Premier: "Prawo powinno podlegać permanentnemu audytowi"

Premier Tusk oraz minister BoniDziś odbyło się kolejne spotkanie w Sali Świetlikowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Strona społeczna - podobnie jak poprzednim razem - rozpisała swoje wystąpienia "na głosy". Występując w czasie dzisiejszego spotkania w pierwszej kolejności starałem się podkreślić konieczność tworzenia prawa opartego na dowodach, zaś podsumowałem propozycją dotyczącą udostępnienia społeczeństwu materiałów szkoleniowych z aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez RCL. Pan Premier również podsumował cykl spotkań ze środowiskiem internetowym. Stwierdził m.in., że po spotkaniach zmienił swoje zdanie na temat blokowania stron internetowych. Do najważniejszych - moim zdaniem - tez wypowiedzianych przez Pana Premiera należą: "Jeżeli będziemy rozstrzygali kwestie blokowania stron, to trzeba mieć 100% pewności, że takie rozwiązanie jest niezbędne, trzeba sprawdzić, czy nie narusza to praw człowieka". Ważną wypowiedzią było też zdanie: "Prawo powinno podlegać permanentnemu audytowi".

Zmiana nastawienia Pana Premiera polega na tym, że dziś uważa prawa i wolności obywatelskie za podstawową wartość, w którą ingerując należy mieć twarde dowody niezbędności stosowania dobrze przemyślanych i rzetelnie udokumentowanych rozwiązań legislacyjnych (kolejny cytat z dziś: "Przestawiliście mi optykę na prawa podstawowe w Internecie"). Powyższych wypowiedzi Pana Premiera nie ma w oficjalnej notatce, którą można znaleźć na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów po dzisiejszym spotkaniu: Premier o rozwoju internetu.

Spotkanie z Premierem w Sali Świetlikowej: na zdjęciu dr Alek Tarkowski (zespół doradców strategicznych premiera), premier Donald Tusk, minister Michał Boni, Kuba Śpiewak (fundacja Kidprotect.pl), Piotr Waglowski (VaGla)

Spotkanie z Premierem w Sali Świetlikowej: na zdjęciu dr Alek Tarkowski (zespół doradców strategicznych premiera), premier Donald Tusk, minister Michał Boni, Kuba Śpiewak (Fundacja Kidprotect.pl), Piotr Waglowski (VaGla). Galeria zdjęć z dzisiejszego spotkania na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów: Spotkanie premiera z internautami.

Udostępniono również nagranie video dokumentujące spotkanie ("Te spotkania otworzyły nam parę klapek").

Jeśli chodzi o "prawo oparte na dowodach" (przywołuję tu link do wikipedystycznego hasła na temat Evidence-based policy), to takiego podejścia brakuje w obserwowanym tu procesie stanowienia prawa. Przykładem może być prezentacja, którą mieliśmy okazję zobaczyć w czasie jednego ze spotkań z rządem, w czasie której zaproszony przedstawiciel Komisji Europejskiej pokazywał wyniki wyszukiwania w Google, jako coś, co miało obrazować skalę dostępnych w Sieci materiałów pedofilnych. Hasłem wyszukiwawczym było "PTHC". Nie było tam słowa komentarza na temat tego, że wyniki takie prezentują różne strony internetowe, w szczególności - jak przypuszczam - od dziś będą prezentowały również niniejszą notatkę. Prezentacja, którą przedstawiciele Komisji prezentują od kilku lat w różnych państwach argumentując za jej pomocą za koniecznością wprowadzania mechanizmów blokowania stron jest - w mojej ocenie - wysoce manipulacyjna. Zresztą dziś dowiedziałem się, że Ministerstwo Sprawiedliwości otrzymało już pierwsze "statystyki" od Policji. Zabiegaliśmy o to w czasie spotkania w ministerstwie, a chodziło o statystyki w zakresie wniosków kierowanych do innych państw w sprawie stron internetowych zawierających pornografię dziecięcą. Prokuratura nie przekazała informacji, ale z danych udostępnionych przez Policję wynika, że w 2010 roku takich wniosków i informacji w ramach współpracy międzypaństwowej przekazano 17 - do krajów UE, 40 - do krajów poza UE, a więc ogółem: 57. W 2009 roku było to 6 (kraje UE) i 21 (kraje poza UE). Mamy też informacje dotyczącą I poł. 2011 roku: 8 (kraje UE) i 14 (pozostałe). Zwracam przy tym uwagę, że z tych statystyk nie wynika, w ilu przypadkach służby w innych krajach nie podjęły stosownych działań. Podobno statystyki te mają być jeszcze uzupełnione, ale już widać, że stawianie pytań o istotę problemu może przynieść interesujące informacje zwrotne. Chcemy (chcieliśmy?) tworzyć normatywne podstawy pod system głęboko ingerujący w infrastrukturę telekomunikacyjną państwa by walczyć tym systemem ze zjawiskiem opisanym ww. statystykami. Prawo oparte na dowodach powinno być głównym paradygmatem działania państwa. Innym przykładem, o którym dziś wspomniałem, był raport zespołu ministra Cichockiego (por. "Poważne przestępstwa" i prawo oparte na dowodach w kontekście "Raportu dotyczącego retencji danych telekomunikacyjnych").

Obok postulatu oparcia prawa na dowodach konieczne jest również dokonywanie okresowej ewaluacji przyjmowanych przepisów prawa. Chodzi o kontrolę ustaw ex post, co Pan Premier później, w swoim podsumowaniu, nazwał permanentnym audytem przepisów. Aby jednak było to możliwe w odniesieniu do przepisów związanych z rozwojem internetu - potrzebny jest jeden ośrodek kompetencyjny, który - mówiąc kolokwialnie - potrafiłby ogarnąć ten temat. Spotykamy się z min. Bonim, spotykamy się z min. Gaj, spotykamy się też z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki czy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wiem natomiast, że o efektach tych spotkań nie wie nic Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (dostałem taki komentarz od Pani Prezes: "Ja na przykład nic nie wiem o ustaleniach z Waszych spotkań, a wydaje mi się, że nie zajmuję się kopalniami albo ogrodnictwem. Elitarność klubu może spowodować, że cała reszta administracji będzie dalej żyła w ciemnocie i niewiedzy"). Wraz z wchodzenie w dyskusję ze stroną rządową pojawiają się kolejne sfery i ośrodki, w których ktoś coś gdzieś z kimś ustala (przykład: "grupa internet"; por. O odcinaniu internautów w Polsce i o likwidacji dozwolonego użytku (który dziś "jakby nie jest przestępstwem")). Być może rząd będzie potrafił powiedzieć o tej grupie (i o możliwościach udziału w niej również innych organizacji) coś więcej. Zadałem pytania i czekam na ewentualne odpowiedzi.

Petycja do Pana Premiera w sprawie udostępnienia materiałów z aplikacji legislacyjnejNiedługo wybory. Po wyborach premier wygłosi expose (tradycyjnie będę je pewnie analizował; por. Prośba o wyszukiwanie społeczeństwa informacyjnego w expose premiera Tuska). Warto by było się z niego dowiedzieć - taki mam postulat - w jaki sposób rząd będzie chciał walczyć z resortowością (por. m.in. Konsultacje online - gdzieś idziemy, Wulgaryzacja prawa obrotu elektronicznego na przykładzie prac nad ustawą hazardową i Kto i kiedy odpowie w sprawie łamania Konstytucji w pracach nad ustawą medialną?) oraz (to może być niczym slogan o Kartaginie) w jaki sposób będzie proponował prawo oparte na dowodach. Reszta to "technikalia" i aby zwiększyć partycypację obywatelską w procesie stanowienia podsunąłem dziś Panu Premierowi pewien pomysł - prośbę o rozważenie możliwości udostępniania społeczeństwu materiałów szkoleniowych z aplikacji legislacyjnej prowadzonej w Rządowym Centrum Legislacji (a koncepcja ta rodziła się m.in. w związku z publikacją tekstu pt. Prośba o krytykę idei: aplikacja legislacyjna otwarta dla organizacji pozarządowych).

Poniżej treść przekazanej dziś Panu Premierowi petycji:

Szanowny Panie Premierze,

W ramach Rządowego Centrum Legislacji funkcjonuje aplikacja legislacyjna, która skierowana jest do urzędników administracji państwowej zainteresowanych procesem tworzenia prawa zarówno na szczeblu centralnym jak i lokalnym. Jej głównym celem jest podniesienie kwalifikacji zawodowych urzędników oraz zapoznanie ich z procesem tworzenia prawa. RCL realizuje również Projekt „Promowanie i wdrażanie programów udoskonalania i ujednolicania technik legislacyjnych w urzędach obsługujących organy władzy publicznej”, który współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej. W ramach tego projektu dla aplikantów legislacyjnych organizowane są dodatkowe szkolenia, w tym zajęcia warsztatowo-seminaryjne z zakresu praktycznych problemów legislacji. Aplikacja legislacyjna dostępna jest jedynie dla urzędników państwowych, a materiały szkoleniowe powstające zarówno w ramach aplikacji, jak i w ramach realizacji ww. projektu, nie są dostępne dla ogółu społeczeństwa.

Gdyby materiały takie udostępniono za pośrednictwem Internetu, mógłby z nich korzystać każdy obywatel. Z materiałów tego typu mogłyby w szczególności korzystać osoby aktywnie uczestniczące w pracach trzeciego sektora. Spotkania w Sali Świetlikowej dowodzą, że osoby zrzeszone w organizacjach pozarządowych mogą być ważnymi partnerami w dyskusji o procesie stanowienia prawa. Jeśli nie mają wykształcenia prawniczego, dziś swoją wiedzę na temat tego procesu czerpią głównie z „doświadczenia”, znając jednak dość dobrze problemy związane z merytorycznymi aspektami projektowanych regulacji. Zorganizowanie i udostępnienie nagrań wykładów przeprowadzanych w ramach aplikacji legislacyjnej, a także udostępnienie innych – tworzonych na potrzeby kształcenia urzędników – materiałów szkoleniowych, przyczyni się do upowszechniania wiedzy „techniczno-prawnej”, która zwiększy partycypację obywatelską w procesie stanowienia prawa, w tym – jestem przekonany, że z pożytkiem dla Rzeczpospolitej – poprawi jakość uwag, które partnerzy społeczni składają w procesie konsultacji społecznych.

Zdając sobie sprawę z faktu, że sygnalizowane niniejszym zagadnienie nie było do tej pory poruszane w czasie rozmów, ale pamiętając deklarację Pana Premiera, że „coś, co powstaje za pieniądze publiczne, jest własnością publiczną...”, zwracam się do Pana Premiera z prośbą o życzliwe przyjęcie wyżej nakreślonej koncepcji i rozważenie możliwości szerszego udostępniania społeczeństwu materiałów szkoleniowych tego typu.

Z Wyrazami Szacunku,
Piotr VaGla Waglowski

Dwie godziny po spotkaniu z Panem Premierem można było opublikować w Sieci pierwszą część nagrania z tego spotkania (czy będą kolejne części?). Przypuszczam, że podobnie można by publikować nagrania z seminariów i szkoleń odbywających się w ramach aplikacji legislacyjnej RCL.

W podsumowaniu pisma, które zostało przygotowane na dzisiejsze spotkanie przez organizacje społeczne (Fundację Kidprotect.pl, Fundację Nowoczesna Polska, Fundację Panoptykon, Fundację Wolnego i Otwartego Oprogramowania, Stowarzyszenie Internet Society Poland...), można przeczytać:

(...)
Konkludując, wyrażamy przekonanie, że nasza rozmowa odbywa się w momencie kluczowym dla regulacji Internetu. Decyzje, jakie rząd teraz podejmie w kwestiach zdiagnozowanych przez nas jako ważne, zdeterminują kierunki regulacyjne na kolejne lata. Internet w Polsce – wbrew pozorom – jest we wstępnej fazie rozwoju. Nie jesteśmy jeszcze w stanie zapewnić wszędzie swobodnego dostępu do Internetu i – jako społeczeństwo – nie wykorzystujemy bardzo wielu korzyści, jakie daje sieć.

To, w jaki sposób potencjał Internetu się rozwinie i w jakich celach będzie wykorzystywany w dużej mierze zależy od sposobu, w jaki sformułujemy podstawowe zasady odnośnie retencji danych, neutralności sieci, odpowiedzialności za treść czy powtórnego wykorzystania informacji publicznej. Nie stać nas na to, żeby zaprzepaścić potencjalne korzyści z rozwoju sieci, stwarzając istotne przeszkody na jej fundamentach. Dlatego dyskusja rozpoczęta w kwietniu tego roku musi trwać.

Pan Premier zaś stwierdził (tu cytat spisany i udostępniony w relacji serwisu "W sieci opinii" Rzeczpospolitej, zatytułowanej Donald Tusk: Czuję się "poprawiony" przez internautów):

Chce podkreślić jedną rzecz. Po raz pierwszy mam poczucie, że w przypadku waszej pozytywnej, ale czasem brutalnej presji, udało nam się zburzyć ściany między rządem, a organizacjami pozarządowymi. Uświadomiliście nam, że nie można Internetu traktować jako zwykłego narzędzia - powiedział Tusk. - Przez długie miesiące współpracy czuję się trochę przez was poprawiony. Przestawiliście mnie na swój punkt widzenia. W tak dobrej atmosferze jesteśmy gotowi zakonferencjonować się z wami na śmierć.

Tymczasem projekt ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej i niektórych innych ustaw (por. Rząd przyjął projekt ustawy mającej być podstawą re-use w Polsce) rozpoczął swoją drogę z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do Laski Marszałkowskiej... Dyskusja o prawnych aspektach "społeczeństwa informacyjnego" trwa.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Tak trochę offtopic...

BoBsoN's picture

...zastanawiam się, dlaczego Kancelaria Premiera korzysta z Flickr?

blokowanie *STRON*

Zabawne, jak wielu osobom u władzy wydaje się, że internet to to samo co strony WWW. I że blokowanie domen na poziomie DNS albo wyznaczania tras spowoduje, że jakieś zasoby staną się niedostępne.

I kolejna garść relacji medialnych

VaGla's picture

I kolejna garść relacji medialnych po dzisiejszym spotkaniu:

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

VaGla jak zwykle na

DES's picture

VaGla jak zwykle na strategicznej pozycji za stołem :-)))

A nie widze nikogo z MSW(iA)czyli głównych hamulcowych nie tylko tego procesu. Może jestem pesymistą, ale dopóki w urzędach będzie obowiązywało credo MSW(iA)- kto ma informacje ten ma władzę to nic się nie zmieni.

Kiedyż ta epokowa zmiana nastąpiła?

Całkiem niedawno za korzystanie z wolności słowa POlicjanci rozdawali po 500, a tu czytam

"Zmiana nastawienia Pana Premiera polega na tym, że dziś uważa prawa i wolności obywatelskie za podstawową wartość,"

Wyczuwam hipokryzję czy też rewolucja w głowie pana premiera zaczęła się dziś i już będzie można spokojnie manifestować?

Jest kolejny materiał wideo

Mikołaj's picture

Jest już udostępniona część druga wystąpienia premiera, kończąca spotkanie: http://www.youtube.com/watch?v=alTSNVBX8X4

--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
Blog | Facebook

czy wszystko to

VaGla's picture

Zapytam zaraz, czy wszystko to, co było między tymi wypowiedziami, nie zasłużyło na publikację. Poprzednim razem publikowano całość.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Zapowiada się lobbing w Sejmie

VaGla's picture

Sądząc z lektury materiałów zebranych pod tekstem Konsultacje, projekty zmian w ustawach i 3 miliony złotych za informację publiczną - Stowarzyszenie Blogmedia24 przygotowuje się do lobbingu sejmowego w związku z projektem ustawy, który już dziś jest w Parlamencie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Ja się pytam dlaczego

Ja się pytam dlaczego ostatnio nasila się taka dziwna specyficzna aktywność premiera i jego świty - czyżby wybory?

To pewnie też, ale

VaGla's picture

To pewnie też, ale w tym serwisie ważna jest dyskusja o przepisach, nie zaś polityka wyborcza. Będę wdzięczny za uszanowanie tego.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

wyjaśnię swój

wyjaśnię swój komentarz:
nie chodziło mi o walkę wyborcza, a raczej zwrócenie uwagi, że to wszytko jest tylko dyskusją i niczym więcej, choć chcę wierzyć, że odrobinę tego co w dyskusji zostanie poruszone a ważne dla nas zostanie wdrożone to jednak mam dużo wątpliwości.

Projekt ustawy o wymianie informacji z organami ścigania

VaGla's picture

W kontekście dyskusji o "blokowaniu" i o tym, że może wiele się da uzyskać przekazując sygnały policji innych państw, interesująca może być informacja, że rząd przyjął właśnie Projekt ustawy o wymianie informacji z organami ścigania państw członkowskich Unii Europejskiej, przedłożony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Zmienilbym tytul, bo glowy premiera zmienic sie nie da

Ot, taka dygresja: To nie prawo powinno podlegac permanentnemu audytowi. To premier powinien byc permanentnie kontrolowany a rzad jak najskuteczniej ograniczony prawem. Niestety tak nie jest, wiec tzw demokracja jest jedynie lagodna forma oligarchii bo z republika raczej nie wiele ma wspolnego. Tworcy konstytucji amerykanskiej stworzyli podstawy republiki, niestety "zycie" olalo "republike" i podmienilo ja na "demokracje" i dlatego teraz jakikolwiek premier ma prawo do decydowania o tym, co kowalscy czy nowakowie moga ogladac a czego nie.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>