Pierwsze podejście do API Sejmometru - co potraficie z tego zrobić?
W styczniu 2009 roku apelowałem: Zróbcie API dla danych z polskiego Sejmu i serwisów Rządowych! Dziś - jak uważam - nie jesteśmy bliżej tej wizji, w której to państwo udostępnia interfejs programowania aplikacji na wzór data.gov czy innych tego typu serwisów. Za to Fundacja ePaństwo, w ramach rozwoju serwisu internetowego Sejmometr.pl, udostępniła właśnie API do danych zebranych w prowadzonym przez siebie serwisie. Fundacja zachęca zainteresowanych tymi danymi: "Dzięki temu programiści mogą budować inne strony, aplikacje lub gry popularyzujące pracę posłów". Do dzieła!
Przy API portalu Sejmometr można znaleźć informację, że korzystanie z usługi jest bezpłatne i nie wymaga rejestracji (chociaż Fundacja liczy na wsparcie celów statutowych). Jest też ogłoszenie, że poszukujemy (piszę to jako członek zespołu doradców Fundacji) programistów, którzy pomogą nam stworzyć biblioteki ułatwiające korzystanie z API Sejmometru w różnych środowiskach programistycznych (PHP, Python, Ruby On Rails, itp.).
To, co udostępniane jest via API, to pierwsza wersja, która nie zawiera jeszcze wszystkich danych serwisu. Plan jest taki, że w kolejnych wersjach Fundacja będzie dodawała coraz więcej możliwości. Poza tym z doświadczeń zachęconych do pracy programistów, a może ze zderzenia ich problemów z udostępnionymi mechanizmami, zrodzi się z czasem pełniejsza dokumentacja. Zachęcam zatem do hakowania i twórczego wybuchania potencjału gromadzonych informacji publicznej. To nic innego, jak zachęcenie do ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego, a więc do re-use.
Dla zainteresowanych dostępne są m.in.:
A z tym Sejmometrem to są same problemy.
Przykładowo Sąd Najwyższy ostatnio był uprzejmy powiedzieć korespondencyjnie, że jego zdaniem orzeczenia wydawane przez SN w imieniu Rzeczpospolitej nie są informacją publiczną. Sąd, co prawda, uruchomił zespół do spraw anonimizacji orzeczeń (por. Wyroki Sądu Najwyższego (kiedyś) w Sieci: woda drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem), ale informacji publicznej nie udostępnił zgodnie z wnioskiem. Trzeba było zatem wnieść skargę na bezczynność. Być może zapowiada się interesujący spór, w którym stanowisko Sądu Najwyższego będzie oceniał Naczelny Sąd Administracyjny? Poniżej fragment relacji o zdarzeniach poprzedzających złożenie skargi, którą to relację w skardze zawarła Fundacja:
21 kwietnia 2011 r. Fundacja ePaństwo złożyła do Sądu Najwyższego wniosek w przedmiocie wydania wszystkich orzeczeń podjętych przez wszystkie jednostki organizacyjne Sądu Najwyższego po 1 stycznia 2000 r., które nie zostały opublikowane na stronie internetowej SN lub w innych publicznie dostępnych zbiorach, prowadzonych przez SN.
4 maja 2011 r. Sąd Najwyższy, wystosował do Fundacji ePaństwo prośbę o sprecyzowanie wniosku z 21 kwietnia 2011 r, tj. "wskazania przedziału czasowego, z którego mają pochodzić orzeczenia, z jakiej izby, jakich problemów prawnych mają dotyczyć". W tym samym dniu Fundacja ePaństwo wystosowała odpowiedź informującą, iż nie ma potrzeby precyzowania wniosku z 21 kwietnia 2011 r., ponieważ szeroko, aczkolwiek dokładnie, precyzuje on przedział czasowy, zakres izb oraz problemów prawnych, których mają dotyczyć wnioskowane dane.
10 maja 2011 r. Sąd Najwyższy wystosował do Fundacji ePaństwo pismo, w którym powołując się na art 14 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późniejszymi zmianami) stwierdził, iż wnioskowane dane mogą zostać udostępnione poprzez ich przesłanie na wskazany adres email. Nie określono przy tym ostatecznego terminu wydania danych, a jedynie przekazano informację, iż udostępnianie będzie przebiegało w tempie ok 40 orzeczeń tygodniowo.
W tej sytuacji Fundacja ePańswo dnia 20 maja 2011 wystosowała do Sądu Najwyższego prośbę o ostateczne sprecyzowanie, czy zamierza podjąć działania zmierzające do zrealizowania wniosku Fundacji w dającym się przewidzieć terminie. Dnia 26 maja 2011 Sąd Najwyższy wystosował do Fundacji odpowiedź, w której podtrzymał poprzednie stanowisko, polegające na propozycji przesyłania ok. 40 orzeczeń tygodniowo, bez podania ostatecznego terminu przekazania danych. W tym samym piśmie Sąd Najwyższy poinformował Fundację o utworzeniu w Sądzie Najwyższym zespołu do spraw wdrożenia procedury anomimizacji i publikacji orzeczeń Sądu Najwyższego, którego prace zdaniem SN posłużą możliwie pełnej realizacji wniosków takich jak wniosek Fundacji ePaństwo z 21 kwietnia 2011 r.
(...)
Inny przykład to problem prawa prasowego. Kiedy Fundacja zgłosiła się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o wpisanie serwisu Sejmometr.pl do Rejestru Dzienników i Czasopism, sąd poprosił zwrotnie o sprecyzowanie, czy Fundacja chce zarejestrować "stronę internetową", czy "dziennik ukazujący się w internecie"...
Fundacja poprosiła (i stale prosi) o udostępnianie aktualnego stanu "zamrażarki Marszałka". Można zobaczyć, co w niej jest w dedykowanym serwisie Fundacji. A przychodzi to do fundacji w taki sposób:
Zamrażarka - unboxing. Jeden z pakunków z Sejmu, w którym przesłano Fundacji dokumenty związane z "zamrażarką"... Nie dość na tym. Fundacja co dwa tygodnie ponawia wniosek o udostępnienie informacji o przekazanie wykazu oraz treści projektów niedopuszczonych do pierwszego czytania.
W Sejmometrze można śledzić m.in. losy projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej i niektórych innych ustaw, która to ustawa wpłynęła do Laski Marszałkowskiej, a wczoraj, tj. 13 lipca 2011 r., została skierowana do pierwszego czytania w komisjach. Projektem będzie zajmowała się sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która otrzymała zadanie, by przedstawiła swoje sprawozdanie na temat tego projektu do 29 lipca 2011 r.
Zobaczymy, co będzie dalej. Tymczasem przeczytaj również:
- Przejmujemy państwo
- Jak przekonać Sejm, by przestał zabraniać korzystać z materiałów? Brać przykład z Malamuda?
- Rola mashupów w rozwoju demokracji - kiedy w Polsce "informacyjny wyścig zbrojeń"
- Ułatwić resampling informacji publicznych
- Czekamy na drupalowe moduły wspierające strony administracji publicznej
- Udzielisz wsparcia, gdy na horyzoncie pojawi się alternatywny dostęp do informacji publicznej?
- "Nowa nadzieja" w government 2.0? - rozmowa ze Zbigniewem 'Gandalfem' Branieckim o nowym projekcie
- Kto pierwszy przygotuje aplikacje dot. polskiego procesu legislacyjnego na urządzenia mobilne?
- Sejmometr.pl udostępnił kanały RSS, dlaczego nie zrobił tego Sejm?
- Konsultacje online - gdzieś idziemy
A na ilustracji wykres przedstawiający nieobecności - według klubów - na ostatnim posiedzeniu Sejmu...
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Testowanie APi
Temat mnie zaciekawił więc popełniłem takie coś:
http://sejm.yum.pl
Api daje duże możliwości i ciekawie wszystko działa.
Przydało by się lepsze opisanie co oznaczają dane. Np. wykształcenie, czy stan cywilny.
Ale zapewne wszystko będzie sukcesywnie uzupełniane.
Świetne narzędzie!
A czy tekie API nie narusza
A czy tekie API nie narusza ustawy o ochronie baz danych!!??
A czy taka ochrona istnieje
A czy taka ochrona istnieje w przypadku baz danych tworzonych w wyniku realizacji zadań publicznych? Ja twierdzę, że nie istnieje. Dowiemy się niebawem, co na ten temat sądzi Trybunał Sprawiedliwości: Doktryna urządzeń kluczowych i podmiot władzy publicznej, który za kasę udziela wglądu do rejestru handlowego.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Wy w tym ePaństwo to
Wy w tym ePaństwo to jesteście psotniki - napuszczać Naczelny Sąd Administracyjny na Sąd Najwyższy :D