ngo

Ćwiczenie z demokracji: podpisy na papierze w celu wprowadzenia elektronicznej partycypacji

Dziś w Sejmie "sprzedawałem" dziennikarzom koncepcję obywatelskiej inicjatywy legislacyjnej związanej z doprowadzeniem do elektronicznej obywatelskiej inicjatywy. O co chodzi? Chodzi o to, że kusi mnie przeprowadzenie ćwiczenia, polegającego na napisaniu obywatelskiego projektu "ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli oraz o zmianie innych ustaw" w zakresie wprowadzenia do tej ustawy mechanizmów elektronicznego zbierania poparcia pod projektami obywatelskimi. Chodzi też o to, by za jednym zamachem wprowadzić zmiany również do sposobu zbierania podpisów z poparciem kandydatów na urząd prezydenta RP oraz np. podpisów pod wnioskiem o zarządzenie referendum. W wyniku przyjęcia ustawy to wszystko mogłoby być zbierane nie tylko papierowo, ale również elektronicznie. Dziennikarzom chyba się pomysł spodobał. Pierwsze "setki" zostały już dziś nagrane.

Na jakiej podstawie ReproPol będzie korzystać z utworów ze 100 tys stron internetowych?

Po tym, jak Stowarzyszenie Wydawców Repropol uzyskało zgodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi, działa ono prężnie. Już wiemy, ponieważ taki komunikat został przesłany do mediów, że już tylko "dwaj najwięksi gracze" na rynku monitorowania prasy nie podpisali specjalnej licencji. To ważne, ponieważ wspomniana organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi Repropol współpracuje tu ze spółką ReproPol, udzielającą tych licencje. Komunikat w mediach jest prosty - jeśli "dwaj najwięksi" nie podpiszą licencji - zostaną pozwani. Jest jednak jeszcze jedna ciekawa informacja. Otóż spółka ma już prawie gotowy specjalny system do wykrywania "nielegalnych kopii tekstów na ok. 100 tys. stron internetowych". Nie to, że mam coś przeciwko spółce, ale zastanawiam się, czy również prowadzony przeze mnie serwis będzie tym narzędziem "monitorowany" i z jakim wynagrodzeniem dla mnie to się będzie wiązało...

Podobno amerykańskie przedsiębiorstwa wykorzystujące fair use rozwijają się szybciej...

27 kwietnia organizacja CCIA opublikowała swój raport zatytułowany “Fair Use in the U.S. Economy”. Wynika z niego, że te przedsiębiorstwa, które w swoich biznesowych działaniach opierają się na wyjątkach od monopoli własności intelektualnej (w raporcie mowa o amerykańskiej instytucji prawnej fair use, a więc o sytuacjach, których monopol prawno-autorski nie obejmuje, co podobne jest do polskich przepisów o dozwolonym użytku publicznym i osobistym) rozwijają się... szybciej niż reszta amerykańskiej gospodarki. Spokojnie, to tylko jakiś tam raport. Nie ma się czym przejmować. A może jednak jest coś na rzeczy?

Jak się tak będę tej ustawie o "ważnych imprezach sportowych" przyglądał, to mnie kibice znienawidzą

Ustawa hazardowa była przeprowadzona przez Sejm RP w tydzień. Nie była konsultowana społecznie, by ochronić ją przed lobbingiem. Teraz mamy zamieszanie ze zwolnieniami podatkowymi dla UEFA, ale ministerstwo finansów uspokaja, że nadal wspiera "Gwarancje 11" i, że UEFA będzie miała lepszą sytuację podatkową. Minister Finansów ma zamiar to zapewnić za pomocą rozporządzenia. UEFA otrzyma ulgi podatkowe. Jednak oczekiwanych przez UEFA zmian w polskim systemie prawnym, które oznaczają ingerencję w system praw własności intelektualnej, już się rozporządzeniem zrobić nie da. Tu będzie potrzebna ustawa. Pisanie o potrzebie przejrzystości procesu stanowienia prawa, o tym, że w Rzeczpospolitej Polskiej "władza zwierzchnia należy do Narodu", że w RP wszyscy są wobec prawa równi, jest niebezpieczne. Ktoś może uznać, że jestem przeciwko temu, by w Polsce zorganizowano mistrzostwa w piłce nożnej. Vox populi może przecież chcieć, by mistrzostwa zorganizowano w Polsce za wszelką cenę.

Naruszenie dóbr osobistych przez korzystanie z nazwy domenowej - wyrok w Białymstoku

W dniu 2 marca 2010 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku I Wydział Cywilny wydał zaoczny wyrok (sygn. I C 2179/09), w którym zobowiązał pozwanego (osoba fizyczna, znany "inwestor domenowy") do zaniechania posługiwania się domeną tygodnikpowszechny.pl. Sąd zobowiązał pozwanego do zamieszczenia w tygodniku całostronicowego ogłoszenia płatnego, a także w dwóch ogólnopolskich dziennikach (Gazeta Wyborcza oraz Rzeczpospolita) ogłoszeń o wskazanej w wyroku wielkości, w których pozwany opublikować ma oświadczenia z przeprosinami. Sąd zasądził również od pozwanego kwotę 25 tys. złotych - tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych Tygodnika Powszechnego sp. z o.o., oraz kwotę 15 tys złotych - tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych ks Adama Bonieckiego, redaktora naczelnego Tygodnika Powszechnego. Kwoty te powinny zostać przekazane Fundacji Polska Akcja Humanitarna. Wyrok przewiduje również zwrot kosztów (opłaty sądowej oraz kosztów zastępstwa procesowego) - nieco powyżej 5 tys złotych. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności. Wyrok jest prawomocny.

Filtrowanie w Irlandii: czego się można dowiedzieć z odmowy udzielenia informacji publicznej

Po raz kolejny ktoś musiał wykorzystać przepisy o dostępie do informacji publicznej (Freedom of Information Act), by dowiedzieć się, że rząd, tym razem w Irlandii, prowadzi konsultacje z wybranymi podmiotami, związane z blokowaniem treści w internecie. Chodzi również o blokowanie adresów domen internetowych. Wniosek został złożony przez przedstawiciela organizacji Digital Rights Ireland. W udostępnionych materiałach znalazły się informacje na temat rozmów prowadzonych m.in. z przedsiębiorstwem telekomunikacyjnym Vodafone. Do treści większości materiałów odmówiono jednak dostępu.

We Wrocławiu toczy się sprawa dotycząca strony internetowej RedWatch

Kilka dni temu Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała o rozprawie, która w dniu 14 kwietnia 2010 r odbyła się w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Andrzeja P., Mariusza P i Bartosza B. są oskarżeni o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciw porządkowi publicznemu. O jednym z wątków związanych ze stroną Red Watch pisałem w tekście Postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie Redwatch na Wikileaks.org.

Żałoba narodowa - odwołano planowane spotkania, napływają kondolencje

Opuszczona flaga na pl. PiłsudskiegoW związku z tragicznymi wydarzeniami pod Smoleńskiem i bliskim terminem pogrzebu Pana Prezydenta oraz Pierwszej Damy odwołano planowane w najbliższych dniach m.in.: drugą edycję konferencji Polska Otwarta, Seminarium - "Problemy badawcze i projektowe informatyzacji państwa" oraz Kwietniowy Klub Informatyka. Do kraju spływają kondolencje z całego świata. Wśród nich również kondolencje przesłali Christopher Wilkinson reprezentujący ISOC European Chapters Coordinating Council oraz Lynn St. Amour, szefowa światowego Internet Society.

Równe traktowanie osób niepełnosprawnych w dostępie do "technologii informacyjnej" na przykładzie "Section 508"

W Polsce mamy kłopot z przyjęciem ustawowych zasad równego traktowania osób niepełnosprawnych. Wiele materiałów na ten temat, w kontekście obiegu informacji (ponieważ tego dotyczy ten serwis), zebrałem m.in. w dziale accessibility. Mamy za sobą dużą nowelizację ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne, w której usiłuje się rozwiązać jeden z problemów informatyzacji, tj. interoperacyjność i neutralność technologiczną państwa. To są problemy obiegu informacji w administracji publicznej, które związane są niejako z rynkiem (konkurencją na tym rynku). Problematyka zapewnienia praw osób niepełnosprawnych jeszcze nie doczekała się - stawiam taką tezę - wystarczającej dyskusji w Polsce, a systemy teleinformatyczne zamawiane i wykorzystywane przez państwo powinny sprostać nie tylko zasadom uczciwej konkurencji, ale również powinny stanowić przejaw szanowania praw osób niepełnosprawnych. Poniżej prezentuję opracowanie dotyczące amerykańskiego systemu prawnego, zarysowując w nim narzędzia prawne, którymi amerykański ustawodawca postanowił problem niepełnosprawnych rozwiązać.

Sprawa wrzeszcz.info.pl - zarzuty karne i historia zabezpieczenia powództwa

Jest kolejna sprawa związana z "lokalnym" serwisem internetowym, którego wydawca stał się celem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na braku rejestracji dziennika lub czasopisma w sądzie. W zeszłym roku takie doniesienie złożył przedstawiciel prawny spółek Hines Polska oraz Quattro Towers, a serwis, o który chodzi, to www.wrzeszcz.info.pl. Co wiemy? Wiemy, że prokuratura warunkowo umorzyła postępowanie karne, ale wiemy też, że ten wątek jeszcze nie jest zakończony, gdyż sprawa trafiła jednak do sądu. Wiemy również, że deweloperzy pozwali Stowarzyszenie Kultura Miejska oraz p. Lidię Makowską, w pozwie zarzucili naruszenie dóbr osobistych przez publikację artykułu na temat inwestycji spółek. W tym wątku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o zabezpieczeniu powództwa poprzez nakaz usunięcia tekstu z serwisu, jednak po odwołaniu się od tego postanowienia Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił postanowienie o zabezpieczeniu i nakazał przywrócenie tekstu.