bazy danych

Chciałbym przeczytać ten projektowany art 170a prawa telekomunikacyjnego

Trudno komentować coś, czego się nie widziało na oczy. Ponoć Dziennik Gazeta Prawna miał dotrzeć do jakichś ustaleń związanych z tworzeniem "czarnej listy domen", które rząd będzie chciał blokować, a to wszystko w kontekście prac nad nowelizacją ustaw okołohazardowych. Dziennikarze powołują się na wypowiedzi kilku urzędników. Na przykład wypowiada się rzecznik UKE. Firmy telekomunikacyjne się dostosują. Internauci sie pewnie oburzą. Ja bym chciał po prostu przeczytać projektowany przepis, ponieważ - zdaje się - mieliśmy cywilizować proces stanowienia prawa?
Aktualizacja w górę osi czasu: Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych w projekcie Ministerstwa Finansów

Transpozycja INSPIRE (infrastruktura informacji przestrzennej) przyjęta przez Rząd

Pracujemy sobie nad ustawą o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej (a może raczej nad nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej?), tymczasem rząd właśnie przyjął projekt ustawy o infrastrukturze informacji przestrzennej, przedłożony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Czyli chodzi o transpozycję dyrektywy INSPIRE (por. Projekt ustawy o infrastrukturze informacji przestrzennej). Trochę słabo, że prace nad transpozycją tej dyrektwy nie toczyły się razem z transpozycją dyrektywy Re-use, ale w sumie... W każdym razie obecnie nad jedną materią, tj. nad dostępem do informacji publicznej, MSWiA pracuje już chyba dwutorowo (raz, gdy mówi o reformie BIP-ów, drugi raz, gdy chce zmieniać definicje informacji publicznej dla potrzeb Re-use)...

Project INDECT: polska myśl techniczna za pieniądze unijne

Project IndectJeśli serwis ten odwiedzają osoby, które czują się zagrożone w swoim własnym mieście, to prawdopodobnie z radością przyjmą one informację na temat europejskiego projektu pod nazwą kodową INDECT, co rozszyfrowuje się do "Intelligent information system supporting observation, searching and detection for security of citizens in urban environment". Osoby takie prawdopodobnie będą dumne, że Polska w tym projekcie wiedzie prym. O co chodzi? Jest europejski grant, jest stosowna strona internetowa, jest też specjalna multimedialna prezentacja.

Intelektualne drążenie pomysłów na rejestry praw i rejestr domeny publicznej

Krzysztof Siewicz opublikował w Rzeczpospolitej artykuł, w którym pochyla się nd problematyką "łatwego i taniego dostępu do w miarę aktualnej cudzej twórczości". W ten sposób autor wspiera opisywane już w tym serwisie pomysły tworzenia bazy domeny publicznej (por. Baza domeny publicznej). Przy okazji warto chyba rozważyć rolę i zasady funkcjonowania polskiego Funduszu Promocji Twórczości, do którego dziś wpływają pieniądze za komercyjne - co warto zauważyć - wykorzystywanie dzieł już niekorzystających z ochrony na gruncie prawa autorskiego. Również Komisja Europejska zauważa problem niepewności prawnej, głównie w kontekście książek. Włącza "wyzwania związane z przetwarzaniem na format cyfrowy książek dla autorów, bibliotek i konsumentów" do agendy UE. Po książkach może przyjdzie czas na inne utwory (chociaż utwór, to utwór, więc dlaczego Komisja dostrzega tylko książki? Ponieważ boi się ugody, zaproponowanej w USA przez Google)? W Polsce tymczasem powstają serwisy, których celem jest ułatwianie oznaczania własnej twórczości cyfrowym "znakiem wodnym"...

Konta na serwerach gier internetowych w obrocie prawnym

W dziale prace magisterskie publikuję dziś nadesłaną przez p. Jacka Andrzeja Pakułę pracę magisterską, zatytułowaną "Konta na serwerach gier internetowych w obrocie prawnym - zagadnienia węzłowe". Praca powstała na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, pod kierunkiem prof. dra hab. Jerzego Poczobuta. Ciekawostką w tym przypadku jest, że pracę publikuję wcześniej niż po upływie 6 miesięcy od jej obrony. Uniwersytet postanowił nie realizować przysługującego mu z mocy art. 15a ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych "pierwszeństwa w opublikowaniu pracy dyplomowej studenta"...

"Aktualizacja katalogu" a usługi elektroniczne i usług reklamy dla celów podatkowych

Ponieważ serwis ministerstwa finansów funkcjonuje w oparciu o cookies i sesje, nie da się podlinkować prosto do tych interpretacji prawa podatkowego, które są interesujące z punktu widzenia działalności "w internecie". A jest taka interpretacja, która może być interesująca dla tych wszystkich, którzy na globalnym rynku starają się kontraktować z podmiotami zagranicznymi. Mowa tu również o reklamie. Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu wydał pisemną interpretację, której istotą jest miejsce świadczenia usługi elektronicznej i usług reklamy. Podatnik (spółka) pytał jaką stawką należy opodatkować usługę polegającą na "uaktualnieniu elektronicznej wersji katalogów"... Dyrektor Izby uznał, że aktualizowanie katalogu nie jest ani usługą elektroniczną, ani usługą reklamową...

Bitwa o mapy i GIS a "ponowne wykorzystanie informacji"

Wieś Lipa w gminie Gostynin w GeoportaluPonieważ toczy się dyskusja na temat ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego, a jednym z istotnych zagadnień w Europie jest tu wzajemna relacja między dyrektywą Re-use (2003/98/WE) i dyrektywą INSPIRE (2007/2/WE) należy się przyglądać problematyce ponownego wykorzystywania przez ogół społeczeństwa tworzonych w celu realizacji zadań publicznych wszelkiego rodzaju map i informacji geoinformacyjnych (GIS). Niedawno odbyła się XIX Konferencja Polskiego Towarzystwa Informacji Przestrzennej, w trakcie której padały interesujące tezy dotyczące "kradzieży" publikowanych w geoportalach danych. W USA mają inne problemy, ale pojawiają się tam pierwsze rozstrzygnięcia sądowe, które pokazują, że jednak społeczeństwo do takich informacji może i powinno mieć (bezpłatny) dostęp, a także może i powinno ponownie je (bezpłatnie lub po kosztach reprodukcji) wykorzystywać w celach samodzielnie określanych.

Opinia PIIT do "ponownego wykorzystania informacji"

Wczoraj Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji przekazała Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji Opinię PIIT do projektu założeń do projektu ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej. To kolejna opinia, obok opinii Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich w tej sprawie. Obok zaproponowałem propozycje planu publicznej dyskusji na temat Re-use. Dyskusja już się toczy.

Nie ma drogi do sądowej kontroli BIP-ów

Mamy urzędowy publikator teleinformatyczny - Biuletyn Informacji Publicznej, który powstał "w celu powszechnego udostępniania informacji publicznej". Działanie BIP-ów pozostawia wiele do życzenia, wielu informacji w BIP-ach nie ma, ale przecież nie jest to jakiś istotny problem, gdyż... nie ma obowiązku publikowania w BIP-ach informacji publicznej. Dlaczego? Ponieważ zgodnie z art 10 ustawy o dostępie do informacji publicznej - "informacja publiczna, która nie została udostępniona w Biuletynie Informacji Publicznej, jest udostępniana na wniosek". Obywatele szukają jakoś możliwości sądowej kontroli podmiotów zobowiązanych do prowadzenia BIP-ów. Mamy właśnie ciekawe orzeczenie NSA, który jednak stwierdził, że tworzenie BIP nie jest czynnością z zakresu administracji publicznej podjętą w sprawie indywidualnej, a zatem sposób tworzenia i prowadzenia Biuletynu Informacji Publicznej nie może być zaskarżony do sądu administracyjnego.

Propozycja planu publicznej dyskusji na temat Re-use

Problematyka "ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego" jest ważna. W Polsce zaczęła się już chyba publiczna dyskusja na ten temat. Oczywiście jest już późno. Jako kraj jesteśmy nieco spóźnieni z transpozycją przepisów tej dyrektywy do polskiego porządku prawnego, ale jest w tym dla nas, jako społeczeństwa, pewna szansa (chociaż samo państwo może dostać od Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich "czerwoną kartkę" i rachunek; por. Komisja daje nam 2 miesiące na transpozycję "ponownego wykorzystania informacji). Ponieważ pojawiają się pierwsze opinie "strony społecznej" na temat przedstawionego przez MSWiA projektu założeń do ustawy, to wydaje się zasadne, by uruchomić jakiś cykl spotkań/warsztatów, w trakcie których wszyscy zainteresowani mogliby uwspólnić swoje stanowiska i uzupełnić wiedzę na temat zagadnienia i poszczególnych jego części składowych. A wydaje się, że tematyka Re-use jest całkiem złożona.