ngo

Rocznica listów, a zaraz rocznica debaty w Sali Świetlikowej

5 lutego mija rok od słynnego spotkania Pana Premiera z internautami oraz organizacjami społecznymi (por. Po debacie: wszystko zależy od Was). Ponieważ to za kilka dni, a obietnice "strony urzędowej" jakoś "nie potrafiły się zrealizować", to siedem organizacji pozarządowych ponownie (por. W sprawie listów do Pana Premiera, który trzyma jeden z kluczy do społeczeństwa informacyjnego z 21 stycznia 2010 r.) zaproponowało Panu Premierowi spotkanie. Dziś wysłany list w tej sprawie podpisali przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Internet Society Polska, Fundacji Panoptykon, Fundacji Kidprotect.pl, Fundacji Nowoczesna Polska, Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania oraz Stowarzyszenia Projekt:Polska.

Z frontu budowy społeczeństwa obywatelskiego: realny wpływ i poszukiwania prawnika/researchera

W tej notatce chciałbym zwrócić Państwa uwagę na dwa materiały. Jednym z nich jest dość obszerny tekst autorstwa Mariusza Mazura, w którym zawiera swoje przemyślenia rok po zdefiniowaniu "dalekosiężnego celu": "w ciągu dziesięciu lat uzyskać realny wpływ na proces legislacyjny/administrację państwową w Polsce w interesującym mnie (technologiczno-informatycznym) zakresie; wpływ na struktury UE traktować jako miły bonus". W drugiej kolejności pragnę zwrócić Państwa uwagę na to, że Koalicja Otwartej Edukacji poszukuje do współpracy prawnika/researchera.

Raport z pierwszego etapu komisyjnego badania narzędzi wspierających kontrolę rodzicielską

No, jeśli Komisja opublikowała wyniki testów 26 programów komputerowych "do kontroli korzystania z internetu przez dzieci i blokowania nieodpowiednich treści", to ja bym chętnie dowiedział się, gdzie to opublikowano. Polskie media puściły informacje o takim opublikowaniu za PAP, ale nie linkuja do materiałów źródłowych. Ograniczają się do przeredagowania depeszy. To też taki trochę filtr dostępowy.

Dostępność stron internetowych administracji publicznej i droga sądowa jej oceny w Kanadzie

W Kanadzie, 29 listopada 2010 roku, pojawiło się rozstrzygnięcie sądu, który zobowiązał władze do doprowadzenia rządowych serwisów internetowych do stanu zgodnego z regulacjami wynikającymi z Karty praw i wolności (the Charter of Rights and Freedoms). Rząd dostał na to 15 miesięcy. Analiza trybu, w jakim pewna kobieta postanowiła dochodzić swoich praw przed sądem, może być interesująca również w przypadku oceny polskich realiów prawnych i faktycznych związanych z accessibility). Sprawa zaczęła się od tego, że niewidoma Donna Jodhan nie mogła wypełnić elektronicznego formularza, za pomocą którego inni mogli się ubiegać o pracę w administracji publicznej. Po rozstrzygnięciu sądu, niekorzystnym dla rządu, prawnicy reprezentujący stronę rządową zapowiedzieli apelację.

Pięć tez w dyskusji o systemie blokowania stron internetowych

taki znaczek, symbolizujący 5 tez: 5TNiedawno pisałem o tym, że polski rząd poprze blokowanie stron internetowych w procesie legislacyjnym, toczącym się na poziomie Unii Europejskiej. Pan Premier, wbrew swemu stanowisku z lutego 2010 roku, gdy w Polsce dyskutowaliśmy o Rejestrze Stron i Usług Niedozwolonych, postanowił uznać, że jednak blokowanie stron internetowych zasługuje na wsparcie polityczne polskiego rządu. Podejmując decyzję powołał się na niewątpliwie godną szacunku organizację, tj. Fundację Dzieci Niczyje. Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawili publicznie jednak jedynie informację, że wspomniana Fundacja "zdecydowanie popiera blokowanie stron internetowych oraz projekt dyrektywy". To wystarczyło, by uzasadnić zmianę stanowiska polskiego rządu. W mojej opinii to za mało. Potrzebne są argumenty. Jest taki pomysł: jeśli każdy u siebie opublikuje 5 tez stanowiących argumentację w dyskusji o blokowaniu stron internetowych (wszystko jedno: za albo przeciw blokowaniu), to umożliwi zderzenie argumentacji i wyciągnięcie jakichś wniosków.
Aktualizacja w górę osi czasu: Debata w biurze RPO: Blokowanie stron internetowych

Propozycja implementacji "Poprawki 138" w polskim Prawie telekomunikacyjnym

29 grudnia 2010 r. Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Założenia Projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne. Komisja Europejska dokonała przeglądu regulacji rynku telekomunikacyjnego, został też potem przyjęty tzw. Pakiet telekomunikacyjny (o którym sporo pisałem w serwisie). To jedne z podstawowych powodów, dla którego nowelizujemy teraz ustawę. Inne powody to to, że "w trakcie sześcioletniego okresu obowiązywania ustawy Prawo telekomunikacyjne, dostrzeżono potrzebę nowelizacji niektórych jej przepisów, których stosowanie w praktyce powoduje trudności lub wątpliwości interpretacyjne". Założenia wskazują też, że czeka nas nowela związana z prawem do prywatności i ochroną danych osobowych... O prywatności warto będzie jeszcze napisać (zwłaszcza w kontekście cookies), ale dziś jedynie zasygnalizuję czytelnikom, że w przedstawionych założeniach znalazła się koncepcja implementacji sławnej "poprawki 138", o którą toczył się w 2009 roku niemały bój w Parlamencie Europejskim.

O zderzeniu tajemnicy przedsiębiorstwa z informacją publiczną i o licencji CC na Słownik polszczyzny XVI wieku

Dla ciekawych finału sprawy opisanej w tekście Jak brzmi umowa licencyjna, na podstawie której Słownik polszczyzny XVI wieku znalazł się w internecie? przydatna pewnie będzie informacja, że Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział V Cywilny Odwoławczy w dniu 9 listopada 2010 r. wydał wyrok (sygn. V Ca 2388/10), w którym nakazał Instytutowi Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w Warszawie udostępnienie prof. Januszowi Bieniowi informacji publicznej w zakresie treści umowy licencyjnej zawartej w dniu 21 października 2007 r. pomiędzy Instytutem Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w Warszawie a Uniwersytetem Mikołaja Kopernika z siedzibą w Toruniu na korzystanie z utworu pt. "Słownik Polszczyzny XVI wieku, tom 1 - 32" poprzez wydanie powodowi kserokopii tekstu tej umowy. Wyrok został wykonany (a przynajmniej w części dotyczącej udostępnienia licencji; pozostały chyba jeszcze sprawy związane ze zwrotem kosztów...).

O tym, że DPP nie ma "oprzyrządowania weryfikującego" podpis

"Sprawozdania składa się w formie papierowej z podpisami osób uprawnionych do sygnowania takich dokumentów. Teoretycznie sprawozdania można też złożyć w formie elektronicznej, np. przez system e-PUAP i zaufany profil, zgodnie z Ustawą o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne z 2005 r. Ale w praktyce jest to nie do zrealizowania, gdyż dopiero w przyszłym roku taki zaufany profil zostanie uruchomiony. Drugi sposób złożenia sprawozdań w formie elektronicznej wymaga zabezpieczenia specjalnym elektronicznym podpisem. Niestety, DPP nie ma oprzyrządowania weryfikującego elektroniczny podpis, a co za tym idzie – takie sprawozdanie nie mogło wpłynąć do departamentu"

Znamy skład Komisji Prawa Autorskiego nowej kadencji

Wraz z wejściem w życie nowelizacji prawa autorskiego Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozpoczął przyjmowanie zgłoszeń kandydatów na arbitrów Komisji Prawa Autorskiego, a następnie wybrał skład Komisji nowej kadencji.

Prace nad projektem rozporządzenia dotyczącego sprawozdań OZZ-tów

7 grudnia 2010 roku na stronach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pojawił się Projekt rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie szczegółowego zakresu rocznego sprawozdania z działalności organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi. Jak się wydaje - wywołuje on sporo emocji...