Udowadniać każde pobranie

Serwisy twierdzą, że to porażka sądowa RIAA, a ja sobie myślę, że jest (a przynajmniej: może być) wręcz przeciwnie. W sprawie Universal Music Group vs. Lindor sędzia Trager miał stwierdzić, iż nie wystarczy wykazać, że pliki były możliwe do pobrania, lecz jeszcze i to, że ktoś je pobrał...

Jasne, że ciężar dowodu powinien spoczywać na tym, kto coś twierdzi. Gdy już uporamy się z problemem definicyjnym pojęć takich jak rozpowszechnianie, (o)publikowanie, nadanie, reemitowanie, użyczenie, etc, to potem możemy zastanawiać się nad "współdzieleniem", lub - jak kto woli - "udostępnianiem" (shared). Tych ostatnich w polskiej ustawie nie ma.

Amerykańskie sądownictwo odnosi się jednak do określenia "shared". Jak pisze serwis ArsTechnica.com w tekście Judge: music labels have to prove sharing - sędzia Judge David G. Trager orzekł mianowicie:

plaintiffs will have the burden of proving by a preponderance of the evidence that defendant did indeed infringe plaintiff's copyrights by convincing the fact-finder, based on the evidence plaintiffs have gathered, that defendant actually shared sound files belonging to plaintiffs.

Czyli nie tylko, że udostępnił, ale nawet i to, że udostępnił pliki, w których znajdowały się utwory, do których powód ma jakieś prawa.

W sprawie Electra v. Perez, sędzia miał stwierdzić, iż stworzenie sytuacji w której pliki były gotowe do dystrybucji już samo w sobie wystarczy, by wykazać naruszenie prawa autorskiego. W tej sprawie sędzia Aiken miał napisać:

[P]laintiffs' Amended Complaint refers to 'Exhibit B' attached to the complaint, which allegedly represents music files being shared by user 'perez@KaZaA' at the time plaintiffs' investigator conducted the investigation... I find that Exhibit B, in the context of the allegations in the Complaint, supports plaintiffs' allegation that defendant made copyrighted materials available for distribution...

Tu też mowa o "prywatnej policji" (plaintiffs' investigator).

Obawiam się tylko, że takie "uzależnienie" dowodowe, o którym mowa w pierwszym z cytowanych orzeczeń, niewiele zmienia, gdyż "społeczni śledczy" wykażą bez problemu, iż to oni właśnie pobrali pliki w czasie "namierzania" osób, które te pliki udostępniały (w którymś newsie na temat pewnego procesu pisałem o tym, że plik pobrał tylko policjant – w wolnej chwili muszę poszukać gdzie to było). Oczywiście warto sięgnąć do pełnej treści orzeczenia, bo nie wiem czy oznaczać ono ma w istocie to, że nie można dochodzić odszkodowania wedle zgrubnego wzoru: 750 dolarów razy ilość piosenek na dysku twardym pozwanej (w katalogu "shared"). Jeśli tak, to istotnie strategia RIAA napotkałaby spory problem (czego oko nie widziało, tego sercu nie żal?).

A w przypadku torrentów? Jakby to było w przypadku plików zawierających jedynie metainformacje o lokalizacji pliku z utworem?

Przeczytaj również:

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

A co z częścią pliku?

W sieciach p2p nie zawsze można mówić o udostępnianiu czy pobieraniu plików, często są to jedynie fragmenty plików. Można udostępniać coś, czego w całości nie ma faktycznie na dysku. Można pobrać jeden plik w częściach od kilku osób.
Czy jeśli taki private investigator udowodni, że połączył się z komputerem pozwanego (przyjmijmy takie uproszczenie) i podczas tego połączenia pobrał część pliku, to wystarczy? Jeśli tak, to jak zidentyfikować, jaką część pliku muzycznego pobrał? Sama nazwa pliku wprowadzona przez użytkownika nie ma tak naprawdę znaczenia, bo przecież może być dowolna.

Wyroki

Piotr
Przyznam szczerze, ze wolalbym zebys podal odnosnik do wyroku w sprawie Elektra vs. Perez, (Slip Copy, 2006 WL 3063493, D.Or. Oct 25, 2006), a nie do artykulu na ten temat. Wyrok w sprawie Universal Music Group vs. Lindor, (Slip Copy, 2006 WL 3335048, E.D.N.Y., Nov 09, 2006).
Wez takze zwroc uwage jak stosujesz skrot versus. Jeden z moich czytelnikow napisal do mnie, ze w jezyku polskim skracamy ten wyraz do vs. Natomiast sprawa "prywatyzacji" wymiaru sprawiedliwosci to material na niezly elaborat. Mozemy o tym porozmawiac, jak to juz kiedys uskutecznilismy, bo pisac srednio mi sie chce.
Tak zupelnie na samym koncu:

sędzia Aiken miał napisać

Ann Aiken jest kobieta. ;)

:)

Gdybym tak wszystko od razu podawał, to przecież nie dawałbym Ci szansy wygrzebywać tych wyroków i uploadować do siebie na serwer (masz tam już jakąś wyszukiwarkę?) ;) Znając też Twoją niechęć do komentowania obawiam się, że spełnienie Twojej prośby pozbawiłoby mnie zupełnie możliwości czytania Twoich ważnych komentarzy Tomku. No, ale masz racje, że lepiej podawać linki bezpośrednio do wyroków.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Wyroki i takie tam

Niestety nie mam tam wyszukiwarki. Moja niechec do komentowania dotyczy tylko szczegolowego wglebiania sie w zagadnienia doktrynalne lub prowadzenie dokladnej egzegezy w formie notatki lub komentarza na stronie. Nie czuje sie na tyle kompetentny i poza tym mam jednak "tradycyjne" podejscie, czyli wole glose lub artykul.
Nie odbieraj bron Boze moich uwag jako krytyki pod Twoim adresem! Uwazam, ze to co robisz ma bardzo duza wartosc i czesto, przy wyszukiwaniu informacji do moich artykulow (drukowanych) korzystalem i korzystam z tego co napisales. Podaje tutaj wspomniane wyroki, bo zwykle przez moje lenistwo nie napisalem nic u siebie, a mysle, ze zawsze komus moga sie one przydac.

Ustalmy parę spraw

Mam cytowania w amerykańskiej prasie prawniczej? :) hehe Tomku, Drogi Przyjacielu, czy znając mnie naprawdę uważasz, że jestem taki dziwny, że obruszałbym się na konstruktywną krytykę pod moim adresem (policzymy się w realu – pamiętaj, że mam na Ciebie haki)? Bardzo się cieszę, że podajesz te wyroki. Oto chodzi. W ten sposób buduje się baza przydatnej wiedzy. Byłoby super, gdyby pojawiały się w Sieci również polskie wyroki w podobnych do poruszanych tu sprawach. Gdyby ktoś miał taki wyrok i nie wiedział jak go opublikować - służę miejscem na serwerze. Tomek na pewno również umieści u siebie. Tak więc skanujcie, konwertujcie do PDF'ów i podawajcie linki (lub podsyłajcie).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Wez takze zwroc uwage jak

Wez takze zwroc uwage jak stosujesz skrot versus. Jeden z moich czytelnikow napisal do mnie, ze w jezyku polskim skracamy ten wyraz do vs.

Niekoniecznie. Słownik ortograficzny PWN podaje pisownię „v.”; wedle tej samej zasady błędna jest pisownia „vs.” (ponieważ nie są to początkowe litery wyrazu, tylko pierwsza i ostatnia litera), a powinno być „vs”. Słownik języka polskiego PWN zdaje się jednak dopuszczać również pisownię z kropką (jak podejrzewam, w drodze wyjątku).

Zastrzeżenie: nie jestem filologiem i mogę się mylić. I przepraszam za off-topic.

Nie, Valga, przeczytaj

Nie, Valga, przeczytaj uważnie. Skrót "v." jest poprawny, ale oznacza "versus' w znaczeniu "wers", "linijka utworu". Natomiast poprawnym skrótem od "versus" w znaczeniu "przeciwko" jest tylko "vs.":
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=vs

Czytam uważnie, hehe.

Czytam uważnie, hehe. Czytam uważnie wszystkie komentarze, chociaż nie wszystkie one są mojego autorstwa (pod swoimi podpisuje się i nie występuje jako "divide". Tak więc będę pamiętał, by w przywoływaniu spraw pisać versus jako vs.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>