Chciałbym przeczytać ten projektowany art 170a prawa telekomunikacyjnego
Trudno komentować coś, czego się nie widziało na oczy. Ponoć Dziennik Gazeta Prawna miał dotrzeć do jakichś ustaleń związanych z tworzeniem "czarnej listy domen", które rząd będzie chciał blokować, a to wszystko w kontekście prac nad nowelizacją ustaw okołohazardowych. Dziennikarze powołują się na wypowiedzi kilku urzędników. Na przykład wypowiada się rzecznik UKE. Firmy telekomunikacyjne się dostosują. Internauci sie pewnie oburzą. Ja bym chciał po prostu przeczytać projektowany przepis, ponieważ - zdaje się - mieliśmy cywilizować proces stanowienia prawa?
Aktualizacja w górę osi czasu: Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych w projekcie Ministerstwa Finansów
Blokowanie "stron niebezpiecznych" nie jest tylko polskim pomysłem (por. Plan globalnego filtrowania treści w Australii, Z frontu blokowania komunikacji elektronicznej w publicznej debacie - Tajlandia i krytyka króla i inne). W Polsce mieliśmy już przedsmak tego, jak takie blokowanie może wyglądać: Techniczna czkawka poszukiwania linii demarkacyjnej między wolnością słowa, a odpowiedzialnością za słowo. Nawet pojawiły się propozycje przepisów, które mają wprowadzić w pewnych sytuacjach "obowiązek blokowania dostępu do treści zakazanych dla dzieci lub młodzieży, lub sprzecznych z publicznym charakterem zadań realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego lub ich związki".
Nie wiem, dlaczego to brzmi jak fragment jakiegoś, kiepskiego filmu szpiegowskiego? Może to podnosi sprzedaż, a może po prostu oddaje polskie realia prac nad ustawami w rządzie? W tekście Koniec wolności. Rząd Tuska blokuje internet Dziennik Gazeta Prawna pisze m.in.:
Pomysł nabrał realnych kształtów podczas serii spotkań ekspertów z policji i MSWiA w Ministerstwie Finansów, które pilotuje prace nad tym projektem. "Chcemy wprowadzenia nowego artykułu do prawa telekomunikacyjnego, roboczo to art. 170a" - ujawnia nam urzędnik z MSWiA. Według tego przepisu wszyscy dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować strony z niebezpieczną zawartością. Czarną listą zarządzałby Urząd Komunikacji Elektronicznej. Konkretne adresy będą wskazywać UKE, policja, służby specjalne i Ministerstwo Finansów.
Seria spotkań "ekspertów z policji" i przedstawicieli ministerstw. To nas prowadzi do wcześniejszych propozycji (jeszcze nie minął tydzień): Zdalne przeszukanie komputerów obywateli i policyjne trojany w projekcie nowelizacji polskiej ustawy o Policji i Policja zabiega o wprowadzenie ustawowego obowiązku retencji danych przetwarzanych przez dostawców usług internetowych. Czyli do tego - jeśli dobrze rozumiem - policja zabiega także o możliwość stosowania blokad.
Nie znamy propozycji, więc trudno komentować. Rozumiem, że to taki balon próbny, który ma sprawdzić reakcję publiczności i ewentualnie pozwolić na przygotowanie odpowiedzi na krytykę. Pokażcie kwity.
PS
Złośliwi mówią, że ABW bierze Internet, komentując niedawne wybory dyrektora NASK. Ehhh...
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
hmm
Jak się w google napisze: projekt prawo telekomunikacyjne - to wyszukiwarka na 1 miejscu odsyła do prawo.vagla.pl: 2007.07.23 Dostępny projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego w wersji po Radzie Ministrów - taki los.
Poszedł wstrząsający
Poszedł wstrząsający news, ludzie się oburzyli i zaraz potem ze strony rządowej leci dementowanie, że to wcale nie tak, skądże znów ograniczanie wolności, tu chodzi o bezpieczeństwo w sieci.
Swoją drogą, ciekawy zbieg okoliczności że taki pomysł wypłynął właśnie przy okazji spotkania z Sarkozym, jak wiadomo wielkim orędownikiem HADOPI.
Faktycznie
Na sejmowych stronach wisi tylko:
Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw ( druk nr 1452 wpłynął 11-01-2008 ) link
A w uszkodzonym (u mnie) pliku z google link datowanym na stronie 134 - 2009-07-30, art. 170a - nie ma.
Możliwości techniczne
Właśnie przed chwilą oglądałem transmitowaną na żywo konferencję premiera, który oświadczył, że istnieją "techniczne możliwości" aby uniemożliwić możliwość uprawiania nielegalnego hazardu na zagranicznych serwerach.
Rozumiem, że idziemy w ślady krajów mających doświadczenie w cenzurze Internetu.
Pan premier nie wie chyba
Pan premier nie wie chyba więc, co to zagraniczne serwery proxy...
Wiedza Pana Premiera
Właśnie na tym polega dowcip. Zaczynając cenzurować informacje wpada się dosyć szybko w spiralę uszczelniania i rozbudowy mechanizmów cenzury.
http://www.technologyreview.com/web/23736/
Jak to się ma do pakietu telekomunikacyjnego?
Czy taki projektowany przepis nie jest przypadkiem sprzeczny z tym wynegocjowanym ostatnio zapisem, który ma zastąpić "poprawkę 138"?
Premier dementuje, ale chce "uwolnić" internet...
W tekście Premier: uwolnimy internet od przestępczych zachowań Onet.pl cytuje premiera, który dementuje nie dementując:
Przy okazji dowiedziałem się, że hazard może być "twardy" (czy to znaczy, że może być też miękki?).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Nie o premierze :)
Uwolnić można drogą prewencji albo represji. Można na przykład uwolnić kraj od kieszonkowców wyłapując tychże (co się pewnie w 100% nie uda) albo zakazując wychodzenia na ulicę w ubraniach z kieszeniami i powołując Agencję Antykieszeniową (AA) której funkcjonariusze będą tropić kieszeniowych skrytoposiadaczy i karać ich odcięciem kieszeni od reszty ubrania (w trybie administracyjnym z natychmiastową wykonalnością).
"twardy hazard" i okolice
Pan premier wyraźnie mówił o uniemożliwieniu popełniania tych przestępstw (jak rozumiem w przeciwieństwie do ich ścigania) i o zastosowaniu rozwiązań technicznych (jak rozumiem w przeciwieństwie do zastosowania państwowego aparatu represji). Pan premier kilkakrotnie wspomniał (zapewne dla podkreślenia), że kwestia ma zostać rozwiązana przy pomocy rozwiązań technicznych.
Jeżeli mechanizm filtrowania Internetu zostanie wdrożony do "zapobiegania" przestępstwom jednego rodzaju (np. "twardemu hazardowi", cokolwiek znaczy ten zwrot), to łatwo będzie rozszerzyć zakres stosowania. Szczególnie, że jak znam życie wszystkie działania związane z "czarną listą" będą objęte klauzulą tajemnicy państwowej, która jest coraz popularniejszą metodą zablokowanie społecznej kontroli nad działaniem organów państwowych.
tajemnica
Z tajemnicą też będzie problem techniczny. W firmach telekomunikacyjnych taka czarna lista tak czy owak będzie musiała być dostępna dość dużej liczbie osób. Objęcie jej tajemnicą będzie dużym wyzwaniem dla firm, bo będzie trzeba certyfikować więcej osób niż dziś i w dodatku niekoniecznie specjaliści będą się certyfikować chcieli (z tych bądź innych powodów). Tu myślę, że zadziała jakoś lobby telco, gdyż takie rozwiązanie naprawdę będzie dobrze kosztować.
I choćby zjedli tysiąc kotletów
Tak dużo projektów ograniczających wolność surfowania po sieci pojawiło się w tak krótkim czasie, że nie sposób skoordynować chyba żadnej sensownej próby obywatelskiej kontroli ustawodawcy - kto wygra z ministerstwem, które zatrudnia rzeszę urzędników + korzysta z opinii najlepszych kancelarii? Jeśli się sprężą uchwalą dziesięć ustaw jednocześnie i nikt się nie połapie... Będziemy sobie mogli co najwyżej dumać nad znaczeniem poszczególnych zapisów ustawowych
Niezbyt wesoło się ta przyszłość rysuje ...
Zaprzecza również koalicjant
Jeszcze jest komentarz Wicepremiera i Ministra Gospodarki, Waldemara Pawlaka. W tekście TVN24, pt. Rząd chce kontrolować internet? "Nieprawda" cytowana jest taka wypowiedź:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Techniczne możliwości blokowania dopiero teraz?
Zastanawia mnie, że jest dziwnym, iż techniczne środki blokowania stron na poziomie całej polski okazują się możliwe, gdy chodzi o hazard w sieci, a przez tyle lat nie można sobie poradzić ze stroną red watch i innymi stronami neofaszystowskimi.
techniczne
Techniczne możliwości w jakieś tam mierze są (inna rzecz jak bardzo byłyby szczelne), nie ma natomiast możliwości prawnych. Oczywiście można blokować dostęp do określonych adresów choćby na poziomie routera, ale od razu trzeba zakazać używania TOR, proxy czy VPNów do wolnego świata. To co może zrobić administrator w "swojej" sieci na podstawie zarządzenia jej właściciela w sieci publicznej (państwowej) wymagałoby pewnie ustawy :/
Problemy z blokowaniem
Zdaję sobie sprawę z trudności w takim blokowanie. Chodzi mi o to, że nie było woli zmiany prawa by blokować strony, które łamią polskie prawo (UODO oraz zakaz propagowania treści faszystowskich), a jest taka wola gdy trzeba zająć się hazardem.
VPN, Proxy, TOR, połączeni szyfrowane.
Jedyną mozliwością techniczną jest fizyczna likwidacja serwera docelowego. Jakiekolwiek blokowanie "wyjścia na świat z Polski" można obejść w kilka minut. Ten przepis będzie martwy dopóki nie zostaną zdelegalizowane serwery proxy, wirtualne sieci prywatne i generalnie - szyfrowane połączenia. A do tego to chyba dojdzie po wojnie atomowej, kiedy cała ludzkość wyginie. Cały ten pomysł jest zabawny. Śmieszy mnie to, że rząd mając do dyspozycji pokaźne kwoty, zatrudnia jakichś dziwnych informatyków, lub - zatrudnia ich tylko "dla picu", żeby ich wysłuchać, a i tak zrobić po swojemu (często spotykana sytuacja). Nie ma fizycznej możliwości. A teraz widzę, że "przedpiśca" już wspomniał o VPN TOR itp. A co z sytuacją banalną, jest ustawa, już wszystkich blokują, kupuję komórkę z roamingiem, np. w UK czy Malcie i przez nią będę się łączył. Roaming też zdelegalizują? No i najwazniejsza kwestia, na kiedy rząd planuje wprowadzenie języka chińskiego jako obowiązkowego w szkołach? ;-)
A pan Szklarski...
...twierdzi, że "za działaniami Policji, Prokuratury w zamknięciu serwisów Napisy.org oraz OdSiebie.com stoi także... Piotr Waglowski" (http://napisy.info/forum/index.php?showtopic=131787&view=findpost&p=119798)
Pan Szklarski twierdzi różne rzeczy.
Pan Szklarski twierdzi różne rzeczy. W zależności od tego, co akurat wpadnie mu do głowy w chwili trzymania rąk na klawiaturze (być może z pominięciem świadomości). Jakby coś, to wczoraj już przeprosiłem za to, że zamknąłem napisy.org. Proponuję, byśmy już do tego nie wracali.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Nie 170a tylko 179a:
I jeszcze zmiana w ustawie o Służbie Celnej:
http://www.mf.gov.pl/_files_/bip/bip_projekty_aktow_prawnych/oc/2009/ustawa_gry_13.11/projekt___nowelizacji_z__13_11_09_-_2__2_.pdf
Dyskusja w odrębnym wątku
Uruchomiłem nowy wątek do dyskusji na temat tego rejestru: Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych w projekcie Ministerstwa Finansów
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination