dostępność
Opublikowano raport OBWE na temat wolności słowa realizowanej w internecie
Pt, 2011-07-15 16:41 by VaGlaNiedawno, na wyjazdowym seminarium Fundacji Panoptykon, zastanawialiśmy się nad tym, czy dostęp do internetu jest prawem człowieka. Moim zdaniem nie jest (wolałbym myśleć o tym raczej jak o wolności, nie jak o prawie), ale mogę się mylić. Tymczasem Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie uznała dostęp do internetu za takie prawo i ogłosiła to światu.
O równych i równiejszych oraz o opłatach, które niektórzy winszują sobie za informacje (publiczne)
Pt, 2011-07-15 00:04 by VaGla"Czym Pan Premier wytłumaczy fakt, że ekonomista, Pan Stanisław Gawłowski [Wiceminister Środowiska] pisze pismo do ARiMR i otrzymuje dane potrzebne mu do doktoratu, a klimatolog musi na dane czekać nawet miesiącami bez gwarancji, że otrzyma wszystkie potrzebne mu dane (gdy jego szkoła wyższa podpisała porozumienie z IMGW) albo de facto może zostać pozbawiony możliwości napisania pracy doktorskiej lub habilitacyjnej jeżeli jego szkoła takiego porozumienia nie podpisała, co w obu przypadkach w oczywisty sposób narusza art. 73 Konstytucji RP."
Pierwsze podejście do API Sejmometru - co potraficie z tego zrobić?
Cz, 2011-07-14 15:57 by VaGlaW styczniu 2009 roku apelowałem: Zróbcie API dla danych z polskiego Sejmu i serwisów Rządowych! Dziś - jak uważam - nie jesteśmy bliżej tej wizji, w której to państwo udostępnia interfejs programowania aplikacji na wzór data.gov czy innych tego typu serwisów. Za to Fundacja ePaństwo, w ramach rozwoju serwisu internetowego Sejmometr.pl, udostępniła właśnie API do danych zebranych w prowadzonym przez siebie serwisie. Fundacja zachęca zainteresowanych tymi danymi: "Dzięki temu programiści mogą budować inne strony, aplikacje lub gry popularyzujące pracę posłów". Do dzieła!
Utworem może być dzieło człowieka, nie zaś małpy
Cz, 2011-07-14 13:00 by VaGlaZwierzęciu nie mogą przysługiwać majątkowe lub osobiste prawa autorskie do utworu. Wynika to z tego, że - patrząc na zagadnienie z perspektywy polskich przepisów - przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, co oznacza, że dotyczy to działań jedynie człowieka. W ten sposób też podchodzi do tego orzecznictwo. Nawet jeśli pewne działania wykonane są przez człowieka - nie musi to prowadzić do powstania utworu. Kiedy zatem trafiłem na historię o fotograficznym autoportrecie małpy zastanawiałem się, dlaczego na zdjęciach pojawiła się nota copyrightowa pewnej agencji. Okazuje się, że nie tylko ja.
Premier: "Prawo powinno podlegać permanentnemu audytowi"
Śr, 2011-07-13 15:32 by VaGlaDziś odbyło się kolejne spotkanie w Sali Świetlikowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Strona społeczna - podobnie jak poprzednim razem - rozpisała swoje wystąpienia "na głosy". Występując w czasie dzisiejszego spotkania w pierwszej kolejności starałem się podkreślić konieczność tworzenia prawa opartego na dowodach, zaś podsumowałem propozycją dotyczącą udostępnienia społeczeństwu materiałów szkoleniowych z aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez RCL. Pan Premier również podsumował cykl spotkań ze środowiskiem internetowym. Stwierdził m.in., że po spotkaniach zmienił swoje zdanie na temat blokowania stron internetowych. Do najważniejszych - moim zdaniem - tez wypowiedzianych przez Pana Premiera należą: "Jeżeli będziemy rozstrzygali kwestie blokowania stron, to trzeba mieć 100% pewności, że takie rozwiązanie jest niezbędne, trzeba sprawdzić, czy nie narusza to praw człowieka". Ważną wypowiedzią było też zdanie: "Prawo powinno podlegać permanentnemu audytowi".
Ważne kto w Elblągu nacisnął enter, nie kto jest właścicielem komputera
Wt, 2011-07-12 16:31 by VaGlaTeraz czekamy, a potem szukamy uzasadnienia do stanowiska Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2011 r., sygn. akt IV CSK 665/10, w którym to postanowieniu SN miał się wypowiedzieć na temat odpowiedzialności (braku takiej odpowiedzialności) właściciela komputera za treść komentarzy opublikowanych w internecie przy użyciu takiego komputera. Sprawa zatem dotyczy też kontrolowania tego kto konkretnie z komputera korzysta i szerzej - dotyczy również anonimowości (por. Anonimowość w kontekście projektowanych przepisów dotyczących Euro 2012) i ochrony dóbr osobistych. Jeśli kiedyś uda się dotrzeć do uzasadnienia, to pewnie przeczytamy tam również ważne tezy dot. art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Wyrok Trybunału: znaki towarowe (reklama, linki) w platformach aukcyjnych i odpowiedzialność pośredników
Wt, 2011-07-12 15:27 by VaGlaDziś zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-324/09. Sprawa rozpoczęła się od złożenia przez High Court of Justice (England and Wales), Chancery Division, wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, co nastąpiło 12 sierpnia 2009 r. Sprawa zaś, w której sąd brytyjski poszukiwał interpretacji przepisów dotyczyła sporu, w którym po jednej stronie stał m.in. L’Oréal SA, Lancôme parfums et beauté & Cie SNC, Laboratoire Garnier & Cie, a po drugiej eBay. Nie trudno się zatem domyślić, że wyrok jest interesujący dla wszystkich, którzy zajmują się handlem elektronicznym, w tym prowadzą platformy aukcyjne, gdzie ktoś może chcieć wystawiać na sprzedaż "podróbki", lub inne produkty, które mogą korzystać z ochrony np. wynikającej z praw do znaków towarowych. Pytania dotyczyły renomy znaków, ale też reklamy i "klikania na linki"... Swoim wyrokiem - co istotne - Trybunał dokonał interpretacji art. 14 dyrektywy o handlu elektronicznym (warunkowe wyłączenie odpowiedzialności), co istotne dla prowadzonej w Polsce dyskusji na temat nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz procedury notice and takedown.
- Login to post comments
- czytaj dalej
Rząd przyjął projekt ustawy mającej być podstawą re-use w Polsce
Śr, 2011-07-06 13:46 by VaGlaWczoraj Rząd przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Wcześniej projekt ten był elementem burzliwej dyskusji w czasie spotkań "środowiska internetowego" z Panem Premierem, a także w czasie spotkań z ministrem Michałem Bonim. To jest ta ustawa, która - w założeniu - ma stanowić implementację do polskiego porządku prawnego przepisów dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego, a więc re-use. Nie wiadomo, czy Sejm tej kadencji zdąży przyjąć proponowaną przez rząd ustawę. Jeśli chodzi o bezwarunkowość ponownego użycia - wiadomo, że "diabeł tkwi w szczegółach". Moim zdaniem projekt nie w pełni zasadę "bezwarunkowości" realizuje, a miejscami przewiduje quasi "monopole informacyjne". W czasie wczorajszego posiedzenia dokonano pewnej zmiany kierunkowej jednej z części projektowanej regulacji, ale ta jedna modyfikacja części projektu nie kończy dyskusji o całej propozycji i o innych jej częściach.
Chyba to jednak nie z powodu ochrony konkurencji...
Pt, 2011-07-01 17:21 by VaGlaMam dziś dla Państwa kolejny komentarz związany z gminą Przasnysz. Pisałem - już kilka razy - o decyzji UKE, który to urząd zgodził się, by Gmina Miasto Przasnysz świadczyła usługi dostępu do Internetu za pomocą hotspotów bez pobierania opłat, zaś w decyzji - na wniosek samej zainteresowanej - wpisano warunki polegające m.in. na blokowaniu "stron internetowych z treściami erotycznymi, nielegalnymi". Dziś komentarz do tej historii przynosi wywiad Anny Mazgal z minister Magdaleną Gaj z Ministerstwa Infrastruktury.
- Login to post comments
- czytaj dalej
Niczym kręgi na tafli jeziora - fala projektowanych ograniczeń w dostępie do informacji publicznej...
Pt, 2011-07-01 12:09 by VaGlaW ramach dalszych prac nad przepisami wprowadzającymi w Polsce zasady ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego pojawiła się kolejna wersja projektu przepisów nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. Szykuje się niezły bigos, a to m.in. ze względu na próbę szerokiego i bezwarunkowego ograniczenia dostępu do niektórych informacji związanych z działaniami państwa. W nowej odsłonie (czy to jest teraz przedmiotem nowych konsultacji, czy nie będzie konsultowane, a rząd po prostu przyjmie to rozwiązanie?) zmodyfikowano nieco wcześniej komentowane tu propozycje (por. Informacja publiczna a tajemnice - jak gwarantować interesy gospodarcze i procesowe państwa?). Teraz już nie ma być tak, że coś ma "nie stanowić informacji publicznej", a postanowiono wprowadzić wyłączenia w dostępie do informacji publicznej. Przy okazji rozszerzono - w stosunku do wcześniejszej dyskusji na ten temat - zakres informacji publicznej, które mają nie być udostępniane.