telekomunikacja

Przetwarzanie danych osób trzecich: hamburski inspektor ochrony danych osobowych vs. Facebook

W myśl zasady, że warto uzyskać po lekturze tekstu kilka informacji, jak: kto, co, kiedy, itp., wypada odnotować doniesienia medialne o działaniach hamburskiego pełnomocnika ds danych osobowych związanych z serwisem Facebook. Chodzi o przetwarzanie danych osób, które nie są klientami tego serwisu, a których dane są przetwarzane w wyniku uzyskania ich od udostępniających swoje skrzynki kontaktowe (adresów poczty elektronicznej i numerów telefonicznych). Za pomocą takiego mechanizmu Facebook usiłuje poszerzać bazę kliencką, a regulator z Hamburga uważa, że dochodzi do naruszenia zasad przetwarzania danych osobowych. Jednocześnie warto postawić kilka pytań, wśród których jednym z ciekawszych jest chyba to, przeciwko komu hamburski regulator wszczął procedurę kontrolną? Przeciwko spółce z Kalifornii (USA), czy przeciwko spółce niemieckiej?

Zakończono szwajcarską rundę negocjacji ACTA

Administracja Prezydenta USA opublikowała stanowisko po zakończeniu kolejnej rundy negocjacji w sprawie Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA). Negocjacje, dziewiąta runda, odbywały się w Szwajcarii w dniach 28 czerwca - 1 lipca. Opinia publiczna, w tym organizacje społeczne, coraz silniej są reprezentowane w tych spotkaniach. Jeszcze nie mają "równego" głosu (i być może nie będą miały), ale warto to zauważyć. Być może to za sprawą takich akcji, jak zbieranie podpisów pod listami do eurodeputowanych (w Polsce zebrano właśnie w tydzień 3 tys podpisów, mających przekonać eurodeputowanych, by przystąpili do pewnego pisemnego oświadczenia w sprawie ACTA). Kolejna runda odbywać się będzie w USA.

Europejskie konsultacje w sprawie neutralności Sieci

Nie tylko zresztą w sprawie neutralności, ale również w sprawie otwartości internetu. Same konsultacje również mają charakter "otwarty", zatem mogą w nich wziąć udział wszyscy zainteresowani. Wystarczy zapoznać się z pytaniami postawionymi przez Dyrekcję Generalną ds społeczeństwa informacyjnego i mediów, przygotować odpowiedź i przesłać je Komisji do 30 września. W efekcie ma powstać komisyjny raport na temat otwartości i neutralności Sieci.

Równe traktowanie (zakaz dyskryminacji) i krytyka rządowego projektu

Poza problemem z wdrożeniem unijnych przepisów o ponownym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego (por. Re-use: Komisja UE pozywa nas w związku z brakiem wdrożenia dyrektywy) Polska ma też problemy z innymi transpozycjami. Chodzi m.in. o przepisy Dyrektywy Rady 2004/113/WE z dnia 13 grudnia 2004 r. wprowadzająca w życie zasadę równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do towarów i usług oraz dostarczania towarów i usług oraz Dyrektywy Rady 2000/43/WE z 29 czerwca 2000 r. wprowadzającej w życie zasadę równego traktowania osób bez względu na pochodzenie rasowe lub etniczne. Od paru lat nad projektami stosownej ustawy pracuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. W Unii Europejskiej nie próżnują i pojawiły się już inne projekty związane z "równym traktowaniem" (por. Dyskryminacja "ze względu na technologię" a inne sfery dyskryminacji, Walka z dyskryminacją w UE: Komisja proponuje projekt nowej dyrektywy), również związane z konwencją ONZ w sprawie praw osób niepełnosprawnych (por. Rada Unii Europejskiej zatwierdziła Konwencję ONZ o prawach osób niepełnosprawnych).

Interpelacja w sprawie walnego zgromadzenia akcjonariuszy

Poseł Jarosław Matwiejuk złożył interesującą interpelację w sprawie nowelizacji ustawy Kodeks spółek handlowych oraz braku regulacji prawnych dotyczących przeprowadzania walnego zgromadzenia akcjonariuszy przez Internet. Odpowiedział na nią Zbigniew Wrona - podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Generalnie z odpowiedzi ministra wynika, że "nie są konieczne dodatkowe regulacje ustawowe w zakresie udziału w walnym zgromadzeniu przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej".

Interpelacja w sprawie materiałów pedofilskich i sieci TOR

Po tekście Jak wkręcić posła, dziennikarza i społeczeństwo w "pedofilów z TOR-a" z grudnia zeszłego roku, wypada odnotować interpelację posła Arkady Fiedlera w sprawie zintensyfikowania działań przeciwko rozpowszechnianiu materiałów pedofilskich w ogólnoświatowej sieci TOR. Odpowiedzi na tą interpelację udzielił Adam Rapacki - podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a uczynił to w kwietniu 2010 roku.

Usługi telekomunikacyjne w Sieci Łączności Rządowej

Pomyślałem, że mogą kogoś zainteresować prace nad projektem rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie szczegółowych zasad wykonywania działalności telekomunikacyjnej w Sieci Łączności Rządowej. Aktualnie jest już ustalona treść projektu po konferencji uzgodnieniowej (projekt datowany jest na 18 czerwca). Rozporządzenie to ma wykonywać delegację ustawową z w art. 5 ust. 4 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne, zgodnie z którym "Prezes Rady Ministrów może określić, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady wykonywania działalności telekomunikacyjnej przez organy i jednostki organizacyjne podległe ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych - w odniesieniu do sieci telekomunikacyjnej eksploatowanej przez te organy i jednostki dla potrzeb Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i administracji rządowej, uwzględniając zakres zadań wykonywanych przez te organy i jednostki".

Brytyjski rząd policzył koszty i zdecydował, że zamknie 3/4 rządowych serwisów internetowych

W 2006 roku pytałem: Ministerstwo Transportu ma nową stronę - dlaczego każdy resort ma mieć własną? Wówczas pokazywałem przykład brytyjskiego serwisu rządowego Directgov. To nie był jedyny serwis rządowy w Wielkiej Brytanii, chociaż integrował w jednym miejscu informacje z wielu resortów. Brytyjczycy policzyli ile rzeczywiście mają serwisów i wyszło im, że rząd utrzymuje ich 820. Dziś dowiedzieliśmy się, że rząd Jej Królewskiej Mości przeprowadził kolejną analizę - tym razem racjonalności tworzenia i utrzymywania poszczególnych serwisów (chodzi o koszty liczone w milionach funtów rocznie) i od marca stopniowo zamyka kolejne serwisy. Nie zmniejszając ogólnej masy dostępnej dla internautów informacji publicznej ograniczy koszty działalności. Ja zaś w marcu tego roku zapytałem przedstawiciela Centrum Informacyjnego Rządu o koszty, które administracja centralna poniosła na stworzenie i obsługę BIP-ów w 2009 roku. W swojej naiwności myślałem sobie, że skoro rok się skończył, a pieniądze zostały wydane, to wiadomo ile ich było. Rząd mi nie odpowiedział.

Rezolucja w sprawie "zarządzania internetem" - cenzura, domeny, prywatność i prawo do zapomnienia...

15 czerwca Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie zarządzania Internetem: kolejne działania (2009/2229(INI)). Parlament uznał, że "Internet jest globalnym publicznym dobrem, i że w związku z tym należy nim zarządzać we wspólnym interesie, że "ma zasadnicze znaczenie dla praktycznej realizacji wolności słowa, różnorodności kulturowej, pluralizmu środków przekazu, demokratycznego obywatelstwa, a także dla edukacji i dostępu do informacji, i tym samym stanowi jedno z głównych narzędzi propagowania wartości demokratycznych na świecie", itp. Przygotowując rezolucję eurodeputowani dostrzegli, że Komisja zaniepokoiła się "mało reprezentatywną strukturą Internetowej Korporacji ds. Nadawania Nazw i Numerów (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers – ICANN)" i "wyraziła obawę co do znikomej kontroli sprawowanej przez wspólnotę międzynarodową, w tym UE, nad funkcjonowaniem ICANN". Rezolucja, to kolejny głos w dyskusji na temat globalnej kontroli nad globalną siecią. Parlament uznał, że "szkodliwe" treści powinny być raczej usuwane, niż blokowane, uznał, że trzeba uregulować rynek domenowy, europejską infrastrukturę klucza publicznego, że trzeba lepiej chronić prywatność użytkowników, pochylił się nad problemem "prawa do zapomnienia"...

Bezpieczeństwo informatyczne niedzielnych wyborów

Jak wiadomo - jestem przeciwnikiem wyborów "przez internet" oraz za pomocą "maszyn wyborczych". Wiele swoich komentarzy na ten temat odnotowałem w dziale wybory niniejszego serwisu. Niedzielne wybory prezydenckie rozpoczynają "trójskok" wyborczy, w którym po pierwszej turze - być może - nastąpi druga, następnie płynnie przejdziemy do wyborów samorządowych, by w przyszłym roku wybierać parlamentarzystów. Ponieważ w czasie kampanii wyborczej niektórzy kandydaci deklarowali chęć wspierania elektronicznych form głosowania, to znaczy, że argumentacja związana z istniejącymi dziś niebezpieczeństwami, jakoś się jeszcze nie przebiła do świadomości sztabów konstruujących tezy wyborcze (albo - co wydaje mi się bardziej prawdopodobne - odbiorcy przekazów promujących kandydatów, a więc wyborcy, i tak nie wiedzą, o co chodzi, ale jeśli coś jest "elektroniczne", to znaczy pewnie, że "nowoczesne"). Tymczasem przeczytałem właśnie dyskusję o bezpieczeństwie informatycznym niedzielnych wyborów. Wiceprzewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej - tak się przedstawia rozpoczynający wątek na Hack.pl (a przecież to nie musi być prawda) - dzieli się doświadczeniami z używania wyborczego systemu informatycznego.