wolność słowa

Kolejne prace nad re-use w Sejmie RP: czy to dobrze, że może zdążą?

W dniach 17 i 18 sierpnia sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych pracowała nad sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym pilnym projekcie ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw (re-use). Stenogramu z 17. sierpnia jeszcze nie ma, chociaż jest już taki stenogram z dnia następnego. W każdym razie Komisja przyjęła projekt ze zmianami, zaś w porządku obrad kolejnego posiedzenia Sejmu ustawa już jest zasygnalizowana.

W sprawie nagrań rozmów z urzędami

Kiedy słyszę, że urzędnicy nagrywają rozmowy telefoniczne z petentami, to zastanawiam się, czy tego typu działanie wynika z zasady legalizmu ustanowionej w art. 7 Konstytucji RP. Powstaje pytanie o podstawę prawną takiego działania administracji publicznej. Można się też zastanawiać, czy dochodzi do naruszenia prawa do prywatności obywateli. Z drugiej jednak strony: gdy wyślemy do urzędu podanie lub wniosek - papier w urzędzie zostaje. Podobnie jest w przypadku kontaktów pocztą elektroniczną albo za pomocą elektronicznej skrzynki podawczej.

Kasacja w sprawie "blogera z Mosiny"

Pospieszyłem się, gdy pisałem w czerwcu: Znamy już finał sprawy "blogera z Mosiny" (sygn. akt IV Ka 266/11). Wówczas Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok, w którym częściowo uniewinnił oskarżonego, a częściowo umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną jego czynów. Okazuje się jednak, że adwokat p. burmistrz Mosiny wniósł kasację.

Dwudziestolecie internetu w Polsce

Dziś obchodzimy symboliczną i okrągłą (bo dwudziestą) rocznicę podłączenia Polski do internetu (por. 14-lecie serwisu w roku dwudziestolecia internetu w Polsce). 17 sierpnia 1991 roku nawiązano pierwsze połączenie za pomocą protokołu TCP/IP pomiędzy Uniwersytetem Warszawskim i Uniwersytetem Kopenhaskim. Minęło 20 lat. Już od dawna jedna osoba nie jest wstanie śledzić każdego z możliwych aspektów prawnych rozwoju Sieci. Gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy? Na pewno część z nas właśnie dziś stoi przed Sejmem, gdzie - jak na razie - nie wpuszczono przedstawicieli części organizacji społecznych na posiedzenie komisji sejmowej. Komisja obraduje nad nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Komentarze pod wpisami "w blogu", tryb wyborczy i ochrona dóbr osobistych

Kilka razy już w tym serwisie odnotowywałem wyborczy tryb ochrony dóbr osobistych w kontekście przeróżnych publikacji internetowych w czasie kampanii wyborczej (por. m.in. Postanowienie sądu okręgowego w sprawie domeny beger.pl, czy Sąd odrzucił wniosek Komitetu i Apelacyjny odrzuca wniosek Komitetu). Mamy przed sobą kolejne wybory, ale mamy też za sobą wybory samorządowe. I w związku z tymi ostatnimi wyborami i w związku z komentarzami pod tekstami publikowanymi "w blogu" (cokolwiek to znaczy) pojawiły się dwa - wydane w trybie wyborczym - postanowienia sądów: w pierwszej instancji rozstrzygał Sąd Okręgowy w Tarnowie i wydał postanowienie z 15 listopada 2010 (sygn. akt I Ns 162/10). W drugiej instancji postanowienie wydał Sąd Apelacyjny w Krakowie (sygn. akt Acz 1457/10). A sprawa ciekawa i ma ciąg dalszy i zaangażowana jest w to Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Re-use: będzie przepiękna zasada z całą masą wyjątków i ograniczeń

Jutro ma się odbyć posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, w czasie którego prawdopodobnie przyjęte zostanie sprawozdanie Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw. Chodzi o ponowne wykorzystanie informacji z sektora publicznego. Przypuszczalnie sprawozdanie zostanie przyjęte, chociaż do projektu ustawy można mieć bardzo wiele życzeń. W szczególności jest tak, że projektowane przepisy nie realizują w pełni tezy wygłoszonej przez Pana Premiera na temat tego, co powstaje za pieniądze publiczne. Do refleksji zmuszają również niektóre tezy znajdujące się w stenogramach z posiedzenia poprzedniej Komisji sejmowej...

Czy zdjęcia opublikowane w "Raporcie Millera" przeszły do domeny publicznej?

Czytam sobie właśnie wątki na temat "pożyczenia" zdjęć do tzw. Raportu Millera. Minister Jerzy Miller pod koniec lipca zaprezentował raport, "nad którym przez ostatnie kilkanaście miesięcy pracowała polska komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy" smoleńskiej. Zaraz po prezentacji pojawił się głos jednej z osób, która w przedstawionym materiale znalazła swoje zdjęcia. Temat interesujący w kontekście praw autorskich i ewentualnego ich "wywłaszczenia" (jeśli przyjąć, że ma zastosowanie teoria wywłaszczenia praw przez wykorzystanie chronionego prawem autorskim utworu w dokumencie lub materiale urzędowym; por. Argument za koncepcją "urzędowego wywłaszczenia z praw autorskich")

Belgijskie Copiepresse vs. globalne Google: kto wygrał tę batalię?

Skoro jesteśmy przy linkowaniu, to pomyślałem, że warto - ze sporym poślizgiem, przyznaję - odnotować przynajmniej zapadły w maju br. wyrok w Belgii przeciwko Google. To oczywiście dalszy ciąg sprawy Copiepresse vs. Google, a więc wydawców belgijskiej prasy, którzy spierali się m.in. o serwis news.google.be. Zanim sprawa trafiła do sądu wydawcy - chyba można tak powiedzieć - chcieli, aby Google płacił im tantiemy skoro prezentuje treści i wyszukuje ich artykuły. Ale spółka Google uznała, że nie robi nic sprzecznego z prawem autorskim... O wyroku w pierwszej instancji pisałem w 2007 roku: Google przegrało w sporze z belgijskimi wydawcami prasy). 5 maja 2011 r. zapadł zaś wyrok Sądu Apelacyjnego w Brukseli (9 izba). To ciekawy wyrok, ale ciekawsze jest to, co się stało po nim...

Sąd w Hiszpanii: linkowanie nie jest powielaniem, rozpowszechnianiem, ani publicznym udostępnianiem

Mamy ciekawe orzeczenie w Hiszpanii, w którym to orzeczeniu Sąd Apelacyjny w Barcelonie (Audiencia Provincial de Barcelona) uznał (Sentencia Num. 301/2011 z 7 lipca 2011 r.), że linkowanie do materiałów chronionych prawem autorskim nie jest samo w sobie publicznym udostępnianiem takich utworów, a przez to nie stanowi naruszenia prawa autorskiego. Kilka lat temu pisałem w tekście Pobieranie legalne w Hiszpanii (na razie) o wyroku w sprawie pobierania plików z sieci P2P i o tym, że wówczas Hiszpania implementowała Dyrektywę europejską 2001/29/WE w sprawie harmonizacji niektórych aspektów prawa autorskiego i praw pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. W obecnej sprawie chodzi również o możliwość wspierania korzystania z sieci P2P i o interpretację zwrotów, które odpowiadają znajdującym się w ww. Dyrektywie...

O odróżnieniu ataku cyberterrorystycznego od tysięcy maili internautów

"W projekcie nie odróżniamy ataku w cyberprzestrzeni od ataku na instytucje publiczne, takie jak Sejm, polegającego na tym, że blogerzy albo internauci wysyłają maile w tysiącach egzemplarzy na poselską pocztę sejmową i blokują na kilka dni sprawność tej instytucji. Mamy z tym do czynienia. Czy stanowi to zagrożenie dla państwa, jeśli zablokowane są skrytki pocztowe czy serwery sejmowe? To jest bardzo aktualny temat. Chciałbym, żeby przedstawiciele rządu wypowiedzieli się w tej sprawie. Czy przed tym też powinniśmy się chronić, czy tylko przed świadomym manipulowaniem w cyberprzestrzeni z zagranicy?"