wolność słowa

Sieć != prawo do prywatności i anonimowości

Człowiek przy stuni oczyma satelityStudnia to strategiczne miejsce na pustyni. Wszyscy do studni muszą prędzej czy później przyjść. Może dlatego warto z nieba obserwować takie miejsca? Google Map (ktoś, kto przygotował mapy wykorzystwane przez Google Map) ma możliwości obserwowania szczegółów miejsc znacznie większą, niż się do tej pory wydawało. Wystarczy w niektórych lokalizacjach zmienić parametr w adresie URL. Ta właściwość to kolejny przyczynek w dyskusji o prywatności jednostki (w globalnym znaczeniu) i prawie do anonimowości. Jeśli ktoś może nas obserwować, to dlaczego my nie możemy obserwować jego? Anonimowość to nie jest jedynie problem niechcianej korespondencji, o czym pisałem w tekście Rozważania o anonimowości i o przesyłaniu niezamówionych informacji. Problem jest wieloaspektowy...

Podstawy filtrowania treści w szkołach

Sejm przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Ustawa przewiduje modyfikację dotychczasowego systemu egzaminów eksternistycznych oraz... rozwiązanie prawne problemu ochrony uczniów przed treściami, które mogą stanowić zagrożenie dla ich prawidłowego rozwoju psychicznego polegające na upoważnieniu Rady Ministrów do nałożenia na szkoły i placówki zapewniające uczniom korzystanie z usługi dostępu do internetu, w drodze rozporządzenia, obowiązku zainstalowania i aktualizowania oprogramowania zabezpieczającego

Umorzenie to nie uniewinnienie - wyrok w sprawie redaktora serwisu gby.pl

Leszek Szymczak wchodzi na salę rozprawSąd Rejonowy w Słupsku umorzył postępowanie w sprawie, w której tamtejszy prokurator oskarża redaktora serwisu GazetaBytowska.pl o naruszenie dwóch artykułów prawa prasowego: art. 45 (wydawanie dziennika lub czsopisma bez rejestracji) oraz art. 49a (dopuszczenie do opublikowania materiału prasowego zawierającego znamiona przestępstwa). To ciąg dalszy sprawy, o której pisałem w tekstach Druga rozprawa w sprawie rejestracji portalu i komentarzy użytkowników oraz Słupska rozprawa w sprawie komentarzy internautów i braku rejestracji portalu. Istotne jest to, że sąd uznał komentarze pod redakcyjnymi tekstami w serwisach internetowych za "materiał prasowy" w rozumieniu prawa prasowego. Nie wiem niestety, czy sąd analizował przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, a te przepisy mają istotne znaczenie przy ocenie, czy doszło do naruszenia przepisów karnych. Dodatkowo istnieje szereg wątpliwości na temat konieczności rejestracji serwisów internetowych wobec brzmienia definicji ustawowych pojęć "dziennik" oraz "czasopismo".

Sporu o korzystanie z praw w globalnym biznesie ciąg dalszy

Trochę przemyśleń już było w tekście Ograniczanie i kontrola dostępu oraz kanałów dystrybucji, teraz tylko konflikt interesów się nasila. Microsoftowi nie podoba się, że Google przeszukuje książki w projekcie Google Book Search, a MS pyta za każdym razem o zgodę, by samemu móc przeszukiwać. Ale przecież to nie jedyny problem. Ta sama korporacja (MS) walczy o prawa do nazwy "Office Live" z Office Live LLC. YouTube prezentuje materiały z BBC, a w innych rejonach płaci się przecież za to, by takich materiałów partner nie pozwalał wykorzystywać konkurentom (umowy na wyłączność). Komentatorzy podnoszą: w dzisiejszych czasach należy być pierwszym, nie zaś mieć prawa wyłączne... Jesteśmy chyba trochę jak ten "Świadek koronny" zmian w relacjach społecznych: przechodzimy z komercji w obszar DKFu kultury. Ktoś na tym traci, ktoś zyskuje.

Dlaczego właściwie nie chcecie, by Misztal odwiedził forum "Pozycjonowanie i Optymalizacja"?

"...zarejestrowałem domenę ze znanym imieniem i nazwiskiem osoby publicznej. w celu odsprzedaży tej domeny z zyskiem". To wyjaśnia motywy. Ciekawa jest też dyskusja na forum, która pełniej odkrywa powody (w sumie nietrudno się domyśleć), dla których rejestruje się takie domeny. Ważne jest nie tylko to, co tam ktoś sobie wykombinuje w charakterze "legendy", ale to, jak było naprawdę. Prawnicy coraz lepiej potrafią argumentować i fakt, że nazwisko pełnomocnika procesowego czy samego zainteresowanego pisze się ze spacjami (czy inaczej) w czasie dyskusji na ogólnodostępnym forum, nie znaczy, że on nie trafi na taką dyskusję.

Kontynuacja przewodu sądowego w sprawie "spowiedzi online"

Odnośnie zapowiadanego wcześniej na dziś wyroku w sprawie "spowiedzi online", która - wedle "dwojga bialskich katolików" miała obrażać uczucia religijne innych osób (art. 196 KK), trzeba powiedzieć, że sąd "odłożył sprawę do 15 marca". Będzie jeszcze jedna rozprawa w tej sprawie. Nie wiadomo, czy za półtora tygodnia zapadnie wyrok.

(Medialny) sukces internetowych wyborów w Estonii

głosowanie przez internet w EstoniiW internetowych prawyborach w Estonii wzięło udział 3.5% uprawnionych do głosowania. By zagłosować, trzeba było skorzystać z przeglądarki MS Internet Explorer (nie można było skorzystać np. z przeglądarki Firefox). Prawybory internetowe odbyły się w dniach 26-28 lutego. Dzień oficjalnych wyborów (w lokalach wyborczych) przypadał na 4 marca. Z internetowej ciekawostki skorzystało 30,275 na 940,000 wyborców. W 2005 roku z podobnej możliwości w wyborach lokalnych skorzystało blisko 10 tys uprawnionych do głosowania (1,84% głosów). Specjaliści od bezpieczeństwa systemów IT są dość sceptyczni, w komentarzach zaś podnosi się, że twórcy systemu chcą przekonać startujące w wyborach partie, by te nie kwestionowały wyników wyborów elektronicznych. Pewnie wiele zależy od tego, kto wygra...

Wirtualna rewolucja Second Life Liberation Army

okladka tabloida the AvaStar"Uzbrojeni" w wirtualną broń bojownicy the Second Life Liberation Army "weszli" do wirtualnego sklepu the American Apparel i sterroryzowali odwiedzających, uniemożliwiając im wirtualny zakup koszulek. To wirtualne wydarzenie miało miejsce w połowie zeszłego roku. O SLLA jest coraz głośniej. SLLA domaga się przeprowadzenia demokratyzacji zasad gry Second Life, aktualnie kontrolowanej przez jej twórców - Linden Labs. SLLA domaga się praw dla awatarów - cokolwiek by to miało znaczyć. Założono wirtualną kwaterę główną tego zbrojnego ramienia politycznego ruchu graczy, doniesienia na jego temat pojawiają się w tabloidach (nie tylko wirtualnych), ale też w poważnych tytułach prasowych.

Parodia czy naruszenie uczuć religijnych - sąd zdecyduje o granicach

W poniedziałek, 5 marca, zapadnie wyrok w sprawie z oskarżenia o naruszenie art 196 KK. O sprawie pisałem w tekstach Spowiedź przez internet - żart, prowokacja, fatamorgana? oraz Akt oskarżenia za żart ze spowiedzi. W zeszły poniedziałek odbyła się rozprawa.

Koń jaki jest, nie każdy widzi, czyli niemieckie prace nad projektem "Federal trojan"

The Procession of the Trojan Horse in Troy by Giovanni Domenico TiepoloNiedawno w tekście Niemiecka dyskusja nt możliwości przeprowadzania zdalnych przeszukań komputerów relacjonowałem okoliczności wyroku federalnego Sądu Najwyższego, który uznał za niezgodne z obowiązującym prawem pomysły na zdalne przeszukanie komputerów używanych przez podejrzanych bez ich wiedzy. Dziś serwisy podają informację, że przedstawiciele niemieckiego wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania i tak podjęli prace nad przygotowaniem oprogramowania szpiegowskiego. Operacja otrzymała kryptonim "Federalny trojan".