prawo autorskie

Rząd, ISP i wydawcy dogadali się w UK, teraz jeszcze zmiany w ustawach

Walec wyrównujący drogęW Wielkiej Brytanii sześciu największych dostawców usług internetowych (providerów) doszło do porozumienia z branżą muzyczną (chociaż nie mogę znaleźć dokumentu źródłowego), a celem jest walka z piractwem w sieciach P2P. Negocjacje wspierał (i prowadził) tamtejszy rząd. Do porozumienia przystąpiły: BT, Virgin, Orange, Tiscali, BSkyB oraz Carphone Warehouse. Po uzyskaniu porozumienia rozpoczęły się konsultacje społeczne dotyczące zmian legislacyjnych zmierzających do ukrócenia możliwości wymiany plików. Konsultacje te potrwają do 30 października 2008 roku.

Piasek w trybach modelu biznesowego YouTube

YouTube stara się spolegliwie funkcjonować między młotem a kowadłem. Poza sporem z Viacom, a raczej: obok tego sporu (por. Viacom vs. Google - to przecież nie koniec sprawy), pojawiły się ciekawe doniesienia na temat funkcjonowania YouTube. Fani Avril Lavigne doprowadzili do tego, że jej klip stał się najpopularniejszym klipem YouTube w całej historii serwisu, w związku z tym menadżer piosenkarki oczekuje dwóch milionów dolarów. Jednocześnie "niezależni" twórcy, którzy publikują swoje własne prace w YouTube, dowiedzieli się, że Viacom rości sobie do ich prac jakieś prawa...

Debata nad kształtem prawa autorskiego przed nowelizacją (badania nad językiem naturalnym)

Kolejny artykuł na temat prawa autorskiego ukazał się niedawno w Gazecie Wyborczej. Autorem tekstu jest Jarosław Lipszyc, który w tekście nawiązuje m.in. do mojego eksperymentu z prośbą o stanowisko Kopipolu odnośnie tantiem za teksty publikowane w internecie (a nie zapominam, że jestem autorem "tradycyjnej" książki; por. Pytania o możliwości uzyskania wynagrodzenia autorskiego czyli list do stowarzyszenia KOPIPOL oraz Otrzymałem odpowiedź z KOPIPOL'u).

Niekomercyjna inicjatywa Indeks 73 poszukuje prawnika

Poproszono mnie o opublikowanie następującego ogłoszenia: "Indeks 73 nawiąże stałą współpracę z prawnikiem specjalizującym się w prawie autorskim. Zapewniamy honorarium". Osoby zainteresowane taką współpracą proszone są o kontakt do 10 sierpnia 2008 r.

Dyskusji ciąg dalszy: promocja zasobów i stanowisko Wykop.pl

Pojawiły się dwie sprawy, w których postanowiłem uzyskać komentarz od osób zarządzających serwisem Wykop.pl. Pierwsza sprawa to wykopanie tekstu mojego autorstwa, który to tekst ktoś postanowił wykorzystać w swoim procederze black hat SEO (por. Depozycjonowanie: prowokuję do dyskusji). Drugą sprawa to oczywiście afera dotycząca danych osobowych potencjalnych stażystów banku PeKao (por. ostatnio GIODO apeluje: nie korzystajcie z danych z wycieku + czy było włamanie?). Z The Pirate Bay zniknęła strona promująca torrenta do CV z serwisu zainwestujwprzyszlosc.p. Są najwyraźniej pewne granice, których nawet "piraci" nie chcą przekraczać i są pewne wartości, które przez tych "piratów" są szanowane (czy tak jest w istocie?). Czy "wydawcy serwisów promujących zasoby" mogą ponosić odpowiedzialność za upowszechnianie linków? Takim upowszechnianiem jest przecież również sposób działania wyszukiwarki Google (przy czym Google testuje właśnie usługę zbliżoną do oferowanej przez Digg.com).

Tygodnik Wprost: Policja Billa Gatesa

Tygodnik Wprost postanowił napisać o "systemie motywacyjnym" dla polskiej Policji (ja pisałem o tym m.in. w tekstach Złote blachy - czy wszystko jest w porządku? oraz Złote blachy i płyty: MSWiA twierdzi, że wszystko jest w porządku...). Wprost pisze w leadzie: "Policjanci przyjmują wartościowe prezenty za walkę z piractwem".

Lobbystów pielgrzymki do Ministerstwa Kultury przed dużą nowelizacją prawa autorskiego

Do Polski chyba przyszedł francuski trend, by odcinać od Sieci internautów naruszających prawa autorskie (por. Organizacje alarmują: eurodeputowani chcą przed wakacjami wprowadzić niepokojące poprawki). Obok zakazu korzystania z internetu organizacje lobbujące w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego proponują również inne, znane już polskiemu systemowi, niedogodności: przepadek komputera oraz grzywna.

Dyskusje: Odpowiedzialność firmy hostingowej za przechowywanie danych o bezprawnym charakterze

W Polsce nie mamy jeszcze żądnego orzeczenia (albo, mówiąc bardziej precyzyjnie: nie znam takiego orzeczenia), które zapadłoby w związku z normą wynikającą z art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przypuszczam, że pojawienie się takich orzeczeń jest jedynie kwestią czasu (a to dlatego, że coraz więcej pojawia się "incydentów", ale zwiększa się również świadomość prawna internautów). W celu stymulowania dyskusji publicznej na temat potencjalnej odpowiedzialności firm hostingowych poprosiłem p. Marcina Walkowiaka ze spółki home.pl sp. j. o przedstawienie stanowiska w tej sprawie.

Depozycjonowanie: prowokuję do dyskusji

O ile tworząc serwis internetowy można się przy okazji czegoś dowiedzieć na temat "pozycjonowania", czyli działania zmierzającego do zwiększenia widoczności serwisu w wynikach popularnych wyszukiwarek, to praktyka "towarzysząca" - depozycjonowanie potencjalnych konkurentów (no, bo ktoś to pierwsze miejsce w wynikach zajmuje, więc można albo być lepszym, albo sprawić, że aktualny lider będzie gorszy) - jest dla mnie zjawiskiem zupełnie nierozpoznanym. A wydaje się, że to interesujący obszar badań z zakresu deliktów nieuczciwej konkurencji, a także nieuczciwych praktyk rynkowych. Z racji tego postanowiłem napisać felieton, licząc na dyskusję.

Jedna spółka puszcza kampanię, druga pisze do blogera w sprawie reklamy

No i do Maćka Budzicha, który prowadzi blog Mediafun, napisała spółka. Chodziło o reklamę bannerową, której emisję zleciła blogerowi firma FreshMail, a która wykorzystywała element nawiązujący do znaku towarowego konkurencyjnej firmy: SARE. We FreshMail wymyślili kreację z hasłem: zamień stare na nowe, przy czym "stare" napisane było taką czcionką, którą wykorzystano w znaku SARE (znak towarowy konkurencyjnej spółki), w reklamie wykorzystano również element zbliżony do charakterystycznej koperty listu w "logo" SARE...