społeczeństwo

Znamy treść interpelacji poselskiej w sprawie ACTA, ale...

Jak pisałem w tekście ACTA: interpelacja do Premiera, komisyjni urzędnicy pod ścianą i wyciekła styczniowa wersja - dwoje posłów, Bożena Kotkowska oraz Grzegorz Pisalski, wystosowało do Pana Premiera interpelację. Jej treść jest już znana, chociaż nie dlatego, że ktoś ją opublikował na stronach Sejmu RP. Nie opublikował. Na stronach Sejmu RP pojawiła się jednak informacja o treści "przedłużenie terminu odpowiedzi", co oznacza, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego chce mieć więcej czasu.

Lekcja - jeśli mamy jakąś wynieść

W żałobnych komentarzach, gdy dziennikarze pozwalali politykom dzielić się na antenie bólem po stracie przyjaciół (również tych, którzy mieli inny pogląd na Polskę), pojawił się wątek, który wydaje się być istotny: nazwano dziennikarzy częścią "klasy politycznej". Pytani na ulicach "zwykli ludzie" zastanawiali się, jak to możliwe, że Prezydent okazuje się być dziś tak wspaniałym człowiekiem, zaś w czasie piastowania urzędu tak krytycznie się do niego odnoszono. "Przyprawiano gębę" - jak słyszałem. Inni pytali - dlaczego nikt nam nie pokazał tych wszystkich "ciepłych zdjęć" pary prezydenckiej, dlaczego politycy potrafią dziś dostrzec w politycznym przeciwniku człowieka, zaś jeszcze nie tak dawno nie szczędzili sobie ostrych słów. "Przekroczono granice" - stwierdzili niektórzy. "Wyciągnijmy wnioski" - dodawali inni. "Istnieje coś takiego, jak poczucie wstydu. Po prostu pewnych rzeczy przez kilka tygodni nie będzie wypadało robić" - powiedział we wtorek w TVP Info komentujący stan świadomości społecznej prof. Henryk Domański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

Minutom ciszy towarzyszy dyskretny "szum" wymiany kluczy bezpieczeństwa

tłum pod Pałacem Prezydenckim w WarszawiePoza wymiarem czysto ludzkim - wielu straciło bliskich, poza wymiarem instytucjonalnym - Polska straciła wielu z najważniejszych urzędników państwowych, poza wymiarem politycznym, który związany jest z nieuchronnie zbliżającymi się wyborami, z relacjami międzynarodowymi, zwłaszcza z Federacją Rosyjską, i świadectwem prawdy historycznej, nie można zapominać o innych aspektach katastrofy pod Smoleńskiem. Słusznie Igor Janke w prowadzonym przez siebie programie telewizyjnym zapytał wczoraj p. Bogdana Klicha, ministra obrony narodowej, o to, w jaki sposób zabezpieczono na miejscu tragedii wszelkiego rodzaju elektroniczne urządzenia osobiste zmarłych. Telefony komórkowe, palmtopy, laptopy. W pamięci tych urządzeń mogły znajdować się informacje o strategicznym znaczeniu dla państwa polskiego. Na pokładzie samolotu, którym leciała prezydencka delegacja, znajdowały się również telefony szyfrujące.

Żałoba narodowa - odwołano planowane spotkania, napływają kondolencje

Opuszczona flaga na pl. PiłsudskiegoW związku z tragicznymi wydarzeniami pod Smoleńskiem i bliskim terminem pogrzebu Pana Prezydenta oraz Pierwszej Damy odwołano planowane w najbliższych dniach m.in.: drugą edycję konferencji Polska Otwarta, Seminarium - "Problemy badawcze i projektowe informatyzacji państwa" oraz Kwietniowy Klub Informatyka. Do kraju spływają kondolencje z całego świata. Wśród nich również kondolencje przesłali Christopher Wilkinson reprezentujący ISOC European Chapters Coordinating Council oraz Lynn St. Amour, szefowa światowego Internet Society.

Cios dla Rzeczpospolitej

Orzeł Biały w żałobieSamolot z parą prezydencką na pokładzie rozbił się dziś, o godzinie 8:56, niedaleko lotniska wojskowego w Smoleńsku. Na pokładzie było 96 osób - 88 członków delegacji do Katynia i 8 osób załogi. Wśród nich najważniejsze osoby w Rzeczpospolitej Polskiej. Obok pary prezydenckiej również b. Prezydent RP na Uchodźstwie, praktycznie wszyscy ministrowie Kancelarii Prezydenta RP wraz z Szefem Kancelarii Prezydenta RP i Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, dwóch Wicemarszałków Sejmu RP, Wicemarszałek Senatu RP, Prezes Narodowego Banku Polskiego, Rzecznik Praw Obywatelskich, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP, Dowódcy: Sił Powietrznych RP, Wojsk Lądowych RP, Wojsk Specjalnych RP, Marynarki Wojennej RP, Dowódca Garnizonu Warszawa, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, biskupi, posłowie, senatorowie, kandydaci na urząd prezydenta...

Wielka Brytania: Parlament przyjął the Digital Economy Bill

Jest dalszy ciąg historii relacjonowanej wcześniej w tekście UK: Prace nad the Digital Economy Bill i uprawnienia "Pirate-Finder General". Brytyjscy deputowani przegłosowali ustawę. Z tej okazji na stronie Open Rights Group opublikowano grafikę przedstawiającą "środkowy palec" z podpisem "What Parliament thinks of your right to Internet access". Dyskurs publiczny związany z regulacjami "społeczeństwa informacyjnego" chyba się radykalizuje.

Yo! Uważaj na wyrok srogi, po którym ugną ci się nogi - przeprosiny za ponad 2 miliony pe-el-enów

W 2006 roku opublikowałem szczególną prośbę do polskich sądów: "gdyby w Polsce sądy zaczęły wydawać orzeczenia w sprawach, w których internet odgrywa istotną rolę, na mocy których przegrana strona zobowiązana byłaby do publikacji na swój koszt sentencji albo całego wyroku i zastanawiałyby się, który z serwisów internetowych wskazać jako miejsce publikacji, to polecam uprzejmej pamięci serwis prawo.vagla.pl". Prośba ta jest dziś szczególnie aktualna, a to po wyroku, którym Sąd Apelacyjny w Poznaniu nakazał p. Mieszkowi Sibilskiemu (raperowi z Grupy Operacyjnej) przeproszenie p. Doroty Rabczewskiej przez wykupienie reklamy w serwisie Onet.pl. Już po wyroku podliczono koszt takich przeprosin i wyszło 2,24 mln zł. Na VaGla.pl wyszłoby taniej.

Regulaminowy zakaz fotografowania w muzeach to klauzula abuzywna (sygn. XVII Amc 1145/09)

Znak zakazu fotografowania z przekreślonym słowem zakazPamiętacie Państwo tekst Wawel chroni prawa fotografów??? Sformułowałem tam pewną interpretację art. 25 ustawy o muzeach. W bardzo wielu muzeach usiłuje się zakazywać fotografowania muzealiów, a jeśli dopuszcza się takie fotografowanie, to muzea wprowadzają w swoich regulaminach opłaty "za fotografowanie". W tej sprawie była już interpelacja poselska, z pytaniami do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwracali się też obywatele (w tym dziennikarze). To wszystko jednak nie wyjaśniło dostatecznie obserwowanej praktyki (czasem wydawało się, że odpowiadający nie zrozumieli pytań). Dlatego tak ważny jest wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w dniu 5 marca 2010 roku uznał, że zakwestionowana pozwem p. Michała Kosiarskiego klauzula, którą można było znaleźć m.in. w regulaminie muzeum we Wrześni, jest klauzulą niedozwoloną. Wyrok zaś oznacza, że wszystkie polskie muzea (również Wawel) powinny zweryfikować swoje regulaminy. Teraz, po uprawomocnieniu się wyroku, stosowanie takich klauzul - również przez inne muzea - może być uznane za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.
Aktualizacja w górę osi czasu: Informacja o zakazie fotografowania w muzeach dotarła na szczyty i spodziewamy się ministerialnej "decyzji"

Taka klauzula związana z autorskimi prawami majątkowymi do prac dyplomowych studentów

Pomyślałem, że może warto przybliżyć następującą klauzulę umowną: „Student przenosi na Uczelnię autorskie prawa majątkowe do swojej pracy dyplomowej (licencjackiej, inżynierskiej lub magisterskiej) przygotowanej w ramach studiów realizowanych w SWSPiZ. Przeniesienie praw autorskich następuje nieodpłatnie na wszystkich polach eksploatacji, określonych w art. 50 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych”. Otóż jest to jedna z klauzul niedozwolonych, które wpisane są do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Znak towarowy w reklamie kontekstowej online

Z przyjemnością publikuję w dziale prace magisterskie nadesłaną przez p. Izabelę Kowalczuk, obronioną w czerwcu 2009 roku, pracę pt. "Znak towarowy w reklamie kontekstowej online". Autorka pracy jest laureatką dwóch konkursów: Urzędu Patentowego na najlepszą pracę naukową i Luminarz za najlepszą pracę magisterską z zakresu prawa Unii Europejskiej (II miejsce). Praca ta została obroniona jeszcze przed rozstrzygnięciem Trybunału Sprawiedliwości, o którym pisałem niedawno w tekście Można zakazać operatorowi wyszukiwarki reklamy według słowa kluczowego. Praca ta może być również istotnym głosem w dyskusji na temat projektowanej właśnie nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (por. MSWiA: konsultacje projektu założeń noweli ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną); autorka doszła do wniosku, że operator wyszukiwarki internetowej nie może być uznany za podmiot świadczący usługę społeczeństwa informacyjnego polegającą na przechowywaniu informacji w świetle dyrektywy 2000/31, chociaż Trybunał Sprawiedliwości doszedł do nieco innych wniosków. Prezentowana dziś praca została wykonana pod kierunkiem Dr. Rudolfa Ostrihansky‘ego w Uniwersytecie Warszawskim, na Wydziale Prawa i Administracji (Instytut Prawa Międzynarodowego, Katedra Prawa Europejskiego).