We Wrocławiu toczy się sprawa dotycząca strony internetowej RedWatch

Kilka dni temu Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała o rozprawie, która w dniu 14 kwietnia 2010 r odbyła się w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Andrzeja P., Mariusza P i Bartosza B. są oskarżeni o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciw porządkowi publicznemu. O jednym z wątków związanych ze stroną Red Watch pisałem w tekście Postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie Redwatch na Wikileaks.org.

Informacje na temat rozprawy można znaleźć na stronach Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w tekście pt. Obserwacja rozprawy w sprawie oskarżonych autorów strony internetowej Red Watch. Prokuratura postawiła oskarżonym zarzuty związane z nawoływaniem do stosowania przemocy lub groźby bezprawnej wobec osób z powodu ich przynależności narodowej, rasowej, etnicznej, politycznej lub wyznaniowej (art. 119 par. 2 kk) oraz publicznym propagowaniem ustroju faszystowskiego i nawoływaniu do nienawiści (art. 256 kk). Zarzuty dotyczą również publicznej zniewagi grup lub osób z powodu ich przynależności (257 kk) oraz nieuprawnionego przetwarzania wrażliwych danych osobowych (art. 49 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych). Obrona wnosiła o umorzenie postępowania ze względu na brak właściwości terytorialnej sądów polskich (strony, o które chodzi, były uruchomione na serwerach w USA). Sąd jednak nie przychylił się do wniosku, uznając, że zasadnicze znaczenie ma w tej sprawie miejsce, z którego została wysłana treść.

Jak relacjonuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, którą - w charakterze obserwatora - na rozprawie reprezentowała dr Anna Śledzińska – Simon:

Oskarżeni stawili się osobiście, dwóch z nich w obecności pełnomocników. Nie przyznali się do stawianych im zarzutów i podtrzymali wyjaśnienia złożone w trakcie postępowania przygotowawczego w 2006 r. Przyznawali się do znajomości i kontaktów z osobami związanymi z Red Watch, w tym z właścicielem domeny w USA, ale nie do aktywnego zarządzani jej treścią. W wyjaśnieniach oskarżonych padały bardzo specyficzne definicje tego, co oskarżeni rozumieją jako rasizm, faszyzm czy publiczne nawoływanie do stosowania przemocy lub groźby oraz do nienawiści rasowej. Wszyscy z nich przyznali, że sprzeciwiają się obecności "kolorowych" w Europie. Z postępowania przygotowawczego wynika, że jeden z oskarżonych może być jednym z czołowych osób Krew i Honor w Polsce, administratorem stron, drugi grafikiem, a trzeci tłumaczem i autorem tekstów umieszczanych na tych stronach. W sprawie tzw. listy śmierci czyli listy danych i zdjęć osób, które mają być napiętnowane z powodu ich jawnego popierania homoseksualizmu, oskarżeni wyjaśnili, że lista ta miała na celu przestraszenie działaczy lewicowych. Była faktycznie kopią listy nazwisk, które sprzeciwiały się decyzji Prezydenta Poznania o odmowie parady równości. Umieszczono ją na stronie Red Watch z hasłem "Pamiętaj miejsca i twarze zdrajców. Oni zapłacą za swoje zbrodnie". Z publikacją tej listy zbiegło się zabójstwo lidera ruchu antyfaszystowskiego, Macieja D, który został pchnięty nożem w Warszawie. Nagonka była bowiem wspierana przez bojówkę Krew i Honor zwaną grupą C 18.

Wyznaczono daty kolejnych rozpraw w tej sprawie. Są to 12 maja oraz 2 czerwca.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

to duży problem

To jest jeden z poważniejszych problemów w tym kraju. Nie drobne wykroczenia typu przekroczenie prędkości o 1 KM/H, picie w miejscu publicznym itp. Takie sprawy przyprawiają już o dreszcze i takie pseudo organizacje powinny być starannie monitorowane oraz inwigilowane przez odpowiednie służby. Chodzi mi tutaj o tzw. "wtyczki" oraz monitoring stron internetowych, które propagują nienawiść do innych ras. Przecież gdyby wszyscy byli jednakowi to byłoby nudno i nieciekawie. Tolerancja i co najważniejsze życzliwość powinny zacząć dominować w życiu każdego.
Pozdrowienia dla autora tej świetnej strony. Świetne artykuły, które dobrze się czyta mimo iż nie jestem z wykształcenia prawnikiem.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>