrättsligt skyddat material fildelades. Det har således uppsåtligen främjat andras upphovsrättsintrång och därmed gjort sig skyldiga till medhjälp till brott.

Straffet (påföljden) har bestämts med hänsyn till att de åtalades medhjälp inneburit ett omfattande tillgängliggörande av andras rättigheter och med hänsyn tagen att verksamheten bedrivits kommersiellt och i en organiserad form.

Eftersom de åtalade, enligt tingsrätten, gjort sig skyldiga till brott skall de betala ersättning och skadestånd till de skiv- och filmbolag vars rättigheter olovligen utnyttjats. Bolagens anspråk avser såväl en skälig ersättning för att deras rättigheter olovligen utnyttjats, som ersättning (skadestånd) för vissa avsättnings- och marknadsskador. Anspråken - som byggde på uppskattningar av skadornas storlek - uppgick till över 100 miljoner kr. Tingsrätten har dock bestämt ersättningarna och skadestånden till lägre belopp. Domstolen har på grund av förhållandena i målet uppskattat skadeersättningarna till drygt 30 miljoner kr.

Tłumaczenie za pośrednictwem serwisu Google

Na zakończenie link do szwedzkiej ustawy o prawie autorskim (a dokładniej - w sprawie praw autorskich do utworów literackich i artystycznych): Lag (1960:729) om upphovsrätt till litterära och konstnärliga verk (to jest wersja uwzględniająca nowelizacje tej ustawy, których historię można prześledzić na dedykowanej stronie)

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Press conference here

http://thepiratebay.org/special/2009epicwinanyhow.php

Niezależnie od oceny prawnej

Niezależnie od oceny prawnej umożliwiania nieuprawnionego dostępu do chronionych treści, i samego udostępniania i pobierania, to zapewniały one dostęp do rozrywki i oprogramowania osobom biedniejszym oraz sprzedaż tylko tym produktom, które wyróżniały się na tle badziewia. Zamknięcie dostępu to pozostawienie konsumenta sam na sam wyłącznie z marketingiem. Opinie na forach nie są godne zaufania.
Teraz będziemy i powinniśmy mieć dylemat, czy docenić autora kupując jego płytę skoro jednocześnie dostarczamy wydawcom środków na procesy i nadużywanie pozycji, czy raczej zaniechać zakupów...

Wolne żarty, dylemat? Problem w tym, że w większości przypadków zarówno piractwo jak i zakupy w obszarze rozrywki dokonywane są bezrefleksyjnie... ;)

____________
3,14159otReG

Ceny nie są problemem

W Polsce największym problemem jest dostępność treści.

Ostatnio zainteresowałem się ebookami i audiobookami - ich zakup w sieci (do pobrania) graniczy z cudem.
Nieliczne książki audio są dostępne w 1 (słownie: jednym) sklepie, w dodatku trzeba zgodzić się na otrzymywanie niezamówionych informacji handlowych.
Pisałem do dwóch wydawnictw: jedno ubolewa, że ich produkty są dostępne za darmo w sieci i dopiero planuje ich sprzedaż, z drugiego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

Filmów i muzyki w jakimś bezstratnym formacie już od dłuższego czasu nawet nie próbuje szukać w sklepach.

Ratunku! Jakie na głowę??

sąd miał uznać, że czterej oskarżeni w tym procesie mają solidarnie zapłacić to odszkodowanie, a więc wypada po 905 tys dolarów na głowę.

Ale dlaczego na głowę?? Przecież solidarność oznacza coś wręcz przeciwnego.Solidarna odpowiedzialność oznacza, że KAŻDY z nich jest odpowiedzialny za CAŁOŚĆ odszkodowania względem wierzycieli. A jak się rozliczą miedzy sobą to już ich sprawa (kwestia regresu).

Wyrok w/s TPB do niesłychanych ruchów

Fiński serwis Bookabooka może być kolejną po The Piratebay stroną pozwaną za naruszenie praw autorskich.:

(...)
Co ciekawe na serwerach Bookabooka nie ma nielegalnych ebooków ani nawet linków do nich. Serwis ten pozwala bowiem na wymianę między użytkownikami używanych podręczników szkolnych. Odbywa się ona za pomocą tradycyjnej poczty, za pomocą której uczniowie, którzy zakończyli już edukację wysyłają swoje ksiązki młodszym. W zamian za to otrzymują używane podręczniki od starszych roczników.
(...)

Następnym logicznym krokiem będzie spalenie bibliotek - publicznych i wszystkich tych osób, które mogą być podejrzane o pożyczanie książek przyjaciołom :/

medialny szum został

medialny szum został zrobiony przez sąd (wypowiedź o nielegalności torrentów, swoją drogę według tego jak torrent ściągne sobie z google albo innej wyszukiwarki to już jest legalne rozumiem???) , zadowolone są organizacje typu OZZ, pytanie teraz co będzie po apelacji.

A miałem sobie właśnie ubuntu sciagnąć z BT używając torrenta znalezionego na TPB i kilka utworów na licencji CC. Współczuję Szwedom każdy z nich za coś takiego od dziś jest przestępcą.

Swoją drogą tym wyrokiem (a głównie tą wypowiedzią) sąd też pokazał że nie wie czym jest bittorent.

A w wyniku tego procesu infrastruktura wyszukiwarek zostanie rozproszona, działalność zarobkowa przeniesiona tam gdzie nikt się nie czepia , a tożsamość osób prowadzących wyszukiwarki utajniona.

efekty wyroku

Efekty wyroku są już widoczne.
Był duży protest w Sztokholmie, oskarżeni nie panikują, a Partia Piracka [Piratpartiet] zyskała kilka tysięcy nowych członków stając się czwartą pod względem liczebności członków partią w Szwecji [ponad 23 tysiące]. Teraz szykują się do wyborów do parlamentu europejskiego.
vox populi, vox pirati?

a skąd to wiadomo?

Na przykład - skąd wiadomo o tym, że w wyniku wyroku Piratpartiet "stała się czwartą pod względem liczebności członków partią w Szwecji"? Nie chciałbym, aby w tym serwisie zaczęła się toczyć kampania wyborcza (dowolnej partii) w wyborach do Parlamentu Europejskiego, która już się zaczęła.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

takie informacje

pojawiły się w różnych miejscach, trudno mi jest znaleźć w tej chwili niepodważalne źródło, raczej deklaracje.
Myślę też, że nie ma mowy o kampanii wyborczej bo jednak to inny kraj i inna skala.

http://www.blogpirate.org/2009/04/17/result-of-verdict-for-the-pirate-party/
http://www.piratpartiet.se/storlek
http://torrentfreak.com/swedes-demonstrate-against-pirate-bay-verdict-090418/

Oczywiście nie ma potrzeby się tym przesadnie ekscytować, ale zakładając że to wszystko prawda, to nie jest to bez znaczenia.

Jeśli mogę zabawić się we wróżenie z fusów...

...to powróżę co stanie się po ewentualnym zamknięciu TPB. Po pierwsze tanieje przestrzeń dyskowa i transfer danych. To oznacza, że p2p które idealnie pozwala rozpraszać koszty tychże, przestaje grać aż tak istotną rolę. Jeszcze pare lat temu chomik, megaupload i setki podobnych serwisów były nie do pomyślenia. A teraz proszę. Po drugie niesłychanie rozwijają się technologie umożliwiające łączenie się grupy: Facebook, Naszaklasa, fora internetowe są genialnym wynalazkiem, bo łączą ludzi w grupy związane stosunkiem towarzyskim. Stosunkiem towarzyskim, czyli trochę tak jak mamy w ustawie o prawie autorskim, nie? Brakuje jednego elementu: technologii pozwalających połączyć jedno z drugim w skuteczny system dystrybucji. Nie za bardzo jest impuls, by taką technologię tworzyć, skoro TPB świetnie działa. Ale jeśli zniknie, to widzę dla tej ścieżki rozwoju wielką przyszłość. Oczywiście, tylko do momentu wywalenia zapisów o dozwolonym użytku ze wszystkich ustaw na całym świecie i kolejnej wielkiej rozprawy sądowej.

1% na Fundację Nowoczesna Polska, KRS: 0000070056;

"co stanie się po ewentualnym zamknięciu TPB?"

Serwery TPB sa teraz za granica (Szwecji) a jeden z tych co byly skonfiskowane jest w muzeum techniki (Tekniska Muséet):Swedish museum to exhibit Pirate Bay server
STOCKHOLM (AP) — One of the servers of Swedish file sharing Web site Pirate Bay that was confiscated by police last year has become a museum artifact...

Kiedy w takim razie pozwą google?

Nie będę tutaj oryginalny i przytoczę pytanie które pojawiło się na TPB, a chętnie poznam odpowiedź. Mianowicie:
Jeśli zamykana jest strona, która służy *wyłącznie* do wyszukiwania torrent'ów to czemu wciąż bez problemów działa strona która służy *między innymi* do wyszukiwania torrent'ów?
Praktycznie te same efekty co na TPB, można uzyskać w googlu poprzedzając szukane słowa kluczowe słowem "torrent".

Nie udzielę wprost

Nie udzielę wprost odpowiedzi, ale zacytuję fragment komentarza do art. 269b ("narzędzia hackerskie") polskiego kodeksu karnego, gdzie dostrzec można pewną analogię:

Racjonalne jest jednak przyjęcie wykładni eliminującej z zakresu komponentów wskazanych w art. 269b k.k. te narzędzia informatyczne, których co najwyższej drugorzędnym celem jest ułatwianie działań sprzecznych z porządkiem prawnym. Krzysztof Gienas, "Hak na hakera", Rzeczpospolita, 29 lipca 2005

tak, tylko do kogo nalzalaby

tak, tylko do kogo nalzalaby ocena czy podstawowa funkcja "narzedzia" jest "ulatwianie dzialan sprzecznych z porzadkiem prawnym"?
rozciagajac te definicje do granic absurdu nalezaloby w ogole "wylaczyc" internet gdyz, jak oceniaja niektorzy, wiekszosc ruchu w sieci jest generowana przez wymiane "plikow chronionych prawem autorskim". programy do nagrywania plyt tez mozna pod to podciagnac, debuggery itd... granica musi byc jasno okreslona. i to okreslona biorac pod uwage nie tylko interesy korporacji ale i uzytkownika koncowego.
pozdrawiam.

Jak to do kogo,

Do kogo? może do czegoś w rodzaju zasad współżycia społecznego? Gdyby prawo nie miało klauzul generalnych(sic! specyficzna clausula - takie zamkniecie niedomykające się ;) ), nie nadawałoby się do stosowania, a próba dookreślenia prowadzi do "kazuistyki" w prawie czyli "formułowania zasad i przepisów, polegająca w większym stopniu na przewidywaniu szczegółowych przypadków niż na wyznaczaniu i wytyczaniu uniwersalnych zasad", nie mylić z sofistyką :P. Albo mylić, bo hasło "kazuistyka" stanowi świetną wymówkę, aby zamiast złotego środka kwestie trudne zostawić decyzji sędziów w systemie prawa stanowionego...
Bo pamiętać trzeba, że owe zasady współżycia muszą pozwolić się dostrzec grupie trzymającej orzecznictwo. A przecież oni nie ściągają filmów!
____________
3,14159otReG

Na marginesie, rozważania moralne.

Za pomocą sieci p2p pobieram dość często otwarte oprogramowanie i z natury rzeczy je udostępniam, co akurat w przypadku tego typu oprogramowania jest podziękowaniem za cudzą pracę przez pomoc w dystrybucji.

W tym kontekście chciałbym zapytać, czy ktoś może odpowiedzieć mi, lub odesłać do odpowiedzi na pytanie o odpowiedzialność osoby udostępniającej dla odmiany oprogramowanie obwarowane licencjami, jeśli jest ona w stanie wykazać, że żadna z osób pobierających z jej zasobu nie otrzymała od niej samodzielnie porcji bitów funkcjonującej jako program.

Może działa ona w przestępczej grupie zorganizowanej? A może ciężar winy spada na barki tego, kto z przypadkowo zlokalizowanych części za pomocą posiadanych narzędzi skleił funkcjonalny plik... tylko czy to jest penalizowane?

Jeśli dowodzę pytaniem swojej ignorancji, której się nie będę wypierał, proszę o wybaczenie i skasowanie postu.
____________
3,14159otReG

RTF... Ustawa :)

Nie jestem prawnikiem ale :)

Dz.U. 1994 Nr 24 poz. 83 USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Odnośnie do tego, że nie jest ważne czy ktoś program pobrał:

Np.

Art. 116.
1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram,
wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

Znamię ustawowe czynu zabronionego "ROZPOWSZECHNIA" (czyli po polsku czyni powszechnie dostępnym) nie zawiera wymogu skorzystania przez kogoś innego z tego rozpowszechniania

Odnośnie do ochrony fragmentów programu:

Art. 74.
[...]
4. Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem przepisów
art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do:
1) trwałego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w całości lub w części jakimikolwiek środkami i w jakiejkolwiek formie; w zakresie, w którym dla wprowadzania, wyświetlania, stosowania, przekazywania i przechowywania programu komputerowego niezbędne jest jego zwielokrotnienie, czynności te wymagają zgody uprawnionego [...]

Wyraźnie stoi: "w całości lub w części"

Większa część

Częścią jest też jeden bit! Zarówno ZERO jak i JEDEN :-)

Wszystkich do więzienia!

bez przesady

to musi być część danego utworu, ale taka żeby było widać jakiego utwory jest częścią
W ten sposób pojedyncza litera lub nawet fraza "dawno, dawno temu" też są częściami utworów.

z danymi w postaci cyfrowej

z danymi w postaci cyfrowej to nie jest tak oczywiste. na ten przyklad program to w gruncie rzeczy tylko ciag bitow. taki ciag mozna podzielic w sposob nie pozwalajacy na jednoznaczna identyfikacje zrodla. prawdopodobienstwo znalezienia losowo wybranego ciagu kilkunastu zer i jedynek jest bardzo duze nawet w przypadku malych programow. w takim przypadku kluczowa jest informacja jak zlozyc w calosc kawalki takiej ukladanki aby otrzymac funkcjonalny program. specjalista nie jestem ale to chyba oznacza, ze nielegalnym byloby udostepnianie nie poszczegolnych fragmentow ale wlasnie tej "instrukcji". w tym przypadku pliku .torrent.
jezeli mam racje to co w przypadku podzielenia i takiej "instrukcji"?

ps to jest problem typu "czy haiku o decss jest legalne?"

czesci - c.d.

A w jaki sposob ustala sie czy czesci serwowane z torrenta pasuja do oryginalu?

W pliku .torrent są sumy

W pliku .torrent są sumy kontrolne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Torrent#Zasada_dzia.C5.82ania

Suma kontrolna nie jest chroniona prawem autorskim

Tak, ale sumy kontrolne to nie program ktorego są sumą. Skad wiadomo, ze sumy kontrolne odpowiadaja okreslonemu programowi? Biegly musialby pobrac caly udostepniany program z konkretnej lokalizacji oskarżonego, samo twierdzenie ze "to by sie zlożyło" na program jest w/g mnie niewystarczające, bo mogło by z równym powodzeniem się "nie złożyc". A oskarżony mógłby spokojnie powiedzieć, że serwował marchewkę z pietruszką albo coś co przypominało program, ale nim nie było.

Sumy kontrolne

Co więcej, sumy kontrolne (zwane również skrótem wiadomości), logicznie rzecz biorąc, mogą wskazywać nieskończenie wiele "oryginałów". Nie ma możliwości dojścia z hasha do oryginału (co zresztą jest ich zaletą przy zapisywaniu haseł np.). Możemy tylko sprawdzić, czy dany oryginał zgadza się z wyliczonym skrótem, ale... No cóż - dowcip polega na tym, że widziałem na freshmeat.net program, który potrafił stworzyć plik o podanej wielkości, którego skrót (chyba MD5, być może SHA1 - nie pamiętam) zgadzała się z podaną. Oczywiście, generowane są "śmieci" przypominające dane losowe (chociaż prawdopodobieństwo wygenerowania funkcjonalnego programu jest niezerowe ;-)), więc kto mi udowodni, że za pomocą BitTorrenta nie rozprowadzałem danych losowych przydatnych innym do wykonywania jakowyś eksperymentów kryptograficznych? ;-) Należałoby jeszcze tylko zmienić nazwy plików wewnątrz torrenta i droga wolna.

Ale jeszcze jest

cytat i dozwolony użytek, gdzie też często de facto udostępnia się fragmenty innych utworów.

Otóż to

Może Pan Sergiusz jakby przekoloryzował, ale dotknął jądra ciemności, prawniczego piekła. Cóż ową częścią jest? Jest jakieś orzecznictwo? Czekam na naukę.

Nie przypadkiem poruszyłem kwestię oprogramowania, nie filmu, fotografii czy literatury. Ktoś oglądał filmy z poprzerywanego torrenta? Da się? A kto uruchomił choćby jedną funkcjonalność z poprzerywanego archiwum, lub pliku wykonywalnego? Zatem...

Czyż część nie powinna oferować jakiejś funkcjonalności, aby jej udostępnienie naruszało zapisy licencji i ograniczenia prawne? Chyba że pobrał ją programista w celu paskudnej i złej od czasów Biblijnych dekompilacji. Ale to jego moralność zagrożona.

Nauki pragnę!

____________
3,14159otReG

dylemat tulejki

Pragnę jednak zwrócić uwagę na dylemat, dotyczący odpowiedzialności prawnej rzemieślnika masowo produkującego tulejki dla licznych odbiorców, którzy odkryli, iż można z niej uczynić element karabinu. Czy zatem wystarczałoby, aby udostępniać nie to, co się pobiera, a coś zupełnie innego, o czym się nie ma pojęcia, a co może być zbitkiem bitów równie magicznych dla mnie jak porcyjka z SETI.
____________
3,14159otReG

A czymże jest program

A czymże jest program komputerowy ?
Czy można to dotknąć ? powąchać ? usłyszeć ? zobaczyć ?

Czy znajdzie się mądry prawnik który jest w stanie precyzyjnie opisać czym jest program komputerowy ?... w końcu w sądzie występuję często w jego obronie...

Prawo NIGDY nie ogarnie technologii informatycznych - co najwyżej próbuje zaimplementować takie banały jak twórca, autor, pirat, hacker, itp

"Dla niej ściągam muzę" - reklama TP

Zastanawiam się, czy skoro TP SA w swojej aktualnej reklamie neostrady umieściła nastolatka, który mówi: "dla niej ściągam muzę" - to może w przyszłości ponosić odpowiedzialność z tytułu podżegania do popełniania przestępstw przeciwko prawom autorskim?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

23/04/2009 Pirate Bay Trial Should Be Re-run

http://www.sr.se/cgi-bin/International/nyhetssidor/artikel.asp?ProgramID=2054&format=1&artikel=2786591
... An investigation by Swedish public radio shows that the judge in the Pirate Bay trial has been a member of several pro-copyright associations, rendering him unfit to preside over the trial, which hinged on accusations of copyright infringement...

Wyrok, czy nie wyrok?

Jak podaje Sveriges Radio (tłumaczenie na EN) sędzia, który prowadził sprawę TPB wg. powyższego artykułu jest członkiem kilku organizacji zrzeszających lobbystów ekspertów od praw autorskich i patentowych. Mówi się też o unieważnieniu postępowania.

Sędzia powinien się wyłączyć bo nie mógł orzekać?

Tutaj jest link do artykułu na wyborczej:

http://technologie.gazeta.pl/technologie/1,85253,6532740,Proces_The_Pirate_Bay__Sedzia_powiazany_z_organizacjami.html

W sumie ciekawa sprawa, bo sędzia nie powinien być w ogóle członkiem tego typu organizacji. Choć oczywiście ciężko powiedzieć jak się sprawa ma w Szwecji, niemniej jednak coś takiego podważa jego bezstronność.

Jeszcze ciekawsze jest to, że sędzia ten fakt ukrył, bo nawet jeśli nie uważał tego za przyczynę wyłączenia to powinien przecież strony o tym poinformować, a skoro sprawa wydała się dopiero teraz to znaczy, że takiej informacji nie było. Poza tym skoro to jest nie problem to czemu jedna z organizacji ukrywa jego członkostwo?

A w Hiszpanii...

Hiszpański sąd zdecydował, że publikacja odnośników do torrentów nie narusza prawa autorskiego.

http://www.heise-online.pl/newsticker/news/item/Hiszpanski-sad-oddala-skarge-przeciwko-odsylaczom-do-torrentow-956663.html

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>