własność intelektualna

Komisja daje nam 2 miesiące na transpozycję "ponownego wykorzystania informacji"

Komisja już nas poprosiła o wyjaśnienia dotyczące braku implementacji dyrektywy 2003/98/WE, a wczoraj podjęła "kolejne działania prawne wobec Polski". Dostaliśmy dwa miesiące na podjęcie "niezbędnych działań w celu zapewnienia zgodności z unijnymi przepisami". Chodzi oczywiście o Dyrektywę 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego. Brak u nas stosownych przepisów. To już drugi etap procedury, a w przypadku innych krajów zapadały już przeciwko nim wyroki...

Skąd pomysł rejestracji elektronicznych publikacji?

Jak się wydaje - chodzi o kasę. W przypadku wprowadzenia rejestracji internetowe serwisy będą miały wybór: albo jesteś (rejestrowaną) prasą i masz prawo do skorzystania z licencji ustawowej, wynikającej z prawa autorskiego (art. 25 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), albo jesteś piratem i - skoro mamy już organizację zbiorowego zarządzania na rynku prasowym - będziemy Cię ścigać za naruszenia prawa autorskiego (oczekując trzykrotności stosownego wynagrodzenia). "Rejestracja prasy" to zatem - jak się wydaje - sprytne ograniczenie dozwolonego użytku publicznego. Dodatkowo zdejmuje z nowej organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi obowiązek wypłacania wynagrodzenia wszystkim tym, co to nie są prasą (bo się nie zarejestrują). I tak, jak Na świecie są miliardy twórców, jest też coraz więcej "wydawców prasy", którym można pod jakimś pozorem odmówić bycia beneficjentem systemu...

RFID: Internet przedmiotów malowany komisyjną wizją gadającego kubka jogurtu

Obok notatki na temat zarządzania internetem Komisja Europejska chce również znormalizować relacje w obszarze "internetu przedmiotów". Wiadomo: internet się rozwija, "każdego dnia pojawiają się przykłady nowych zastosowań", lodówki mogą zamawiać zapasy jedzenia, a farba może dać nam do zrozumienia, że będzie interesująco wyglądała na ścianach naszego pokoju (o innych zastosowaniach "internetu przedmiotów" pisałem w dziale RFID, bo tego w istocie dotyczy ta inicjatywa Komisji). I tu Komisja postanowiła zabrać głos, by "wspierać rozwój internetu przedmiotów", ale - poza normalizacją tego procesu - celem Komisji (a być może uzasadnieniem wprowadzenia unijnego porządku w tym obszarze) są również "środki na rzecz ochrony prywatności i danych osobowych oraz zapewnienia bezpieczeństwa w miarę wyłaniania się nowych technologii" (celem są środki, ale tak to zredagowano).

TK: Niektóre przepisy ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym niezgodne z Konstytucją

Dziś Trybunał Konstytucyjny rozpoznał połączone wnioski Grupy posłów na Sejm dotyczące działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego i rozstrzygnął o niezgodności z normami konstytucyjnymi szeregu przepisów ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Z perspektywy tego serwisu istotne jest uznanie za niekonstytucyjne korzystanie z danych wrażliwych oraz z informacji uzyskanych w wyniku wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych (bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą) bez jednoczesnego zagwarantowania instrumentów kontroli sposobu przechowywania i weryfikacji tych danych oraz sposobu usuwania danych zbędnych z punktu widzenia realizacji ustawowych zadań CBA. Ale to nie jedyne przepisy. Ważne jest też zakwestionowanie definicji "korupcji", a to ze względu na "użycie wyrażeń niejasnych znaczeniowo oraz na skutek sformułowania go w sposób uchybiający wymogom logiki formalnej (prawniczej)". Ciekawe, co by Trybunał Konstytucyjny powiedział o art 269b KK, albo szeregu innych przepisów, związanych ze "społeczeństwem informacyjnym"... Zakwestionowano również rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 27 września 2006 r. w sprawie zakresu, warunków i trybu przekazywania CBA informacji przez organy, służby i instytucje państwowe.

O braku wątpliwości w sprawie rejestracji blogów

"Ani wśród prawników, ani w orzecznictwie sądów nie budzi wątpliwości, że w przypadku gdy blog ukazuje się periodycznie, może być zaliczony do prasy i w konsekwencji może podlegać rejestracji w sądzie. Obowiązek odrębnej rejestracji nie dotyczy przypadków, gdy blog związany jest z konkretnym tytułem prasowym"

Kancelaria Sejmu zrobiła psikusa NSA i zmieniła adresację

Żegnaj ISIP (Internetowy System Informacji Prawnej), witaj ISAP (Internetowy System Aktów Prawnych). Zmieniło się nieco na sejmowych stronach i poza ogólnym wystrojem widać tendencje "webdwazerowe" (wnioskuję po tym, że na nowej stronie o tytule "Internetowy System Aktów Prawnych" pojawiła się nota: "Isap wersja: 2.00"). Ale poza odnotowaniem działań Kancelarii Sejmu, które - mam nadzieję - zwiększą jeszcze dostępność do treści prawa (chociaż czysto informacyjnie, bo przecież Kancelaria Sejmu pracuje na aktach ogłoszonych w Dzienniku Ustaw, a te - jak wiadomo - jeszcze nie są w formie "legalnej" wydawane elektronicznie), pragnę zwrócić uwagę, że posypały się linki w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych...

W wywiadzie z Marcinem de Kaminskim z The Pirate Bay Artur Kurasiński wywołał mnie do tablicy

Marcin de Kaminski oraz Artur Kurasiński pod pomnikiem WitosaMaciek Budzich wraz Arturem Kurasińskim przeprowadzili wywiad z Marcinem de Kaminskim z The Pirate Bay, który przyjechał do Polski, by wziąć udział w konferencji TMT.Communities’09 Warsaw. Kaminski, który mówi po polsku, wskazał na rozdział między grupą tworzącą serwis pozwalający na wyszukiwanie torrentów i szwedzką Partią Piratów (która w ostatnich wyborach uzyskała mandat do Parlamentu Europejskiego). To są dwie grupy ludzi. Marcin de Kaminski nie tworzy infrastruktury serwisów The Pirate Bay i - jak twierdzi - pewnie dlatego nie został skazany w niedawnym wyroku (od którego złożono apelację, a więc sam wyrok jeszcze nie jest prawomocny). Przy okazji tego wywiadu Artur Kurasiński wywołał mnie do tablicy, pytając jak to jest w Polsce i czy w Polsce osoby, które tworzą infrastrukturę P2P, mogłyby ponosić za to odpowiedzialność...

MSWiA zaprasza do nowego spojrzenia na BIP

2009-06-22 12:00
2009-06-22 14:30
Etc/GMT+2

W prowadzonym przeze mnie serwisie jest dział poświęcony Biuletynom Informacji Publicznej. Trochę z tymi BIP-ami jest problemów, bo generalnie są ubogi w treści, niespójne, nie ma się nimi kto zaopiekować, czasem są wykorzystywane jako "zaplecze" dla pozycjonerów i innych mistrzów SEO. Miało być lepiej, bo przecież miała być poważna, gruntowna nowelizacja rozporządzenia MSWiA w sprawie BIP, ale na razie utrzymuje się kosmetyczna, "prowizoryczna" nowelizacja z 2007 roku. W międzyczasie MSWiA dogaduje się z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych, by ten ostatni przejął pieczę nad biuletynami... Jednym słowem coś się dzieje, ale dość powoli.

Portale społecznościowe a ochrona danych osobowych (video)

minister Andrzej Lewiński, zastępca GIODOW środę (wczoraj) Grupa Robocza ds. art 29 miała przyjąć stanowisko w sprawie ochrony danych osobowych w kontekście działalności portali społecznościowych. Taką informację podał dwa dni temu, na konferencji Bezpieczeństwo w Internecie, minister Andrzej Lewiński, zastępca Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Prezentuję poniżej nagranie z wystąpienia p. ministra. Wystąpienie to jest istotne, gdyż - jak wiadomo - trwa sprawa, dotycząca umieszczonego w serwisie Nasza-klasa zdjęcia osoby trzeciej (por. ostatnio Podpis pod zdjęciem w NK - uzasadnienie wyroku WSA w Warszawie (sygn. II SA/Wa 1495/08)). Jeśli dobrze zrozumiałem - GIODO liczy na opinię Grupy Roboczej, którą będzie się posiłkować przy dalszych działaniach w tej sprawie. Dowiedzieliśmy się również, że ma zostać zwołany "okrągły stół" w sprawie ochrony danych osobowych na portalach społecznościowych...

Minister Zdrojewski deprecjonuje nieprawomyślne interpretacje, więc odpowiadam

Minister ZdrojewskiNa zorganizowanym dziś brifingu minister Zdrojewski powiedział: "Blogi, ani strony własne, ani strony autorskie, nie będą musiały być rejestrowane. Jest to interpretacja, która nie znajduje uzasadnienia w tekście proponowanej nowelizacji". Tylko, że nie wiemy co to są "blogi", nie wiemy co to są "strony autorskie" i "strony własne" (poza tym, że pewnie każda ma jakiegoś autora - nawet elektroniczna Gazeta Wyborcza albo Polityka, i pewnie ktoś ją stworzył, chociaż trudno być "właścicielem" informacji, bo pojęcia własności przynależą do świata rzeczywistego, który można popukać, pogłaskać). Uzasadnienie zaś takiej interpretacji opublikowałem wcześniej w serwisie. Pod wpływem mediów głównego nurtu trzeba było coś odpowiedzieć: nie było intencją ministerstwa rejestrowanie blogów. Ale...
Aktualizacja: w komentarzu motywy wprowadzenia rejestracji publikacji elektronicznych...