76 milionów euro w sprawie greckiego podsłuchu

Mamy coś na kształt cząstkowego finału afery w Grecji. O podsłuchiwaniu polityków z najwyższej półki pisałem w tekstach Jak podsłuchiwano polityków w Grecji oraz Kto tego słucha i dlaczego może to robić?. Dziś wiadomo, że operator telekomunikacyjny Vodafone został ukarany grzywną za brak ochrony swojej sieci przed aktywnością nieznanych nadal podsłuchujących. Grzywna wyniosła 76 milionów euro.

Nadal niewiadomo kto podsłuchiwał greckiego premiera, ministrów, władze wojskowe, aktywistów praw człowieka, policję, dziennikarzy oraz prawników przez około rok. Podsłuch odkryto w marcu 2005 roku i wybuchł skandal. W całym zamieszaniu Vodafone zdecydował się na zablokowanie systemu monitorującego tak szybko, że nie udało się dociec kto stał za podsłuchiwaniem 106 abonentów sieci telekomunikacyjnej.

Sprawą zajmował się urząd ds ochrony informacji i prywatności - Αρχή Διασφάλισης του Απορρήτου των Επικοινωνιών (The Hellenic Authority for the Information and Communication Security and Privacy (ADAE)). Ten składający się z 7 osób urząd uznał, że Vodafone celowo przeszkadzał w odkryciu sprawców niezgodnego z prawem podsłuchu (trzeba przypomnieć, że możliwy jest też zgodny z prawem podsłuch, por. retencja danych). Oczywiście Vodafone nie zgadza się z takim rozstrzygnięciem i zapowiada odwołanie się od niego. Jednocześnie spółka zastanawia się nad odpowiedzialnością Ericssona - dostawcy centralek telefonicznych, dzięki którym podsłuch był możliwy.

Również grecki Parlament prowadzi własne badania tej sprawy, zwłaszcza zaś koncentruje się na śmierci jednego z pracowników kierownictwa Vodafone, którego znaleziono na krótko przed ujawnieniem afery podsłuchowej - powiesił się.

Rozstrzygnięciem ADAE zainteresowały się następujące źródła:

• Greek privacy watchdog fines Vodafone over wiretapping scandal
• Wiretapping scandal in Greece ends with record fine