umowy

W Polsce "poprawka 138" do Euro-Pakietu telekomunikacyjnego przegrywa medialnie z małpkami i spotem

Bazarowa liga krykietaPojawiają się komentarze, zgodnie z którymi w europejskich kuluarach poświęcono "poprawkę 138" w nadchodzącym głosowaniu w Parlamencie Europejskim nad pakietem telekomunikacyjnym. W pierwszym czytaniu poprawkę przyjęto, potem Parlament Europejski dostrzegł "prawa fundamentalne" w walce z cyber-przestępczością, przyjmując pod koniec marca - niezależnie od pakietu telekomunikacyjnego - zalecenie dla Rady w sprawie utrwalenia bezpieczeństwa i podstawowych wolności w Internecie. 5. maja ma odbyć się drugie czytanie Pakietu telekomunikacyjnego i to głosowanie może być istotne dla ustalenia "nowego internetowego porządku". Dla rozpoczętej właśnie w Polsce kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego to są tematy zbyt niszowe, by trafiły do mediów głównego nurtu, ale - jak się wydaje - tymi zagadnieniami i możliwością odcinania internautów od Sieci (na wzór pomysłów francuskich) żyje dziś sporo osób. Tym bardziej, że w Wielkiej Brytanii BT właśnie zablokował użytkownikom dostęp do serwisu the Pirate Bay.

Gospodarczy stan wyjątkowy: The Cybersecurity Act of 2009

W USA pojawił się projekt nowej ustawy, która ma dać prawo Prezydentowi USA do "wyłączenia internetu" w czasie stanu wyjątkowego (state of emergency)... Sponsorem tej ustawy jest senator John Rockefeller (D-W. Va.), który dobrał sobie jeszcze trójkę innych senatorów (w tym jedną senator z Partii Republikańskiej): Olympię Snowe (R-Maine), Billa Nelsona (D-Florida) oraz Evana Bayh'a (D-Ind.). Obok możliwości wyłączenia internetu przez Prezydenta USA proponują oni również powołanie specjalnego urzędu ds narodowego cyberbezpieczeństwa i kilka innych ciekawostek... Różne projekty ustaw pojawiają się w Kongresie USA, niektóre nawet przyjmowane są jako obowiązujące prawo. W tym przypadku trudno stwierdzić jaki będzie los regulacji, ale interesujące w tym projekcie jest to, że sponsorzy próbują wprowadzić przepisy dotyczące bezpieczeństwa Sieci (ten temat kojarzy się głównie z aktywnością wszelkiego rodzaju służb specjalnych) uzasadniając to względami gospodarczymi i handlowymi...

Branża reklamowa zachwyca się behawioralnym targetowaniem reklam, które niepokoi Komisję Europejską oraz Kongres USA

Zdążyłem skomentować dla Webhosting kwestie reklamy targetowanej behawioralnie, a tu - jak na zawołanie - komunikat ze strony Komisji Europejskiej, która wszczęła postępowanie przeciwko Wielkiej Brytanii po skargach brytyjskich internautów na stosowanie przez tamtejszych dostawców usług internetowych "technologii reklamy behawioralnej zwanej Phorm"... W Polsce przedsiębiorcy pracują nad "kodeksem dobrych praktyk wykorzystania targetowania behawioralnego" i ogłaszają, ze jego celem jest "wyjaśnienie, że technologie dostępne na polskim rynku nie łamią w żaden sposób ani Ustawy o Ochronie Danych Osobowych, ani jakichkolwiek innych – dotyczących prywatności – zapisów". Być może - podobnie jak w Wielkiej Brytanii i USA - branża polska woli samoregulację, niż sytuację, w której prawodawca silnie przykręci śrubę, wprost zakazując pewnych działań, albo, gdy regulator po prostu zacznie stosować przepisy. Z pewnej perspektywy samoregulacja jest lepsza niż powszechnie obowiązujące, precyzyjne i stosowane prawo...

Nowy porządek? Na czym polega umowa o podział wpływów na chińskim rynku wyszukiwania darmowej muzyki

Pod koniec marca znów (jak rok temu) ogłoszono, że spółka Google uruchomiła w Chinach serwis internetowy, który pozwala internautom na bezpłatne pobieranie z internetu muzyki. Dostępne za pośrednictwem Google zasoby to 350 tys piosenek, ale za chwilę - jak podają komunikaty - ma ich być ponad milion. Fakt, że usługa jest adresowana do chińskiego konsumenta musi rodzić pytania o globalne prawo autorskie. Czy utrzymają się sztuczne terytorialne podziały w globalnej, przenikającej granice państw, Sieci? Dlaczego to, co w jednych rejonach świata nazywane jest "piractwem", w innych jest "normalnym modelem biznesowym", o który można się umówić? Wytwórnie muzyczne chcą zarabiać i jeśli nie da się na sprzedaży muzyki - próbują na dzieleniu się reklamami z wyszukiwarką. Google chce wypchnąć w ten sposób z rynku najbardziej popularną w chinach wyszukiwarkową konkurencję - baidu.com.

Potencjalna konfuzja przy wykorzystaniu znaków towarowych w reklamie Google Adwords

Sprawa jeszcze nie jest zakończona, jednak warto odnotować amerykański proces w sprawie Rescuecom v. Google, w którym wypowiedział się The Second Circuit Court of Appeals. Chodzi o wykorzystanie słów kluczowych, stosowanych jako element uruchamiający reklamę w serwisie Google. Wcześniej the United States District Court for the Northern District of New York uznał, że nie ma podstaw do dopuszczenia pozwu firmy Rescuecom Corp., która twierdzi, że sprzedając reklamę Google dopuszcza się naruszenia praw ze znaków towarowych (na podstawie the Lanham Act, 15 U.S.C. § 1114 & 1125).

Kolejne nagrania z konferencji o WOMM (m.in. kwestie prawne)

klatka z nagrania wystąpienia Piotra WaglowskiegoMaciej Budzich opublikował kolejne nagrania ze zorganizowanej przez siebie konferencji na temat "marketingu szeptanego" (ang. Word of Mouth Marketing). Tym razem jest to nagranie z wystąpienia p. Natalii Hatalskiej oraz z wystąpienia autora niniejszego serwisu, Piotra Waglowskiego. Konferencja odbyła się 27 marca w sali konferencyjnej Ośrodka Sportu i Rekreacji „Polna” w Warszawie. Tym wystąpieniom przysłuchiwało się ok. 300 osób, była również transmisja online.

Skarbówka będzie mogła pytać media elektroniczne o dane reklamodawców

17-ego lutego Rada Ministrów przyjęła Projekt ustawy o zmianie ustawy o kontroli skarbowej oraz niektórych innych ustaw. Projekt został przedłożony rządowi przez ministra finansów. Ten projekt jest interesujący, gdyż jego celem jest m.in. ograniczenie gospodarczej "szarej strefy", która w swoich działaniach wykorzystuje internet. Zapowiada się, że organy kontroli skarbowej zyskają nowe uprawnienia w zakresie występowania o udostępnienie pewnych informacji (np. danych dotyczących posiadacza konkretnego rachunku bankowego). Ale projekt nie dotyczy jedynie możliwości pozyskania informacji od instytucji finansowych (np. banków). W uzasadnieniu mowa jest również o "pozyskiwaniu informacji od wydawców i redaktorów dzienników lub czasopism, nadawców programów radiowych i telewizyjnych, administratorów lub właścicieli stron internetowych, administratorów lub właścicieli serwisów, właścicieli serwerów oraz podmiotów świadczących usługi utrzymania domen i stron internetowych". A to będzie dotyczyło danych reklamodawców.

Procedura karna i wykroczeniowa nie przewidują wnoszenia środka odwoławczego w formie dokumentu elektronicznego

Sąd Najwyższy zdecydował się odmówić podjęcia uchwały w sprawie pytania prawnego: "Czy przesłanie do sądu pisma procesowego - apelacji w formie dokumentu elektronicznego opatrzonego bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu o jakim mowa w art. 3 pkt 2 ustawy z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym (...) czyni zadość, w kontekście brzmienia art. 5 ust. 2 wskazanej ustawy, wynikającym z art. 105 § 1 k.p.s.w. i art. 119 § 1 k.p.k. w zw. z art. 38 § 1 k.p.s.w. wymogom formalnym apelacji, jako pisma procesowego". Jak zwykle w takich razach uzasadnienie ma kilka stron i zachęcam do jego lektury.

W USA zakończyły się konsultacje FTC w sprawie WOMM

W USA również jest ferment dotyczący WOMM (Word of Mouth Marketing). Tam regulatorem rynku jest The Federal Trade Commission (FTC), która to komisja stara się jakoś opanować chęć "szeptaczy" do bezwzględnego umieszczania komunikatów PR i marketingowych wszędzie, gdzie to technicznie wykonalne. W czasie niedawnej konferencji zorganizowanej przez Maćka Budzicha pokazywałem na jednym ze slajdów pewne doniesienia zza oceanu. Zakończyły się tam konsultacje FTC, która poprosiła "branżę" (oraz wszystkich zainteresowanych) o komentarze do nowych propozycji, które FTC chciałoby uwzględnić w nowej wersji dokumentu Guides Concerning the Use of Endorsements and Testimonials in Advertising.

Australia: gdzie dwóch się bije, tam trzeci chce mieć pewność prawa i również walczy

Spór o możliwość korzystania z informacji jest coraz bardziej zacięty. Każdy walczy o utrzymanie się na rynku i o to, by mieć źródło przychodów. Jednak tam, gdzie jedni tracą na przemianach społeczno-gospodarczych, inni mogą zyskiwać, a jeśli w wyniku różnych nerwowych działań zasady prawne przesuwane są na szachownicy legislacyjnej bez jakiejś spójnej koncepcji, byle zapewniać czasowo status quo, tam pojawia się niepewność tego prawa (por. Pewność prawa i objawy postępującej nerwicy pośredników). Dziś to niebezpieczne dla dostawców infrastruktury. W Australii, gdzie następuje zaostrzanie reglamentacji obiegu informacji w kilku sferach (por. m.in. Plan globalnego filtrowania treści w Australii), jeden z głównych dostawców infrastruktury postanowił domagać się od sądu stwierdzenia, że nie stanowi naruszenia prawa autorskiego przesyłanie sobie plików torrentowych.