Miejski system monitoringu dźwiękowego
W holenderskim mieście Groningen instalowane są podobno mikrofony, które mają za zadanie wychwytywać agresję w głosach mieszkańców miasta. Po uruchomieniu tego systemu policja miała już aresztować trzy osoby w tym roku. Mikrofony są instalowane przy kamerach monitorujących ulice.
O systemie monitoringu wokalnego Groningen pisze serwis New Scientist Tech, a komentarz publikuje Wired. System analizy dźwięków ma być zainstalowany również w Rotterdamie, w pociągach oraz na stacjach kolejowych...
Hmm... Sam nie wiem co myśleć. Aby coś analizować, to pewnie trzeba to też nagrywać i gromadzić. A jeśli się nagrywa i gromadzi, to pewnie takie dane mogą również "wycieknąć". Rodzi to zagrożenie dla prywatności mieszkańców miasta... Nowojorska policja zastanawiała się już kiedyś w jaki sposób nagranie pewnego samobójstwa (nagranego przez kamery monitorujące front jakiegoś budynku) znalazło się w serwisie oferującym pornografię (por. Śledztwo w sprawie nagrania oraz Jak wykorzystują kamery?). Nagrania np. rozmów prowadzonych na ulicy mogłyby być interesującym słuchowiskiem. Można by na przykład kogoś szantażować, albo wykorzystać pozyskane informacje w inny sposób.
Czytając takie doniesienia czuję się trochę tak, jakby mnie przeniesiono do jakiegoś filmu science fiction. O ile koncepcja systemu, który mógłby wyłapać jakieś strzały na ulicach, albo wybuchy, w pewien sposób do mnie przemawia. Jednak w tym przypadku mowa jest o analizie głosów ludzkich (czy są charakterystycznie "podniesione", agresywne). Być może da się za pomocą tego systemu zatrzymać agresywnych, pijanych nastolatków (ale przecież byłoby ich też widać na monitorach prezentujących obraz z kamer). Wyobrażam sobie jednak taką scenę: zmierzch, podchodzi niewyróżniający się facet podchodzi i przerażająco nieagresywnym głosem mówi: "dawaj porfel".
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
można znacznie więcej
nie wdając się w szczegóły analiza dźwięku z wielu mikrofonów znajdujących się w róznych miejscach daje możliwość wyłapania dźwięku z konkretnego miejsca. stąd już niedaleko do słuchania rozmowy dwóch osób w tłumie innych (podobno już jest metoda na rozdzielenie tego na głosy)...
Nic nowego
Tego typu metody inwigilacji przewidywali pisarze S-F już w latach 60-tych i wcześniej. Swoją drogą zabawne, że wizje chorego psychicznie Philipa Dicka ktoś - zapewne w sensie formalnym zdrowy - próbuje wprowadzić w życie.