przestępczość

Gdzie znajdę informacje na temat Systemu Integracji Informacji o Przestępstwach Elektronicznych SOPEL?

SOPEL będzie systemem "wspierania" operatorów telekomunikacyjnych w wykonywaniu ustawowych obowiązków związanych ze zwalczaniem przestępczości elektronicznej... Jak się wydaje - MSWiA pracowało w 2008 roku nad projektem rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie określenia wymagań technicznych i eksploatacyjnych dla interfejsów umożliwiających wykonywanie przedsiębiorcom telekomunikacyjnym zadań i obowiązków na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego, które miało być wydane na podstawie art. 182 ustawy Prawo telekomunikacyjne. W Programie Prac Legislacyjnych Prezesa Rady Ministrów w I półroczu 2009 roku za projekt rozporządzenia (tym razem Prezesa Rady Ministrów) odpowiada Ministerstwo Infrastruktury.

Dlaczego niektóre przepisy ustawy HADOPI uznano za niezgodne z francuską konstytucją

Wieniec z napisem HADOPI RIP LOLJak wiadomo - niecały miesiąc temu Ustawa "Hadopi" przeszła przez francuski Parlament i pojawiły się pytania "co dalej". A dalej ustawa trafiła do francuskiej Rady Konstytucyjnej (czyli Conseil Constitutionnel), która 10 czerwca wydała decyzję, a w tej decyzji uznała niektóre przepisy ustawy zatytułowanej Loi favorisant la diffusion et la protection de la création sur internet za niezgodne z Konstytucją. W ten oto sposób zakończył się drugi przebieg procesu legislacyjnego, którego pierwszy zakończył się odrzuceniem ustawy w Zgromadzeniu Narodowym (ponieważ deputowani większości rządzącej byli wówczas na obiedzie; dlatego projekt w tym samym kształcie został ponownie skierowany na ścieżkę legislacyjna). Ważne są jednak argumenty, które wpłynęły na uznanie niektórych przepisów ustawy, która w założeniu pozwalała na odcinanie internautów od internetu, za niezgodne z ustawą zasadniczą Republiki Francuskiej. Poszanowanie wolności komunikowania się, zasada domniemania niewinności - to są główne wątki wczorajszego rozstrzygnięcia. Nie jest jednak tak, że cała ustawa została wrzucona do kosza. Niezgodne z francuską konstytucją są jedynie niektóre jej przepisy.
Aktualizacja w górę osi czasu: Sarkozy nie odpuszcza, czyli HADOPI 2 przechodzi przez Zgromadzenie Narodowe.

Projekt noweli Prawa prasowego: rozumiem, że minister Zdrojewski chce rejestracji zdrojewski-bogdan.pl

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało do konsultacji projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo prasowe. Można zatem zacząć pracować na tekście normatywnym, nie tylko na "założeniach" (por. Kolejne podejście do nowelizacji Prawa prasowego - projekt założeń MKiDN). I cóż ciekawego w tym projekcie znajdziemy? Skoncentruję się tu na razie jedynie na problemie "rejestracji". Zmieniono nieco definicje prasy, zmieniono definicję dziennika i definicję czasopisma. Zmieniono definicję wydawcy. Dodano przepisy, które wprost mówią, że "publikacje prasowe ukazujące się wyłącznie w formie elektronicznej podlegają rejestracji...", chociaż w uzasadnieniu projektodawca zawarł jakieś enigmatyczne tłumaczenie, że blogów ta regulacja ma nie dotyczyć. Tylko, że uzasadnienie projektu nie wpływa na treść normatywną ustawy, a pojęcie "blog" nie zostało nigdzie zdefiniowane. Czy Gazeta Wyborcza publikuje bloga? Co to jest "blog"?
Aktualizacja w górę osi czasu: Skąd pomysł rejestracji elektronicznych publikacji?

Partia Piratów uzyskała mandat(y), by z bliska przyglądać się, jak Europa ogranicza korzystanie z Sieci

Partia Piratów w Parlamencie EuropejskimJak wiadomo - serwis ten nie jest poświęcony dyskusji politycznej. Nie wspieram swoimi komentarzami żadnej partii politycznej czy ugrupowania, przyglądając się działaniom wszystkich tych, które formułują jakieś postulaty dotyczące regulacji prawnych internetu i społeczeństwa informacyjnego. I jedynie w tym kontekście odnotuję, że w Szwecji Partia Piratów uzyskała mandat w Parlamencie Europejskim, a - jak się wydaje: nawet dwa (jeśli zacznie obowiązywać Traktat z Lizbony), uzyskując w tym kraju poparcie na poziomie 7,1 procent. Oznacza to, że Partia Piratów będzie mogła się teraz z wnętrza Parlamentu Europejskiego przyglądać, jak tenże Parlament dalej grodzi Sieć.

Prawnicy mają coraz trudniej, czyli gdzie wkracza prawnik, a gdzie PR

Prawnicy piszą pisma w imieniu swoich klientów, reprezentują ich, ale mają coraz trudniej. Wiadomo, że "nie opłaca się pozywać każdego", czasem wystarczy poważnie wyglądające pismo. Nie raz się zdarzało, że jakiś partner w kancelarii domagał się usunięcia jakichś treści opublikowanych w internecie, a następnie obok tych treści mógł zobaczyć swoje własne pismo i nie mógł z tym nic więcej zrobić. W Szwecji internauci posunęli się dalej i nagle się okazało, że Henrik Pontén, prawnik antypiracki, który walczy z the Pirate Bay, otrzymał pismo z urzędu podatkowego. Został poinformowany, że jego wniosek o zmianę danych został uwzględniony. Internauci zmienili prawnikowi nazwisko na "Pirate Pontén".

Hiszpański system prawa solą w oku amerykańskiego "przemysłu praw autorskich"

W 2006 roku opublikowałem notatkę Pobieranie legalne w Hiszpanii (na razie). Chodziło oczywiście o pobieranie utworów z Sieci w ramach dozwolonego użytku oraz o wyrok sądu z Santander. Niedawno zapadł kolejny wyrok, tym razem sądu w Pampelunie. Tu również sąd nie dopatrzył się naruszenia przepisów prawa karnego i umorzył(?) postępowanie przeciwko mężczyźnie, który "ściągnął z sieci ponad 3322 chronione prawem filmy". Hiszpańskojęzyczne źródła twierdzą, że mężczyzna został uniewinniony.

Pytania o rejestrację serwisów internetowych RPO, Prezydenta i Premiera

Wysłałem listy z pytaniami na temat rejestracji "własnych" serwisów internetowych (czyli innych niż Biuletyny Informacji Publicznej) do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz do Centrum Informacyjnego Rządu. Przypominam, że jakiś czas temu podobne pytanie wysłałem do Rzecznika Prasowego Komendanta Głównego Policji i uzyskałem odpowiedź. Zastanawiam się zatem, jaką odpowiedź otrzymam od RPO, Prezydenta RP oraz od Premiera? Gdyby ktoś miał nieco czasu może zapytać ubiegających się o mandat w Parlamencie Europejskim posłów o rejestracje ich serwisów i o rejestracje serwisów ich komitetów wyborczych.

Po wczorajszej debacie w sprawie "Dziennik vs. Kataryna"

Panel dyskusyjny w centrum na ul FoksalChociaż dzień po debacie dowiedzieliśmy się, że Dziennik kończy swoją działalność, a pracę straciło kierownictwo gazety, to jednak - jak uważam - nie jest to informacja, z której powinniśmy się cieszyć. Być może rozpętanie sprawy "Dziennik vs Kataryna" było formą podbicia ceny w negocjacjach, być może nie było, ale to nie jest przedmiotem rozważań w niniejszym serwisie. Problem pozostaje: jakie są ramy działalności prasowej w swoistym konflikcie mediów instytucjonalnych z mediami nowymi? Czy istnieje prawo do anonimowej komunikacji i czy w każdych warunkach można ujawniać tożsamość komentatorów? Ten problem będzie istniał długo po tym, jak Dziennik połączy się z Gazetą Prawną. Wczoraj w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal ustawiono aż osiem kamer. Część z nich należała do "internautów". Dlatego dziś każdy zainteresowany może obejrzeć relacje i wyrobić sobie własne zdanie.

Sieć drugiego obiegu

Drugiego, trzeciego i kolejnych. Właściwie już jest kilka obiegów informacji z wykorzystaniem otwartych protokołów sieciowych. Mnie zaś interesuje pewne zjawisko, które związane jest z anonimowością i relacjami między możliwościami technicznymi, wolnością słowa i wolnością do pozyskiwania informacji. Wiadomo, że walczy się ze spamem metodami technicznymi - blokady, filtry, sprawdzanie czy list został wysłany z Open Relaya. Te same metody można stosować przy www. Proszę sobie wyobrazić następującą sytuacje: dzięki konfiguracji serwera www nikt, kto korzysta z TOR-a nie może zapoznać się z treścią opublikowaną na tym serwerze. Innymi słowy - aby zapoznać się z treścią (a to znaczy, że również aby komentować) należy skorzystać z serwera, który się identyfikuje. W ten sposób powstanie jakby "drugi obieg informacji w Sieci", ponieważ użytkownicy, którzy zechcą korzystać z anonimowości zostaną zepchnięci do swoistego getta.

Rejestracja serwisów internetowych: rozpoczął się proces w Bielsku-Białej

logo serwisu bielsko-biala.plWspółwłaściciele spółki WizjaNet s.c. zostali oskarżeni o wydawanie dziennika bez rejestracji, a więc o naruszenie art 45 ustawy Prawo prasowe. Oskarża w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Bielsku-Białej, zaś akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej. To było na początku roku. Dziś wiemy więcej. Wiemy w szczególności, że proces zaczął się 26 maja, że toczył się w IX Wydziale Grodzkim wspomnianego sądu i zakończył się po pierwszej rozprawie, znamy również sygnaturę akt (sygn.akt IX K 2011/08). No i ważne jest to, że chodzi o serwis internetowy www.bielsko.biala.pl. Inaczej niż w przypadku GBY.pl - tu prokuratura zainteresowała się działalnością serwisu ze względu na doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które uprzejmie skierowała do prokuratury dziennikarska konkurencja.