DRM

Własność intelektualna a dostępność dla osób niepełnosprawnych - prace w WIPO

Zwykle działania Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (World Intellectual Property Organization) kojarzą się z kolejnymi zaostrzeniami dotyczącymi korzystania z dóbr kultury. Ale przecież traktaty tej organizacji powstają w wyniku pewnych negocjacji, na które - potencjalnie - mogą mieć wpływ "zwykli ludzie". Organizacja World Blind Union (WBU) zaproponowała, by WIPO przyjęła traktat, którego celem byłoby gwarantowanie dostępu do chronionych prawem autorskim utworów dla osób niepełnosprawnych - nie tylko osób niewidomych i niedowidzących, ale również osób obarczonych dysleksją, osób częściowo lub całkowicie sparaliżowanych, itp. Problem polega na negocjacjach. Przeciwko prawom dostępu działania podjęły takie kraje jak USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, ale na 18tej sesji komisji ds. prawa autorskiego i praw pokrewnych przeciwko wsparciu praw osób niepełnosprawnych opowiedzieli się też przedstawiciele Unii Europejskiej... Sesja się zakończyła konkluzją, że trzeba pracować dalej. Interesujące jest to, że negocjacje zwróciły uwagę internautów.

Francuskie Zgromadzenie Narodowe odrzuciło projekt ustawy "Hadopi" (tri-strike and you're out)

głosowanie za odrzuceniem ustawy HadopiCiekawe, kto w Polsce pierwszy zgłosi projekt ustawy "tri-strike and you're out". To może być interesujące doświadczenie: napiszcie sobie na karteczce swoje typy i... albo nie. W każdym razie we Francji trwa proces legislacyjny, a raczej właśnie się czasowo zakończył, gdyż Parlament odrzucił właśnie przyjętą wcześniej propozycje prezydenta Sarkozego, by odcinać internautów od internetu po "trzech ostrzeżeniach". Dwóch dotychczasowych zwolenników Prezydenta przeszło na drugą stronę, ponieważ - czy to pretekst? - we wspólnej komisji Senatu i Zgromadzenia Narodowego zaproponowano, by odcięci internauci nadal, mimo odcięcia, płacili opłaty abonamentowe dostawcom internetu... Prezydent i rząd się nie poddają i zapowiadają, że po raz kolejny projekt ustawy pojawi się w Parlamencie 28. kwietnia.

Regionalizowany podarek prezydenta Obamy

Gordon Brown, premier Wielkiej Brytanii, otrzymał od prezydenta USA, Baracka Obamy, płytę (płyty) DVD z zestawem 25 amerykańskich filmów. Chodziło o rytualną wymianę darów dyplomatycznych. Premier Wielkiej Brytanii podarował prezydentowi USA etui na pióro (i to nie byle jakie etui, bo wykonane z drewna pochodzącego z kadłuba statu biorącego udział w walce z niewolnictwem, podobno z HMS Gannet)... Okazało się, że płyta DVD jest zabezpieczona za pomocą DRM, którego funkcją była "regionalizacja". W efekcie Brown nie może skorzystać z podarku Obamy w swoim odtwarzaczu.

O uniemożliwianiu drukowania banknotów (na okładkach tygodników)

"Dodaliśmy do naszego flagowego produktu Adobe Photoshop algorytm zabezpieczający przed drukowaniem zeskanowanych banknotów".

Cennik usług Narodowego Archiwum Cyfrowego (czy wystawiacie faktury VAT?)

Logo NACKiedy zostaną opublikowane źródła wspaniałego systemu ZoSIA? Prawdopodobnie nigdy, chociaż fajnie brzmi, że oto Archiwa Państwowe przechodzą na "open source". Kiedy zostanie zaktualizowany cennik Narodowego Archiwum Cyfrowego? Na razie mamy wersje z marca 2008 roku (por. Otworzono nowy sklep: Narodowe Archiwum Cyfrowe). Pewnie trzeba będzie niedługo zaktualizować, bo idzie kryzys, a koszt połączenia z internetem i pobrania pliku w rozdzielczości 75 dpi może się drastycznie zwiększyć. Po ostatnich uprzejmych uwagach koledzy z NAC nabrali wody w usta. Chcieli stu dni. Sto dni minęło dość dawno (por. 23 czerwca minie 100 dni dla NAC) i... cisza.

Domena publiczna: format danych i okolice a prawo

Na przykładzie przejścia praw autorskich do utworów Św. Faustyny (por. komentarze pod tekstem Prawa autorskie Siostry Faustyny) można pokazać kolejny problem domeny publicznej, a więc dostępność egzemplarzy, nośników, na których zapisano chronione wcześniej utwory. Poza egzemplarzami jest jeszcze inny problem, co kilka razy sygnalizowałem w tekstach na temat DRM - format danych, w jakim udostępnia się cyfrowo utwory w domenie publicznej. Przecież standard (techniczny) plików ma znaczenie dla ich dostępności i może się okazać, że chociaż utwory przeszły do domeny publicznej, to jednak istnieją nadal techniczne bariery w swobodnym korzystaniu z takich utworów. Właśnie trafiłem na przykład Google Books.

Techniczna czkawka poszukiwania linii demarkacyjnej między wolnością słowa, a odpowiedzialnością za słowo

Kiedy w październiku 2008 roku serwisy agencyjne i inne media podawały informacje, że w Australii rząd chce "cenzurować" Sieć, a to w ten sposób, że wszyscy dostawcy usług internetowych będą musieli (na razie eksperymentalnie) filtrować transmisje wychodzącą z kontynentu i doń przychodzącą, nie wiedzieliśmy, że Telekomunikacja Polska pracuje nad podobnymi rozwiązaniami. W Australii były protesty (być może mniejsze niż w Szwecji z okazji wprowadzenia tam retencji danych telekomunikacyjnych, ale jednak coś się działo). W Polsce temat dopiero trafia do świadomości konsumentów mediów, głównie dzięki temu, że TP walcząc z treściami szkodliwymi zablokowała również takie witryny jak stronę GIMP (The GNU Image Manipulation Program), a także część serwerów IRC (Internet Relay Chat). Te ostatnie z obawy przed (baczność!) botnetami.

Lex Informatica - zachęcam do lektury

Okładka książki pt. Lex Informatica dr Karola DobrzenieckiegoNa rynku księgarskim ukazała się nowa pozycja pt. "Lex Informatica", autorstwa dr Karola Dobrzenieckiego (przy okazji gratuluję obrony!). To publikacja o nieco innym charakterze niż inne publikacje zajmujące się "prawem internetu". Autor jest adiunktem w Katedrze Teorii Prawa i Państwa na Wydziale Prawa i Administracji UMK, a zajmuje się prawnymi i filozoficznymi aspektami nowoczesnej techniki. Sam dostrzega, że "ujęcie nowych zjawisk prawnych wykracza poza nomenklaturę pojęciową narzuconą przez pozytywizm prawniczy". Oczywiście można analizować prawo za pomocą obserwowanych działań legislacyjnych (wystarczy sięgnąć do nagrań z procesu legislacyjnego, by dostrzec, że dziś w Polsce nikt nie opiera się na przemyślanych teoriach "wyższego poziomu", wszystko dzieje się ad hoc, byle ugasić jakiś pożar - prawdziwy lub wydumany, nikt też nie bierze na siebie odpowiedzialności za wprowadzane koncepcje regulacji internetu). Aby tworzyć prawo pozytywne, potrzebny jest fundament teoretyczny.

Viacom vs. Google - to przecież nie koniec sprawy

Orzeczenie sądu federalnego w USA z drugiego lipca zakończyło pewien etap procesu w sporze pomiędzy spółkami Viacom i Google, ale nie zakończyło sprawy. O sporze pisałem wcześniej w tekście Standaryzacja narzędzi ochrony praw autorskich w sporze Viacom v. Google. Wyrok zapadł w Nowym Jorku i tak naprawdę rozpoczął się pozwem w którym po jednej stronie stały spółki Viacom International Inc., Comedy Partners, Country Music Television Inc., Paramount Pictures Corporation oraz Black Entertainmant Television LLC, zaś po drugiej stronie sporu (w charakterze pozwanych) były spółki YouTube Inc., YouTube LLC oraz Google Inc. Strona powodowa zarzuca pozwanym gigantyczne naruszenie prawa autorskiego i domaga się miliardowego odszkodowania. No i na razie sąd rozstrzygnął kwestie dowodowe (kto komu co ma udostępnić), ale jeszcze nie przesądził o ewentualnej odpowiedzialności...

Organizacje alarmują: eurodeputowani chcą przed wakacjami wprowadzić niepokojące poprawki

Mamy wakacje. Z nieba leje się żar. Nikomu nie chce się myśleć. To wręcz idealny czas, by tworzyć ponadnarodowe prawo. Od pewnego czasu trwają prace nad nowelizacją dyrektyw unijnych w sektorze komunikacji elektronicznej (por. Propozycja sporej nowelizacji dyrektyw "elektronicznych"). Tymczasem trzy organizacje pozarządowe - La Quadrature du Net, netzpolitik.org oraz Open Rights Group - alarmują, że eurodeputowani chcą "po cichu" wprowadzić poprawki do pakietu dyrektyw, które w znacznym stopniu zmienić mogą obraz internetu. Mowa jest o 800 poprawkach do pięciu dyrektyw. O ile pakiet dyrektyw elektronicznych dotyczył głównie konsumentów i ich prywatności, to poprawki deputowanych zmierzają do zwiększenia nacisku na ochronę własności intelektualnej.