Fotoreportaż z Klubu Informatyka: obywatelskie dziennikarstwo
Wczoraj, w kawiarni Coffe Point (Krakowskie Przedmieście 11) w Warszawie, odbyło się kolejne spotkanie Klubu Informatyka. Tym razem spotkanie poświęcone było obywatelskiemu dziennikarstwu, oraz szerzej - internetowi i prawu prasowemu. Poniżej kilka słów relacji oraz zdjęcia (wiem, że są mało dynamiczne, chociaż stanowią ilustrację do ożywionej dyskusji)...
Jarek Lipszyc przedstawił referat na temat książki Dana Gillmor'a "We, the media". W związku z tym, że sam referent jeszcze nie przedstawił sprawozdania z wczorajszego Klubu, ja nie będe opisywał książki zakładając, że każdy jest w stanie ją przeczytać - jest dostępna w Sieci:
Jak tak słuchałem referatu Jarka to doszedłem do wniosku, że jestem idealnym przykładem na opisywany przez Gillmor'a ideał internetowego dziennikarza. Nie mam wykształcenia dziennikarskiego, jako prawnik mogę komentować doniesienia mediów meinstreemowych, a do tego staram się żyć z zupełnie innej pracy niż pisanie tekstów do prowadzonego przeze siebie serwisu... Ale może źle zrozumiałem? Przeczytajcie książkę i relacje na stronie PTI.
Tak na marginesie - w historii Klubów Informatyka to pierwszy przypadek, gdy prelegent referował książkę.
Z początku publiczność delikatnie zasłuchana oddawała się różnym, pozornie niezwiązanym z referatem czynnościom. Napisałem "pozornie", bo już za chwilę okazało się, że referat Jarka Lipszyca wzbudził szybką wymianę zdań...
Poszło o historię sieci Arpanet i o to dlaczego ją zaprojektowano. W opinii publicznej chodziło o przetrwanie sieci po ewentualnym wybuchu atomowym. Literatura podaje jednak taką możliwość, że chodziło o wykorzystanie różnicy w czasie między jednym, a drugim wybrzeżem USA. Dwie nitki sieci pozwalały naukowcom (i różnym innym użytkownikom) wykorzystywać czas pracy serwerów, w zależności od tego, gdzie jest w danej chwili dzień.
Czy to dobrze, że za "dziennikarstwo" zabierają się różni "niefachowcy"? Są dwie szkoły (to jak z inforamtyką: czy to dobrze, czy źle, że biorą się za nią nieinformatycy?). Środowiska mają tendencję do grodzenia swoich działek. Od czasu do czasu pojawia się jednak taki Leonadro (projektujący czołgi i helikoptery bez formalnego kwitu, że jest inżynierem) i burzy zastany układ. Co się stanie, gdy tak wszyscy wszystko będą mogli powiedzieć? Czy nie ma to więcej związków z maglem, niż z rzetelnym informowaniem opinii publicznej?
Dr Michał Zaremba, z wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych, specjalista od prawa prasowego, wygłosił referat na temat praw i obowiązków dziennikarzy. Stało się to przyczynkiem do szerszej dyskusji dotyczącej tego tematu. Swoją drogą cieszę się, że udało mi się wciągnąć nieco podstępem Michała do udziału w spotkaniach Klubu. Mam nadzieje, że będzie częstszym gościem. Już wcześniej uczestniczyliśmy wspólnie w podobnych debatach - zarówno przy okazji spotkania organizowanego przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich jak i potem, w redakcji Rzeczpospolitej. Temat jest gorący. Czy internet jest prasą? Co to jest internet? Czy można niektóre jego formy uznać za środki masowego komunikowania? Jak się rejestrować w sądzie? Co, gdy wydaje się dziennik lub czasopismo bez rejestracji? Już wcześniej zgodziliśmy się wspólnie, że prawo prasowe dopuszcza taką możliwość, jednak uznane autorytety w tej dziedzinie, w szczególności prof. Nowińska uważają inaczej. Temat wzbudza kontrowersje. Podobnie jak legitymacje prasowe, których wzoru nigdzie nie ma i każda redakcja może ją sobie dowolnie zaprojektować.
O działalności serwisu Indymedia opowiedzieli Małgorzata Waleszko i Mariusz Doluk. W programie napisaliśmy, że mieli opowiedzieć "o praktyce robienia internetowych, ainstytucjonalnych mediów w Polsce" i tak się też stało. Ja oczywiście zadawałem pytania, ale nie dlatego, że chciałem się czepiać czy coś w tym stylu, ale tak jakoś zastanawiałem się jak wskazać osobę odpowiedzialną za materiał prasowy, gdy redakcja jest płynna, nie ma naczelnego a wielu uczestników procesu publikacji tych materiałów występuje anonimowo. Decyzja o opublikowaniu materiału w Indymediach zapada kolektywnie (pewnie dlatego jeszcze nie ma relacji w tym serwisie na temat wczorajszego spotkania ;)
No i z racji tego, że robiłem zdjęcia sam nie mam żadnego. Ciekawe czy tak właśnie jest z innymi mediami? Moje refleksje są następujące. Media meinstreemowe mają czego się obawiać. Okazuje się, że dziennikarze żyjący z wierszówki czasem po temacie jakim w danej chwili się zajmują są w stanie się jedynie prześlizgnąć. Obrazuje to materiał, jaki zebrałem na temat fali medialnej dotyczącej teledysku Depeche Mode i domniemanego hackera, który na chwilę obecną okazuje się ofiarą massmediów. Jednocześnie jednak "katrtel własności intelektualnej" potrafi tak zmieniać prawo, by ograniczać stopniowo domenę publiczną. To niepokojące zjawisko (więcej o własności intelektualnej również w serwisie w oddzielnym dziale). Jest też problem dotarcia do odbiorców. Zgodnie z powiedzeniem: lubię tylko te piosenki, które znam" publiczność serwisów internetowych się nie zmienia (albo trudno się prezstawia). Pokazując to na kierunkach: prawica nie czyta tego, co pisze lewica i odwrotnie (abstrahuje od polityki, żeby było jasne). Wreszcie można zadać pytanie - od czego zależne są niezależne media? No i na koniec - kto płaci za serwisy udostępniane bezpłatnie? Pytań jest sporo i nie dam rady zrelacjonować całej dyskusji mającej miejsce w pewien zimowy wieczór, w jednej z warszawskich kawiarni. Kto nie był - niech żałuje.
Spotkania Klubu informatyka organizują wspólnie Polskie Towarzystwo Informatyczne oraz stowarzyszenie Internet Society Poland.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>