No i nie wykradł "Precious", co teraz?

Fragment okładki Precious Depeche ModeDziś dowiadujemy się, że "fan Depeche Mode z Kielc nie wykradł ze strony internetowej najnowszego utworu grupy "Precious", bo klip nie miał żadnych zabezpieczeń" - taką opinię wydał biegły. Chłopak dowiedział się o tej opinii z gazety, po prawie półrocznej medialnej nagonce na "złodzieja". Biegły stwierdził również, że "chłopak nielegalnie rozpowszechnił utwór". Sam zainteresowany twierdzi, że tak jednak nie było. Biegły nie jest od tego, by oceniać "legalność" działań.

Pod koniec sierpnia 2005 roku gazety podawały za świętokrzyską policją, że "24-letniego mieszkańca Kielc, który nielegalnie pobrał plik z najnowszym utworem muzycznym zespołu Depeche Mode z serwera niemieckiej firmy będącej producentem wideoklipu grupy, zatrzymali w środę policjanci". Tamte wydarzenia dość obszernie relacjonowałem w odrębnym wątku (przeczytaj również wątek na forum fanów Depeche Mode).

Przez długie miesiące niezbyt wiele się w tej sprawie działo, chociaż zatrzymanie mieszkańca Kielc odbijało się echem na świecie - gazety, agencje informacyjne, a nawet sam zespół Depeche Mode potępił młodego chłopaka, który jak alarmowała komenda wojewódzka policji "nielegalnie pobrał plik", "zdołał pokonać zabezpieczenia" (jeden z członków zespołu mówił coś o wyjmowaniu pieniędzy z jego kieszeni). Wedle policji chłopak również "pobrał plik z przedpremierowym utworem i umieścił go na ogólnodostępnej stronie". Na tej stronie, zatytułowanej "Przestępca internetowy", nadal można przeczytać, że "policjanci przypuszczają, że młody człowiek popełnił przestępstwo (z art. 116 i 117 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych) nieświadomie, ale nie zwalnia to go od odpowiedzialności karnej".

Chłopak czeka na jakiekolwiek informacje z prokuratury, bo mu zabezpieczono komputer dla potrzeb sporządzenia ekspertyzy przez biegłego. Niczego dowiedzieć się nie potrafił, bo - jak dziś wiemy - zamiast oczekiwać na oficjalne powiadomienie z prokuratury powinien czytać gazety. Gazeta.pl jako pierwsza cytuje panią Annę Szczubiał z Prokuratury Rejonowej Kielce Zachód, która prowadzi śledztwo w tej sprawie: "Według biegłego firma, która umieściła teledysk na stronie, zrobiła to w taki sposób, że każdy go mógł ściągnąć". Ciekawy sposób komunikowania podejrzanemu efektów pracy biegłego. Chcesz wiedzieć co słychać w twojej sprawie? Czytaj gazety.

Ciekawe zatem kto przeprosi chłopaka za przeprowadzoną z dużym rozmachem nagonkę medialną? Przeproszenie to nie koniec, przecież wszystko wskazuje na to, że doszło do pomówienia w środkach masowego komunikowania się, i poza policją świętokrzyską dopuściły się tego liczne media, a przecież za to grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat (na podstawie ar. 212 § 2. kk). I to nie koniec, bo przecież można brać też pod uwagę odszkodowanie na zasadach ogólnych kodeksu cywilnego, a i można rozważyć roszczenia z tytułu naruszenia dóbr osobistych.

Każdy, kto miał okazje poznać okoliczności sprawy łatwo doszedłby do podobnych wniosków co biegły. Bezpośrednio po informacjach prasowych z sierpnia przeprowadziłem podobną operację do tej, którą musiał wykonać zatrzymany, by dostać się do pliku z teledyskiem - nie było to trudne, wystarczyło wpisać w wyszukiwarce dostępnej na stronie producenta teledysku hasło "Depeche Mode", by zobaczyć gotowy do pobrania plik. Po dwóch dniach plik zniknął z serwisu. Nie zmienia to faktu, że wspierająca wniosek o ściganie prywatnej firmy QFilmProduktion organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi mogła się prosto zorientować na czym polega istota sprawy, jednak sprawę pociągnięto dalej (a organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi orientują się w przepisach o dozwolonym użytku osobistym, chociaż czasem niechętnie o nim głośno mówią). Tymczasem zgodnie z art. 235. kodeksu karnego: kto, przez tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi, kieruje przeciwko określonej osobie ściganie o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne albo w toku postępowania zabiegi takie przedsiębierze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Być może nie tworzono fałszywych dowodów. Ok. Mamy jeszcze inny przepis kk: Na podstawie art. 234 kodeksu karnego: kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Gazeta pisze, że "zarzut, że Michał wykradł singel ze strony internetowej, łamiąc zabezpieczenia, najprawdopodobniej zostanie uchylony". Do chłopaka jeszcze żadne oficjalne pismo w tej sprawie nie doszło, a wiem o tym, gdyż z nim rozmawiałem telefonicznie. Zapytałem też o rewelacje gazety, iż cytuję: "biegły jednak zauważył, że Michał przerobił teledysk na plik MP3 i rozpowszechnił go, co było nielegalne". Stwierdził, że nic takiego nie zrobił. Opinia ponoć jest "bardzo obszerna", więc sam jestem ciekaw, co biegły tam napisał. Na tej podstawie będzie można dokonać jakiejś oceny. Ja wiem jedynie, że biegły nie ma takich uprawnień, by decydować o tym co jest "legalne", a co nie jest. Od znajomości stanu prawnego w sprawie jest sąd. Biegli czasem o tym zapominają...

Prokuratura zapowiada, że chce zakończyć sprawę w tym miesiącu. Kto jednak przeprosi chłopaka za półroczne medialne szykany w związku z teledyskiem? Czy prokuratura skieruje teraz śledztwo na inne tory i zbada w jaki sposób niedokończony teledysk został udostępniony na stronach niemieckiej firmy QFilmProduktion (przecież to był teledysk przed oficjalną premierą, więc być może ktoś jednak dokonał przestępstwa, np. pracownicy firmy)? Czy prokuratura zbada również okoliczności w jakich ZPAV "skierował" przeciwko chłopakowi ściganie o przestępstwo?

Ciekawy jestem. W sąsiednim wątku przytaczam w całości Zarządzenia nr 13 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 września 2000 roku w sprawie metod i form działalności prasowo informacyjnej Policji. Warto się z nim zapoznać. Mowa w nim m.in. w § 8, że "Informacje, o których mowa w ust. 1 mogą stanowić jedynie ogólny opis zdarzenia i nie powinny zawierać danych, które mogłyby posłużyć do formułowania sądów o winie uczestników zdarzenia lub do identyfikacji osób uczestniczących w zdarzeniu". W ust. 1 cytowanego przepisu mowa zaś o tym, że "Policjant działający bezpośrednio na miejscu wykonywania czynności udziela dziennikarzom informacji na temat zdarzenia - na ich wyraźne żądanie i po okazaniu legitymacji prasowej".

Ciekawy jestem również dlaczego prokurator udziela wywiadu gazecie zamiast poinformować samego zainteresowanego o sprawie? Czy to jest w porządku?

Warto też przeczytać co nieco o dozwolonym użytku osobistym...

screenshot ze strony QFilm pokazujacy jak za pomoca wyszukiwarki z tej strony znalezc plik z teledyskiem

Tak wyglądało "przełamanie zabezpieczeń", "kradzież pliku" oraz całe to "przestępstwo internetowe", o którym pisała policja świętokrzyska:

fragment screenshotu ze stron policji

Powyżej fragment strony Policji, na której widać jak "bawi się ona w dziennikarzy".

Na stronie internetowej ZPAV do dziś wisi komunikat z efektów działań antypirackich: "17 sierpnia - Zespół do walki z Przestępczością Intelektualną i Internetową Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zatrzymał 24-letniego mieszkańca Kielc, który nielegalnie pobrał plik z serwera niemieckiej firmy będącej producentem wideoklipu zespołu Depeche Mode z przedpremierowym utworem muzycznym i umieścił link do pliku na ogólnodostępnej stronie internetowej. Do pliku z nagraniem był dostęp przez stronę internetową, ale tylko dla pracowników firmy producenckiej. Przeprowadzone postępowanie wykazało, że połączenia z serwerem niemieckiego producenta pochodziły z Kielc. Pozostawione w sieci internetowej ślady doprowadziły do 24-letniego mieszkańca Kielc. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania zabezpieczono dwa komputery oraz nośniki CD. Prawowici właściciele praw autorskich i producenckich do nagrania zespołu Depeche Mode określają swoje potencjalne straty na kwotę 130 tysięcy funtów angielskich. Prowadzący sprawę policjanci przypuszczają, że młody człowiek popełnił przestępstwo (z art. 116 i 117 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych) nieświadomie, ale nie zwalnia to go od odpowiedzialności karnej"

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Krótka historia Precious w obrazkach

Powyżej pokazałem już dwa ważne dla tej historii screenshoty – stronę policji oraz stronę firmy Qfilm. Pójdźmy dalej, by pokazać mniej więcej, w jaki sposób rodzi się medialna fala.

Najpierw była informacja o tym, że w internecie znalazł się wideoklip Depeche Mode i że jest on niedokończony. Nie wiemy jeszcze kto go wydobył i skąd go wziął. Wiadomo, że notatka z Onetu pochodzi z 20 lipca 2005 roku (prawie miesiąc przed zatrzymaniem Michała z Kielc). Na razie jeszcze nie mamy tu do czynienia ze wskazaniem go jako sprawcy, bo na tym etapie chodzi o opublikowanie klipu w jednym z zachodnich serwisów internetowych...

Doniesienie dotyczące Precious Onet 20 07 2005

W tekście stoi jak byk: "pod tym adresem", co stanowi link do pliku z teledyskiem. Luz. Na razie trudno uznać, że podanie linku do materiału opublikowanego w internecie to w istocie jego "rozpowszechnianie", jednak poczekajmy co będzie dalej.

Otóż kilka - kilkanaście dni później plik, do którego link podaje Onet zniknął. Co obecnie można zobaczyć na poniższym obrazku:

Doniesienie dotyczące Precious iFilm

Jak widać materiał był dostępny w serwisie ifilm.com przynajmniej 20 lipca. Ale już z następnego newsa dowiadujemy się, iż niedokończony teledysk grupy pojawił się "na kilku stronach internetowych prawie równocześnie"...

Z notatki opublikowanej siedem dni później (27 lipca) wynika, iż fani uważają ten przeciek za "przeciek kontrolowany". Uznali, że dla zwiększenia sprzedaży oraz by się mówiło o zespole, ktoś zorganizował "wyciek" niedokończonego teledysku.

Doniesienie dotyczące Precious Interia 20 07 2005

Potem nadchodzi pamiętna data 17 sierpnia i jeszcze nie wszystkie serwisy podchwyciły doniesienie, jednak pojawiło się w Sieci kilka materiałów na ten temat. Jak się wydaje - wszystko wzięło swój początek z pokazanego wyżej we fragmencie doniesienia policji z Kielc (ten tekst nadal wisi na stronie). Tego dnia również informację podała Polska Agencja Prasowa. W ten sposób informacja o przestępcy nabiera pewnego, szerszego rozmachu.

Doniesienie dotyczące Precious Policja 17 08 2005

Już wówczas, bo tego samego dnia, można było znaleźć w sieci wypowiedź samego zatrzymanego: "Jak już pewnie większość wie zatrzymali kogoś w związku wyciekiem wiadomo czego. Tym zatrzymanym jestem Ja, nie ma co tu ukrywać. Okazało się, że byłem pierwszy który znalazł plik na stronie QFilm. No i właśnie, resztę już wiecie. Zabezpieczono mi komputer, zabrano wszystkie nośniki, telefon komórkowy. Czyli procedura na całego. Najśmieszniejsze jest to, że "Ci na górze" myślą, że ja nie wiadomo jakie mam powiązania nie wiadomo z kim i takie tam. Myślą, że ktoś od nich dał mi cynk o wycieku. Co oczywiście jest nieprawdą. Podejrzewają mnie o hakerstwo i inne sprawy. Stosowne wyjaśnienia złożyłem i jest już udokumentowane to jak plik znalazłem na sieci. Link do pliku znalazłem sam, na stronie ogólnodostępnej i takie są moje wyjaśnienia"...

Doniesienie dotyczące Precious Forum Depeche Mode 17 08 2005

Następnie mamy kilka doniesień z 18 sierpnia, czyli z dnia następnego po ukazaniu się depeszy PAP i po zatrzymaniu domniemanego „hackera”, „złodzieja” i „kryminalisty”, który „przełamał zabezpieczenia”, „ukradł” i jeszcze „nielegalnie rozpowszechnił”. Następnego dnia po tym, w którym dostępny był już post zatrzymanego na forum fanów Depeche Mode...

Doniesienie dotyczące Precious Interia 20 07 2005

W tym momencie warto wskazać sposób, w jaki media się przenikają, w szczególności internet i radio.

Doniesienie dotyczące Precious Wirtualna Polska i Radio Zet 18 08 2005

Marcin Kubat z radia Zet nazwał chłopaka z Kielc "złodziejem" i "hackerem". Treść relacji na stronie Wirtualnej Polski w formacie mp3. Oczywiście materiał nadal jest dostępny na stronie Wirtualnej Polski pod tytułem "Kradzież w sieci". Inne radia również prezentowały takie komentarze, a proszę mi wierzyć, że również niektóre telewizje zaprezentowały materiał na ten temat. Oczywiście nie mogę pokazać screenshotów obrazujących ten fakt.

Doniesienie dotyczące Precious Newsroom Gerry pl 18 08 2005

Justyna Kowalska, w Newsroomie serwisu Gery.pl napisała: "24-letni internauta z Kielc włamał się do serwera firmy produkującej teledysk popularnej brytyjskiej grupy Depeche Mode i wykradł przedpremierowy wideoklip, którego premiera miała się odbyć dopiero w październiku tego roku...". Zatem "wykradł".

Gery.pl to dobry przykład jak mniejsze serwisy (zaraz się ktoś na mnie pogniewa, że nazwałem Gery.pl mniejszym serwisem, no, ale nie jest ot Onet, nie?) kopiują informacje z agencji prasowych i większych serwisów, niezbyt refleksyjnie podchodząc do tego, co się działo w rzeczywistości. Oczywiście ważniejsze są w tym przypadku serwisy mainstreemowe - to one mogą dotrzeć z przekazem do większej grupy odbiorców i w zależności od widzimisie autora tekstu skazać kogoś lub ułaskawić.

Doniesienie dotyczące Precious Newsroom Chip 19 08 2005

Czasem dziennikarze zachowują pewien respekt. Newsroom CHIP posługuje się takimi sformułowaniami jak "Kielczanin złamał ponoć zabezpieczenia", "Domniemanego przestępcę zatrzymała policja", "jest oskarżony o kradzież". Można? Można. Ale firma Datacom System S.A. na podstawie doniesienia CHIP pisze już: "Mieszkaniec Kielc ukradł najnowszy utwór brytyjskiej grupy Depeche Mode, który miał mieć premierę w październiku br., i umieścił go w Internecie. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia". Dość stanowcze i pewne twierdzenia na podstawie domniemań i ostrożnych relacji...

Doniesienie dotyczące Precious Datacom System S.A. 22 08 2005

Dalej mamy informacje, że polski internauta pokrzyżował plany zespołu, gdyż opublikował niedokończony teledysk. Premiera miała się odbyć "dopiero w październiku" - ktoś pokrzyżował plany zespołu i głośno się o nim (o zespole) stało już pod koniec sierpnia. Nie dość, że o samym zespole, to jeszcze o nowym teledysku i singlu.

Doniesienie dotyczące Precious Polska pl 18 08 2005

Notatka prasowa IFPI nadała sprawie charakter międzynarodowy. Czytamy tam m.in. pod tytułem "IFPI tracks unauthorised Depeche Mode pre-release download to Poland":

Doniesienie dotyczące Precious IFPI 18 08 2005

"Police in Poland have arrested a Polish individual alleged to have accessed a secure pre-release video copy of the new Depeche Mode single Precious and made it available for public download without authorisation. The police action followed investigations by IFPI, representing the recording industry internationally, and Polish recording industry group ZPAV after a link to the video was found posted on a Polish internet site in July. IFPI and ZPAV worked with Depeche Mode's record label Mute and its parent company EMI to remove the link which was first posted online publicly on a forum site used by Depeche Mode fans. IFPI then examined a German server, on which the video had been posted originally, with strictly controlled access. After analysing the data, numerous attempts to download the video were identified as coming from a specific internet address in Kielce, Poland. On the basis of the evidence, a search warrant was issued by the Kielce District Prosecutor and the raid carried out yesterday (August 17) in conjunction with representatives from ZPAV and EMI. Police from the Unit for Combating Intellectual Property and Internet Crimes removed two computers and a number of burned discs found at the searched premises for further examination. Jeremy Banks, head of IFPI's Internet Anti-Piracy Unit says: "This action shows just how seriously the record companies view pre-release piracy. Pre-releases can be illegally posted, downloaded and distributed worldwide within hours. So it is crucial for the recording industry's cycle of reinvestment to prevent initial sales being lost to internet piracy. The success of this operation should underline that the recording industry internationally will not hesitate to pursue perpetrators - wherever they are based".

Nie zapominajmy, że istnieje również angielskojęzyczna strona ZPAV, a tam komunikat zaczynający się od słów: "17 August - Unit for Combating Intellectual Property and Internet Crimes at the Regional Police Headquarters in Kielce detained a 24- year-old resident of Kielce who illegally downloaded a file from a server of a German company, producer of a pre-release video of the new Depeche Mode single, and placed a link to the file on a generally available website. The file could be accessed through the website of the clip producer, but only by the employees of the company. The investigation showed that connections to a German server came from Kielce. Traces left on the internet led to the 24-year-old resident of Kielce..."

Wirtualna Polska odpowiedziała z czasem na listy fanów Depeche Mode: Oto fragment listu nadesłanego do nich i opublikowanego na łamach forum Depeche Mode: "...Chciałbym poinformować, materiał w naszym vortalu został opracowany na podstawie informacji prasowych kieleckiej policji. Niestety personalia zatrzymanego nie zostały przez Policję ujawnione wobec czego nie mieliśmy możliwości podjęcia próby "wysłuchania drugiej strony""

Doniesienie dotyczące Precious BBC 19 08 2005

Międzynarodowy charakter sprawy ujawnił się po angielskojęzycznej notatce IFPI oraz ZPAV, ale sprawa trafiła również na łamy takich potęg medialnych jak BBC. W serwisie BBC można było przczytać np. "Police have arrested a man in Poland who allegedly made a Depeche Mode single and video available to download from the internet ahead of its release. The single, Precious, is not due to be released until October but was found on a Polish website. The band's record label, working with industry groups, managed to trace the origin of the files. Police said the video was accessed from a supposedly secure copy and illegally made public. An address in Kielce, Poland, was raided by police who removed two computers and a number of CDs said to contain copied music. The International Federation of Phonographic Industries (IFPI) worked with Polish industry group ZPAV and Depeche Mode's label Mute, owned by EMI, to have the files removed"..

Zwracam Państwa uwagę na to, że BBC pisze, iż teledysk można było znaleźć na polskiej stronie (!) ("but was found on a Polish website"). Gdy sie tak śledzi ten "głuchy telefon medialny" to można dojść do ciekawych wniosków, nie?

Potem już poszło lawinowo. Setki serwisów internetowych na całym świecie opublikowało historię jak to polska policja przy udziale ZPAV ujęła złego hackera z Kielc. Pojawiły się również wypowiedzi samego zespołu, który potępiał "polskiego złodzieja" za "kradzież ich twórczości". News trafił do sieci blogowo - inforamacyjnych takich jak European Tech Wire...

Doniesienie dotyczące Precious European Tech Wire 23 08 2005

Dalej mi się już nie chce pisać i pokazywać screenshotów, ale mam nadzieje, że czytelnik "złapał" o co mniej więcej chodzi. Oto dlaczego tak ważne jest, by dziennikarz sprawdzał źródła, a jednocześnie by ponosił odpowiedzialność za słowo. Dlatego też ustawodawca zdecydował o wyższym progu odpowiedzialności karnej, jeśli do pomówienia doszło w środkach masowego komunikowania się. Powyższa historia pokazuje również, w jaki sposób internet zwiększa problemy związane z dochodzeniem roszczeń. Jak sądzicie? Co trzeba teraz zrobić, by zgodnie z kodeksem cywilnym doprowadzić do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych? Czy powyżej podane źródła kiedykolwiek napiszą sprostowania, albo przeproszą za to, że bez wyroku sądu skazały człowieka za domniemane przestępstwa? Czy fakt przeproszenia będzie dostrzeżony w takim stopniu jak nagonka medialna? Jak się wydaje - wszystko zaczęło się od "zwykłego" serwisu internetowego policji w Kielcach, na który wszyscy się powołują (obok niego powołują się też na notatkę ZPAV).

Dla porządku trzeba oddać sprawiedliwość serwisom, które śledzą sprawę i informują o różnych jej aspektach. 30 września Puls Biznesu opublikował artykuł "Wyszukane Depeche Mode", który zaczyna się od słów: "Czy 24-letni kielczanin zostanie skazany za to, że ściągnął z internetu przedpremierową wersję teledysku? Jeszcze nie wiadomo, ale już okrzyknięto go przestępcą"...

Doniesienie dotyczące Precious Puls Biznesu 30 09 2005

21 listopada Gazeta.pl pisze: "Za kilka dni będzie wiadomo, czy fan Depeche Mode z Kielc rzeczywiście wykradł najnowszy klip brytyjskiej grupy - "Precious"".

Doniesienie dotyczące Precious Gazeta pl 21 11 2005

Tam również dzień później ukazał się materiał "Dave Gahan o Michale", gdzie można zapoznać się z wypowiedzią członka zespołu. Dowiadujemy się co o całej sprawie myśli również z pisma "Viva!" nr 22/2005: "To, co zrobił było, kradzieżą. Włamał się do bazy komputerowej niemieckiego studia, w którym montowaliśmy teledysk, i skopiował go. Rozumiem ekscytację fana, ale nie można tak po prostu czegoś zabrać, tylko dlatego że nam się podoba. Chłopak nie zasługuje na więzienie, ale niech to będzie nauczka. Mnie życie nauczyło, że akcja wywołuje reakcję"...

Tak mniej więcej trafia sie do encyklopedii. Angielskojęzyczna Wikipedia pisze na ten temat: "Several months prior to its official release, a prototype of the video for "Precious" was leaked onto the internet, resulting in the arrest of a Polish citizen".

Na zakończnie memento skonstruowane z dwóch powyższych doniesień. Po pierwsze - ostatnie zdanie z komunikatu policji: "Wszyscy użytkownicy Internetu będący zwolennikami nie autoryzowanego „ściągania z sieci” różnych dóbr intelektualnych powinni tę sprawę – o charakterze międzynarodowym – potraktować jako swoistą przestrogę". Po drugie - ostatnie zdanie z cytowanej wyżej wypowiedzi Dave'a Gahana: "Mnie życie nauczyło, że akcja wywołuje reakcję".

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Ukamieniowanie XXI w.

Taka nagonka medialna kojarzy mi sie jednoznacznie z proba ukamieniowania, widac zachowania sie nie zmieniaja - a tylko metody.

Czy przeprosiny albo sprostowanie beda odpowiednim srodkiem usuniecia skutkow naruszenie dobr osobistych - nie jestem pewien. Fakt przeproszenia moze zostac w ogole pominiety, a w zbiorowej swiadomosci zostanie juz tylko okreslenie 'zlodziej'; 'hacker', 'przestepca' - i nie sadze by przeprosiny byly takim newsem by dorownaly informacji o zlapaniu 'zlodzieja'....

Natomiast kwestia zadania odszkodowania na zasadach ogolnych nie pozostawia zadnych watpliwosci, ale bardzo kuszace jest pociagniecie do odpowiedzialnosci osob odpowiedzialnych za umieszczanie newsow na stronie Policji.....

Wegier.

Obciach po polsku - dzisiejsze METRO

Autor z METRA dopisuje ciąg dalszy powyższej historii. Dzisiaj w papierowym wydaniu gazety METRO Jacek Różalski publikuje pod tytułem "Obciach po polsku" następującą "informację": "24 - letni kielczanin, który zasłynął na całym świecie, gdy latem wykradł najnowszy singiel Depeche Mode, który miał ukazać się dopiero w październiku - Nic nie ukradłem. Po prostu odnalazłem stronę producenta i ściągnąłem klip - kajał się potem. Utwór umieścił w internecie i w ten sposób przyśpieszył jego światową "premierę", przez co zespół stracił przynajmniej 130 tys. funtów (ok. 800 tys. dolarów). Mężczyzna wpadł w ręce policji, grozi mu do dwóch lat więzienia"

skan gazety METRO z 11 stycznia 2006 roku

"Analizując" jak za granicą mówią o Polakach autor pisze, że "nadal najwięcej i najgłośniej jest o wyczynach czarnych owiec, choćby dlatego, że są najbardziej spektakularne i widowiskowe". Zestawia rewelacje o 24 letnim chłopaku z takimi jak doniesienia o "mistrzyni bąków na wizji", o porno gwieździe czy polskim pośle Samoobrony i "seks skandalu w Brukseli"...

W internetowym wydaniu Gazety już to nie zostało powielone, ale niesmak pozostał... Szanowny Panie autorze: wykonał pan właśnie "obciach po polsku".

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Mija rok od wycieku Precious...

Dziś serwis fanów Depeche Mode przypomina na "jedynce": "19 lipca 2005, a więc rok temu, w Internecie pojawiła się robocza wersja klipu do pierwszego singla promującego album "Playing The Angel" - "Precious". Pojawiła się nie do końca oficjalnie, a wszystko stało się za sprawą polskiego fana Depeche Mode, który przypadkiem znalazł ten materiał na stronie firmy Q Film, odpowiadającej za przygotowanie teledysku."

Ten wyciek, to nie do końca przez fana Depeche Mode, bo - co wynika z wnikliwego badania sprawy (i powyższych screenów) - teledysk dostępny był w Sieci przed działaniami 24 letniego Michała. Istotnie sprawa przycichła. Ja sam nie mam nowych informacji. Wiadomo, że prokuratura postawiła zarzuty i chłopak miał dobrowolnie poddać się karze. Jednak - co wydaje się mało atrakcyjnym newsem dla kibiców Michała - powodem rozważania takiej decyzji głównego bohatera nie jest w moim odczuciu chęć „zakończenia już tej sprawy”, a to co policja znalazła na dyskach w trakcie przeszukania. Z racji tego, że brak nowych informacji, taką oto sugestie zawieszę w powietrzu. Być może gdzieś się odezwą jakieś nożyce.

Podlinkuje jeszcze w tym miejscu sąsiedni, młodszy wątek, dotyczący oskarżenia Michała przez prokuraturę

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Fajnie że ktos, tzn VaGla

Fajnie że ktos, tzn VaGla tak to sledzi i komentuje na bieżaco, bo rzeczywiscie cała sprawa to niezłe robienie "z igły widły" i szukanie jelenia, szacuneczek

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>