retencja danych

76 milionów euro w sprawie greckiego podsłuchu

Mamy coś na kształt cząstkowego finału afery w Grecji. O podsłuchiwaniu polityków z najwyższej półki pisałem w tekstach Jak podsłuchiwano polityków w Grecji oraz Kto tego słucha i dlaczego może to robić?. Dziś wiadomo, że operator telekomunikacyjny Vodafone został ukarany grzywną za brak ochrony swojej sieci przed aktywnością nieznanych nadal podsłuchujących. Grzywna wyniosła 76 milionów euro.

Roving bug w katalogu możliwości

Zdaje się, że FBI zaczyna stosować nowy rodzaj (legalnego) podsłuchu: zdalnie aktywuje mikrofony telefonów komórkowych, by przysłuchiwać się toczonym w pobliżu telefonu rozmowom. Ta technika nazywa się "roving bug" i została zaakceptowana przez amerykański Departament Sprawiedliwości (U.S. Department of Justice) i jej legalność właśnie została potwierdzona przez sędziego dystryktowego.

Miejski system monitoringu dźwiękowego

W holenderskim mieście Groningen instalowane są podobno mikrofony, które mają za zadanie wychwytywać agresję w głosach mieszkańców miasta. Po uruchomieniu tego systemu policja miała już aresztować trzy osoby w tym roku. Mikrofony są instalowane przy kamerach monitorujących ulice.

Sprawa Holgera Vossa: pochwalanie terroru, sarkazm i retencja danych

[Sarkazm Holgera Vossa o ataku na WTC] W 2002 roku jeden z niemieckich użytkowników internetu opublikował na forum dyskusyjnym komentarz nawiązujący do ataku terrorystycznego na WTC z 11 września 2001 roku. Ktoś złożył doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i w 2003 roku użytkownik ten został ukarany grzywną w wysokości 1500 euro. Przestępstwo miało polegać na popieraniu ataków terrorystycznych. Sprawa jednak tak się nie skończyła i od komentarza "pochwalającego akt terroru" doszło do dyskusji na temat przechowywania przez operatora telekomunikacyjnego informacji o działaniach użytkowników (retencja danych telekomunikacyjnych)

Niemożność wskazania sprawcy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka

Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka toczy się sprawa K.U. - Finland/Finlande (No 2872/02). Pytanie brzmi - czy istnieją prawne możliwości dochodzenia ujawnienia danych osoby, która dopuściła się w internecie opublikowania materiału stanowiącego zniesławienie/pomówienie (defamatory). A co zrobić, gdy osoba, która jest przedmiotem ataku to dwunastoletnie dziecko? Co z ochroną prywatności? W pewnej mierze dyskusja na podobny temat była już w Polsce prowadzona: por. Policja przyjmuje ustną lub pisemną skargę, Wolność słowa ma granice, ale jak ścigać za ich przekroczenie?.

Przygotowania do ateńskiej konferencji the Internet Governance Forum

[logo IGF] Podczas zorganizowanej w Wielkiej Brytaniii konferencji poprzedzającej the Internet Governance Forum (IGF - wielostronnej konferencji organizowanej przy ONZ), Nitin Desai, pochodzący z Indii przyszły przewodniczący obrad forum, ostrzegł, że internetowi może grozić rozpad na różne części i może się to dokonać nawet w ciągu najbliższych pięciu lat. Powołanie IGF zapowiedziano w czasie zeszłorocznego szczytu Społeczeństwa Informacyjnego w Tunisie (por. Światowe zarządzanie internetem - pozamiatane przed szczytem oraz Amerykanie nie oddadzą kontroli nad internetem). Nadal trwa ferment, a internet jest fenomenem, który w czasie globalizacji wymyka się kontroli i planowaniu. Do IGF zostało jeszcze kilka dni. Forum rozpocznie się 30 października w Atenach.

Po apelacji Szwed uniewinniony z powodu niewystarczających dowodów

[Odciski palców] Po apelacji sąd uniewinnił internautę z Västerås (Szwecja), którego sąd niższej instancji z Västmanland uznał wcześniej winnym nielegalnego udostępnienia w internecie pliku z filmem "Hip Hip Hora" i skazał na grzywnę w wysokości 16 tys. koron (por: Szwedzki proces P2P oraz Kolejny pierwszy przypadek, tym razem w Szwecji). Brak przekonywujących dowodów. Oto powód. Takich przypadków będzie coraz więcej. Cyfrowe ślady nie zawsze są wystarczającym dowodem zarzucanych czynów. Nie ułatwia to pracy organom ścigania. Każdą wątpliwość należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego.

Prawo telekomunikacyjne - zaczyna się. Znowu.

Nie ma w tym nic dziwnego, że biznes krytykuje projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Społeczeństwo dostało 6 dni na konsultacje, projektowana nowela obejmuje więcej niż połowę dość obszernej ustawy, a projekt zmierza w kierunku, który na biznes nakłada szereg nowych obowiązków. Nie dziwią mnie również argumenty, które podnoszą przedstawiciele biznesu, w tym portali internetowych (tym razem trzymają już "rękę na pulsie" i nie rozpoczynają akcji partyzanckiej w Senacie jak przy poprzedniej noweli, por. Senat o poczcie oraz Portale o telekomunikacyjnym).

Inwigilacyjne uprawnienia wywiadu skarbowego

22 września Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o kontroli skarbowej oraz o zmianie niektórych innych ustaw... Niby nic wielkiego, ale również w takich ustawach znajdują się elementy retencji danych telekomunikacyjnych. Trybunał Konstytucyjny wcześniej badał wzorce konstytucyjne, które należy uwzględniać w sytuacji, w której dokonuje się ustawowej ingerencji w chronione przez ustawę zasadniczą prawa i wolności.