państwo

Po odcenzurowaniu chińskich wyników wyszukiwania - czas na suwerenne korporacyjne koalicje

Google przestał (czasowo? częściowo?) "cenzurować" Chińczykom wyniki wyszukiwania (por. tekst z 2006 roku: Nowa, lepsza wyszukiwarka Google), a to w reakcji na ataki przeprowadzane przez chińskie agencje rządowe. Trwają teraz rozmowy dyplomatyczne pomiędzy władzami chińskimi i amerykańskimi. Można się zastanawiać, jak interpretować wypowiadane w języku dyplomacji słowa, że władze chińskie mają nadzieje, że działania Google nie spowodują konfliktu z władzami USA. Komentatorzy podnoszą z jednej strony, że to pierwszy raz międzynarodowa korporacja otwarcie skrytykowała Chiny za cenzurę, ale inni dopowiadają, że przecież Google ma niewiele do stracenia, gdyż wyszukiwarka tej firmy zdobyła jedynie nieco ponad 35% udziału w chińskim rynku. Tam potentatem wyszukiwawczym jest Baidu.

Sąd Okręgowy: wydawcy serwisu bielsko.biala.pl nie popełnili przestępstwa

Dziś - zgodnie z zapowiedzią (por. Bielsko.biala.pl - odroczenie rozprawy apelacyjnej do 14 stycznia) odbyła się odroczona wcześniej rozprawa przed bielskim Sądem Okręgowym. Jak wiadomo - sprawa trafiła tam po apelacji od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, który uznał dwóch wydawców serwisu internetowego winnymi naruszenia art. 45 ustawy Prawo prasowe, tj. winnymi przestępstwa wydawania czasopisma bez rejestracji. W wyniku dzisiaj zakończonej rozprawy rozpatrujący apelację Sąd Okręgowy wydał postanowienie, w którym uchylił wyrok sądu I instancji i umorzył postępowanie. Zdaniem sądu: "szkodliwość społeczna czynu oskarżonych była co najwyżej znikoma. W tej sytuacji nie popełnili oni przypisywanego im przestępstwa. Koszty postępowania pokryje Skarb Państwa" (sygn. IX K 2011/08)...

Pewnie jesteście Państwo ciekawi, co się dzieje w sprawie wniosków ws. ACTA

O tym, że Stowarzyszenie Internet Society Poland złożyło trzy wnioski o dostęp do informacji publicznej na temat negocjacji the Anti-Counterfeiting Trade Agreement pisałem w tekście ISOC Polska prosi Premiera i ministrów o informacje publiczne w sprawie ACTA. Na razie otrzymaliśmy jedno pismo ("do wiadomości") z Centrum Informacyjnego Rządu, które poprosiło Rzecznika Prasowego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej o udzielenie informacji zainteresowanemu. Następnie Urząd Komitetu Integracji Europejskiej (Biuro Komunikacji Medialnej) poprosił Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa o odpowiedź zainteresowanemu (znów otrzymaliśmy pismo "do wiadomości"). Wreszcie stowarzyszenie otrzymało również - adresowane już do siebie bezpośrednio - pismo z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w którym wskazano 25 stycznia 2010 r., jako termin, w którym udzielona zostanie odpowiedź właściwa. Pisma nie przesądzają o tym, jakiego rodzaju odpowiedź stowarzyszenie otrzyma. Trwają analizy prawne, z których zapytani dowiedzą się, czy mogą odpowiedzieć... Ministerstwo Gospodarki na razie jest w bezczynności.

Do Euro zostało 877 dni, czyli jak to zrobią i uzasadnią

Zastanawialiście się pewnie, w jaki sposób będą chcieli zaostrzyć przepisy prawa własności intelektualnej, na mocy których nie będzie można wejść w na stadion w takiej koszulce, w jakiej się chce, albo nie będzie można latać sobie sterowcem tam, gdzie będą rozgrywki, nie mówiąc już mazaniu na chmurach światłem silnego lasera, etc.? Niektórzy pamiętają teksty Euro 2012: zaplecze przyszłej ustawy chroniącej własność intelektualną UEFA. Czy obywatele mają coś do powiedzenia? oraz Własność intelektualna dla kibiców piłki nożnej. Najpierw były konferencje i ustalenia, teraz plan działań zmierzających do wprowadzenia rozwiązania ustawowego można znaleźć już w oficjalnym dokumencie

O odcinaniu internautów w Polsce i o likwidacji dozwolonego użytku (który dziś "jakby nie jest przestępstwem")

klatka z nagrania z BCCW trakcie dzisiejszej konferencji (por. "Piractwo (nie)dozwolone?", czyli BCC pyta mundurowych), p. minister odpowiedzialny za służby mundurowe relacjonował konieczność rozważenia likwidacji instytucji dozwolonego użytku osobistego w Polsce. Dowiedzieliśmy się również, że są już gotowe założenia do ustawy, która ma wprowadzać możliwość odcinania internautów od Sieci. Jeśli dobrze pojmuję sytuację - odcinanie od Sieci ma być związane z naruszeniami prawa autorskiego. Z sali padło ponoć stwierdzenie, że nie dzieje się dobrze, gdy Policja zaczyna zajmować się kulturą. Pojawiły się też głosy, że udział ministra i funkcjonariuszy policji w lobbingowej konferencji jest skandalem... MSWiA opublikowało na swojej internetowej stronie głównej relację i apele "obecnych na konferencji". Hmm...

Karawana jedzie dalej, czyli kolejna wersja projektu z Rejestrem Stron i Usług Niedozwolonych

Po małej dezinformacji w wykonaniu szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów (por. Rejestr i inwigilacja: nie w tym projekcie, to w następnym (ale jednak w tym)) okazało się, że po spotkaniu Komitetu Stałego Rady Ministrów ostały się przepisy wprowadzające w Polsce Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych. Ogłoszono potem tylko notatkę, ale dziś znamy treść projektu ustawy w wersji z 4 stycznia 2010 roku, gdyż projekt ten wczoraj pojawił się na stronach Ministerstwa Finansów. Rząd ma go przyjąć 19 stycznia.

Okazuje się, że rozporządzenia MSWiA pasują do różnych delegacji ustawowych

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji było uprzejme poinformować dziś, że "rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 25 kwietnia 2008 r. w sprawie wymagań technicznych dokumentów elektronicznych zawierających akty normatywne i inne akty prawne, elektronicznej formy dzienników urzędowych oraz środków komunikacji elektronicznej i informatycznych nośników danych (Dz. U. Nr 75, poz. 451 z późn. zm.) zachowuje moc obowiązującą pomimo nowelizacji art. 15 ust. 5 ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych (Dz. U. z 2007 r. Nr 68, poz. 449 z późn. zm.)". Tym razem chciałbym pochwalić Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo to wielka sztuka tak napisać rozporządzenie, które będzie pasowało również do sytuacji, w której ustawodawca zmieni treść delegacji, na podstawie której takie rozporządzenie wydano. Jestem pod wrażeniem. Ideałem byłoby takie pisanie rozporządzeń, które pozwoliłoby całkiem ignorować poczynania racjonalnego ustawodawcy.

Prawa autorskie do czcionki a logo HADOPI

HADOPI, czyli francuski Wysoki urząd ds rozpowszechniania utworów i ochrony praw w Internecie" (Haute Autorité pour la diffusion des œuvres et la protection des droits sur Internet) ma problem na starcie. To jest ten urząd (po nowli ustawy już z uprawnieniami sądowymi), który ma stosować nowe francuski prawo, pozwalające na odcinanie internautów od Sieci. Odcinać ma, gdy internauta trzykrotnie naruszy prawa autorskie. W zeszłym tygodniu tamtejszy minister kultury i komunikacji, na specjalnie w tym celu zorganizowanej konferencji, pokazał światu nowe logo urzędu. Potem zaś okazało się, że to logo wykorzystuje czcionkę (font) zaprojektowaną w 2000 roku przez Jeana-Françoisa Porcheza dla France Telecom.

Obywatele v. służby: coś się rusza?

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego był bezczynny wobec wniosku Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o udostępnienie informacji publicznej co do liczby i zakresu stosowania "kontroli operacyjnej" przez ABW. Europejski Trybunał Praw Człowieka zaś stwierdził, że brytyjskie prawo antyterrorystyczne, które dopuszcza do losowego zatrzymywania i przeszukiwania osób, narusza art 8 Konwencji...

Rozpowszechnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego w oświadczeniach

Krakowska prokuratura postawiła dziennikarzowi TVN24 Krzysztofowi Skórzyńskiemu zarzut ujawnienia protokołu ze śledztwa (chodzi ponoć o "aferę gruntową"). Dokładniej zaś - jak wynika z cytowanych słów rzeczniczki prokuratury: "prokurator przedstawił Krzysztofowi S. zarzut publicznego rozpowszechnienia bez zezwolenia od 4 stycznia 2009 roku w telewizyjnym wydaniu programu +Fakty+, a także w ogólnodostępnych portalach internetowych tvn24.pl, wiadomości z postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie. W szczególności chodzi o fragmenty zeznań świadka, złożone w tym postępowaniu, zanim te materiały zostały ujawnione w postępowaniu sądowym". Chodzi więc o przestępstwo z art. 241 § 1 Kodeksu karnego. W kolejce czeka Mariusz Gierszewski z Radia ZET.