W sprawie nagrań rozmów z urzędami

Kiedy słyszę, że urzędnicy nagrywają rozmowy telefoniczne z petentami, to zastanawiam się, czy tego typu działanie wynika z zasady legalizmu ustanowionej w art. 7 Konstytucji RP. Powstaje pytanie o podstawę prawną takiego działania administracji publicznej. Można się też zastanawiać, czy dochodzi do naruszenia prawa do prywatności obywateli. Z drugiej jednak strony: gdy wyślemy do urzędu podanie lub wniosek - papier w urzędzie zostaje. Podobnie jest w przypadku kontaktów pocztą elektroniczną albo za pomocą elektronicznej skrzynki podawczej.

Sytuację należałoby oceniać ze względu na art. 51 ust. 2 Konstytucji, zgodnie z którym: "Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym". Czy nagrywanie rozmów jest niezbędne w demokratycznym państwie prawnym?

Temat nagrywania rozmów przez urzędników poruszył Piotr Szymaniak w opublikowanym w serwisie Życia Warszawy tekście Urzędnicy nagrywają ludzi. Zapytany udzieliłem wypowiedzi, że diabeł tkwi w szczegółach, że wiele zależy od tego, w jaki sposób są przechowywane nagrania, kto ma do nich dostęp i czy jest pewność, że takie nagrania nie wylądują w internecie. Takie nagrania to ingerencja w sferę tajemnicy komunikacji. Obywatel ma wybór - może zgodzić się na nagranie, albo skorzystać z innej drogi kontaktu z urzędem. Odpowiednia formułka odczytywana jest mu przez automat w czasie pierwszych sekund połączenia. Pytanie, czy są też takie praktyki, gdzie nagrywa się bez uprzedniego powiadomienia?

Wiadomo, że nagrywane są rozmowy z numerami alarmowymi. Potem w mediach można usłyszeć czasem takie nagranie (ilustrujące interwencję w sprawie zbyt późnej reakcji albo przeciwnie - bohaterskich czynów). Sam nie wiem, jak podejść do kwestii nagrywania wszystkich rozmów z urzędem. No i zastanawiam się, czy treść takich rozmów może być następnie ponownie wykorzystywana w ramach re-use informacji publicznej? Pewnie odmówiono by udostępnienia takich nagrań ze względu na prywatność. Mamy więc do czynienia z ingerencją w taką prywatność przy nagraniu...

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

A co z nagraniami z

A co z nagraniami z monitoringu miejskiego, który już obecnie nie polega wyłącznie na zapisie obrazu ale również na zapisie dźwięku. Wszystko w imię bezpieczeństwa obywateli, które społeczeństwo(?)rzekomo przedkłada nad swobody obywatelskie.
Myślę, że rozważając powyższe dylematy warto mieć w głowie sentencję jednego z prezydentów Stanów Zjednoczonych.
"Liberty has never come from the government. Liberty has always come from the subjects of it. The history of liberty is a history of resistance". ~Woodrow Wilson

A czy petent może nagywać rozmowę z urzędnikami

A czy prawnie dopuszczalne jest nagrywanie rozmowy z urzędnikami albo nagrywanie rozmowy z inną osobą fizyczną bez powiadomienia jej o tym? W urzędzie w którym pracuje moja żona jeden z klientów powoływał się na udzielone mu nieprawidłowe informacje przez urzędniczkę w drodze rozmowy telefonicznej przy czym zapis rozmowy przedstawił jako plik na płycie CD. Nie wiem jak się skończyła taka sprawa, ale sądzę że coraz więcej zainteresowanych będzie samodzielnie nagrywać rozmowy z urzędami. I to wszystko będzie się działo wobec postępującej nieufności wobec urzędów jak i rozwoju techniki. W końcu nie każdy urząd stać na to by rozmowy nagrywać samodzielnie.
Pozdrawiam

Oczywiście

> A czy prawnie dopuszczalne jest nagrywanie rozmowy z urzędnikami albo nagrywanie rozmowy z inną osobą fizyczną bez powiadomienia jej o tym?

Oczywiście że jest dopuszczalne. Tylko trzeba zwrócić uwagę, że możliwość nagrywania nie jest tożsama z możliwością rozpowszechniania, oraz chodzi o nagrywanie SWOICH rozmów, a nie cudzych.

optymalnie byłoby nagrywać wszystkie rozmowy z US, bankami ;-)

ciekawe czy zostałyby uznane; jaka będzie reakcja pracownika call center banku, czy US jak powiem : 'rozmowa jest nagrywana, jeśli Pan/Pani sobie tego nie życzy to zapraszam do mnie" .. i tu następuje mój adres zamieszkania .. w godzinach popołudniowych ;-) z wyłączeniem sobót i niedziel ;-)!

Co cię tak ciekawi reakcja?

Co cię tak ciekawi reakcja? Szeregowi pracownicy grają ze skryptu i według procedur spuszczonych przez starszyznę. Nic niestosownego nie nagrasz. Normalny pracownik w ogóle nie będzie rozpatrywał "życzy sobie" w trakcie obowiązków służbowych, tylko zignorowawszy komunikat wyczeka na nagrywaną komunikację z Tobą. Jakby w bankach pracownicy sobie "życzyli", toby plackiem nad Adriatykiem leżeli, a nie do Ciebie dzwonili. Osobiście nie wiem, to kto prywatnie ma problemy z nagrywaniem rozmowy z urzędem oprócz vagli filozofa. Jakiś impact (trudny do przewidzenia) na system będziesz miał, jak rozdystrybuujesz kilkadziesiąt tysięcy urządzeń do nagrywania w lud, a nie jak sam sobie tak zaczniesz robić.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>