dostępność

Belgijskie Copiepresse vs. globalne Google: kto wygrał tę batalię?

Skoro jesteśmy przy linkowaniu, to pomyślałem, że warto - ze sporym poślizgiem, przyznaję - odnotować przynajmniej zapadły w maju br. wyrok w Belgii przeciwko Google. To oczywiście dalszy ciąg sprawy Copiepresse vs. Google, a więc wydawców belgijskiej prasy, którzy spierali się m.in. o serwis news.google.be. Zanim sprawa trafiła do sądu wydawcy - chyba można tak powiedzieć - chcieli, aby Google płacił im tantiemy skoro prezentuje treści i wyszukuje ich artykuły. Ale spółka Google uznała, że nie robi nic sprzecznego z prawem autorskim... O wyroku w pierwszej instancji pisałem w 2007 roku: Google przegrało w sporze z belgijskimi wydawcami prasy). 5 maja 2011 r. zapadł zaś wyrok Sądu Apelacyjnego w Brukseli (9 izba). To ciekawy wyrok, ale ciekawsze jest to, co się stało po nim...

Sąd w Hiszpanii: linkowanie nie jest powielaniem, rozpowszechnianiem, ani publicznym udostępnianiem

Mamy ciekawe orzeczenie w Hiszpanii, w którym to orzeczeniu Sąd Apelacyjny w Barcelonie (Audiencia Provincial de Barcelona) uznał (Sentencia Num. 301/2011 z 7 lipca 2011 r.), że linkowanie do materiałów chronionych prawem autorskim nie jest samo w sobie publicznym udostępnianiem takich utworów, a przez to nie stanowi naruszenia prawa autorskiego. Kilka lat temu pisałem w tekście Pobieranie legalne w Hiszpanii (na razie) o wyroku w sprawie pobierania plików z sieci P2P i o tym, że wówczas Hiszpania implementowała Dyrektywę europejską 2001/29/WE w sprawie harmonizacji niektórych aspektów prawa autorskiego i praw pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. W obecnej sprawie chodzi również o możliwość wspierania korzystania z sieci P2P i o interpretację zwrotów, które odpowiadają znajdującym się w ww. Dyrektywie...

O odróżnieniu ataku cyberterrorystycznego od tysięcy maili internautów

"W projekcie nie odróżniamy ataku w cyberprzestrzeni od ataku na instytucje publiczne, takie jak Sejm, polegającego na tym, że blogerzy albo internauci wysyłają maile w tysiącach egzemplarzy na poselską pocztę sejmową i blokują na kilka dni sprawność tej instytucji. Mamy z tym do czynienia. Czy stanowi to zagrożenie dla państwa, jeśli zablokowane są skrytki pocztowe czy serwery sejmowe? To jest bardzo aktualny temat. Chciałbym, żeby przedstawiciele rządu wypowiedzieli się w tej sprawie. Czy przed tym też powinniśmy się chronić, czy tylko przed świadomym manipulowaniem w cyberprzestrzeni z zagranicy?"

Zdaniem WSA w Warszawie opinie prawne dla Prezydenta są informacją publiczną - garść szczegółów i źródeł

W zeszłym tygodniu, 3 sierpnia, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał dwa ważne wyroki w niemal identycznych sprawach związanych z dostępem do informacji publicznej. Chodził tu o udostępnienie informacji publicznej - opinii prawnych, na podstawie których Prezydent RP podjął decyzję o podpisaniu ustawy z dnia 25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych. W ciągu ostatnich kilku dni wiele już się ukazało informacji o tych wyrokach, ale warto chyba napisać o nich bardziej szczegółowo. Skoncentruję się na wniosku fundacji ePaństwo, w gronie doradców której mam przyjemność uczestniczyć, a to w związku z pracami nad serwisem Sejmometr.pl. Zacznijmy od początku. Zarówno p. Marek Domagała (indywidualnie), jak i Fundacja ePaństwo złożyli wnioski o udostępnienie informacji publicznej. Fundacja wniosek złożyła 21 kwietnia 2011. Tych właśnie wniosków dotyczą dwa wyroki WSA. Wniosek złożyła też fundacja FOR Leszka Balcerowicza, ale znacznie później; nawet nie wiadomo, kiedy sąd wojewódzki się nim zajmie. 3 sierpnia zapadły dwa wyroki: sygn. II SAB/Wa 187/11 - ze skargi p. Domagały na bezczynność Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz sygn. II SAB/Wa 193/11 - z analogicznej skargi Fundacji ePaństwo.

O sejmowych pracach nad informacją publiczną - co się zdarzyło przez ostatnie dwa tygodnie?

Przez chwilę byłem zaangażowany na innych frontach, dlatego z poślizgiem odnotowuję: w Sejmie trwa dyskusja o Rządowym (pilnym) projekcie ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw (czyli o projekcie ustawy, która m.in. ma stanowić implementację dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego; materiały na ten temat gromadzę w dziale re-use niniejszego serwisu). Wśród kontrowersyjnych przepisów rząd zaproponował m.in. art. 5a, który stanowi ograniczenie dostępu do niektórych informacji publicznych. Same prace sejmowe nad projektem ustawy wzbudzają kolejne kontrowersje (publikowanie informacji o powołanych komisjach/podkomisjach; utrudnienia przy dopuszczeniu do udziału w ich pracach przedstawicieli organizacji pozarządowych, etc.). W wyniku "partyzanckiej akcji" dwóch organizacji, które wezwały obywateli do słania posłom alarmujących listów - pojawiły się wnioski o publiczne wysłuchanie, ale większość poselska w komisji nie chciała wysłuchania w tej sprawie (por. Apel SLLGO o publiczne wysłuchanie w sprawie noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej). Dzięki temu, że przedstawiciele SLLGO byli na posiedzeniu komisji i publikują relacje wiemy, że 28 lipca 2011 roku podkomisja Sejmowa odrzuciła artykuł 5a. To jednak nie koniec prac.

Apel SLLGO o publiczne wysłuchanie w sprawie noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej

26 lipca 2011 roku o godzinie 12.30 odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw z projektami aktów wykonawczych (por. Rząd przyjął projekt ustawy mającej być podstawą re-use w Polsce). Z tej okazji Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich apeluje do posłanek i posłów o zgłoszenie wniosku o wysłuchanie publiczne dotyczące tej nowelizacji.

Nadchodząca kampania wyborcza w Sieci i wolność słowa w wyroku TK (sygn. K 9/11)

Pewnie to nic odkrywczego, ale, jak sądzę, w tej kampanii wyborczej komunikacja internetowa i tematy "internetowe" zyskają znów na znaczeniu. Tworzące się sztaby pewnie chętnie dowiedziałyby się, w których jednomandatowych okręgach do Senatu będzie najwięcej internautów z czynnym prawem wyborczym. Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego internet nie ma monopolu na informacyjną obsługę kampanii wyborczej, ale będzie pewnie ważnym nośnikiem informacji (albo pasem transmisyjnym) dla tych, którzy nie będą mogli czerpać z partyjnych budżetów... Wydaje się też, że jak w każdych wyborach zaleje nas masa spamu wyborczego, zorganizowane grupy wspierających partie, komitety lub kandydatów będą (agresywnie?) udzielały się na forach internetowych. Już przy okazji poprzednich wyborów uznałem, że w "dobie internetu" cisza przedwyborcza jest fikcją.

E-podręczniki w projekcie MEN

Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło opinii publicznej projekt rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników. Wśród propozycji można tam znaleźć wprowadzenie przepisów, które wskazują, że podręczniki maja mieć, obok formy papierowej, również formę elektroniczną. Ten pomysł nie podoba się, co zrozumiałe (?), Polskiej Izby Książki.

Konsultacje projektu Prawa telekomunikacyjnego (implementacja Pakietu telekomunikacyjnego w Polsce)

Ministerstwo Infrastruktury opublikowało i rozpoczęło konsultacje społeczne projektu nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego. To m.in. element implementacji do polskiego porządku prawnego Pakietu telekomunikacyjnego (czy też - wedle nomenklatury Ministerstwa Infrastruktury - pakiet łączności elektronicznej). Zgodnie z postanowieniami tworzących ten pakiet dyrektyw 2009/136/WE i 2009/140/WE z 2009 roku, państwa członkowskie mają obowiązek przyjąć i opublikować do dnia 25 maja 2011 roku przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do ich wykonania, przekazując jednocześnie tekst tych przepisów Komisji Europejskiej. W Polsce mamy koniec kadencji Sejmu i - jak się wydaje - nawet jeśli rząd przyjmie projekt ustawy, to Sejm przed wyborami nie da rady go uchwalić. Jeśli jednak dokument zostanie przyjęty przez rząd, to w kolejnej kadencji będzie "jak znalazł" (i prawdopodobnie nie będzie trzeba go już drugi raz konsultować społecznie). Zachęcam zatem do lektury udostępnionych materiałów.

Przesłuchanie Ruperta i Jamesa Murdochów (informacja, media, pieniądze, władza)

Okładka ostatniego wydania gazety News of the WorldKomisja śledcza brytyjskiej Izby Gmin przesłuchuje ojca i syna: Ruperta i Jamesa Murdochów. Przesłuchania dotyczą skandalu, jaki wybuchł w związku z działalnością tabloidu pn. "News of the World". Założona w 1843 roku, przejęta w 1969 roku przez Ruperta Murdocha, gazeta właśnie zakończyła działalność. Jej wicenaczelny został aresztowany, ale przy okazji szef Scotland Yardu podał się do dymisji. W całej sprawie chodzi o opłacanie przeróżnych hackerów, którzy przejmowali informacje ze skrzynek głosowych osób, którymi interesowała się gazeta (celebrytów, również ofiar zdarzeń, którymi interesowała się opinia publiczna), ale też o powiązania gazety z policją (płacenie za informacje). Opinia publiczna może teraz oglądać kolejną odsłonę afery "News of the World" - przesłuchania przed Izbą Gmin. Stawiane publicznie pytania dotyczą etyki mediów, finansowania mediów i finansowania różnych ludzi przez media, kupowania informacji, kupowania urzędników, "kupowania milczenia" ofiar wścibstwa prasy i roli "magnatów medialnych", ale też poszczególnych pracowników mediów, w kreowaniu nowych "zasad" obiegu informacji w erze globalizacji.