Potencjalna konfuzja przy wykorzystaniu znaków towarowych w reklamie Google Adwords
Sprawa jeszcze nie jest zakończona, jednak warto odnotować amerykański proces w sprawie Rescuecom v. Google, w którym wypowiedział się The Second Circuit Court of Appeals. Chodzi o wykorzystanie słów kluczowych, stosowanych jako element uruchamiający reklamę w serwisie Google. Wcześniej the United States District Court for the Northern District of New York uznał, że nie ma podstaw do dopuszczenia pozwu firmy Rescuecom Corp., która twierdzi, że sprzedając reklamę Google dopuszcza się naruszenia praw ze znaków towarowych (na podstawie the Lanham Act, 15 U.S.C. § 1114 & 1125).
The Lanham (Trademark) Act to część United States Code (a konkretnie title 15, chapter 22 USC). Prezdmiotem sporu jest to, że Google sprzedawał reklamę związaną ze znakiem towarowym "Rescuecom" (chodzi o Google AdWords). Dzięki temu konkurenci Rescuecom mogli wykupić reklamę, a kiedy użytkownicy serwisu Google poszukiwali zasobów związanych z takim słowem (i znakiem towarowym) - link do "konkurencyjnych zasobów" pojawiał się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania. Dostępny jest pozew spółki (PDF).
W wydanym kilka dni temu rozstrzygnięciu Sądu Apelacyjnego (PDF) stwierdził on, że
The Complaint's allegations that Google's recommendation and sale of Rescuecom's mark to Google's advertisers, so as to trigger the appearance of their advertisements and links in a manner likely to cause consumer confusion when a Google user launches a search of Rescuecom's trademark, properly alleges a claim under the Lanham Act.
Czyli sąd uznał, że wykorzystanie znaku towarowego w taki sposób mogło prowadzić do konfuzji (wprowadzenia konsumentów w błąd). Sprawa jeszcze nie jest zakończona.
Kilka podobnych amerykańskich spraw (omówienie pozwów i rozstrzygnięć na podstawie the Lanham Act) zebrano na stronach AdWords lawsuits in the USA.
Przypomnę jeszcze tekst z października 2008 r.: Pytania prejudycjalne na temat działania internetowych wyszukiwarek, w którym odnotowałem złożone w trybie prejudycjalnym pytania francuskiego Cour de cassation do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich...
Podobne materiały gromadzę w działach znaki towarowe, reklama i marketing oraz linki niniejszego serwisu.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Pozew jak najbardziej słuszny, ale...
Pozew jak najbardziej słuszny, ale nie rozumiem dlaczego (i za co?!) oskarżonym jest Google. Jest oczywiste, że autorzy spornych reklam dopuścili się nieuczciwej konkurencji. Ale co ma do tego Google? W jaki sposób Google miałoby weryfikować każdy zestaw słów kluczowych* użytych przez autora każdej reklamy w kontekście wszystkich firm na całym świecie, których znaki towarowe mogłyby zostać naruszone? Czy jak ktoś daje reklamę do gazety, to gazeta ma obowiązek sprawdzić, czy przypadkiem reklama nie narusza czyichś praw do użytego znaku?! Nie wydaje mi się.
A może rozchodzi się o to, że Google poproszone o usunięcie powodu sporu nie zrobiło tego? Tutaj również nie widzę powodu, dla którego piłka miałaby być po stronie Google. Dla mnie to właściciel spornej reklamy powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
*Rozumiem, że w tym przypadku chodzi o to, że po wprowadzeniu w wyszukiwarce słowa kluczowego "Rescuecom" wyświetlała się reklama konkurencji rzeczonej firmy.
pewnie konurencji nie opłacało się pozywać
Pewnie konurencji nie opłacało się pozywać w odróżnieniu od Google'a. Teoriospiskowo podejrzewam, że może koszty procesowe były niższe niż uzyskanie linków z serwisów o wyższym PR innymi technikami SEO… Było, nie było, nie dla Polaków ich usługi.
google uzyskują od każdego
google uzyskują od każdego kliknięcia zyski (pay per click). zatem sprzedając słowo-klucz, w tym przypadku znak towarowy, jeśli ktoś wpisze w wyszukiwarkę słowo klucz i link sponsorowany odsyła go w pierwszej kolejności do konkurenta to coś tu jest nie tak, prawda? nie dość że jest to myląca reklama to jeszcze bezprawne wykorzystywanie znaku (z jakiej racji google ma zarabiać na cudzym znaku towarowym).
Pytanie tylko czy to google
Pytanie tylko czy to google ma odpowiadać, czy firma, która zażyczyła sobie wyświetlania swojej reklamy przy słowie bedącym znakiem innej firmy - w takim wypadku to niee google dopuściło się przewinienia, google tylko zapewnia platformę.
--
http://grizz.pl || http://chiny2009.pl
Ochrona znaku towarowego zależy od branży
Nie jest tak, że wszelkie użycie danego słowa, które stanowi znak towarowy jest jego naruszeniem - musi to być w odpowiednim kontekście - ta sama branża.
Przykładowo Sprawa Android .
Trudno byłoby oskarżyć google o to, że indeksuje strony wg słowa, które w pewnych kontekstach jest chronionym znakiem towarowym. Zwłaszcza, że taki znak może być wykorzystywany w celach informacyjnych bez potrzeby zgody właściciela.
Dokładnie. To MZ nie
Dokładnie. To MZ nie problem google, tylko kontrahentów.
--
http://grizz.pl || http://chiny2009.pl