Nowe założenia do ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej

Znak reuse28 czerwca 2010 r. (a właściwie to wczoraj) objawiły się nowe "Założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw". To efekt "przebudowy" poprzednich założeń do projektu ustawy, o których pisałem kilkakrotnie w dziale re-use niniejszego serwisu. Te przebudowane założenia mają - jak chce strona rządowa - uwzględniać głos strony społecznej, a także opinię Komisji Europejskiej przekazaną w piśmie z 16 listopada 2009 r. Nowe założenia zostały opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej MSWiA nieco "po cichu" (w BIP nie odnotowano daty publikacji, sama publikacja to dołączenie pliku PDF do wcześniejszych materiałów z roku 2009; nota bene plik PDF z założeniami został utworzony 12 lipca 2010 r.), ale są dostępne. Zachęcam zainteresowanych do lektury i do publikacji komentarzy.

Jak wiadomo - Komisja UE pozwała Polskę w związku z brakiem wdrożenia dyrektywy 2003/98/WE. Wcześniej Komisja dała nam 2 miesiące na transpozycję "ponownego wykorzystania informacji" i - w związku z tym - toczyły się prace (również z udziałem organizacji pozarządowych) nad przedstawionymi przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji założeniami: Otóż i są założenia do "projektu ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej".

Jak wspomniałem - opublikowano w BIP MSWiA Projekt z dnia 28 czerwca 2010 r. (PDF) "Założeń do projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw" (opublikowano je jako link przy materiałach z 2009 roku). Nowe założenia zebrano na 42 stronach tekstu. Czytamy tam m.in.:

(...)
Do podstawowych założeń projektowanej ustawy zaliczymy:

a) Pozostawienie podmiotom zobowiązanym opcji wyboru w zakresie określenia warunków ponownego wykorzystania posiadanych informacji publicznych, między dwoma wariantami: bezwarunkowym i warunkowych wykorzystaniem (w przypadku warunkowego korzystania podmiot może zastosować standardowe warunki określone według wzoru wydanego przez ministra).

b) Jednoznaczne rozróżnienie instytucji „dostępu do informacji” oraz „ponownego wykorzystania informacji”, poprzez wprowadzenie normy potwierdzającej, że zasady ponownego wykorzystania informacji nie naruszają prawa do informacji.

c) Przeznaczenie Biuletynu Informacji Publicznej (BIP) do roli podstawowego nośnika informacji przekazywanych do ponownego wykorzystania. BIP stanowi unikalne w skali europejskiej rozwiązanie, a zamieszczenie w nim informacji będzie oznaczać domniemanie bezwarunkowego korzystania z informacji, o ile takie warunki nie zostaną wprost w BIP wskazane.

d) Wreszcie przyjęcie rozwiązań gwarantujących jak najdalej idące uprawnienia dla podmiotów ponownie wykorzystujących informację publiczną („przyjazne rozwiązania”), w skali niespotykanej w jakimkolwiek innym państwie UE, które implementowało dyrektywę 2003/98/WE. Na powyższe rozwiązania składają się:

  • Wprowadzenie obowiązku przekazywania informacji publicznej na cele ponownego wykorzystania, podczas gdy dyrektywa pozostawia w tym zakresie swobodę państwom członkowskim, wprost stwierdzając, że nie nakłada takiego obowiązku (przypis nr 9 preambuły do dyrektywy).
  • Znaczne usprawnienie procesu pozyskiwania informacji publicznej na cele ponownego wykorzystania przez osobę zainteresowaną, poprzez rezygnację z potrzeby składania wniosków w sytuacji, gdy informacja publiczna jest już zamieszczona na stronie BIP; w dyrektywie zasadą pozostaje składanie wniosków przez osoby zainteresowane (art.4).
  • Wprowadzenie domniemania, nieznanego dyrektywie, pozwalającego na bezwarunkowe wykorzystanie informacji publicznej, w sytuacji, gdy podmiot zobowiązany zamieści informację na swojej stronie BIP i nie ogłosi dla niej warunków ponownego wykorzystania; domniemanie to znacznie usprawni proces pozyskiwania informacji publicznej na cele ponownego wykorzystania.
  • Przyznanie wnioskodawcy (osobie zainteresowanej) prawa do skarżenia nie tylko odmowy przekazania informacji do ponownego wykorzystania, ale także zaoferowanych warunków wykorzystania, które jej zdaniem naruszają ustawę (np. zbyt wysoka opłata). Takiego uprawnienia nie przewidziano w żadnej z ustaw krajowych w państwach UE. Dyrektywa 2003/98/WE wymaga jedynie, aby państwa członkowskie zagwarantowały środki odwoławcze od odmowy ponownego wykorzystania.

Jednocześnie projektodawca nie widzi możliwości wprowadzenia jako reguły bezwarunkowego ponownego korzystania z informacji publicznej. Nawet w przypadku informacji nie chronionymi przepisami prawa własności intelektualnej, warunki stają się potrzebne ze względu na potencjalną odpowiedzialność podmiotu publicznego (choćby związaną z jakością danych) oraz ochronę nabywców produktów opartych na przekazanej do wykorzystania informacji publicznej (zob. także uwagi do punktu „Zasady ogólne. Warunki ponownego wykorzystania informacji publicznej” w części „Przepisy merytoryczne”).
(...)

Zachęcam do lektury całości ujawnionego materiału oraz do komentowania.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

domniemanie VS bezwarunkowość

Z jednej strony projektodawca postuluje Wprowadzenie domniemania, nieznanego dyrektywie, pozwalającego na bezwarunkowe wykorzystanie informacji publicznej, w sytuacji, gdy podmiot zobowiązany zamieści informację na swojej stronie BIP i nie ogłosi dla niej warunków ponownego wykorzystania.
a z drugiej strony projektodawca nie widzi możliwości wprowadzenia jako reguły bezwarunkowego ponownego korzystania z informacji publicznej

Czyli nadal wszystko jest będzie w rękach podmiotu, który udostpęnia informacje..?

więcej o nieco "po cichu"

Zaczynamy studiować tekst założeń, a na razie przedstawiliśmy nasz "pierwszy rzut oka" na sposób prezentacji projektu założeń. Zapraszamy do lektury:

Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej: Nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej w zakresie re-use

Szacowanie "zysku"

Szacowanie "zysku" (lub "rozsądnego zysku z inwestycji, mając na względzie wymagania samofinansowania zainteresowanego organu sektora publicznego, tam gdzie to jest stosowne", o czym mówi Dyrektywa 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego) nie może się odbyć bez audytu kosztów infrastruktury, o czym w tekście Pan Premier nie wie, ile kosztują rządowe serwisy internetowe. Kontrola wydatków na infrastrukturę teleinformatyczną chyba musi się wiązać z "budżetem zadaniowym".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

jest za to wyższa ochrona tajności

na razie dostaliśmy ustawę o ochronie informacji niejawnych, teraz wszystko będzie jeszcze bardziej tajnej i ściśle tajne niż dotąd było,

ciekawe kryteria dla uznania informacji za niejawną:
- zakłócenie porządku publicznego,
- niekorzystny wpływ na funkcjonowanie gospodarki /oczywiście niekorzystny wpływ ujawnienia tajnej wiedzy/,
- szkodliwy wpływ na wykonywanie przez organy władzy publicznej interesów ekonomicznych,

oj będzie się działo

Przeczytalem. I mam wrazenie...

...ze ustawodawca za wszelka cene usiluje nie odpowiadac na pytanie o cel ustawy (co chcemy osiagnac) i zakres praw uzyskiwanych przez uzytkownikow informacji publicznej, delegujac odpowiedz na te pytania nizej. To bez sensu. Jesli maja o tym decydowac urzednicy, to po co nam w ogole ustawa? Naprawde chcemy, by odpowiednie deale biznesowe zapadaly na szczeblu urzednika? Im dluzej nad tym sie zastanawiam, tym bardziej dochodze do wniosku, ze przy takiej ustawie zadne Google Maps - doskonaly przyklad na re-use informacji publicznej - u nas nie powstanie. Byc moze o to chodzi. Ale komu na tym zalezy?

trzy grosze

Przeczytałem pobieznie projekt założeń i nasuwają mi się następujące przemyślenia:

1. Ograniczenie ponownego wykorzystania informacji publicznej

Sprawa chyba najbardziej oczywista. Wydaje się, że jednym z głównych celów projektowanej regulacji jest ograniczenie dozwolonego zakresu ponownego wykorzystania informacji publicznej w stosunku do obecnie obowiązującego stanu prawnego.

Oczywiście zgadzam się, że potrzebna jest ustawowa regulacja zasad ponownego wykorzystania informacji publicznej chronionej prawami własności intelektualnej. Tego właśnie powinna dotyczyć nowa/nowelizowana ustawa. Autorzy założeń rozszerzają jednak jej zakres również na informacje publiczne niechronione żadnymi prawami wyłącznymi. Obecnie tego rodzaju informacje można ponownie wykorzystywać bez żadnych ograniczeń. Nałożenie takich ograniczeń (w treści założeń opsanych raczej mgliście) stanowi istotne uszczuplenie praw obywatelskich.

Jako uzasadnienie powyższego rozwiązania autorzy założeń powołują "zagadnienia cywilnoprawne, takie jak odpowiedzialność podmiotu publicznego za wykorzystaną informację oraz ochronę nabywców produktów i usług opartych
na przekazanej do wykorzystania informacji publicznej". Wydaje się jednak, że rzeczywiste uzasadnienie zawarte jest w punkcie zatytułowanym "Opłaty", w szczególności zaś w jego fragmencie mówiącym o "rozsądnym zysku z inwestycji".

Swoją drogą ciekawe, jaką "inwestycję" autorzy mieli na myśli? Czy działalność władzy publicznej to dla nich inwestycja? Może jako inwestycję traktują "hodowlę" obywateli?

2. Ograniczenie zakresu informacji publicznej

Obecnie informację publiczną stanowi po prostu "każda informacja o sprawach publicznych". Zgodnie z projektem pojęcie informacji publicznej ma jednak obejmować jedynie "informacje o działalności organów władzy i podmiotów wykonujących zadania publiczne oraz osób pełniących w nich funkcje publiczne". A więc informacje "o działalności". Czy do tej kategorii należy na przykład informacja o majątku? Czy należy do niej treść publicznych rejestrów? To oczywiście tylko przykłady, ważne jest, że do definicji wprowadzono nowe kryterium, ograniczając tym samym jej zasięg.

3. Niedookreślenie zakresu ponownego wykorzystania informacji publicznej.

Zgodnie z projektowaną definicją informacja publiczna ma oznaczać "każdą informację o działalności organów władzy i podmiotów wykonujących zadania publiczne oraz osób pełniących w nich funkcje publiczne, niezależnie od sposobu jej utrwalenia (w postaci papierowej, elektronicznej, dźwiękowej, wizualnej lub audiowizualnej)". Żaden spośród projektowanych przepisów nie odnosi się natomiast do pochodzenia informacji publicznej, inaczej mówiąc, do tego, kto ją wytworzył. Punkt zatytułowany "Zakres zastosowania" stanowi jedynie, że określone w ustawie zasady ponownego wykorzystania mają zastosowanie do "informacji publicznej będącej w posianiu podmiotów, o których mowa w ust.2-3".

Z powyższego wynika, że informację publiczną może sobie wytworzyć każdy obywatel, na przykład obserwując działanie urzędu, a następnie je opisując. Czy jeżeli urząd wejdzie później w posiadanie egzemplarza takiej informacji, to ponowne wykorzystanie tej informacji przez jej autora podlegać będzie ograniczeniom i opłatom uwzględniającym "rozsądny zysk" urzędu? Być może czepiam się szczegółów, ale to właśnie wynika z opublikowanych założeń.

jestem za prostotą

Oczywiście probemy dostrzegam. Jeden z nich to fakt, że korzystający z informacji publicznej przekształca ją do postaci komercyjnej. Drugi problem to korzystajacy wykorzystuje ją dla prywatnego dobra np. jako treść pracy dyplomowej. Innych problemów moim zdaniem nie ma.
Byłbym wiec za tym aby w pierwszym przypadku korzystający był zobowiazany realizować sprzedaż informacji z określoną marżą odprowadzaną do stosownego funduszu. W drugim przypadku korzystajacy "kupowałby" informacje na podstawie określonego cennika: informacje nieprzetworzone taniej, przetworzone drożej.
Oczywiście kolejne wykorzystanie informacji już opłaconych podlegałoby zasadom pierwszego udostepnienia. Jeżeli sprzedajesz informacje, których udostępnienie miało określony narzut jesteś zobowiazany do wpłaty tego narzutu do funduszu o ile publikujesz komercyjnie.
W ten sposób "zarabiający" na informacjach publicznych mieliby obowiązek odprowadzenia części dochodu, zaś publikujący wtórnie niekomercyjnie (w imię wyższych celów) nie byliby odcięci od żródeł informacji.
KJM

problemy?

Dlaczego wykorzystanie komercyjne miałoby być "problemem"? Od sprzedaży zarabiający płaci podatek, kupujący dostaje nowe dane, wszyscy na tym zyskują i powinno to być promowane, a nie nakładane na wykorzystania komercyjne kolejne ograniczenia.

Dodatkowo to by uniemożliwiło włączanie takich materiałów do baz danych kolektywnych, gdzie materiały muszą być kompatybilne licencyjnie, mówię tu o bazach takich jak Wikipedia i OpenStreetMap. Obydwa projekty wspierają wykorzystania komercyjne i każdy rodzaj innowacji. Im bardziej są one kompletne, tym lepiej dla nas wszystkich.

Myśle, że prezentujesz niestety dosyć typowe, staroświeckie podejście w Polsce, które hamuje rozwój już od dawna.

Proste pytanie: czym

Proste pytanie: czym kierowali się autorzy przedmiotowych założeń poprzez - tu cytuję - Wprowadzenie obowiązku przekazywania informacji publicznej na cele ponownego wykorzystania, podczas gdy dyrektywa pozostawia w tym zakresie swobodę państwom członkowskim, wprost stwierdzając, że nie nakłada takiego obowiązku (przypis nr 9 preambuły do dyrektywy).

Skąd taka nadgorliwość ?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>