prasa

Powszechne niezadowolenie po przyjęciu przez FCC regulacji w zakresie "Net neutrality"

logo FCCAmerykańska Federalna Komisja Łączności (tj. amerykański regulator ds komunikacji, który posiada również kompetencje kontrolne) przyjęła dziś regulacje, które "sprzedaje" jako zagwarantowanie wolności w internecie oraz otwartości internetu ("FCC ACTS TO PRESERVE INTERNET FREEDOM AND OPENNESS"). Chodzi o problem neutralności Sieci, o którym kilkakrotnie pisałem w tym serwisie. Samej regulacji nie miałem jeszcze okazji przeczytać (ponoć cały materiał ma blisko 100 stron), dostępne są za to materiały prasowe (również wydane przez poszczególnych członków Komisji, spośród których dwóch było przeciwnych przyjęcia rozporządzenia). Są też liczne komentarze. W każdym razie mamy za sobą kolejny akt w spektaklu na temat neutralności.

Po dzisiejszym postanowieniu SN chyba czas na składanie doniesień o możliwości popełnienia przestępstw

Dziś cały dzień byłem na spotkaniach i konferencjach, dlatego dopiero teraz mogę odnotować w niniejszym serwisie: przegraliśmy dziś przed Sądem Najwyższym w sprawie Leszka Szymczaka, która dotyczyła kwestii sądowej rejestracji stron internetowych (sygn. akt III 250/10). Piszę, że przegraliśmy, chociaż kasację w tej sprawie złożyła Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Irena Lipowicz. Piszę, że przegraliśmy, bo tezy kasacji złożonej przez RPO wielokrotnie formułowałem wcześniej w tym serwisie. Piszę, że przegraliśmy, ponieważ w istocie przegraliśmy jako internauci. Co dalej? Dwie godziny temu rozmawiałem z prof. Lipowicz. Powiedziała mi, że czeka teraz na możliwość zapoznania się z uzasadnieniem stanowiska Sądu Najwyższego w tej sprawie. Wyraziła ubolewanie z powodu takiego obrotu spraw, gdyż myślała, że problem da się rozwiązać za pomocą kasacji. Powiedziała również, że oczekuje uruchomienia publicznej dyskusji na temat tej kwestii.

Jutro Sąd Najwyższy rozpatrzy kasację w sprawie braku rejestracji GBY.pl

Od początku procesu Leszka Szymczaka (który prowadził serwis GBY.pl, ale już nie prowadzi) relacjonuję Państwu losy oskarżonego: kolejne rozprawy, odwołania, stanowiska. Byłem również aktywnie zaangażowany w obronę p. Szymczaka, gdy wraz z kolegami z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i z Centrum Monitoringu Wolności Prasy przygotowywaliśmy jedną z apelacji, wspólnie interweniowaliśmy u Rzecznika Praw Obywatelskich. Sprawa "ciągnie się" od 2006 roku, kiedy to prokuratura zarzuciła Leszkowi Szymczakowi, że prowadzony przez niego lokalny serwis internetowy (portal? blog?) nie jest wpisany do rejestru dzienników i czasopism. Drugi zarzut był związany z komentarzami, które ukazały się pod publikowanymi w serwisie notatkami. Jutro Sąd Najwyższy III Wydział Karny rozpozna kasację wniesioną przez Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie. Mamy koniec roku 2010. Ta i inne tego typu sprawy, które monitoruję w dziale prasa, to pokłosie nie dość precyzyjnie uzasadnionego postanowienia Sądu Najwyższego w sprawie kasacji redaktorów serwisu internetowego Szyciepoprzemysku... Jutro SN ma szansę wprowadzić porządek. Czy mu się to uda?
Aktualizacja w górę osi czasu: Po dzisiejszym postanowieniu SN chyba czas na składanie doniesień o możliwości popełnienia przestępstw

Wyrok w sprawie trzech prowadzących redwatch.org

Dziś Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał Andrzeja P., Bartosza B. oraz Mariusza T. winnych publicznego nawoływania do przemocy wobec osób innej orientacji seksualnej czy innej narodowości, co mieli robić za pośrednictwem strony internetowej redwatch.org. O redwatch pisałem w tym serwisie kilkakrotnie, przy czym o wrocławskim procesie w tekstach We Wrocławiu toczy się sprawa dotycząca strony internetowej RedWatch oraz Akt oskarżenia w sprawie redagowania Redwatch raz jeszcze trafił do sądu. Wyrok jeszcze nie jest prawomocny, ale wiadomo, że sąd orzekł kary od 13 miesięcy do półtora roku pozbawienia wolności.

Dlaczego warto rozmawiać o definicji "bloga", czyli projekt noweli Prawa prasowego trafił na posiedzenie rządu

W trakcie wczoraj zakończonego Blog Forum Gdańsk, gdy sygnalizowałem (tradycyjnie), że nie wiem kim jest bloger i czym jest blog, spotkałem się z ripostą, że temat już był tyle razy wałkowany, że nie ma sensu do niego wracać. Dla każdego blog to coś innego i - by odnotować chociaż jedną z tez - Maciej Budzich uznał, że skoro uważa się za blogera, to nim jest. Z perspektywy podwórkowego badacza systemu prawnego uznaję, że definicja bloga jest (a raczej - staje się) ważna. Dlaczego? Oto 8 grudnia 2010 roku, a więc tuż przed konferencją w Gdańsku, wysłano na Radę Ministrów projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo prasowe. I co z tego, ktoś zapyta? Otóż projektodawca uznał za celowe, by jednak pojęcie "blog" w projekcie występowało. Mimo wcześniejszej krytyki takiej praktyki prawodawczej. Projekt trafił "na rząd", a Trybunał Konstytucyjny uznał właśnie, że niektóre przepisy Prawa prasowego są niezgodne z Konstytucją. Z powodu braku precyzji.

Barbershop Punk z okazji Festiwalu Watch Docs

klatka z filmu Barbershop PunkTOK.FM publikuje na swoich stronach film "Punk z chóru rewelersów". To historia o neutralności Sieci, o filtrowaniu, blokowaniu informacji o konsolidacji mediów oraz o procesie legislacyjnym związanych z tymi zjawiskami (również o finansowaniu polityki). Film jest chroniony prawem autorskim i mimo tego, że mowa w nim o "prawie do wiedzy" (w kontekście wolności słowa), to jednak - jak napisano "pod" filmem: "Uwaga: film dostępny tylko na terenie Polski. Licencja na film, jaką posiada Watch Docs, pozwala na dystrybucję jedynie na terenie naszego kraju". Tak. W kontekście dyskusji na temat WikiLeaks oraz w kontekście prac legislacyjnych w UE nad możliwością blokowania stron warto każdemu zaproponować obejrzenie filmu. Aby wyrobił sobie własne zdanie.

Każdy jest rewolucjonistą na własny rachunek, czyli WikiLeaks i jego zaplecze infrastrukturalne

Obok wcześniejszych doniesień związanych z infrastrukturą stojącą za serwisem WikiLeaks należy odnotować, że Amazon opublikował niedawno oświadczenie, w którym podaje do publicznej wiadomości powody, dla których przestał świadczyć usługę serwisowi WikiLeaks.org. Pojawiały się wcześniej doniesienia, że Amazon zrobił to pod naciskiem władz, albo dlatego, że serwis był infrastrukturalnie atakowany, zatem Amazon zrezygnował ze współpracy. Z oświadczenia wynika, że te spekulacje były chybione, ponieważ z atakiem DDoS Amazon sobie poradził, a nacisków władz nie było. Powód zaprzestania świadczenia usługi miał być inny: WikiLeaks miał naruszyć regulamin świadczenia usługi Amazon Web Services (AWS) m.in. w ten sposób, że nie dysponował stosownym prawem korzystania z opublikowanych treści...

Zabezpieczenie polegające na zakazie publikacji (bez ram czasowych) niezgodne z Konstytucją

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 755 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji przez to, że nie określa ram czasowych na zabezpieczenie polegające na zakazie publikacji w sprawach przeciwko środkom społecznego przekazu o ochronę dóbr osobistych. Przepis ten traci moc obowiązującą z upływem piętnastu miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw.

No, teraz, to chyba jestem już profesjonalnym fotografem?

podpis pod zdjęciem wskazujący na autorstwo Piotra WaglowskiegoMoją fotę publikuje Polska The Times. No i co? Czy jak przyjdzie kiedyś do oceny mojej aktywności, to już mogę się uznać za fotografa i twórcę? Piszę to w kontekście pewnego pytania, które usłyszałem w czasie publicznego wysłuchania w Sejmie RP (por. Kilka luźnych zdań po publicznym wysłuchaniu). Zastanawiano się wówczas nad nowelizacją prawa autorskiego, która weszła ostatecznie w życie 21 października 2010 r. Tam wtedy prezes jednej z organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, gdy usłyszał, że jestem twórcą, nieco lekceważąco zapytał mnie: "Twórcą? A co pan takiego stworzył?". Fota w Polska The Times jest istotna również w kontekście perypetii p. Rafała Szmigiela, o czym pisałem w innym tekście, gdy okazało się, że sąd zasądził autorowi jedynie 20% najniższej stawki ujawnionej w "cenniku" Związku Polskich Artystów Fotografików...

Przełamane embargo informacyjne WikiLeaks: społeczna inżynieria obiegu informacji

obrazek przedstawiający czołg Abrams z flagą irackąNa przykładzie opublikowanych właśnie przez serwis WikiLeaks informacji na temat torturowania i mordowania cywilnej ludności przez władze irackie, co się miało odbywać za wiedzą Amerykanów, warto pochylić się nad mechanizmami obiegu informacji. Oto WikiLeaks, który to serwis słynie z ujawniania tajemnic, przekazał głównym światowym pośrednikom medialnym materiały, ale nałożył na nie czasowe "informacyjne embargo", by zmaksymalizować efekt wycieku. Dali dziennikarzom czas na opracowanie materiału i zakładali, że media opublikują materiał jednocześnie. Okazało się, że telewizja Al Jazeera "złamała" embargo WikiLeaks....