Rząd, ISP i wydawcy dogadali się w UK, teraz jeszcze zmiany w ustawach

Walec wyrównujący drogęW Wielkiej Brytanii sześciu największych dostawców usług internetowych (providerów) doszło do porozumienia z branżą muzyczną (chociaż nie mogę znaleźć dokumentu źródłowego), a celem jest walka z piractwem w sieciach P2P. Negocjacje wspierał (i prowadził) tamtejszy rząd. Do porozumienia przystąpiły: BT, Virgin, Orange, Tiscali, BSkyB oraz Carphone Warehouse. Po uzyskaniu porozumienia rozpoczęły się konsultacje społeczne dotyczące zmian legislacyjnych zmierzających do ukrócenia możliwości wymiany plików. Konsultacje te potrwają do 30 października 2008 roku.

A więc sięć się dalej ogranicza (por. O kurczeniu się swobody komunikacji medialnej w internecie). O porozumieniu między firmami ISP, rządem i wydawcami (muzycznymi i filmowymi) pisze m.in. BBC News w tekście Net firms in music pirates deal. Branża muzyczna wyraziła zadowolenie, że spółki odpowiedzialne za funkcjonowanie infrastruktury "dostrzegają swoją odpowiedzialność w walce z niezgodnym z prawem wymienianiem się plikami w swoich sieciach" ("All of the major ISPs in the UK now recognise they have a responsibility to deal with illegal file-sharers on their networks" - to słowa Geoffa Taylora, który reprezentując branżę muzyczną zarządza organizacją The British Phonographic Industry (BPI). Na stronie BPI opublikowano zresztą notatkę prasową: BPI PRESS RELEASE | Government-brokered deal on P2P represents significant step forward in tackling illegal filesharing : 24:7:2008. Podkreśla się w tym oświadczeniu prasowym, że to właśnie rząd brytyjski odegrał kluczową rolę w procesie połączenia wszystkich stron negocjacji.

To, co podpisano, to Memorandum of Understanding, dokument przygotowany podobno przez the Department for Business, Enterprise & Regulatory Reform (BERR) (nota bene - na stronie BERR toczą się - jak się zdaje - konsultacje społeczne na temat przyszłych regulacji prawnych związanych z ograniczeniem możliwości wymieniania się plikami w sieciach P2P: Consultation on legislative options to address illicit P2P file-sharing). Oczekuje się jeszcze, by powstały szczegółowe procedury działania providerów internetowych, a tych procedur w ramach zawartego porozumienia jeszcze brak.

Natomiast podaje się takie informacje jak to, że w przeciągu ostatniego roku 6,5 miliona Brytyjczyków korzystało z sieci P2P (a konkretnie mowa jest o tym, że ci Brytyjczycy "pobierali nielegalnie" filmy i muzykę z Sieci ("have downloaded music and films illegally" - tutaj za tekstem Crackdown deal on internet piracy). Podaje się też obowiązkowo (bez tego nie byłoby dobrej relacji z wydarzenia, no i dobrej notatki prasowej) szacunkowe straty branży wydawniczej związane z tym, że ludzie korzystają z P2P - 6 miliardów funtów w następnych pięciu latach. Ciekawostką jest to, że spółki ISP zgodziły się na to, by prowadzić prace nad powstaniem "legalnych sieci wymiany plików" ("ISPs have agreed to commit themselves to developing legal file-sharing services")... To znaczy... Chyba się zgodziły, bo nie mogę znaleźć treści tego memorandum. Za to media prześcigają się w podawaniu "wyrywkowych szczegółów", cytowania press release'ów i spekulacji: rodzice będą karani za dzieci korzystające z P2P, branża muzyczna i filmowa pragnie opodatkowania internautów na rzecz wydawców, firmy providerskie zaczną szpiegować na rzecz wytwórni, etc...

Niektóre źródła (por. poniżej) podają, że brytyjscy dostawcy usług internetowych nie zgodzili się na drogę trzech ostrzeżeń (a "three strikes" system), która realizowana jest we Francji, a która - wedle wizji branży wydawniczej - miałaby polegać na wysyłaniu do internautów trzech ostrzeżeń, po których internauta byłby odcinany od usług dostępu do internetu (por. również W sprawie dowodów naruszenia praw autorskich, czy Organizacje alarmują: eurodeputowani chcą przed wakacjami wprowadzić niepokojące poprawki). Swoją drogą wspomina się o kolejnych krajach, w których wydawcy podjęli starania o uporządkowanie sytuacji: Australia, Dania, Japonia, Nowa Zelandia. W Polsce (to już od siebie dodam) trwają prace nad "dużą" nowelizacją prawa autorskiego i toczy się pewna środowiskowa dyskusja (por. Debata nad kształtem prawa autorskiego przed nowelizacją (badania nad językiem naturalnym), Tygodnik Wprost: Policja Billa Gatesa, Lobbystów pielgrzymki do Ministerstwa Kultury przed dużą nowelizacją prawa autorskiego, O dziedziczeniu praw autorskich przez Skarb Państwa, czy Dyskusja w Senacie o kształcie przyszłego prawa autorskiego). Równolegle trwają spory sądowe z udziałem reprezentantów "nowych modeli biznesowych" (por. Piasek w trybach modelu biznesowego YouTube czy Viacom vs. Google - to przecież nie koniec sprawy).

Gdyby ktoś znalazł treść tego memorandum... Za to jest dokument uruchamiający konsultacje społeczne po uzyskaniu porozumienia: Consultation document on legislative options to address illicit P2P file-sharing (PDF, 66 stron).

Przeczytaj również w innych źródłach:

Komentarzy w internecie jest znacznie, znacznie więcej.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Memorandum of Understanding

Tekst Memorandum znajduje się w oficjalnym dokumencie BERR: Consultation on legislative options to address illicit P2P file-sharing, PDF tu:
http://www.berr.gov.uk/files/file47139.pdf (MOU na stronach 47 - 48)

a dalej też ciekawie

maniak713's picture

Szczególnie "analizy", w których z jednej strony propaganda, że "20% spadku sprzedaży to wina piratów" i staranne pominięcie badań wskazujących na odwrotny skutek pomieszane z zastrzeżeniami, że właściwie to nie wiadomo jaki jest efekt i co odpowiada za zmniejszoną dynamikę sprzedaży.
Ale na wszelki wypadek, Internet trzeba przykręcić.

Tylko że sprzedaż nie wzrośnie, bo jakość towaru spada... Kiedyś na "amerykański film" (dowolny!) to kolejka była większa jak po papier toaletowy, teraz w kinach pustki, a DVD kupuje się jak wyjdą z pisemkiem dla kucharek (bo kto by za taki chłam płacił 70+zł). Jak się zastanowię, to w ostatnich latach przyzwoite filmy dałoby się policzyć na palcach jednej ręki - pracownika tartaku. Z muzyką jest nawet gorzej.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>