Regionalizowany podarek prezydenta Obamy

Gordon Brown, premier Wielkiej Brytanii, otrzymał od prezydenta USA, Baracka Obamy, płytę (płyty) DVD z zestawem 25 amerykańskich filmów. Chodziło o rytualną wymianę darów dyplomatycznych. Premier Wielkiej Brytanii podarował prezydentowi USA etui na pióro (i to nie byle jakie etui, bo wykonane z drewna pochodzącego z kadłuba statu biorącego udział w walce z niewolnictwem, podobno z HMS Gannet)... Okazało się, że płyta DVD jest zabezpieczona za pomocą DRM, którego funkcją była "regionalizacja". W efekcie Brown nie może skorzystać z podarku Obamy w swoim odtwarzaczu.

O sprawie pisze kilka źródeł. Ja przywołam w pierwszej kolejności serwis BoingBoing i tekst Obama's diplomatic gift to UK leader fubared by DRM, chociaż źródłem pierwotnym - jak się wydaje - jest tekst w Telegraph: Gordon Brown is frustrated by 'Psycho' in No 10 . W tej ostatniej notatce nie ma jeszcze zbyt wielu komentarzy, gdyż rzecznik premiera Wielkiej Brytanii odesłał dziennikarza do rzecznika prasowego prezydenta USA po techniczne wyjaśnienia, zaś ten ostatni nie skomentował sprawy przed oddaniem materiału do redakcji. Jak wygląda problem? Tim Walker w Telegraph.co.uk pisze:

The films only worked in DVD players made in North America and the words "wrong region" came up on his screen. Although he mournfully had to put the popcorn away, he is unlikely to jeopardise the special relationship – or "special partnership", as we are now supposed to call it – by registering a complaint.

Chodzi o regionalizację (por. w Wikipedii Region DVD): USA to "Region 1" - tak była regionalizowana płyta DVD. Wielka Brytania to "Region 2" i taki ma odtwarzacz premier Wielkiej Brytanii. Chociaż cyfryzacja ma potencjał i pozwala - teoretycznie - na swobodny przepływ informacji (wiedzy, kultury, nauki), to jednak DRM (ang. Digital rights management) stara się wprowadzić kontrolę "egzemplarzową" tam, gdzie tylko się to da zrobić. Producenci urządzeń do odtwarzania również musieli się dostosować do interesów przemysłu muzycznego i filmowego, dlatego odtwarzacze nie uruchamiają wszystkich możliwych płyt, a tylko takie, na które pozwalają im wprogramowane algorytmy (np. algorytmy, które wprowadzają odpowiedniki granic państw, ale nie dookoła danego terytorium, tylko bezpośrednio w urządzeniu). Gdyby premier Wielkiej Brytanii otrzymał książkę - mógłby ją otworzyć i przeczytać. W przypadku płyty - może ją sobie postawić na półce.

Premier Wielkiej Brytanii powinien się cieszyć, że nie było tam rootkita (por. Sony rootkit - zainstaluj sobie dziurę w systemie, Rootkit Sony we Włoszech pod lupą, albo Kolejne ugody w sprawie rootkita Sony), który po instalacji w systemie pozwoliłby na zdalną inwigilację jego komputera (gdyby chciał uruchomić podarek w komputerze). Taki rootkit w podarku dyplomatycznym daje pewne możliwości zarówno w sferze szpiegostwa międzynarodowego, ale można sobie wyobrazić również, że - przesadzam celowo - po próbie obejrzenia płyty FBI dokonuje aresztowania brytyjskiego premiera w związku z tym, co na jego komputerze znaleziono (np. programy do zdejmowania zabezpieczeń, "pirackie oprogramowanie", pornografię dziecięcą, cokolwiek)...

Przeczytaj również:

Przeczytaj również hasło HMS Gannet w Wikipedii.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Bardzo się cieszę

że ta "gafa" zaistniała (tak naprawdę nie bardzo widzę na czym tu polegała gafa? - na tym że doradcy Obamy nie mieli pojęcia o regionach DVD? Toż to są ludzie którzy znają się na polityce - czyli na niczym konkretnym - a już na pewno nie na technice!). A cieszę się dlatego, że ta sytuacja potężnie ośmieszyła chorą ideę regionalizacji DVD, wyciągając jej absurdalne konsekwencje na pierwsze strony gazet, co "normalnie" nigdy nie miałoby miejsca...

nie ma sprawy

maniak713's picture

Pan premier ściągnie sobie DeCSS i obejrzy. W końcu przecież kumpla prokurator generalny nie wsadzi...

O ile zwykle nie jestem zwolennikiem podejścia "im gorzej tym lepiej", to w przypadku DRM byłaby to dobra rzecz. Na razie społeczeństwo nie protestuje bo problem nie drażni odpowiednio dużego odsetka - ale jeśli niedogodności związane z DRM staną się bardziej powszechnie odczuwalne może w końcu przyjdzie ten "facet z siekierą".

iPod od prezydenta USA dla królowej Wielkiej Brytanii

VaGla's picture

I kolejne z cyklu podarkowych doniesień: iPods, First Sale, President Obama, and the Queen of England, a tam pytanie: "President Obama reportedly gave an iPod, loaded with 40 show tunes, to England's Queen Elizabeth II as a gift. Did he violate the law when he did so?"

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>