prawo autorskie
Domena publiczna: format danych i okolice a prawo
Pn, 2009-01-05 20:05 by VaGlaNa przykładzie przejścia praw autorskich do utworów Św. Faustyny (por. komentarze pod tekstem Prawa autorskie Siostry Faustyny) można pokazać kolejny problem domeny publicznej, a więc dostępność egzemplarzy, nośników, na których zapisano chronione wcześniej utwory. Poza egzemplarzami jest jeszcze inny problem, co kilka razy sygnalizowałem w tekstach na temat DRM - format danych, w jakim udostępnia się cyfrowo utwory w domenie publicznej. Przecież standard (techniczny) plików ma znaczenie dla ich dostępności i może się okazać, że chociaż utwory przeszły do domeny publicznej, to jednak istnieją nadal techniczne bariery w swobodnym korzystaniu z takich utworów. Właśnie trafiłem na przykład Google Books.
- Login to post comments
- czytaj dalej
Z problemów domeny publicznej: Popeye
Pn, 2009-01-05 17:05 by VaGlaPostać Popeye-a została stworzona przez Elziego Crislera Segara, który zmarł w 1938 roku. Zgodnie z omawianymi już w tym serwisie zasadami (por. 1 stycznia 2009 - Dzień Domeny Publicznej, Prawa autorskie Siostry Faustyny) - autorskie prawa majątkowe wygasają (w Europie) 70 lat po śmierci twórcy. Z tej racji rysunki Elziego Crislera Segara przeszły do domeny publicznej z dniem 1 stycznia 2009 roku. Oczywiście wiąże się z tym kilka problemów.
Prawa autorskie Siostry Faustyny
Cz, 2009-01-01 22:24 by VaGlaZastanawiam się nad tym "sprostowaniem", które podało PAP, a które pochodzi od rzeczniczki Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Siostry wydały oświadczenie związane z Dniem Domeny Publicznej. Twierdzą, że prawa do "Dzienniczka" Siostry Faustyny Kowalskiej nie wygasły, bo w przypadku "Dzienniczka" powinno się liczyć czas ochrony od daty pierwszej publikacji. Siostry twierdzą: "W myśl obowiązującego obecnie prawa, w sytuacji, gdy właścicielem praw autorskich jest ktoś inny niż autor, na przykład - jak w przypadku siostry Faustyny - zgromadzenie zakonne, okres ich obowiązywania wynosi nie 70 lat od śmierci autora, lecz 70 lat od daty pierwszej publikacji dzieła". Ale przepis art. 36 pkt. 3) mówi o utworze, "do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca". Wypada zatem zapytać: na jakiej podstawie zgromadzenie zakonne uzyskało prawa autorskiego do Dzienniczka? Moim zdaniem "sprostowanie" Sióstr opiera się na błędnej interpretacji przepisów ustawy.
"Podróżowanie przy pomocy GPS" - sprawdzą, czy byli posłowie są odporni na zarzuty "piractwa"
So, 2008-12-27 01:24 by VaGlaPrzy okazji innej sprawy, czyli zarzutów o niegospodarność i korupcję, pojawił się wątek "piractwa" jednego z byłych już posłów. Na komputerze podobno znaleziono "nielegalne oprogramowanie z mapami" (kto dziś pisze nielegalne oprogramowanie?). Wartość oprogramowania wyceniono na 850 zł. Komputer był "sejmowy", a zarzuty dotyczą okresu między czerwcem a listopadem 2007 roku. Były już poseł był również wiceprezydentem Krakowa. Na ławie oskarżonych ma zasiąść "wraz z byłym zarządem miasta". Proces ma się rozpocząć w połowie stycznia.
Drugi wyrok po koszalińskich zatrzymaniach studentów z zeszłego roku
Pn, 2008-12-22 18:08 by VaGlaZapadł wyrok przeciwko ex studentowi Politechniki Koszalińskiej. To już drugi wyrok po zatrzymaniach w akademikach (por. Policja zatrzymała 3 studentów w Koszalinie oraz Rok po nalocie w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko 9 studentom trafił do sądu. Pierwszy wyrok zapadł 13 listopada, kiedy to Sąd Rejonowy w Koszalinie umorzył warunkowo postępowanie na rok. Tamta sprawa toczyła się przeciwko Arkadiuszowi D., którego oskarżono o "kradzież 12 programów o łącznej wartości 8 016,89 zł". Sprawa, w której teraz orzekał Sąd Okręgowy w Koszalinie, również dotyczyła ówczesnego studenta Politechniki Koszalińskiej, ale Łukasza D. Tu sąd uznał winę oskarżonego o "kradzież 49 programów o łącznej wartości 180 709,66 zł". Wyrok nie jest prawomocny.
Każdy chce mieć wyłączność na uprawianie roli
Pn, 2008-12-22 01:05 by VaGlaKilka dni temu przez myśl by mi to nie przeszło, ale dziś, po pojawieniu się pomysłu na podział na "prawdziwych aktorów" i "innych", zaczynam się zastanawiać, czy aby nie byłoby dobrym pomysłem wystawienie jakiejś sztuki? Chodzi o dyskutowany publicznie projekt ustawy "o wykonywaniu i ochronie zawodu aktora". Tak, jak "Na świecie są miliardy twórców", są również miliardy artystów wykonawców. Mam wrażenie, że proponując - w pierwszej kolejności - "zasady wykonywania zawodu aktora", ktoś będzie chciał mnie pozbawić możliwości rozkręcenia lukratywnie zapowiadającego się procesu certyfikacji Twórców, który chciałem wprowadzić. Najpierw aktorzy, a potem inni. Niebawem okaże się, że nie mogę robić zdjęć, tworzyć sobie na serwetkach satyrycznych rysunków, a może nawet składać rymów... To znaczy - będę mógł robić to wszystko, ale nie będzie mi przysługiwało "specjalne" wynagrodzenie, które będzie przysługiwało tylko prawdziwym wykonawcom i prawdziwym twórcom.
Mapa, prawo autorskie a informacja publiczna - Wyrok WSA w Warszawie (sygn. II SAB/Wa 58/07)
Śr, 2008-12-17 16:42 by VaGlaDokonujemy transpozycji Dyrektywy 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego, jednocześnie można zaobserwować pewnego rodzaju niechęć, do udostępniania obywatelom (bezpłatnie) zasobu kartograficznego, który istnieje w Polsce (zresztą - podobnie jest poza Polską). Pojawia się pytanie co jest "materiałem urzędowym" (por. również Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 26 września 2001 r. (sygn. akt IV CKN 458/00)) i jak się mają "urzędowe materiały" do prawa zamówień publicznych. Dodatkowo internauci dostają propozycje ugód od przedsiębiorstw, które są dysponentami praw autorskich do map (lub prawa do baz danych - w zależności od tego, jak do tego będziemy podchodzić), a to w związku z wykorzystaniem fragmentu takiej mapy np. na swojej stronie internetowej. Oczywiście internauci mogliby skorzystać z rozwijającego się dynamicznie openstreetmap.org (zachęcam). Tymczasem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał interesujący wyrok dotyczący tego, czy komputerowa mapa może być, czy też nie, informacją publiczną i jakie są ograniczenia, jego zdaniem, w udostępnianiu takiej mapy.
"Uzasadnione podejrzenie" i kontrole legalności softu GPS (odpowiedź Policji)
So, 2008-12-13 19:24 by VaGlaTemat policyjnych kontroli legalności oprogramowania działającego w mobilnych urządzeniach do nawigacji (por. Pani rzecznik, czekamy na odpowiedź w sprawie majtek) został podchwycony przez dziennikarzy i w efekcie rzecznicy łódzkiej Policji prowadzą z nimi korespondencję. Wiem, że Jakub Chabik otrzymał odpowiedź na swój list, w której - tak jak spekulowałem pod jego tekstem w blogu Rewers - rzecznicy wspominają o "przypadku uzasadnionego podejrzenia, że urządzenie do nawigacji samochodowej "pracuje" na nielegalnym oprogramowaniu", jako o tym, w którym sprzęt może być zabezpieczone do badań. Niezależnie od Jakuba sprawę postanowił zbadać dziennikarz Fakty i mity, który zwrócił się do Policji z pytaniami o te kontrole.
Pani rzecznik, czekamy na odpowiedź w sprawie majtek
Cz, 2008-12-11 22:19 by VaGlaPonieważ Jakub Chabik zadał podinp. Magdalenie Zielińskiej, rzecznik łódzkiej Policji, pytania w sprawie kontrolowania przez Policję urządzeń mobilnych (a to na okoliczność "legalności" posiadanego oprogramowania prezentującego pozycję na elektronicznej mapie), to zastanawiam się, jakiej odpowiedzi udzieli Policja felietoniście "Computerworld"? Można proponować własne (byle cenzuralne) propozycje odpowiedzi. Zobaczymy, kto będzie najbliżej tej, którą otrzyma autor pytania.
Prawa autorskie a Twórcy (czyli "Jeanny - end of the story" i inne utwory)
Cz, 2008-12-11 02:47 by VaGlaPamiętacie tekst Na świecie są miliardy twórców? Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi panowie Michał Wiśniewski i Jacek Łągwa z zespołu "Ich Troje", a także wytwórnia Universal Music Polska, mają zapłacić Piotrowi Bogdanowiczowi wynagrodzenie w wysokości blisko 70 tys. złotych. Piotr Bogdanowicz odbywa karę 25 lat pozbawienia wolności za podwójne zabójstwo, co nie zmienia faktu, że jest autorem wykorzystanych przez pozwanych utworów. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem - przez wykorzystanie na płycie "Ich Troje" aforyzmów i wierszy bez zgody autora doszło do naruszenia jego praw autorskich (osobistych i majątkowych).